Co z tą Igą? Wygląda jak taka typowa kura domowa (bez obrazy)! Te włosy, te ciuchy jak ciążowe...
Taka piękna dziewczyna była w I sezonie. A teraz, co sezon, to gorzej. Styliści bardzo nawalają. I ten totalny brak makijażu. Blada, rozmyta... Naprawdę żal patrzeć!
Zgadzam się, też o tym wspomnieła w swoim komenterzu, od początku tej serii Iga wyglada staro i na zaniedbaną kobietę, to nie wynika z tego, że przybyło jej obowiązków. Wygląda przy Marcinie jak uboga krewna, nie jak kobieta sczęśliwa i żona mecenasa, ubiera się gorzej niż jak była sprzątaczką, kkiedy nie było jej stać na dobre ciuchy. W porównaniu z Sylwią i Martą wyglada, jak pomoc domowa Marcina! Zastanawiam się czy to celowy zabieg, by ją zdyskredytować w stosunku do Sylwi i Marty, czy po prostu styliści nie potrafią dobrze dobrać ubrań do sylwetki JK. Albo ma za duże sukienki,rękawy za długie i bluzki za lużne i wygląda jakby nosiła ciuchy po starszej siostrze. Włosy w nieładzie, jakieś niedoczesane i stale w swetrach, jakby upodabniała się do pani Irenki, która akurat ubiera się stosownie do swego wieku, ale Iga jest o dekadę młodsza, a wyglądem przypomina własną ciotkę.
Iga jest o dobre dwie dekady młodsza od pani Irenki :P :P :P
Ale prezentuje się nie za ciekawie. Podobnie jak Marcin, który wygląda jak podtuczony przez mamusię gimnazjalista. Iga to trochę jak kobieta, która ułowiła w końcu chłopa i już dbać o siebie nie musi.
W pierwszym sezonie miała świetne kolorowe żakieciki, bluzeczki, a nawet sukieneczki. Teraz te jej szmatki to jakaś tragedia jest.
Ty jak zwykle na jedno kopyto.
Co niby Kaszuba ma do tego, jak aktorzy są ubrani?
To chyba sprawa kostiumologa, jak aktor ma dobrany i dopasowany strój. Makijażystka odpowiada za to, jak aktorka jest umalowana.
W scenariuszu nie było nic o tym, by Kaszuba kasę trzymał i Idze żałował na ciuchy.
Iga nie jest pasożytem, jest żoną Marcina Kaszuby i matką jego dziecka.
To był jego wybór i on jest z Igą szczęślwy, w co niektórym, jak widać, trudno uwierzć.
Pralinko istnieje coś takiego jak żart . Za poważnie tę wypowiedź potraktowałaś chyba . Naprawdę uważasz że Hans Kloss nie wie że Kaszuba to postać fikcyjna ? ( z twojego tonu wypowiedzi by na to wychodziło ) To już nie można na tym forum pośmiać się nawet z garderoby ( tragicznej zresztą ) postaci ?
Oj, to Ty chyba Cobros nie czytałeś wszystkich wypowiedzi komentującego tylko w ten sposób postać Igi, formuowicza Hans_Kloss. Dla Hans_Kloss Iga jest tylko pasożytem, a moje oba komentarze dotyczyły tego, że aktorka grająca Igę, w tej serii jest bardzo źle ubierana, niedbale uczesana i ma zły makijaż.
"Dla Hans_Kloss Iga jest tylko pasożytem, "
Zmartwię cię . On ma prawo tak uważać . Tak samo jak ty miałaś prawo uważać że Krzysiek jest pasożytem i ogólnie wszystko co złe to on . Co mi się osobiście nie podobało aczkolwiek nie broniłem ci prawa do własnych poglądów ( co najwyżej się z nimi nie zgadzałem )
I masz racje nie czytałem WSZYSTKICH wypowiedzi Hansa Klosa, nie mam czasu czytać każdej wypowiedzi każdego użytkownika na tym forum . Toteż do innych odnosić się nie zamierzam . Ale w tym przypadku to był zwykły żart którego ty widać nie zrozumiałaś albo specjalnie biorąc pod uwagę wasze wcześniejsze animozje ( które mnie nie interesują ) "dopisałaś " do tej wypowiedzi "drugie dno " .
Jeszcze jedno chyba każdy średnio rozgarnięty widz serialowy wie że za garderobę odpowiada nie kto inny jak kostiumolog . Aktorzy przecież własnych rzeczach nie grają . Nie musisz więc nam tłumaczyć oczywistości .
No to chyba oboje jesteśmy "średnio rozgarnięci" ,bo ja nie zrozumiałam żartu na poziomie Krzyśka. Ty naotmiast źle zinterpretowałeś komentarz Seszen26, na temat talentu aktorskiego P.Domagały. Uznałeś go jako komplement dla Krzyśka!
A tak na marginesie, to chyba Krzysiek był pasożytem i to on nie płacił alimentów, to Iga zarabiała na utrzymanie. Tylko niestety Idze wypomina się byłe niedojdy, ale Sylwia nie ma zastrzeżeń do postawy swego brata jak postępował wobec Igi i swojej córki.Wypomniała Idze, że Krzysiek się trafił jej na pocieszenie.
Iga zarabia na swoje utrzymanie i nie była na utrzymaniu Krzyśka tylko odwrotnie. Także Twój ulubieniec-Krzysiek, podobnie jak Sylwia nie są kryształami, ale lubią innych obrzucać błotem. Sylwia się właśnie takim błotem ubabrała, bo wypomniała coś co sama zrobiła. Zero taktu, wyczucia i klasy, po prostu bagienko wylało się z ust Sylwi, wprost na Igę!
"Ty naotmiast źle zinterpretowałeś komentarz Seszen26, na temat talentu aktorskiego P.Domagały. Uznałeś go jako komplement dla Krzyśka! "
Co ? Jaki post ? Nie widzę żeby w tym temacie w ogóle Seszen26@ się wypowiadała więc nie rozumiem o jaki "komplement " ci chodzi ?
"A tak na marginesie, to chyba Krzysiek był pasożytem i to on nie płacił alimentów, to Iga zarabiała na utrzymanie. Tylko niestety Idze wypomina się byłe niedojdy, ale Sylwia nie ma zastrzeżeń do postawy swego brata jak postępował wobec Igi i swojej córki.Wypomniała Idze, że Krzysiek się trafił jej na pocieszenie.
Iga zarabia na swoje utrzymanie i nie była na utrzymaniu Krzyśka tylko odwrotnie. Także Twój ulubieniec-Krzysiek, podobnie jak Sylwia nie są kryształami, ale lubią innych obrzucać błotem. Sylwia się właśnie takim błotem ubabrała, bo wypomniała coś co sama zrobiła. Zero taktu, wyczucia i klasy, po prostu bagienko wylało się z ust Sylwi, wprost na Igę!"
Tak na marginesie to od kiedy TEN TEMAT dotyczy Sylwii i Krzyśka ? Gdybym chciał rozmawiać o miłosnych perypetiach Sylwii i o tym jaki to Krzysiek jest "durny " i sam sobie winien że go Marta zostawiła . wypowiadał bym się pod streszczeniami odcinków, a jak chyba zdążyłaś zauważyć już od dłuższego czasu tego nie robię .
Rzeczywiście, ten temat jest typowo babską refleksją na temat łachów i wpływie zamążpójścia na garderobę :D I włosy.
Ja chyba za mąż nie wyjdę w tej sytuacji, bo boję się o włosy, skórę i paznokcie :D
Powiem tak szczerze, że mi jakoś ten związek Igi i Marcina wydaję się mało przekonywający. No niestety.
Jejku, jak ja bym chciałą trochę tej magii z I sezonu. Niby na zastępstwo mamy Sylwię i Pawła, ale (choć im mocno kibicuję), to jednak nie to samo...
Chociaż jestem facetem i zwykle na łachy nie zwracam uwagi muszę przyznać że też zauważyłem tą tragiczną garderobę . Pewnie teraz zabrzmię jak jakiś szowinista, ale jeśli wszystkie kobiety po porodzie miałyby tak o siebie przestać dbać to mnie do posiadania dzieci nie przekonałoby nawet "500 plus " . :D
Ja wiem że to przy dziecku to się nie chcę kobiecie stroić, malować itp . Rozumiem . No ale kurcze chociaż trochę, bo ten biedny Kaszuba już całkiem straci chęci do życia . Już nie mówiąc o innych chęciach :D
Strasznie aseksualny ten związek ostatnio.
Jako facet powinieneś zauważyć, że o ile w pierwszym sezonie Iga zwracała uwagę i mogła się podobać, o tyle teraz... Podejrzewam, ze Kaszuba cierpi na postępującą ślepotę; inaczej nie potrafię sobie pewnych rzeczy wytłumaczyć :D
"Jako facet powinieneś zauważyć, że o ile w pierwszym sezonie Iga zwracała uwagę i mogła się podobać, o tyle teraz... Podejrzewam, ze Kaszuba cierpi na postępującą ślepotę; inaczej nie potrafię sobie pewnych rzeczy wytłumaczyć :D"
Nie chciałem tego tak dosadnie nazywać, ale skoro już tak szczerze rozmawiamy to masz rację . Na prawdę nie chciałbym wyjść na faceta który patrzy jedynie na wygląd,no ale kurcze to jest kurcze jednak ważne w relacji damsko-męskiej . A Kaszuba no cóż mówią "Miłość jest ślepa " :D
Ja tam zbyt subtelna nie jestem.
Rozumiem, gdyby Iga zaniedbała się po latach małżeństwa, ale ona wygląda kiepsko po pierwszym roku. Strach pomyśleć, co będzie dalej!
Grzybica? Świerzb? :P
Dopowiem jeszcze kilka słów od siebie ;) Bo to jakby na zasadzie, 'chce go zdobyć to będę się ładnie ubierać', a po ślubie, to jakby myśleć 'a tam zdobyłam go, wzięliśmy ślub, więc mnie kocha, to już bez sensu starać się i fajnie ubierać' bez sensu :D
Ja dodam jeszcze: oprócz mydła czasami dobrze użyć jeszcze jakiegoś kosmetyku :D Tusz do rzęs albo szminka czy tam błyszczyk to dobra rzecz :D
Zarówno Aśka jak i Iga powinny sięgnąć czasami po czerwoną szminkę, bo zarówno jednej jak i drugiej ona pasuje, co pokazano w pierwszym sezonie :D
Trochę jakby oszustwo nie uważasz ? Miał chłop super laskę a po porodzie została mu tylko hmm... " matka polka " ( i żeby nie było nie mam nic do matek ) Toż to można się załamać . :D
No trochę niefajnie, jestem zwolenniczką tego żeby dbać
o siebie zarówno przed, jak i po :D Wiadomo, że jak dziecko to mniej czasu itd, ale lekki makijaż nie zaszkodzi, nikt raczej nie wymaga bycia od razu Miss Universe :D
Zerknij na post pod tytułem: Paweł Domagała - MISTRZ!
Przeczytaj swój komentarz i odpowiedź Seszen26, która lekko Cię zdenerwowała.
Widzę, że masz bardzo krótką pamięć jeśli chodzi o swoje wypowiedzi, ale nadal lubisz oceniać innych i wypominać!
Długo tego szukałaś by mi udowodnić moją "niekompetencję " . :D Przyznam że zapomniałem o tym temacie ( dawno to było )
"Przeczytaj swój komentarz i odpowiedź Seszen26, która lekko Cię zdenerwowała. "
Gdzie to niby tam byłem taki "lekko zdenerwowany " ? Ty mnie chyba zdenerwowanego nie widziałaś . :)
" Widzę, że masz bardzo krótką pamięć jeśli chodzi o swoje wypowiedzi, ale nadal lubisz oceniać innych i wypominać!"
Pragnę zauważyć że właśnie wypominasz mi stary dawno zapomniany temat który nie ma nic wspólnego z przedmiotem dyskusji tematu w którym właśnie piszemy . Tak tylko zauważam . :)
A ja do Sylwii nic nie mam. Fajna babka, ale trochę zakręcona. Ma prawo do dylematów, a że przy okazji trochę się miota, to nic dziwnego... :)
Cobros, tylko się nie denerwuj! :P Powtórz 100 razy: "Kwiat lotosu" i pamiętaj o miarowym oddychaniu :P :D
<Żarcik taki>
A co do Igi... no cóż, ja tak jak ona wyglądam na kacu, po nieprzespanej nocy, kiedy budzę się u znajomych bez swoich kosmetyków, szczotki do włosów i pudru...
"Cobros, tylko się nie denerwuj! :P Powtórz 100 razy: "Kwiat lotosu" i pamiętaj o miarowym oddychaniu :P :D
<Żarcik taki>"
Spokojnie jestem zaprawiony w bojach . :) Po prostu dziwi mnie że niektórym się jeszcze chce . :)
Mi się wiele rzeczy chce :D W różnych kontekstach ;) :P
A biednemu Kaszubie już się pewnie nie chce... nic :P
Nie szukałam długo, tylko rzadko zaglądam na strony fw, bo nie oglądam serielu już.
Twoją wypowiedź niestety zapamiętałam dość dobrze, bo jak zwykle źle zinterpretowałeś komentarz Szeszen26, tak jak większość moich wypowiedzi, które dotyczyły serialu, a Twoje przeważnie dotyczyły komentujących, z którymi nieraz dochodziło do dość ostrych sprzeczek słownych.
To Ty lubisz komntującym wypominać nawet to, czego nie napisali.
Już skończyłam z serialem i dalsza dyskusja nie ma sensu.
Pozdrawiam!
Dawno tu nie zaglądałam ale widzę, ze towarzystwo obrony Igi wciąż ma się dobrze:D Serio nie widziałam na forum żadnego serialu aby ktoś tak żarliwie bronił jakiejś bohaterki jak tutaj:) Dodam tylko na koniec, że wszak to Iga była mistrzynią obrzucania innych błotem a sama przecież święta nie jest. Więc skąd to oburzenie Sylwią? Dziewczyna ma ciężki okres ale jak Iga wydzierała się regularnie na wszystkich to było dobrze. A bo miała ciężkie życie, a bo Kaszuba zły, a Krzysiu niedobry itp.
"Dodam tylko na koniec, że wszak to Iga była mistrzynią obrzucania innych błotem a sama przecież święta nie jest. Więc skąd to oburzenie Sylwią? "
To pewnie chodzi o to że Sylwia kiedyś nastawała na związek \Igi i Marcina więc jest już skreślona do końca swoich dni w serialu dla niektórych . Fakt faktem że trochę Idze pojechała, ale czy tak do końca bezpodstawnie ? Kimże ta Iga jest żeby decydować z kim i kiedy Sylwia ma się spotykać ? Może lepiej niech się zajmie swoim życiem a nie dalej ucieka w problemy innych ? Swoją drogą ciekawe jakie ona ma obecnie problemy poz tym że jej Helka nie słucha ( dziwne żeby było inaczej w tym wieku )
Bo kiedyś to było wiadomo po pierwsze Krzysiek po drugie Krzysiek po trzecie Kaszuba się przed nią nie "płaszczył " . A teraz ? Może sprawy łóżkowe nie teges ? :D No i tu znowu wracamy do wyglądu . :)
Nawet Iga jakoś zapomniała o maślanych oczach Sylwii do Kaszuby ale na fw nie ma litości ani wybaczenia:p
Szczerze uważam, że takie "pojechanie" Idze wyjdzie tylko na dobre:)
Chyba nie czytałaś mojej wypowiedzi na temat wyglądu Igi, bo to jest temat główny. A także chyba nie cztyałaś mojego komentarza dotyczacego 6 odc., który był przełomowy i ostatni dla mnie.
Moja kolejna wypowiedź do Corbosa dotyczyła czego innego.
Już nie oglądam serialu, bo za dużo bzdur dotyczących Jureckich i Małeckich, a I&M Kaszuba coraz mniej.
Pozdrawiam!
Czytałam oczywiście ale to tyczy się tylko jej wyglądu a nie charakteru którego wszyscy strzegą:D śmieje się trochę tylko:) Swoją drogą jak dla mnie to Iga w tym sezonie wygląda i tak okej...pamiętam okres gdzie chodziła w bluzie z kapturem przez pół sezonu.
Ja znów z kolei oglądam bo nigdy wielką fanką Igi nie byłam(ale ją lubiłam) i w sumie podoba mi się, że jest ich mniej. Szczerze to para ta straciła już całą iskrę którą miała przez pierwsze sezony.
To fakt Iga nie najlepiej w tym sezonie wypada tak samo jak Aśka ciuchy mają obie okropne...
No właśnie: co się z Aśką podziało? Kiedyś była zawsze tak pięknie i starannie ubrana, a teraz też z niej zrobili taką herod-babę. Te jej ciuchy sprawiają, że wygląda kanciasto. A przecież to zgrabna kobitka jest. Fryzura też "in minus".
Kurczę, chyba "odświeżę" sobie I sezon, bo teraz to żal patrzeć!
Asce zmieniają stylizację co sezon ,u niej to chyba pokazują przemianę wewnętrzną i zewnętrzną jak tylko Aska przechodzi jakaś zmianę coś się dzieje w jej życiu ciuchy i fryzura zostają zmienione ,mi osobiście nie za bardzo podoba się jej nowy styl ale to chyba tak ma być nie bez powodu ją tak teraz ubierają ;)
Ta jej zewnętrzna przemiana średnio do mnie przemawia. Dziewczyna wygląda jak utyrana życiem rozwódka, która ciuchy dobiera na chybił-trafił... No koszmar!
Chyba najlepiej prezentowała się za "marcinowych czasów"; wtedy aż chciało się oglądać jej kolejne stylizacje. Teraz to Sylwia jest taką super elegantką...
Wyglądała też pięknie w 5 sezonie gdy zaczynała latać z(a) Pawłem. Ten jasny blond pięknie się na Domańskiej prezentował i w ogóle wyglądała bardzo ,,świeżo''.
Co do Igi to wydaje mi się po prostu, że styliści nie mają pojęcia jak ubierać kobiety o trudniejszych kształtach i w tym tkwi szkopuł od lat. Dodatkowo zapewne chcą podkreślić, że Iga to taka swoja babka z którą przeciętna Polka może się utożsamiać. :P Yikes. Może gdy Gadomska wróci ze swoimi fajnymi, ultrakobiecymi stylizacjami to w Idze coś się poruszy.
Iga to ani się już nie maluje, ani nie czesze. Jej, nastroszone jak u dzikiego ptaka, włosy są okropne.
Wyglądała świetnie w pierwszym sezonie. Uwielbiałam jej kolorowe żakieciki i bluzeczki. A teraz nagle; jej charakter zupełnie "oklapł", a razem z nim wszystko wyblakło.
Osobiście bardzo podobała mi się stylizacja Aśki w pierwszym sezonie, z klasą i z takim trochę pazurem, czerwona szminka fajnie pasowała do jej blond włosów, teraz chyba w ogóle się tak fajnie już nie maluje. A ten sezon to już totalna porażka, tylko w sumie jakieś luźne swetry i dziwne spodnie, które często wyglądają jakby były od dresu.
Najfajniej ubierana jest chyba Sylwia, chociaż czasami też mi coś w tych ciuchach zgrzyta, ale to już raczej kwestia gustu.
Tak jeśli chodzi o kobiety to Sylwia najlepiej jest ubrana to taka teraz ikona stylu w OMNSNM Marty stylizacja też mi się podoba w tym sezonie bardzo ładnie wygląda :))
Sylwia ma świetną figurę. Jest bardzo szczupła; styliści mogą się popisać :)
Ale przecież Asia też kiedyś wyglądała rewelacyjnie; potrafiła podkreślić, co trzeba - tylko ostatnio niezbyt dobrze wygląda. Jakby miała to kompletnie "wywalone".
Co do Igi: pierwszy sezon się kłania!
Dla Asi teraz liczy się wnętrze ;) Ale mogłaby sobie przypomnieć, że opakowanie też jest ważne. Może już niedługo? ;)
Powinna pokazać swoje piękne wnętrze na zewnątrz. Niby teraz pogodzona z losem i w ogóle, ale mnie nawet te jej pseudopsychologiczne wywody drażnią!
Przemiana wewnętrzna a siedzenie na jednej chacie z facetem, który jej nie chce, to dwie różne sprawy. Ona nie zmieniła się od wewnątrz, a ona po prostu zrezygnowała z dalszej walki o samą siebie...
Mnie też nie podobają się ,,stylizacje" obu pań, a spodnie Aśki kojarzą mi się z piżamą :)) Najlepsze stylizacje miała w sezonach 1-3. Później to jak nie ona. Naprawdę ciężko mi uwierzyć, że córka adwokata, właścicielka dwóch pierwszoligowych restauracji chodzi ubrana jak biedna ciotka czy babka. Iga tak samo. Wyższość Sylwii nad obiema paniami pokazują na każdym kroku. Podkreślają to nawet strojem. A Marcin taką ,,babciną" Igę wolał. No klops ;)))
Obie panie wyglądają, jakby ciuchy kupowały w trzeciorzędnych lumpeksach. Iga dodatkowo prezentuje się, jakby codziennie rano odkurzaczem włosy na głowie "przeczesywała" :P
I powiem szczerze, że brakuje mi takich bardziej "sensualnych" scen z udziałem Igi i Marcina. Bo póki co, to trochę jak brat z siostrą.
Ach, ta "ławeczka" z pierwszego sezonu - na zawsze w mej pamięci [*].
O tak, ławeczce to chyba nic nie dorówna, kiedyś zapomnimy o czym był serial, ale ławeczka w oczach zostanie i jeszcze ta sukieneczka w panterkę w której Iga tak ładnie wyglądała.
Stroje Igi zawsze budziły dyskusje, a często krytykę.
W pierwszym sezonie ubierali ją fajnie, a przede wszystkim biegała na szpilkach, co zmienia figurę, szczególnie przy niskim wzroście. Poza tym my widzowie nie mieliśmy jeszcze sprecyzowanych oczekiwań, bo dopiero poznawaliśmy postać. W następnych seriach było dużo wpadek, czasem jakiś rodzynek się trafił i Iga rozkwitała np. /randka w 2 odcinku 3 sezonu/
Według mnie najgorzej ubierali ją w 4 serii. Nie zapomnę tych króciótkich, przyciasnych spódniczek do których upychano przyduże bluzki, a drobniutka Iga wyglądała jakby miała sterczący brzuch.
W tej serii też rażą mnie te przyduże bluzki i olbrzymie swetry, które zabierają całą Igi kobiecość.
Włosy mi akurat nie przeszkadzają, ale nikły makijaż, który jak piszesz sprawia, że iGA wygląda jak wyblakła. Przeżyła bym te codzienne stroje, bo w końcu praca, 3 dzieci, niemowle, ale od czasu do c zasu oczekiwała bym też jakiś "sensualnych" scen, gdzie Igę robią na bóstwo.
Myślę, że w kwestii strojów nic się nie zmieni, bo jakoś do tej pory nasze uwagi totalnie ignorowano, a IGMA jest już tak mało razem na ekranie, jakby jej nie było, niestety.
Oglądam pierwszy sezon od nowa. I nadziwić się nie mogę, że ta relacja tak straciła na kolorycie... Jakoś tak bezbarwnie to wygląda. Gdzie ten gejzer emocji? No gdzie?
Niestety, para Iga - Marcin poszła w cień, na czoło wysunęła się nowa bohaterka i jej miłosne problemy, niestety tylko miłosne, a to trochę za mało jak na ten serial.
Widocznie scenarzystki uważają, że w małżeństwie już nie powinno być namiętności i emocji. Najwyżej nieseksowna pidżama i kłopoty z dziećmi:)))
Uważam, ze serial mógł się zakończyć już na III sezonie; teraz ciągną go na siłę - nie wiem, po co...
Igi i Marcina już właściwie razem nie widujemy,a jak już sceny rodzinne typu: jedzenie wspólnego obiadku. W sumie, Marcin i Iga mieli mniej sensualnych scen niż np. Marcin i Asia. A szkoda.
Ja teraz tej chemii między bohaterami, o której się kiedyś tyle mówiło, nie widzę. Brakuje mi tych spojrzeń Marcina utkwionych w Igę z wyrazem rozmarzenia i namiętności jednocześnie; tego półuśmiechu, którym tak charakterystycznie operował w pierwszym sezonie i ciągłego dążenia do kontaktu fizycznego - nie w sensie seksualnym, ale takim po ludzku rozumianym.
Pamiętacie tę Marcina delikatność i pewnego rodzaju nieśmiałość w kontaktach z Igą? Pamiętacie, jak w całej mowie ciała widoczna była potrzeba uzyskania odrobiny, ciepła uwagi, lekkiego uścisku dłoni?
On tak dążył do tego, aby dostać od Igi jakąkolwiek namiastkę uczucia; to się czuło i było po prostu wzruszające.
Ja sama w okolicach II sezonu snułam domysły na temat skomplikowanej sytuacji rodzinnej mecenasa; tak mi się wydawało, że mógł się wychowywać w rodzinie zastępczej i w sumie nie pomyliłam się.