Najbardziej rozbawia mnie jego postać. Jest (nie wiem jak to powiedzieć) tak głupi że aż śmieszny! "Będę twym Tutenchamonem, widzę w tobie moją żonę, proszę Iga powiedz tak, dam ci piękny róży kwiat". Uwielbiam! :D
Krzysztof jest super.
W drugim sezonie podoba mi się jeszcze bardziej. Małecki widz i rozumie przecież (bo nie jest taki głupi na jakiego wygląda), że Iga i Kaszuba mają się coraz bardziej ku sobie. On jednak potrafi, pomóc mecenasowi w potrzebie ("odpicować gablotę", czy zorganizować imprezę urodzinową Karoliny "sweet sixteen" ). Fajnie rozwija się jego relacja z siostrzenicą Marcina. Krzysztof chyba bardzo ją polubił, bo nawet zwraca się do niej pieszczotliwie "Karolinko" :), jak do córki. Widać, że chce zachować relacje z Kaszubą na przyzwoitym poziomie, przy zachowaniu "zasady ograniczonego zaufania" oczywiście :)
- Bo ja cię bardzo kocham wciąż, Iguniu i co więcej, ja tak czuję, że i twoje serduszko tak tuk,tuk do mnie i...
- Do rzeczy...
- Bo do rzecz jest w tym, że ja ci proponuję ponowne zamążpójście.
- Krzysiek, jedno ci muszę przyznać, nikt nie jest w stanie mnie rozśmieszyć jak ty.
- Czyli, że tak, że się zgadzasz, Igunia..
- Krzysiek! Idź! Ochłoń człowieku, bo wyglądasz jak mumia.
- Jak mumia! Będę twym Tutenchamonem, widzę w tobie moją żonę, powiedz Iga proszę tak, dam ci piękny róży kwiat!
On jest genialny :D
tu link
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/biedron-kopacz-kuzniar-olejnik-i-stoch-nomi nowani-do-wiktorow