PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720696}
7,3 18 tys. ocen
7,3 10 1 18108
O mnie się nie martw
powrót do forum serialu O mnie się nie martw

Krzysztof Stelmaszyk w tej roli jest genialny! Ta niejednoznaczność postaci bardzo mnie intryguje. Po drugie, facet jest niesamowicie ironiczny, posiada sarkastyczne, a co za tym idzie dosyć oryginalne poczucie humoru, które mnie rozwala na obydwie łopatki.
Pojawienie się tej postaci bardzo dużo wniosło do serialu. Miał namącić i namącił (podobnie jak Gadomska w drugim sezonie), ale w sposób, który raczej bawi, a nie irytuje!
Myślę, że aktorzy pokroju Andrzeja Zielińskiego (Zarzycki) i Krzysztofa Stelmaszyka (Kaszuba senior) stanowią o wysokim poziomie tej produkcji.
Obaj cudowni!

ocenił(a) serial na 6
MinnIe27

Zgadzam się, obaj są swietni, a szczególnie w duecie ;) sceny w kawiarni i u optyka przebiły w moim osobistym rankingu najlepszych scen te z Małeckim. Krzyś już od dawna mnie wnerwia, a nie bawi. Zanosiło się na to, że Marek będzie czarnym charakterem, ale ten facet ma więcej serca, niż ktokolwiek się tego spodziewał. Po odcinku 9 przeskoczył o kilka miejsc w rankingu na mojego ulubionego bohatera. Jego jedynym konkurentem jest Marcin, ale coś czuję, że senior go niedługo zdetronizuje ;)

ocenił(a) serial na 7
1990kozakm

Nie chcę być źle zrozumiana, ale Stefan Pawłowski jest tak ładny, że chwilami zbyt skupiam się na jego urodzie zamiast na umiejętnościach aktorskich, no zwyczajnie mi trochę jego uroda "przeszkadza".
Pan Stelmaszyk ma w sobie taki luz i obycie z kamerą, że nie ma wyjścia - trzeba go uwielbiać!

ocenił(a) serial na 6
MinnIe27

Jeśli chodzi o Pawłowskiego, to doskonale Cię tizumiem. Na jego szczęście grać też potrafi, nawet jak go nie widać :)

ocenił(a) serial na 7
1990kozakm

Ostatnio chyba zaczęłam "wyrastac" z fascynacji urodą "panów aktorów" i bardziej zwracam uwagę na charyzmę, oryginalność i urok osobisty :)
Uwielbiam Benedicta Cumberbatcha; na pewno nie za urodę, gdyż jak to kiedyś określiła moja znajoma z FW on jej po prostu nie posiada (czyt. jest facetem o "nienachalnej urodzie").

Postać Kaszuby seniora bardzo się wyróżnia na tle innych. Mógłby się spiknac z Laura; idealnie do siebie pasują :)

ocenił(a) serial na 6
MinnIe27

Do charyzmy, uroku osobistego i oryginalności dodałabym jeszcze oczy i głos (i brytyjski akcent w przypadku aktorów innych niż polscy-takie zboczenie filologa :p). Ben to wszystko ma, ale i naszym "Kaszubom" nic nie brakuje :p oprócz akcentu, rzecz jasna. Marek i Laura? Intrygujący pomysł, ale ja chciałabym, żeby seniorowi udało się pogodzić z żoną :) fajni są razem, mimo wszystko

ocenił(a) serial na 7
1990kozakm

Ostatnio na zmianę oglądam filmy z Cumberbatchem, Firthem, Armitage'm i Freemanem :) Istna gorączka brytyjskiej nocy :D

Oczywiście, szanuję Stefana Pawłowskiego i uważam, że naprawdę dobrze sobie radzi, ale pan Stelmaszyk to póki co zupełnie inna galaktyka, jeśli chodzi o aktorstwo. Absolutnie nie chodzi mi o to, aby jakoś zanegować talent odtwórcy roli Kaszuby juniora, bo w zestawieniu z taką osobowością jak pan Stelmaszyk wielu odpada w "przedbiegach", a Stefan daje radę i podziwiam go za to.

Jak dla mnie mogłoby być więcej scen z Andrzejem Zielińskim i Krzysztofem Stelmaszykiem. Taki potencjał trzeba wykorzystywać :)

Co do Krzysia Małeckiego to scenarzyści zrobili mu wielką krzywdę. Chyba myśleli, że jak będzie w co drugiej scenie, to więcej widzów zasiądzie przed tv. W pewnym momencie serial stał się produkcją o Krzysiu, z przerywnikami w postaci scen Igi z Marcinem.

MinnIe27

Również się zachwycam Markiem Kaszubą. Stelmaszyk w tej roli to klasa sama w sobie. Świetnie go podsumowałaś. Zresztą Kaszuba miał bardzo mocne wejście i od pierwszego odcinka 3 serii budził ogromne emocje. Jest trochę jak rollercoaster - od skrajności w skrajność. W żadnym razie nie jak chorągiewka na wietrze, wszystko spójne. Jest taki pełnokrwisty, charakterny, budzi respekt, bez pozy i bez zbędnego wdzięczenia się.
Co do Zarzyckiego - uwielbiam od samego początku. W sumie jest dosyć przewidywalny, bo gra taką jednoznacznie pozytywną postać, trochę może nierealną, bo jest niemal kryształowy. Świetnie gra twarzą, bardzo podoba mi się jak potrafi rozbawić tą swoją śmiertelną powagą na twarzy. Jego rozmowy z Martą są przekomiczne. Chcę takiego szefa :)
Obydwaj panowie bardzo dobrze wypadają.

ocenił(a) serial na 7
in_tro

Ja ogólnie chyba jestem dziwna, bo moje ulubione postaci w serialu to Pan Zarzycki, Aśka i Marek Kaszuba. Miejsce tuż za podium ma Kaszuba junior.
Za Igą nie przepadam. Trochę mnie drażni, bo robi wokół siebie mnóstwo hałasu. Obawiam się, że w realnym życiu taki Marcin rzuciłby Igę po pierwszej poważniejszej scenie i dawce wielu pretensji w zamian za nic.
Małecki Krzysztof był wyżej w statystykach w pierwszym sezonie, ale teraz muszę go sobie jednak trochę "dawkować", bo po drugim bałam sie, że niedługo mi "wyskoczy z lodówki".

MinnIe27

Też tą trójeczkę wymienioną przez Ciebie bardzo, bardzo lubię. Aśki bronię czasami jak niepodległości, nie potrafię spojrzeć na nią nieprzychylnym okiem :) W ogóle ja też chyba jestem jakaś dziwna, bo tak ogólnie mam całe pokłady sympatii do wielu bohaterów w tym serialu, którzy często są tylko tłem lub zbierają wręcz nieprzychylne komentarze ;)
Na Igę to ja patrzę z mieszaniną fascynacji i niedowierzania, że takim w ogóle można być. W realu pewnie bym unikała takiej osoby albo mocno ograniczała kontakty, bo na dłuższą metę by mnie "zniszczyła" swoim ekstrawertyzmem, wyssałaby energię. A tu mnie do niej ciągnie, bardzo ją lubię. Ale to chyba po prostu zasługa Asi Kulig. Jakby grała ją inna aktorka, to pewnie byłoby inaczej, może by mnie drażniła. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić innej aktorki w tej roli. Albo inaczej, jestem w stanie, ale sympatia by zniknęła. Widziałam parę lat temu na którymś festiwalu film "Ki" z Romą Gąsiorowską i w sumie jest kilka podobieństw w ich bohaterkach (Roma w sumie mogłaby zagrać Igę). Ale w tamtym filmie ta postać mnie potwornie drażniła. Zresztą na festiwalowym spotkaniu z aktorką tuż po filmie irytacja się wzmocniła, niestety. Jeszcze mi się przypomina "Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia", gdzie główna bohaterka to też taki denerwujący typ (mimo innego założenia). To tak dla porównania z Asią Kulig, którą kupuję w całości i która dała ogrom wdzięku tej naszej Idze.

ocenił(a) serial na 7
in_tro

Ja Igi nie kupuję w ogóle. Jak dla mnie irytująca, przewrażliwiona na punkcie własnej osoby, chwilami kompletnie oderwana od rzeczywistości... chociaż twierdzi, ze jest wręcz przeciwnie ;)
O ile na początku jeszcze jakoś mnie bawiła, to potem już tylko denerwowała. Nie zrezygnowałam z oglądania serialu, bo zatrzymały mnie inne postaci :)

ocenił(a) serial na 6
in_tro

Nie umniejszając niczego talentowi pana Stelmaszyka, ale Marek jest chyba najlepiej napisaną postacią w tym serialu. Jest trochę taki jak kiedyś Marcin: tajemniczy, wygadany, trochę bezczelny. Wszyscy widzą jego wady, ale okazuje się, że ma zalety. Igę, Marcina i Krzysztofa trochę nam zepsuli. Chociaż Igę strarają się ostatnio zrehabilitować i nieźle im wychodzi. Z Marcina zrobili ideał w czarnym mustangu (przyjemnie się ogląda, ale nie jest już taki prawdziwy jak na początku serialu). Krzysztof z przygłupiego czarnego charakteru stał się chorobliwie zazdrosnym głupkiem. Trochę mnie facet irytuje. Tak samo jak Joanna, ale nie potrafię jej "znielubić", bo ją rozumiem. Nie pochwalam podtępowania wobec Adama, ale rozumiem.

ocenił(a) serial na 7
1990kozakm

Myślę, że każdy z sezonów miał swoją "najlepiej napisaną postać" :)
W pierwszym sezonie był to Krzysztof Małecki. Był postacią zaskakującą, zabawną, a przez to interesującą. Pojawiał się w jednej albo dwóch scenach i "kradł" cały odcinek... A teraz trudno się śmiać, kiedy w co drugiej scenie jest Krzyś. Ja Krzysia najbardziej lubiłam w scenach z Jackiem i Wojtkiem, a teraz już mi się też trochę "przejadło". Ale oczywiście pozostaję wielką fanką talentu Pawła Domagały. Nie jego wina, że zamęczają jego postacią nawet najwytrzymalszych widzów.

W drugim sezonie właśnie Marcin trochę wyszedł na pierwszy plan. To jego zamotanie, walka z samym sobą, stopniowanie poznawanie samego siebie było czymś bardzo zaskakującym. Nie był kryształowy, często przegrywał ze swoimi słabościami, ale przez to był mi bardzo bliski. Wściekałam się na Igę, kiedy tak bardzo po nim "jeździła". Kiedy była przeciw niemu, chociaż on zawsze był przy niej. Wtedy przestałam lubić Igę. I zaczęłam się dziwić, że Marcin nie wybrał Joanny.

A w trzecim sezonie pojawił się Kaszuba senior i... "zawirował świat tysiącem barw, słońce świeci nocą, księżyc za dnia" :D Normalnie ubóstwiam tego faceta! Gdyby mi go teraz "zabrali", to chyba skończyłabym z objawami depresji na kozetce u psychologa :P

MinnIe27

Senior Kaszuba robi wrażenie, nie jest letni :) Nie ma to jak wielbić faceta, który narobił w życiu mnóstwo bzdur, krzywdził bliskich itp. ;) Tak, tak, ja wiem, czuję podobnie, bo on jednocześnie ma w sobie jasną stronę.

ocenił(a) serial na 7
in_tro

Ja uwielbiam kreację tej postaci, a nie postać jako taką :D Po prostu Stelmaszyk w tej roli jest rewelacyjny.

MinnIe27

O to mi chodziło, że fenomenalnie odgrywa swe różne oblicza :)