Właśnie obejrzałam ostatni odcinek 9 serii i jestem rozgoryczona. Ten serial był o relacji I&M, ale potem zepchnięto ich na bok dla S&P, ok, nowa relacja, nawet ciekawa ale strasznie chaotyczna, za szybka i mało romantyczna. Ja rozumiem nowy nurt w serialu, trzeba było w takim razie wysłać Igę i Marcina do Krakowa do kancelarii i dać im happy ending, na który po tylu przejściach zasługiwali. Wtedy główne role przejęliby Sylwia i Paweł i wszystko pasuje. Zamiast tego Marcina pchają w łapy innych, Iga na migracji itd. Zero szacunku do tych postaci. Iga zginie i Marcin pewnie będzie z Moniką (której nie lubię).
Podsumowując tytuł "O mnie się nie martw" , ja Marcinku pójdę do nieba....
A kto ci powiedział że Iga zginie ? O ile pamiętam to nie ona walnęła w drzewo samochodem . Więc dlaczego miałaby zginąć ? Ta plotka do dla mnie jak na razie tylko wymysł rozhisteryzowanych fanów ( właściwie fanek ) nie potwierdzony właściwie NICZYM ! Nie wymyślajcie czegoś czego ( jak na razie ) nie ma . A jeśli wiecie coś więcej przedstawcie jakieś dowody . Bo niektórzy nie wiedzieć czemu wierzą we wszystko co ktoś na forum napisze .
Mocne słowa, ale fragment "ja Marcinku pójdę do nieba...." zupełnie nie pasuje mi do tego serialu. To tak, jakby producent odpuścił współpracę z paniami scenarzystkami. Może pałeczkę przejęła Ilona Łepkowska? ;) Finał sugeruje najgorsze, ale znamy już historie typu: zderzenie Kaszuby mecenasa z drzewem, upadek z drabiny, próbę samobójczą Łukasza itp. Scenarzystki mają dylemat w związku z główną bohaterką, to oczywiste, ale nie wierzę w tragiczny finał. Jeśli pójdą w tym kierunku z przyczyn obiektywnych, niezależnych, to widzę kontynuację historii Kaszuby mecenasa z... Sylwią Małecką, dla mnie osobiście - niestety:( Sylwia czuje się z Kaszubą dużo lepiej i swobodniej, niż z Pawłem. Tak to widzę. Z góry uprzedzam fanów S&P, że to moja osobista opinia i nikt mnie nie przekona, że się mylę i jestem ślepa, a "chemię" widać, słychać i czuć;)
Jak tak spojrzec to nie wiem czy odwrotnie nie jest i to nie Sylwia,a Marcin lubi z nią spedzac czas :D w smierc Igi nie wierze i to,ze nagle Marcin zostanie wdowcem jesli Kulig nie zrezygnuje to Iga znowu pewnie gdzies wyjedzie i na tym sie skonczy
Tak sobie myślę że producent "pluje sobie w brodę " że wziął akurat Kulig do głównej roli . Z całym szacunkiem do niej i jej kariery ale dla produkcji to nie lichy problem gdy aktorki grającej główną bohaterkę ciągle z jakichś powodów nie ma . Fani mają pretensję oczekują więcej IGMY, ale jak jeśli nie można nakręcić scen skoro aktorki nie ma ? Fani mają pretensję niektórzy co do Sylwii że upodobniają ją do Igi,tylko że tej drugiej ciągle nie ma przecież i tak . Zakończyć serial ? To nie fair dla fanów którzy oglądają seral nie dla wątku IGMY . "Wyprowadzić " Kaszubów do Krakowa ? Nie fair dla Pawłowskiego któremu kariera nie układa się tak kolorowo jak Kulig . Dać Kaszubie kochankę ? O to wtedy byłaby dopiero awantura . :D
Biedni ci producenci i scenarzystki .
Dokladnie teraz cokolwiek nie zrobia będzie zle :) aktorka postawila scenarzystow w bardzo trudnej sytuacji to nie jest ich wina ,ze aktorka robi kariere i nie moze byc na planie :))
https://swiatseriali.interia.pl/newsy/seriale/o-mnie-sie-nie-martw-1108/news-o-m nie-sie-nie-martw-zycie-bez-igi,nId,2789904
Na początek powiem, ze nie mam nic do fanów S&P, chociaż moim zdaniem niepotrzebnie taki chaos powstał. Szkoda mi Aski i Adama, po co było rozbijać związek to nie wiem... Wydaje mi sie, ze jednak Iga zginie, dziewczynki te zdj tak wspominały, ta piosenka w samochodzie jak pozegnanie, jak znowu położą ją do szpitala np w śpiączce, to juz bedzie przesada. Czy oni naprawdę muszą wszystkie plagi na tę dwójkę zsyłać? Już by im dali spokój. Teraz Sylwia, nie lubie jej, jest taka IDEALNA, zero wad, wkurza mnie to, jak ona powierzchowne znajomosci zawiera. Żeni sie z miłością swojego zycia i jak on znika, to go nawet nie szuka..., potem Marcin - wie, ze jest w związku, ale musi go skubnąć, Pilot - szybciutko sie zarecza, a jak sie dziecko pojawia, to juz źle ( ja wiem, ze on byl niewierny na początku, ale potem kochał ją i sie zmienił), koleżeństwo z doktorkiem, no i Paweł - zero jakiś momentów tylko pocałunki i juz zareczeni. Pawła uwielbiałam w 6 sezonie, ale potem zrobili z niego takiego troche łajdaka, akcja z Aską, w ogóle sie z nią nie liczył, to jak Mariusza potraktował, matko. Na koniec mojego tasiemca - czy tylko mnie denerwuje takie spotykanie sie ze wszystkimi z grona przyjaciół? Aska z 3 mecenasami i Adamem, Sylwia z kolegą Igi, z kolegą Pawła, z Pawłem, były Sylwi z Moniką, kolezanka Marty z Krzyśkiem, no kółko rodzinne dosłownie. Wszystko pozwyżej zapisane jest tylko moim zdaniem.
Po co bylo rozbijac zwiazek ? a po to ,ze aktor grajacy Adama sam zrezygnowal z serialu gra w teatrze ,Barwach szczescia na co innego nie ma juz czasu.Pawel okazal sie lajdakiem jednak jak go poznalismy w 5 sezonie to wtedy byl najwiekszym dupkiem ,z kazdym sezonem co raz bardziej sie zmienial i przestal widziec tylko czubek wlasnego nosa.Relacja z Aska od poczatku nie miala prawa bytu ,od poczatku bylo wiadome jak nawet Sylwii jeszcze nie bylo ,ze to nie wypali
"Na koniec mojego tasiemca - czy tylko mnie denerwuje takie spotykanie sie ze wszystkimi z grona przyjaciół? Aska z 3 mecenasami i Adamem, Sylwia z kolegą Igi, z kolegą Pawła, z Pawłem, były Sylwi z Moniką, kolezanka Marty z Krzyśkiem, no kółko rodzinne dosłownie. Wszystko pozwyżej zapisane jest tylko moim zdaniem. "
Szczerze ? Wolę już to niż ciągłe wprowadzanie nowych postaci które są tylko po to by coś namieszać a potem zniknąć . Gadomska,Kinga, Monika . Taka specyfika serialu to nic nowego było tak praktycznie od początku . Pamiętam narzekania że jak to może być że Marcin w ogóle Krzyśka toleruje . Potem jak to może być że oni tak blisko mieszkają, toż to szok :D A potem to już poszło i teraz Żelazna została opanowana przez Kaszubów?Małeckich i "przybocznych " No i sobie żyją w tej komunie . :) Z drugiej strony gdzie oni mają indziej szukać "drugich połówek " skoro oni między sobą tylko przebywają ?
"Żeni sie z miłością swojego zycia i jak on znika, to go nawet nie szuka..., potem Marcin - wie, ze jest w związku, ale musi go skubnąć, "
Z tego co pamiętam to ona go na początku szukała,ale ile można szukać kogoś kto znaleziony być nie chce ? Pilota rzeczywiście nie kochała, a dziecko to był dobry pretekst do rozstania . Ale z drugiej strony . Miała udawać ? Czy zrobić scenę i rzucić go przed ołtarzem ?
Gdyby postac Jadwigi miała znaczenie to produkcja zmieniłaby aktorkę grającą tą rolę. Nie oni pierwsi i nie ostatni.
Jadwiga może zginąć potrącona przez kierowcę ciężarówki, ktory oderwał wzrok od drogi sięgając po paczkę fajek ( czy zapalniczkę) co tam mu upadło.
Watek Jadwiga- Marcin sie wyczerpał. Sprzataczka w kancelarii adwokackiej, wiecznie krzyczącą i wtrącająca się gdzie popadnie, rozłożyła nogi przed adwokatem i usiedliła frajera, który utrzymuję ją j jej 3 dzieci w tym 1 wspolne, każde z innym ojcem. Nierealne w rzeczywistosci.