W pierwszym odcinku nowego sezonu Marcin Kaszuba dostaje wezwanie do rzecznika dyscyplinarnego - zaraz po zakończeniu rehabilitacji powypadkowej. Biczyński zgodnie z groźbą złożył skargę, licząc, że zostaną wyciągnięte poważne konsekwencje wobec Marcina. Krzysiek pomaga wyremontować mustanga i stara się nawiązać z Kaszubą przyjazne relacje. Iga po krótkim wypoczynku wraca od swoich rodziców i zaczyna pracować w kancelarii, która tymczasowo mieści się w mieszkaniu Marcina. Do kancelarii Zarzyckiego przychodzi młoda dziewczyna, Karolina, która mówi, że jest w ciąży i szuka nerwowo Marcina Kaszuby.
źródło: tvp.pl
Aby było przejrzyściej potem komentować ;)
ok :)
w razie czego streszczenia można znaleźć tutaj
http://www.tvp.pl/prasa/programTVP2/xml_prasa/
i potem szukać w odpowiednim dniu
tu jeszcze jedno streszczenie odc 14 ze Świata seriali
http://images70.fotosik.pl/641/f77c69f67eb2c1f5.jpg
czyli Iga pozna tą Karolinę w autokarze ...
wg świata seriali w 14 odc padną takie słowa ;)
Gdy jednak Marcin zaprosi ją na randkę i zaproponuje wspólny wypad do klubu, by - jak powie - "nadrobić stracony czas",
czyli Marcin zdaje sobie sprawę , że źle wybrał ( w odc 8) :D
Może chodzi o to, że się dawno nie widzieli bo ona wyjechała na Mazury. Swoją drogą trochę mi nie pasuje, że Iga nie warowała przy szpitalnym łóżku Marcina, tylko beztrosko wyjechała. Czy myślała, że on nadal jest z Aśką? Czy ona wróciła już z Francji i czy Kaszuba wyjaśni w końcu Idze, że zaręczyny to była jedna wielka pomyłka?
Znalazłam dzisiaj - ciekawe dopowiedzenia, długo trzymali ten materiał skubani, część wywiadu puścili przecież przed walentynkami.
http://omniesieniemartw.tvp.pl/wideo/wszystkie-kobiety-marcina-kaszuby-1914253
W ogóle to już za chwilę, już za momencik... Hura...Miłego oglądania : )
I jak tam wrażenia po odcinku?
Moje są trochę mieszane z jednej strony podobał mi się ,ale z drugiej to niektóre dialogi wydawały mi się sztuczne ,drętwe.
Tak jak myślałam ,że będzie przeskok czasowy wyszło na to ,że nie Igunia tylko Krzysiek pielęgnował mecenasa :)
Plusy:
Karolina -polubiłam ją sympatyczna dziewczyna fajnie ,że tak szybko zaprzyjaźniła się z Igą i ten jej tekst do Marcina"to twoja dziewczyna"? Z nim też widać ,że się dogaduje ufa mu mam nadzieje ,że trochę jeszcze u niego zostanie.
rozmowa Igi i I Karoliny odnośnie macierzyństwa .I Marcin ,który słyszał część oby dało mu to do myślenia.
wykształcenie Igi dobrze ,że napomknęła Zarzyckiemu o ekonomii kto wie może awansuje.
Minus:
Myślałam ,że Marcin może wejdzie do niej Iga też chyba na to liczyła jak otworzyła drugi raz drzwi w ogóle to wydaje mi się ,że ta sąsiadka co stała na schodach będzie donosić Krzyśkowi o ich schadzkach.
Zachwycić mnie też nie zachwycił, aczkolwiek był niezły. Tylko Igi i Marcina zdecydowanie za mało. Ale podobało mi się to, co Ewa uświadomiła Idze... Trochę tak głupio z tym wyszło, że Aśka była przekonana, że to nie Marcin jest na tym filmiku, a Iga początkowo wierzyła, że to Marcin... Na szczęście się ogarnęła i mam nadzieję, że w 3 odcinku pogada z Marcinem tak szczerze o tym. Zastanawia mnie jedno, Aśka chyba ma cały czas pretensje do Igi o tamte wydarzenia, tak z wyrzutem do niej mówiła i ciekawa jestem czy wyleczyła się już z Marcina, tak patrzyła się na to ich wspólne zdjęcie.....
Według mnie to dobrze, że nie rozciągali wątku z wypadkiem i Biczyńskim. Dzięki temu akcja nie zwolniła, a wręcz przyśpieszyła, pojawiła się nowa postać (Karolina), a pobyt Igi u rodziców był jakimś punktem zaczepienia :) Jakby nie było wyjaśnili ile trwał powrót do zdrowia (bodajże 7 tygodni), była scena z rehabilitacji, więc nie puścili tego płazem. Nie wiem czemu uważasz, że dialogi były sztuczne... może ze względu na to, że Iga z Marcinem się dawno nie widzieli? Ja jednak nie odczułam tego, ale no wiadomo każdy może inaczej coś odbierać :)
Według mnie odcinek bardzo pozytywny, poprawił mi zepsuty ciężkim tygodniem humor! ♥
Jeśli chodzi o przeskok czasowy to zgadzam się z tobą dobrze z tego wybrnęli.
Co do Igi i Marcina to było okej nie podobały mi się teksty Krzyśka jak rozmawiał z Igą czy Kaszubą trochę nie naturalne w tym odcinku ,ale może się czepiam bo dawno serial nie leciał ;d
W sumie racja, np. jak Iga już na samym początku wyskoczyła do Krzyśka z tą wyprowadzką, ale cóż... tak było też w 1 sezonie, więc nie mogli zrobić z niej zrobić pobłażliwej, kochanej (byłej) żonki :D Jednak nie przeszkadzało mi to, dla mnie ogół był naprawdę dobry, utrzymali poziom humoru i akcja się toczy, a to najważniejsze :)
Jak uwielbiam pana Domagałę, tak wydaje mi się, że we wczorajszym odcinku trochę przeszarżował. Albo jak powiedział Holoubek do młodego Gajosa: widać było, że za bardzo się starał ;-) twórcy nie mogli nie zauważyć jaką popularnością cieszy się postać Krzyśka i chyba również przedobrzyli zarówno z jego wszechobecnością na ekranie jak i przesadnie ekspresyjnymi dialogo-monologami.
Pan Pawłowski chyba przytył odrobinkę, albo mi się zdaje?
Młodociana kuzyneczka póki co jest niestrawna.
Największe plusy odcinka to Joasia Kulig i Wiktor, zwłaszcza pochłaniający iguniowe konfitury prosto ze słoika ;-) no i małe Igi, jak zawsze bezbłędne.
w którym odcinku Marcin powie : Iga , co ja bym bez ciebie zrobił" bo miało być w tym a nie słyszałam zeby mówił coś takiego
Krzysztof, jak dla mnie bezbłędny oczywiście :).
Chociaż, fakt trochę przerysowane te dialogi były, w szczególności ta dyskusja z sędziną podczas rozprawy. Niemniej jednak ubawiłam się po pachy.... :) I takiego Kszysztofa uwielbiam...
Przecież od wypadku trochę minęło, a Iga nie była u rodziców przez cały czas. Pewnie wyjechała, kiedy Marcin już wyszedł ze szpitala. To jest mimo wszystko serial komediowy, więc takie sceny by tu nie pasowały.
Ktoś tam pisał, że minęło 7 tygodni. Jak dla mnie to mogłoby minąć i 4 miesiące, bo przecież doskonale widać, że z lata zrobiła się zima. Nie lubię tego w polskich serialach, które mają sezon jesienny i wiosenny- są tylko dwie pory roku, scenarzysta zakłada sobie, że między ostatnim a pierwszym odcinkiem minęło tyle i tyle i uparcie próbuje to wcisnąć widzom. Nawet zakładając, że w 13 odcinku byłby koniec sierpnia- a nie był, bo dziewczynki chodziły do szkoły, czyli był czerwiec, to po 7 tygodniach dałoby to październik a na ekranie mamy zimę :/
Odcinek jak dla mnie mistrzowstwo - tak bardzo mi brakowało tego serialu :)
Fajnie, że w taki sposób zamknęli sprawę z wypadkiem - koniec rehabilitacji Marcina, Krzysiek z kolegami "wyklepali" mustanga (światła z żuka i części z nyski, hahhah!). Mniej więcej wiemy ile minęło czasu od niego i jak bardzo Marcin zakumplował się z nowymi kolegami, ha!
Iga i powrót - jak zawsze pierwsza by ratować świat, pomogła Karolinie w autokarze, w jej stylu najazd na Krzyśka za wyprowadzkę. Podobała mi się rozmowa z Marcinem pod blokiem - widać, że iskrzy ;) Co do rozmowy pod drzwiami - Marcin świętować chciał razem z nią, ale ona nie mogła. Widać, że mijają, ale mają się ku sobie - to najważniejsze - scena jak Iga ponownie otwiera drzwi sama to pokazuje. Dodatkowo Iga zapunktowała u Wiktora + rozmowy z Karoliną - dogadują się.
Co do Karoliny - jak na razie jest znośna, z wujkiem Marcinem się dogadują :) I zauważyła, że z Igą jest coś na rzeczy.
Krzyyysiek - może i jego teksty stają się niekiedy przerysowane, ale mi to w ogóle nie przeszkadza. Ile złotych myśli płynie z jego ust to nie da się zliczyć, czekam na więcej!
Cieszę się, że pojawił się Wiktor, Tomek, Marta, Ewa, oczywiście Wojtek i Jacuś. Mignęła również bohaterka przyszłych odcinków - sąsiadka - widać, że się interesuje co w bloku piszczy ;)
Suuper nowy odcinek, wracam na forum i widzę, że warto było czekać kilka miesięcy, znów gorące dyskusje! Bardzo zgrabnie to wszystko zrobili, umówmy się - pewnie trzeba będzie dłuuuugo poczekać, aż Iga z Marcinem znów coś zaczną kręcić. Widać, że chemia jest, ale to co pokazali w 1 odcinku, on chce bez zobowiązań, a ona ma 2kę dzieci, to nie jest tak łatwo połączyć. Wiktor zarzycki bezbłędny, Krzysiek bardzo zabawny, akcja się dzieje, no kurcze oby tak dalej!
W sumie to nie wiem jak ocenić ten odcinek bo z jednej strony zawierał wszystko co urzekło mnie w pierwszej serii humor Krzyśka, temperament Igi, no i oczywiście chemia i niedopowiedzenia między Marcinem i Igą. A z drugiej strony odcinek wydał mi się trochę przeładowany informacjami i zdarzeniami. Pierwszy odcinek nowej serii a już mamy wyjaśnioną sprawę skargi Biczyńskiego, wypadku Marcina, wyprowadzki Krzyśka, przenosiny kancelarii, powrót Aśki i jej spotkanie z Marcinem i jeszcze pojawienie się tej kuzynki. Mam wrażenie że scenarzyści trochę za szybko chcieli się uporać z wątkami z pierwszego sezonu i pokazali tak trochę po łebkach i jak dla mnie zostało dużo niedomówień.
Odcinek trochę grubo ciosany, nie ma tego polotu jak w pierwszej części. Krzysiek przerysowany - zwłaszcza w sądzie - w sali i pod salą. Sprawy naciągane - 1. Marin znowu zapił i zapomniał. 2. Mustang naprawiony nie tak jak chciał czyli o czym oni rozmawiali przez te tygodnie?
Sztuczne wydzieranie się Kaszuby pod drzwiami Igi. Przez dwa odcinki przedstawiany jest jako megaplejer bez zobowiązań.
Fajna scena przed kamienicą - widać, że mają się ku sobie. Iga przebiera nogami bardziej - wie, że taki drugi Kaszuba jej się już nie trafi. Żądanie wyprowadzki byłego - typowe działanie w kobiety w takiej sytuacji. Dobrze jej Krzysiek przygadał.
Karolina naturalna - Krzysiek wyjątkowo dobrze wypadł jako opiekun i pocieszyciel.
Aśka ostrzejsza wobec Igi - podoba mi się, w końcu Marcin ryzykował dla niej życie,
Muzyka oprócz przewodniego motywu nic specjalnego, chyba, że za przebój uznamy przeciętny występ Kaszuby.
tak , ja też widzę jakieś tam niedociągnięcia ,ale generalnie super :D
oczywiście Krzysiek...'Kaszuba się zadławi swoim krawatem , kiedy zobaczy jak mu mustanga opicowałem' ,'Kaszubo dwulicowa !'...itp..i to dramatyczne 'wstyd!' rzucone do Igi ;)
okazało się , że Krzysiek wyprowadził się , nie dlatego, że chciał dotrzymać przysięgi , ale żeby rozwalić układ, którego jest ogniwem ;)
kuzynka okazała się być siostrzenicą ;)
i mam wrażenie, że Marcin po cichu przywróci swojemu Mustangowi oryginalność,he,he
serial zdecydowanie zmierza w stronę komediowego, jeszcze bardziej...ten Krzysiek ,który ciągle wierzy ,że ma szansę u Igi ;)...może ten kumpel powinien mu to właśnie por nie badzić , że nie ma, ale wtedy nie byłoby komedii ;)