Iga próbuje zorientować się w planach i intencjach Doroty. Młodsza siostra wcale jej tego nie ułatwia, w dodatku jest dla niej oczywiste, że dom Igi będzie jej bazą, z której zacznie podbój Warszawy. Między siostrami dochodzi do poważnego spięcia. Sytuacja komplikuje się, kiedy Iga odkrywa, że podczas zakupów z Dorotą została okradziona, m.in. z karty kredytowej należącej do Marcina. W kancelarii zjawia się była nauczycielka Tomka. Chce cofnąć darowiznę na rzecz wnuczki, która jej zdaniem straciła kontakt z rzeczywistością. Tymczasem do Marcina trafia wnuczka, która po otrzymaniu pisma prawnego od babci szuka kogoś, kto jej wytłumaczy, o co chodzi. Tomek i Marcin stają po przeciwnych stronach barykady i zaczynają przerzucać się argumentami prawnymi. Marek Kaszuba wkracza w ich rutynową sprzeczkę i zaognia sytuację, doprowadzając do wybuchu: Tomek oznajmia, że odchodzi z kancelarii. Marcin zarzuca ojcu, że nie umie się powstrzymać od manipulowania i napuszczania na siebie ludzi. Krzysiek staje przed niezwykle trudnym zadaniem. Za radą Irenki próbuje przeżyć cały dzień, będąc miły i uczynnym dla wszystkich. Nie jest to proste, zważywszy, że niemal wszyscy mają z nim aktualnie na pieńku.
źródło: tvp.pl
Serial serialem, ale czy przypadkiem nie jest tak, że adwokaci z tej samej kancelarii nie mogą stawać na przeciwko siebie?
Spojrzenie Igi jak Dorota wkroczyła na urodziny w 3 odc. mówiło: "oho, idą kłopoty". Żadne tam miłe zaskoczenie z wizyty, uśmiechnięte co tu robisz siostrzyczko itp., tylko od razu pytanie, czy coś się stało?
Ale patrząc po zwiastunie, doczekamy się może metamorfozy Igi. I to Dorota się tym zajmie :)
W zwiastunie była też zapowiedź awantury z Seniorem. Bardzo podobało mi się to, jak zachowuje się Marcin, jak znowu powtarza Tomkowi, żeby nie dał Markowi sobą manipulować.
jeszcze jedno streszczenie: Iga próbuje zorientować się z intencjach Doroty. Młodsza siostra tymczasem uznaje, że dom Małeckiej będzie jej bazą, z której rozpocznie podbój Warszawy. Gdy sprawa wychodzi na jaw, między siostrami dochodzi do spięcia. Na domiar złego okazuje się, że Dorota zgubiła na zakupach kartę kredytową Marcina. W kancelarii zjawia się była nauczycielka Tomka, która chce cofnąć darowiznę na rzecz wnuczki. Z kolei do Marcina zgłasza się wnuczka klientki. W ten sposób koledzy stają po przeciwnej stronie barykady. Marek, który uwielbia takie sytuacje, napuszcza ich na siebie, w efekcie Tomek w nerwach oznajmia, że odchodzi z kancelarii. Tymczasem Krzysiek za radą Irenki postanawia przeżyć jeden dzień, będąc miłym i czynnym. Nie jest to łatwe, gdyż jest ze wszystkimi skonfliktowany.
Nie wydaje mi się. Sama miała problem żeby wybrać większe pieniądze z konta Marcina, więc w to, że pożyczyla Dorocie kartę nie uwierzę. Pewnie ona ją Idze podkradła i zgubiła. Oj będzie się działo.
A może po prostu podczas tych zakupów i przymierzania ubrań Iga poprosiła Dorotę o trzymanie swojej torebki, w której była m.in. karta, a Dorota w roztrzepaniu gdzieś torebkę położyła, zapomniała gdzie i potem szlag ją trafił. No wiem, pomysł bez polotu, ale czasem najprostsze rozwiązania bywają trafne. I jakoś nie chce mi się wierzyć, że siostra Igi będzie aż taką kombinatorką, by kraść kartę.
http://m.superseriale.se.pl/newsy/o-mnie-sie-nie-martw-3-sezon-odcinek-7-marcin- z-ewa-iga-oszaleje-z-zazdrosci_684319.html
To chyba mamy odpowiedź do jakiej scysji doszło między I&M
Na fb fani omsnm jest skan śs ale słaba jakość.
W kancelarii Laury spotkanie Renaty z Markiem i wreszcie poznamy tajemnice rodziny Kaszubow...???
Nie podoba mi się ten wątek. Oj nie podoba. Czego Iga musi być zawsze tą która okazuje zazdrość ;O Szczerze? Nigdy nie myślałam, że scenarzystki coś takiego wymyślą. Bo to w sumie taki dość popularny schemat jakby nie patrzeć ;l Teraz Marcina nachodzą wątpliwości? Znosił ją krzyczącą przez dwa sezony a teraz nagle coś?
Słabe to trochę... już bym wolała chyba jakąś intrygę niż sceny zazdrości Igi wywołujące wątpliwości u Marcina. Mam nadzieję, że przynajmniej w serialu będzie to pokazane trochę przystępniej niż to sobie wyobrażam. No cóż zobaczymy.
Fakt, w wydaniu plotkarskiego portalu se.pl słabe i to bardziej niż trochę... Mam tylko nadzieję, że jak już Marcin zainwestuje w kolejny w swoim życiu pierścionek zaręczynowy, będzie to inwestycja trafiona;)
Wszystko za sprawą artykułu w świecie seriali ale oni podobnie jak se.pl trochę przekoloryzują niektóre sytuacje i mam nadzieje że tak bedzie i tym razem. Może Marcin zwolni tępa ale na pewno nie zmieni zdania co do Igi. Ja zawsze to powtarzam pierwsze u niego było widać zainteresowanie Igą niż Igi Marcinem ( pewnie przez doświadczenie życiowe ) A wracając do Świata seriali czy on czasami w ubiegłym sezonie nie robił z Poli nowej dziewczyny Marcina?? Kłopoty zaczną sie przy Renacie! Nie ważne jakie stosunki panują w rodzinie Kaszubów ale z daleka widać ze Marcinowi bardzo zależny na kontaktach z matką. A wiadomo w 95% faceci słuchają sie tego co mówi matka bardziej niż ojca.
Postanowiłam dołączyć do forum, w którym zaczytuję się już od pierwszego sezonu ;-) bo na myśl o tym co oni wypisują dostaję białej gorączki. Szanuję scenarzystki za to jak fantastyczny i na wysokim poziomie scenariusz stworzyły, dlatego nie wydaje mi się, żeby zniszczyły coś co postaci przez nie wykreowanie budowały z takim trudem. Kłótnia o wyimaginowaną zdradę jest conajmniej niepoważna, nawet biorąc pod uwagę porywczość Igi. Nie lubię kiedy ludzie, nawet jeśli są fikcyjnym bohaterami serialu, niszczą sobie życie błachostkami, kiedy wystarczy spokojnie porozmawiać i mieć choć trochę zaufania do partnera, a w tym wypadku także do najlepszej przyjaciółki. Doświadczenie podpowiada mi, że te doniesienia są przesadzone, ale i tak doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Jednocześnie od kiedy dowiedziałam się o powrocie matki Marcina jestem zdania i zgadzam się, że to ona będzie największym problemem i może im obojgu napsuć krwi. Relacja Marcina z matką wydaje mi się dziwna, ale skoro już niedługo mamy poznać wielkie tajemnice rodziny Kaszubów to pozostaje nam tylko niecierpliwie czekać :-)
No i najważniejsze info, Marcin kupuje pierścionek! I np w ostatnim odcinku sezonu oświadczyny Marcina na pamiętnej ławce w parku, byłoby cudownie, prawda Milena? <3 Oby było tak jak sobie wszystko wymarzyłyśmy :)
Wkurza mnie, że scenarzystki z Marcina zrobiły faceta niemalże idealnego ( jedyny minus to rodzinka) a Idze ciągle dokładają kolejnych minusów tym razem wyjdzie z niej zazdrośnica i co gorsze w stosunku do swojej przyjaciółki. Dobra chcieli kolejnej przeszkody w związku oprócz rodzinki Marcina i siostruni Igi to nie mogli Idze dać jakiegoś kolegi, o którego Marcin by był zazdrosny? Dla nas bardzo miłe w oglądaniu ( nikt mi nie wmówi, że nie podobała mu się zazdrość Marcina o Biczyńskiego) a poza tym pokazało by, że pomimo że Iga nie jest idealną partią to jednak Marcin musi uważać bo tego kwiatu jest pół światu i część może się zainteresować jego kobietą. Teraz znów mamy sytuację Marcin przystojny i bogaty baby za nim latają a Iga biedna, głupia z bagażem i pies z kulawą nogą się nie interesuje. A Marcina to chyba zaczarowała że się w niej zakochał.
Tez o tym pisałam. Iga pewnie była w pewnym momencie zazdrosna o Aśkę i o Gada a Marcin tylko o Biczyńskiego. Wiec teraz koło Igi powinien się ktoś zakręcić. Taki normalny, normalny. Nie musi być niewiadomo jak przystojny i bogaty. Tak jak napisałaś. Marcin powinien zobaczyć, że Igą ktoś inny też się może zainteresować. A nie jak to powiedział senior, że (jeszcze nie) żona poczeka...
Dla mnie to ten wątek kompletnie nie trzyma się kupy. Zazdrość Igi, wątpliwości Marcina, zachwyt Marcina nad pomocą Ewy i to wszystko ma być tym powodem oddalenia się bohaterów od siebie? Nic mi tu ze sobą nie gra. Skoro Iga z Ewą się dogada to chyba ta jej wyjaśni jak się ma sytuacja i po krótkiej rozmowie z Marcinem wszystko wróci do normy to dla mnie w ogóle nie jest wątek na więcej niż 1/5 odcinka co mówić o tym jak o przyczynie oddalenia...nie pasuje mi coś. Jedyne co może to wszystko tłumaczyć to fakt, że kilka spraw w jednym czasie może się nałożyć na siebie a ten urojony romans z Ewą to tylko jedna sytuacja, która została wyolbrzymiona przez serialowe portale i nie będzie mieć właściwie znaczenia a tak na prawdę, problemy będą miały całkiem inny charakter.
Ja tam myślę, że to będzie tylko taki epizod dla podgrzania atmosfery. Owszem, jest to schemat zgrany na wszystkie możliwe sposoby w setkach filmów i seriali, ale i w życiu zdarza się to zaskakująco często. Kobieta zakochana bywa zazdrosna o bzdury. Zresztą, pamiętajmy, że Marcin święty nie był. Iga z pewnością dobrze pamięta ten pocałunek i przytulanki z nim, kiedy był jeszcze facetem Joanny. A potem, był z Gadomską i nie przeszkadzało mu to w prawie-wyznaniach w szkole. Więc trochę sam sobie winien, przeszłość się odzywa. Iga nie jest głupia, wystarczy skojarzyć po zobaczeniu jakiejś dwuznacznej sceny z Ewą i wybuch zazdrości gotowy (bo czy on znowu czegoś nie kombinuje?) A że Iga implusywna... No cóż, niech chociaż będzie ten wątek w miarę strawnie pokazany. Historia na jeden, max.2 odcinki. A i tak najważniejsze w tym wszystkim jest to, że Marcin jest tak zakochany i zaangażowany, że planuje zaręczyny :) Szybko, bo szybko, ale w sumie skoro wie, czego chce... W związku z tym, nie sądzę, że tak nagle zmieni zdanie o Idze. Wystarczy, że wszystko sobie wyjaśnią (hmm, z tym może być jakiś problem). Myślę, że dla niego na końcu może to być niezłe podbudowanie ego, że ona jest zazdrosna (czyli że jej też zależy - pokrętna logika).
Ale macie rację, mnie też w tej całej historii brakuje rywala do Igi. Jeden pokręcony Biczyński to mało.
Przekoloryzowane przez portale czy nie , faktem jest ,że Iga będzie zazdrosna. Serio, o Ewę? Już prędzej Marcin mógłby być zazdrosny o Krzyśka. Ewa to cheerleaderka Skutecznych #1. Jeżeli to prawda to Iga tylko udowodni ,że totalnie nie ufa Marcinowi.Liczyłam na to, że nie będą nieświadomie sabotować swojego związku a raczej inni będą rzucać im kłody pod nogi,. Faktycznie te problemy im się namnożą ale mam nadzieję,że będą obustronne nie na zasadzie: że wszystko co złe to Iga, która i tak jest na straconej pozycji od początku ich związku. Przez moment myślałam,że może pójdą z tym wątkiem w komedię (od dwóch sezonów trochę tego brakuje u Skutecznych) w stylu ,,oj Igunia głuptasie jak mogłaś tak pomyśleć'' ale najwyraźniej Marcin się wkurzy. Szkoda ,że wątek oświadczyn zostanie pomieszany z tak nieciekawą sytuacją i nawet jeśliby się oświadczył prędzej czy później to ten niesmak pozostanie .
I zgadzam się co do idealizowania mecenasa- właściwie to jego rodzina nie jest jego wadą, raczej wzbudza współczucie widza wobec Marcina. Już nie imprezuje, nie pije, do czego można się przyczepić? Chcę więcej rozwoju osobistego Igi, z mężczyzną u boku lub bez :)
Niezbyt podoba mi się ten wątek. To super, że Kaszuba chce się zaręczyć, ale uważam, że jest na to trochę za wcześnie. Przecież oni są ze sobą dopiero od jakiś dwóch miesięcy, skąd u mecenasa ten pośpiech, zegar biologiczny mu tyka czy może boi się że Igunia znajdzie sobie kogoś lepszego ;). Zaskoczyło mnie to tempo, bo zwykle w serialach to się bohaterowie w nieskończoność zbliżają i oddalają, a zaręczyny i ślub to są dopiero pod koniec serialu.
Co do zazdrości u Igi to mam nadzieję, że będzie jakoś uzasadniona. Wiadomo, że Iga jest kobietą po przejściach, faceci ją zawsze zawodzili, więc pewnie stąd ten brak zaufania. Poza tym Ewa i Marcin też mają swoje na sumieniu. Może Iga przyłapie któreś z nich na kłamstwie, może ktoś jej czegoś nagada. Myślę, że Iga po prostu nabierze pewnych podejrzeń, a nie że ''oszaleje z zazdrości, wpadnie w szał i zrobi im awanturę''.
Przecież Ewa i Marcin musieli użyć "jakichś wymijających słów", by pójść razem do jubilera, albo p. Teresa znów się wygadała niechcący. To podejrzewam wzburzyło Igę, przecież Ewa nie powie jej po co z Marcinem poszła. Czyli będzie udzielać wymijających odpowiedzi, a przecież Iga na takie sprawy jest bardzo wyczulona. Czy te zaręczyny, to za szybko?! Przecież znają się "długo i niedługo". Marcin powiedział, że znalazł to czego szukał. Ale wydaje mi się,że tutaj chodzi, żeby nam podnieść ciśnienie. Zaręczyny, albo i nie, a my będziemy czekać, kiedy ten pierścionek pojawi się na palcu. Albo zaręczą się, a potem znów zaczną się przeszkody, czyli Renata i jej tajemnica. I znów będziemy czekać i obserwować, co dalej, czy będzie ten ślub, czy następna seria.
Właśnie Renata... to co powie może być w pewnym stopniu szokiem dla Igi i dla nas pewnie też...i to jej odsunięcie od Marcina musi mieć czas aby sobie to poukładać a pewnie będzie dążyć do tego aby mecenas dogadał się z rodzicami da im czas i swobodę...czy zrozumie i jej wybaczy jest wielokrotnie powtarzane ...??? zapewne tak ale na to trzeba będzie poczekać...
Z tą tajemnicą to mam problem.Ale może (to tylko moje przypuszczenie), Marcin jest synem szejka, albo gangstera. Bo co mogliby przed nim ukrywać tak długo. Co spowoduje, że relacje z Igą zejdą na plan dalszy? Odnalezienie ojca, matki, ale dlaczego tak późno? Ta wiadomość wstrząśnie Marcinem, Igą, a nawet Laurą. Dlaczego nie załatwią tego między sobą, tylko w innej kancelarii? Może ten szok spowoduje,że Marcin wróci do imprezowego stylu życia? Stefan Pawłowski w wywiadzie mówił, że miał kłopot z rolą,bo nie wiedział, czy Marcin wydoroślał, czy nie.
Fakt, miał dylemat, o którym rozmawiał ze scenarzystkami i reżyserem, czy nadal jest lekkoduchem czy już poważnym facetem? Pewnie za sprawą mamy Renaty przeszłość wróci i znów zobaczymy mecenasa na zwierzeniach w barze u Adama;)
Jeśli dane w dowodzie Marcina nie są pomyłką i jego rodzicami faktycznie są ci tajemniczy Teresa i Zbigniew (o ile dobrze pamiętam imiona z dowodu), a nie Renata i Marek to na serio nie chce mi się wierzyć, że Marcin ich wcześniej nie szukał i nie odnalazł. Musiał dotrzeć do metryki urodzenia, a tam są przecież dane rodziców, nie tylko imiona, lecz też nazwiska, nazwisko panieńskie matki. Pamiętając jego kombinacje w szukaniu adresu tego faceta od filmików, na pewno był w stanie dotrzeć do większej ilości danych, legalnie czy też nielegalnie. Więc jeśli to nie jest pomyłka z tym dowodem, to jakichś szokujących informacji w tym temacie trudno się spodziewać. Zaczynam się zastanawiać, czy te dziwne relacje z rodzicami nie są spowodowane tym, że ukrywali to przed nim latami i dowiedział się sam dopiero przy wyrabianiu dowodu. Chociaż nie wiem, jakieś to wszystko dziwne… Wciąż za mało danych, więc możemy jechać po bandzie wyobraźni i nawet sobie ubzdurać, że Marcin jest bratem Krzysiunia czy też synem Teresy…Pniewskiej ;D W tym kontekście rzekomy romans z Ewą nabiera jakże obleśnie kazirodczego charakteru, haha ;P No a serio, to nie ten typ serialu… mam nadzieję ;D
Mi po głowie chodzi inna myśl, że Marcin ma rodzeństwo o którym nie wiedział, rodzice Marcina mieli inne dziecko gdy byli bardzo młodzi oddali go komus w opiekę gdyz obydwoje robili karierę,matka chciała go później odszukać ojciec nie ( lub odwrotnie ) i teraz Renata odnalazła to dziecko lub ono ją i będzie to siostra Marcina grana przez Honoratę Witańską.. poniosła mnie wyobraźnia :P
H. Witańska ma się pojawić w 9 odc. i jak napisała na FB między nią, a Igą "nie będzie słodko". Nie wydaje mi się, żeby miała być siostrą Marcina... Bardziej prawdopodobna wersja to była dziewczyna, ściągnięta przez matkę dla ratowania syna przed sprzątaczką. Oczywiście też mnie wyobraźnia ponosi;P
Matka poszła do kancelarii Laury, w sprawie pozwu rozwodowego. Jej zachowanie (jak nastolatka na gigancie) może świadczyć, że sobie kogoś za granicą teraz znalazła lub odnalazła (może ukrywającego się świadka koronnego - ojca Marcina i stara miłość wróciła).
Poszła do kancelarii załatwić sprawy majątkowe podział majątku, dziedziczenie i w ten sposób Marcin dowiedział się o czymś o czym nie miał pojęcia, czyli coś więcej niż adopcja bo o tym wie. Teraz się dowie o kulisach tego zdarzenia. I to co było czarne stanie się białe, a białe - czarne :))
Marcin wiedział wcześniej o adopcji, urodził się w czasie Solidarności, komuny - to też może mieć wpływ na jego sytuację - matka tłumaczka.
Kiedy Gadomska tańczyła na łóżku Marcina - on odpowiedział, że w tej rodzinie wszyscy mężczyźni mają taniec we krwi..w tej - nie w mojej rodzinie i ten taniec.
Słuchanie płyt przez rodziców - wyglądali na zakochanych - czy to pasuje do Marka i Renaty? Chyba nie, to ktoś inny
Nazwisko Kaszuba - albo po bracie Marka, albo przybrane od ojczyma
Matka może być zołzą i interesowną kobietą - kto leciał na kasę kogo przy ślubie? - Z drugiej strony Kaszuba to dość pospolite nazwisko, nie z elit.
Rodzina w Ostrołęce - czyja matki czy ojca - czy Karolina wiedziała o adopcji ? - idź drogą Marcina, on taki wykształcony - tak powie ktoś z dołów społecznych, a nie np. urzędniczka czy nauczycielka,
Dziadkowie w Krakowie - o których cicho sza.
Tam jest jakaś karuzela - Zarzyckich, Kaszubów, matka Aśki , która uciekła z drugim członem kancelarii :) i gangster (świadek koronny) w tle :)
Myślałam też , że była podmianka w szpitalu przy urodzinach, która wyszła później - a propos rozmowy starego Kaszuby z Zarzyckim przy szpitalu.
Może stary Kaszuba zawinił kiedyś wobec ojca Marcina?
Wszystko się zgadza. Płyta rodziców to jedyna strata jaką poniósł w związku z "byłymi" (rozmowa z Gadomską). Płyta - pamiątka po rodzicach? Raczej nie chodzi o Renatę i Marka...
Przychodzi mi jeszcze na myśl wersja, że kiedyś Marek był w związku z Teresą (żoną Zbigniewa - brata Marka) i z tego związku jest Marcin, o czym on sam nie wie. Żyje w przekonaniu, że Marek nie jest jego ojcem. Teresa mogła pochodzić z niższej półki społecznej i Marek odpuścił sobie na rzecz Renaty, z którą jak wiemy nie był szczęśliwy. Rodzice Marcina mogli zginąć w wypadku - o tym też była mowa w odcinku z "wariatem"...
Jeśli wierzyć danym z dowodu Marcina to jego rocznik to 1980, a więc ma 35 lat. O Marku piszą, że ma 55 lat. Tu wychodzi na to, że miał 20 lat jak Marcin się urodził. Skoro tak, to adopcja raczej nie w niemowlęctwie. Robi się coraz bardziej abstrakcyjnie. Jeśli powiązać to z Solidarnością to skojarzenie może być takie, że prawdziwych rodziców Marcina stan wojenny zastał za granicą, a dziecko było w Polsce. I na przykład Kaszuba jako młody prawnik zajmował się na ich zlecenie ściągnięciem dziecka za granicę. Co się na przykład nie udało, wiadomo, komuna, utrudnianie takich spraw. A sami rodzice dostali odmowę powrotu do kraju. Albo co gorsza, Kaszuba zajmował się ściągnięciem do Polski rodziców –wrogów PRL, ale się nie udało, bo azyl gdzieś tam mieli. Sytuacja bez wyjścia. No i w toku sprawy zobaczył takiego małego, biednego Marcinka, który go tak chwycił za serce, że aż postanowił być dla niego rodziną zastępczą, dał własne nazwisko, na co w takiej sytuacji zgodzili się prawdziwi rodzice i urwali na tym kontakty itp. itd. … ha ha, toż to kryminał się robi albo co najmniej dramat historyczny ;D Nie sądzę, aby aż takie zawiłości były w serialu komediowym. Ale pofantazjować można ;)
chyba pojawi się jeszcze, w innym odcinku, bo na jej stronie na fb jest zdj podpisane "omsnm ciąg dalszy"
Tylko10 odcinków przed nami, a domysłów i kombinacji na 100 odc. Ja tylko już nie chcę tego co było w drugiej serii, że Iga i Marcin znów nie wiadomo co, kiedy i czy w ogóle coś,kiedyś będzie.
Bomba to by była jakby się okazało że tak na prawdę Iga jest córką Kaszubów tylko oddali ją do adopcji bo chcieli syna a w zamian wzięli Marcina. I teraz się okaże, że to Iga jest z wyższych sfer a Marcin z biedoty.
Odnośnie tajemnicy Kaszubow już chyba wszystkie opcje były obgadane a może ...Marek jest bratem Marcina...tylko 20 lat różnicy...w tym układzie Renata nie jest biologiczna matką Marcina tylko żoną Marka....???
No tak na logikę...Marcin miał problem z odpowiedzią na pytanie Oliwki gdy była chora... jaka matka nie zajmuje się gdy jest chore...zostawia i wyjeżdża na kilka lat...kontakt ograniczny...jeden telefon Marcina w poprzednim sezonie i teraz drugi...cóż ten jedynaczek na pewno nie wychuchany i wydmuchany jak stwierdziła Aska...
Nie wydaje mi się że to wszystko za prędko Marcin spragniony miłości bliskości ciepła on chce wreszcie żyć normalnie i mieć rodzinę która go kocha on już nie chce być sam....
Ja też uważam że wcale te oświadczyny czy wcześniejsze zamieszkanie razem i szukanie mieszkania nie dzieje sie za szybko... oni znaja sie już prawie rok i można powiedzieć że od samego początku byli sobie bliscy nawet jako znajomi, w drugim sezonie można było zauważyć że Marcin chciał sie już zbliżyć do Igi ale ona była ostrożna, a później trochę z jej winy Kaszuba wpadł w szpony Gadomskiej, bedąc z nia też mu na Idze zależało, teraz są razem ponad miesiąc do oświadczyn minie pewnie jeszcze kolejny to wszystko w dobrym tępię idzie nic za szybko a on już podobno wie czyego chce - ciepła, miłości a to da mu tylko Iga
Tylko że w tym sezonie widać po Marcinie, że matka w sensie Renata jest dla niego ważna...
Przeczytałam ten artykuł o Renacie i chyba nie będzie tak źle. Jest dla Marcina ważna, a ona będzie z niego dumna. Uzna, co prawda, że jej wykształcony syn nie powinien się spotykać ze sprzątaczką. Ale Iga skłoni ją do zwierzeń i .... Właśnie opowie wszystko ze szczegółami, ale co takiego się stało, albo co takiego zrobił Marcin. Skoro będzie taka wylewna, to albo będzie myślała, że Iga go na pewno zostawi po tym czego się dowie. Albo co ja myślę, będzie chciała to z siebie wyrzucić, a Iga potrafi w takiej sytuacji doradzić. Obie przypadną sobie do gustu i pomogą Marcinowi się z tym uporać.
Rozmowa Marcina z ojcem była naprawdę mocna, czyli teraz wiadomo na pewno ze nie jest jego biologicznym ojcem
A zwróciliście uwagę na pozew?
Rodzice Marka mają na nazwisko Nowakowscy, a on Kaszuba... Plus był pkt o ustanowienie opieki i alimenty nad małoletnim Markiem Nowakowskim, rocznik '99...
Po przeczytaniu tego pozwu to ja już nic nie rozumie Marek Kaszuba urodzony w 1979 r. Renata 1980 r. czyli co Renata jest prawie w takim samym wieku jak Marcin bo nawet nie patrzac na dowód on tez musi być urodzony w latach 80... więc dziwna nawet ta opieka nad nim.. poza tym kim jest ten Marek Ignacy Nowakowski ... rozumiem jakaś rodzina z Markiem Kaszubą ... ale rodzice są inni tj. Paweł i Agnieszka.. matka ma kontakt z synem ... więc gdzie sie tu jeszcze Marcin zapodział kim on jest w tej układance ... wnioskuje ze jego rodzice zginęli w wypadku ...
Z tymi datami to pojechali, Renata na bank ma więcej niż 35 lat ;)
Może myśleli że nikt tego nie przeczyta? Bo skoro powódka wnosi o przekazanie opieki nad tym dzieckiem jakiemuś Pawłowi, to czemu domaga się na nie alimentów?
A może ci Nowakowscy to rodzice Marcina i wyjdzie na jaw, że jednak żyją?