Krzysiek rozwija autorską wersję usług domowych dla wielkomiejskich singielek. Pomaga też Stasiowi i Helence, którzy organizują ważną akcję w szkole. Iga i Marcin próbują wrócić do równowagi po burzliwych zdarzeniach. Marcin robi, co może by Iga znowu poczuła się bezpieczna i zadbana. Tym bardziej, że zaostrza się jego i Laury spór z Markiem o Łukasza Drzewieckiego i jego pracę asystenta w kancelarii. Nieoczekiwanie w kancelarii zjawiają się klienci dzielący majątek przed rozwodem, a Iga rozpoznaje w nich ludzi, którzy od dawna budzili jej zainteresowanie. Dochodzi do poważnej konfrontacji. Tymczasem, ku zdumieniu i starannie skrywanej radości Krzyśka, w Warszawie zjawia się Marta. Ich burzliwe spotkanie zakończy się w sposób, który zaskoczy każde z nich... z zupełnie innych powodów. Również w domu Igi i Marcina nie będzie wyczekiwanego spokoju...
źródło: telemagazyn.pl
...zaskoczyli, zaskoczyli z flanki, strzał w trzecie oko, fajnie, nareszcie coś się będzie działo:)
P.S. W przekaziorze ostatnim nic nie było o 13 czyli 52 odcinku, może to nowa tradycja bo nie bardzo śledzę:)
Czyli normalnie, jak to w tym serialu. Spokój, zgoda ostatnie minuty, a może nawet sekundy 13 odcinka.
ostatnie sekundy 13 odcinka to może być chwila Krzyśka:) jak w ostatnim odcinku 3 sezonu to Krzyś rządził
Mnie się płakać chce jak pomyślę że ten sezon się niedługo kończy i zastanawiam się co nam na te ostatnie sekundy przygotowali?Finału bez udziału Krzyśka sobie nie wyobrażam:)
A ja się tak cieszyłam, że wreszcie będzie normalnie, a tu znowu nie ma być spokoju? Może mama Igi się pojawi niespodziewanie. Chyba, że Kinga znów podrzuci Mateusza, bo nie będzie chciała ryzykować kolejnej jego ucieczki dopóki jego ojciec nie wyzdrowieje. Nie sądzę, żeby pojawiły się jakieś kłopoty między Igą i Marcinem, pewnie będą dotyczyły kogoś z rodziny.
W ostatnim ujęciu 1 serii też jest Krzysiek z: Jezusie Nazareński, bo się mecenas rozwalił na drzewostanie:)
Ostatnia scena 2 serii, to Iga podchodzi do Marcina i mówi "wszystko będzie dobrze" i się całują. W 3 Krzysztof coś mówił o "rosołku". To w 4 Marcin powinien Igę przytulić i powiedzieć "wszystko będzie dobrze" oczywiście całując ją! I OCZYWIŚCIE CDN! :))))
Oczywiscie CDN :) z "+" testem ale tym razem ciazowym i lekkim przerazeniem Igi ...co ze studiami ??? za to dummy z siebie mecenas no wreszcie wie z Kim bedzie mial dziecko...
Z kim to Marcin boleśnie się dowiedział tylko, że tym razem to będzie naprawdę jego dziecko!:) Mam nadzieję, że Kinga i jej problemy skończą się już w 11odc. Uważam, że Iga zasłużyła na coś więcej niż tylko na samotne wieczory i czekanie na mecenasa, który musi uporać się z problemami Kingi! Szybko powinna zniknąć, chociaż tyle mogłaby zrobić dla Igi za jej wyrozumiałość i serce.
Dziewczyny! Gwoli ścisłości - przepraszam, ale zakładając wątek pomyliłam numerację odcinków, tzn. dobrze napisałam, że jest to 11 odcinek 4 sezonu, ale w ogólnej numeracji jest to 50 odcinek, a nie - jak napisałam - 47. To chyba z nadmiaru endorfin szczęścia po poniedziałkowych newsach :))) Myślę jednak, że ten drobny błąd, który się wkradł, nie będzie nam przeszkadzał w komentowaniu :P
Iga i Kinga - http://i.iplsc.com/o-mnie-sie-nie-martw/0005GFSA1BHI2TYF-C122-F4.jpg
To chyba może być zdj. z 10 odc.?!
Jak widać tak!! Boże, jak dobrze, że chociaż wyniki testów są już nam znane ;)))
W telemagazynie jest super zdjęcie z odcinka 11. Niestety nie mogę wklejać linków. Kolejna romantyczna kolacja, mam nadzieję, że tym razem ze szczęśliwszym finałem:)))
<3 wow, ile świeczek!! Też mam nadzieję taką nadzieję i żeby wszystko się już ułożyło między nimi. Takich chwil chcę jak najwięcej ;))))
Marcin podaje więc to chyba on przygotował:) Może w ramach wynagrodzenia Idze stresu:)
Niesamowite zdjęcie:) Widać że mecenas lubi jak jest nastrój,mnóstwo świeczek jak się oświadczał i teraz:)
Ja wolałabym bardziej wysublimowane, może być i płomień.......a tak byle ściera może się ogniem zająć i z zajęcia się sobą nici:)
Ależ one są takie delikatne malutkie i tak nastrojowo. A ścierki po prostu trzeba odłożyć. Mi tam Iga i Marcin wystarczą, ale jak trzeba coś lokować to trudno!
I tak nam tego "zajęcia się sobą" pokażą tyle, że resztę trzeba sobie samemu w myślach obejrzeć:)))
Ostatnio czytałam, że w/g konwencji kultury zachodu, kto może jeść i spać to nie kocha prawdziwie, a tu ciągle, nie że zaraz "wielkie żarcie" ale żarcie.
Co do dużej ilości płomieni to mi się kojarzy Pogorzelski z"Ja gorę":))))))
P.S. Zauważ, szybko się wypalają, część tych malizn na zdjęciu już się nie pali:)))))
Tego jedzenia tam trochę mało w stosunku do tych płomieni palących i gasnących, ciekawe czy pokażą co było dalej? Chyba nie będą sprzątać kuchni aby dziewczynki im nie wypominały że bałagan zostawili? Mogli by tak trochę więcej tego ich domowego życia pokazać, już jest lepiej, ale I&M zawsze za mało na ekranie. A takie perełki jak na zdjęciu to naprawdę rarytas:)))
.....największe wrażenie na mnie zrobiło tango i spisek "nieotwierania drzwi Krzysiowi", takie płomyki mam na myśli....
Coś Ty, to są te niewykorzystane do ceremonii zaręczyn, sporo zostało i ta oszczędność mi się podoba:)
Jeśli taką 30-sekundową scenę nam raczą pokazać, to im tego do ceremonii zaślubin wystarczy;))) Na chrzciny może nawet? Jestem jak najbardziej za:))))
:))))) Nie pogardzę nawet 10 sekundami!!! :P Przyzwyczaili mnie już do ciągłego poczucia niedosytu w tej kwestii. Niestety żałują nam "romantycznych" scen IgMy, dlatego tak radośnie reagujemy, gdy takiego typu sceny w ogóle się pojawiają. Na zasadzie - mała rzecz, a cieszy :)))
Ileż radości gdy widzi się takie sceny. Marcin lubi świeczki, oboje uśmiechnięci. Masz rację Lenka06fw takich scen jak najwięcej. A to zdjęcie Igi z Kingą to z 10 czy z11odc.? Ciekawe co znów zakłóci tę sielankę?
Oby z 10, mam nadzieję, że nikt im nie będzie przeszkadzał na tej romantycznej kolacji tylko we dwoje :))
Kiedy Kinga zniknie, nigdzie nie mogę tego wyczytać, chyba nie będzie się plątać aż do 13 odcinka? Niech ten Marcin się uwija i pozbędzie się tego babsztyla jak najszybciej, bo Iga na tym traci. To jej powinien poświęcać czas, który traci na rozwiązywanie problemów Kingi.
Dokładnie nie wiadomo. W ostatnim ŚS pisali, że w 12 odc. Kinga poprosi Marcina o pomoc w sprawie jej byłego. Niech ona znika jak najprędzej, a Marcin i Iga niech się zajmą sobą ;))
OMG do końca będzie mącić, ciekawe czy to ostatnia jej prośba, bo coś tam było napisane, że nie będzie wyczekiwanego spokoju w domu I&M. Na taką Kingę tyle odcinków poszło i nie wiadomo kiedy wreszcie zniknie, a Igi i Marcina jak na lekarstwo.
Dokładnie :) Za chwilę finał 4 sezonu, a tu Kinga i jej "przypuszczenia" cały czas w roli głównej! A - jak już pisałam - związek IgMy stoi w miejscu. Może chociaż w ostatnich sekundach 13 odc. ruszą z kopyta :P
Wiesz nie wiem, czy to jest prawda, ale tak było napisane. Praktycznie cały sezon się z nią męczymy ;(
Brak spokoju w domu I&M niekoniecznie musi oznaczać niepokój między nimi. Może dotyczy Heli i zapowiadanej w szkole akcji?
A co konkretnie traci?, że Marcin staje się podobny do niej pod pewnymi względami?:)
Jeżeli? to Marcin pomoże babsztylowi ze względu na bliskie relacje z Mateuszem, a nie z babsztylem:)
Iga traci na tym, że nie spędza czasu z Marcinem, któremu stale się Kinga narzuca, bo wie że ze względu na Mateusza jej nie odmówi.
Iga nie jest zazdrosna o Mateusza, ale właśnie o Kingę. Nie może zrozumieć dlaczego Marcin mimo, że nie jest ojcem Mateusza dalej zajmuje się sprawami Kingi. To nie jego sprawa, że ona ma znów kłopoty, ale on Idze wytłumaczył, że tego nauczył się właśnie od niej, może tym ją trochę uspokoił. Ale myślę, że dopóki Kinga nie zniknie, kłopoty będą stale.
Czy Iga nie potrafi zrozumieć to się okaże w odcinku, tak piszą durne przekaziory, które sugerują jak widz ma odczuć , odebrać, sklasyfikować, widzieć, jak by sam rozumu nie posiadał.
w/g mnie jest to kolosalne nadużycie, niedopuszczalne.
Jak to było? Iga się przełamie w stosunku do Mateusza, defraudacja postaci Igi, a Iga zrobiła co zrobiła bo jest Igą! bo to dziecko! i na końcu, że to może ew.syn mecenasa.
A ja myślałam, że Iga się przynajmniej ucieszy lub wręcz będzie szczęśliwa, że mecenas staje się, jak pisałam wyżej pod pewnymi względami do niej podobny.
:)
Tak, ale on się angażuje w sprawy kobiety, która prawie wrobiła go w ojcostwo, wszystkich nabrała na swoje "tak przypuszczam"! Nie sądzę by Kinga się tak samo zachowała na miejscu Igi. Iga okazała Mateuszowi serce a Kindze zrozumienie, a okazuje się że to wszystko było nie tak! Można pomagać, ale nie dać się wykorzystywać. Wtargnęła w ich życie z dzieckiem, potem okazało się,że jednak się pomyliła. Marcina jeszcze spoliczkowała za kilka gorzkich słów na swój temat i jeszcze prosi go o pomoc bo jej partner (ojciec biologiczny Mateusza) ma kłopoty! No ile jeszcze? Gdzie tu czas dla Igi, bo Marcin polubił Mateusza to teraz bez skrupułów może go Kinga wykorzystywać? Ja rozumiem, że w potrzebie prawa i racje ustępują, ale ona się już od niego nigdy nie odczepi, namolna jak Krzysiek? Ale on nikomu niczego nie wmawiał. Jak Marcin nie zrobi z nią porządku to zawsze będzie miała jakiś problem. Innych adwokatów w Warszawie już nie ma? Dlaczego Laury nie poprosiła, przecież o tym, że Marcin jest ojcem jej dziecka to potrafiła powiedzieć? Mam nadzieję, że już w 13 odc. nie będę musiała jej oglądać!!!
Kinga na to "przypuszczam" nabrała najbardziej siebie i w konsekwencji Mateusza. Ona, jak się okazało (świetne rozwiązanie scenarzystek, brak intrygi, premedytacji): naprawdę "przypuszczała".
Co ciekawe:) nie leciała na mecenasa, to ci szok:) nieprawdopodobne:), podobno tego Szymona nadal kocha ale "all that jazz" zobaczę w odcinkach i wtedy może będę miała inne odczucia:)))))
Co to za "wielka miłość" skoro już po 2 tygodniach od rozstania(on się nie chciał dla niej rozwieść i wrócił do żony)ona już się pocieszała w ramionach pijanego "robotnika pracującego w Irlandii" ? Dziecku 6 lat głupoty wmawiała, bo żonatemu facetowi uwierzyła, że jest bezpłodny! A Marcinowi "krawatem" chciała wcisnąć dziecko! Zamiast trochę lepiej kojarzyć fakty, po prostu wolała żyć myślą o jakimś tam Sławku z którym spędziła zaledwie jedną noc. Brak intrygi, przede wszystkim brak rozsądku. Rozwalić komuś życie nagłym wtargnięciem, obrażać się za kilka słów prawdy i potem jeszcze żerować na jego uczuciach, które wzbudził w nim Mateusz. Teraz jeszcze przez jej głupotę Marcin musi ratować "tatusia" który też bezmyślny musiał się "napić" zanim wsiadł na motocykl. Kobieta bez skrupułów, jednemu rozwaliła związek, drugiemu namieszała nieźle, nawet dziecka nie oszczędziła. Nie mówiąc już ile przykrości wyrządziła Idze i pomyśleć że to wszystko niepotrzebne było, wystarczyło aby trochę mózg wysiliła! Wystarczyło tylko pomyśleć! Szymona "nadal kocha" a co robiła przez 6 lat? Moim zadniem to wymijające rozwiązanie, bo brak konsekwencji za to co Kinga zrobiła jest porażający. Teraz ona sobie życie ułoży i wszystko będzie dobrze, tylko 6 lat zmarnowanych. W porównaniu z nią Iga to święta kobieta. Też czekała ale nikomu się nie narzucała ze swymi córkami i przede wszystkim nie zatruwała życia "krawatem"!!!