Iga i Marcin w drodze na ślub Eweliny i Jacka wstępują na Żelazną po Irenkę i Krzyśka, który jest świadkiem. Małecki oświadcza przyjaciołom, że nigdzie się nie wybiera, ale po reprymendzie Igi zmienia zdanie. To jednak dopiero początek kłopotów. Podczas ceremonii pan młody usiłuje wyznać coś bardzo ważnego narzeczonej, a Kaszuba odbiera telefon od Góreckiego. Razem z Małeckim opuszczają salę. W drodze do prokuratury mijają Patrycję, która oskarżyła Krzyśka o molestowanie. Górecki nie ma dobrych wieści - Małeckiego czeka rozprawa. Marta jest załamana. Na szczęście Iga wpada na pomysł, jak pomóc byłemu mężowi. W kancelarii ruszają darmowe porady prawne i panuje chaos. W tym czasie w biurze zjawia się Paweł Radecki, kolega ze studiów Marcina, który właśnie podjął tam pracę. Dostaje dawny gabinet Tomka. Radecki znajduje kopertę należącą do Igora, z dopiskiem, by otworzyć list po jego śmierci. W pomoc planującemu samobójstwo mężczyźnie angażuje się Iga, która z tego powodu wikła się w konflikt z nowym mecenasem. Tymczasem dawni koledzy wybierają się razem do baru.
Źródło: teleman.pl
Ta sprawa gwałtu może rozwiąże się już w 1 odcinku. Ale dlaczego Iga kłóci się z nowym mecenasem? A miałam taką nadzieję że wpadnie mu w oko. Scenarzystki na prawdę nie cierpią Igi, wygląda na to że ona podoba się tylko przygłupom, psychopatom i jednemu Kaszubie:(
"wyglada na to że ona podoba się tylko przygłupom, psychopatom i jednemu Kaszubie" - Lipa88_2 nie ma to jak rozpocząć dzień od przeczytania Twojego komentarza:))) Nie no z Kaszubą też się od kłótni zaczęło. Może tym właśnie Iga mu zimponuje, może to bedzie powód, że Paweł Radecki będzie wyciągał Marcina do baru, by ich poróżnić. Marcin to w porę zauważy i to go nawróci. Zrozumie, że jednak musi Igi pilnować, bo kolega ze studiów też "woli rozwódki"!
Nie lubię kolesia i tak :) To chyba będzie czarny charakter . Jest cwańszy niż Marcin i bardziej chamski niż "Nadmecenas " jakoś nie wyobrażam sobie Igi z takim typem sorry . A co do Igi to jak zwykle pokazuje charakter . W sprawie gwałtu gdy wszyscy tracą nadzieję tylko Iga szuka rozwiązania . ( mówię to już po obejrzeniu odcinka )
To chyba byłoby na tyle z twierdzenia "Krzysztof dla Igi nic nie znaczy " które uwielbiają powtarzać przeciwnicy tej postaci . Krzysztof to głupek ma swoje za uszami i czasem nie panuje nad emocjami ( tak jak Iga ),ale było nie było Iga dalej traktuje go jako rodzinę . A o rodzinę i przyjaciół Małecka dba i nie pozwoli na to żeby jakaś baba wsadziła ojca jej dzieci do więzienia .
Widziałeś odcinek już??? Gdzie???
Co do tego nowego "cwaniaka" jak piszesz, to nie chodziło nam o to by Iga się nim też interesowała, tylko, on ma swoim zainteresowaniem Igą, podnieść ciśnienie Marcinowi. Gdzie, ktoś tam taki Idze mógłby w głowie zawrócić, jak ona tylko Marcina kocha!
Iga taka już jest, rodzina najważniejsza, a Krzysiak to ojciec jej córki i tego nic już nie zmieni.
Ach czy kobiety zawsze muszą nam ciśnienie podnosić ? :D Na zasadzie " A sprawdzę czy on mnie jeszcze kocha " . Nieładnie :)
Co do Krzyśka . Iga ma do niego pewnie jakieś tam słuszne żale,ale ma również do niego i słabość . Nie bez kozery Marcin nazywa Małeckiego jej trzecim "dzieckiem" . :D Iga Krzyśkowi zawsze pomoże czy nawet go opieprzy jak będzie potrzeba dla jego dobra . :D Dlaczego to robi ? Można powiedzieć że musi,dla dobra córek. Ale ja twierdze że ona chce bo go jednak mimo wszystko trochę lubi,zresztą Kaszuba też nie wykazuje do niego specjalnej niechęci jakoś . Oczywiście żadne z nich nie przyzna się że Krzyśka lubi bo ta "pijawka " nie odczepiła by się od nich już ani na chwilę . D
Wiem,wiem zaraz przyczepią się do mnie antyfani Krzyśka z tekstami : " Co ty wygadujesz jak można lubić takiego chama,drania,pijawkę i wyrachowanego debila " . " Przecież Iga tyle przez niego wycierpiała " . A ja wam powiem jedno . Obejrzyjcie odcinek . I pytajcie o to Igę . :)
Źle mnie trochę odczytujesz. To nie Iga(kobiety) ma Marcinowi podnieść ciśnienie, tylko ten nowy prawnik zauroczony Igą.
Oboje Iga i Marcin traktują Krzyśka ulgowo dla dobra Oli, bo nigdy nie wiadomo co mu do głowy strzeli, więc lepiej z nim żyć w zgodzie. Piwko mu kupić to będą mogli częściej razem wychodzić, bo się dziewczynkami zajmie.
Dla mnie Krzysiek nie jest taki zły odkąd się w Idze odkochał, ale gdyby prokurator zobaczył jak on Martę tam pod kancelarią całował, to na pewno by nie uwierzył, że on tej singielce nic nie zrobił. No zakochał się i kocha tę Martę i ona jego też.
Krzysiek jest w potrzebie, a Iga pomaga bez względu na płeć i koligacje rodzinne.
Jestem świeżo po obejrzeniu odcinka i powiem Wam po prostu jestem zachwycona...Co prawda w 1 odcinku było mało scen IgMy co większość z nas trochę smuci, ale mam nadzieję , że zdjęcia z nad Wisły wynagrodzą nam to. Nowy mecenas szybko zyskał moją sympatię. Prawdą jest, że pierwsze spotkanie Pawła z Igą było dość kontrowersyjne, ale przypominało mi naszego Marcina, który był dokładnie takim samym bawidamkiem. Nie wiem czy to tylko moje zdanie, ale zauważyłam że ten Paweł ,,inaczej spogląda na Igę'', szczególnie w scenie kiedy pyta Igę czy pozwoli Marcinowi wyjść na miasto. I bardzo mnie to cieszy bo mam nadzieję, że zmusi to Marcina do większego zainteresowania Igą, no i zazdrość w jego wykonaniu jest po prostu cudowna!!
Krzysiek jak zawsze wiadomo rozbawiał mnie do łez. Ślub Ewelinki i Jacka według mnie wymyślony tylko i wyłącznie po to, aby nas zmylić przy oglądaniu zwiastuna. No i zapowiada się fajny 2 odcinek. Wróciła ta świeżość której ostatnio troszkę brakowało.
Kto jeszcze oglądał premierowy odcinek? Mam nadzieję, że podzielicie się swoimi opiniami :)
Po pierwsze jestem megazaskoczona, że TVP dało w internecie premierowy odcinek tak bardzooo wcześnie i w dodatku za darmo - dobra nasza :))) Jestem szczęśliwa :P
Po drugie tradycyjnie w odcinku za mało było IgMy! To już jest standard i chyba trzeba się do tego stanu rzeczy przyzwyczaić. Po prostu scenarzystki mają taką koncepcję :(
Po trzecie Marta i Krzysiek rządzą. Są świetni zarówno jako soliści, jak i jako duet. Chociaż oczywiście Krzysiek szarżuje na granicy absurdu - momentami nie bawi, a przeraża!
Po czwarte nowa postać, czyli Paweł Radecki. Przede wszystkim cieszę się, że gra go Marcin Korcz. Bardzo lubię tego aktora i moim zdaniem do powierzonej mu roli pasuje doskonale. Rzecz jasna jest to kopia Marcina - bawidamka z 1 sezonu, tylko może w bardziej ostrym wydaniu. Mimo to póki co budzi moją sympatię :)
Po piąte Marcin, a raczej jego komentarz po telefonie Oliwki – „nic nie mów”. Co to ma być?!? No i dlaczego Marcin nie protestuje, kiedy Paweł mówi, że Marcin wdepnął w niezłe błotko, ale on przyjaciel-zbawca pomoże mu się z tego wyplątać! Ja się pytam, co to ma być?!? Czyżby Marcinowi jednak brakowało dawnego życia singla?
Obejrzałam i jestem zadowolona. Ogólnie klimat z 1 sezonu. Zacznę może od wyglądu ( lubię się tego czepiać) Iga moim zdaniem na plus, fajna fryzura, krótka sukienka, fajne buty w końcu pokazała nogi. I nawet wybaczę jej ten lekko pielęgniarski mundurek:) A Marcin - ta jego fryzura mnie dobija. Jak któraś z Was mieszka w Warszawie to niech wpadnie na plan i zmierzwi mu trochę te włosy:)
A teraz na poważnie to ten nowy mi się podoba, wprowadza taki powiew świeżości i może to życzeniowe myślenie ale wydaje mi się, że lekko flirtuje z Igą. I tak sobie myślę, że to może on przekona Marcina do szybkiego zaobrączkowania Igi.
A co do tej rozmowy Paweł - Marcin to ja nie odebrałam tego źle. Po prostu faceci tacy są, widać że ta ich relacja opiera się na rywalizacji i pozerstwie. Oni nie są przyjaciółmi jak Marcin z Adamem. To wyglądało że jeden patrzy na drugiego i myśli sobie też taki byłem a Paweł patrzy na Marcina i może czuje że też by tak chciał ale w życiu się do tego nie przyzna. I może nawet w Marcinie pojawiła się taka tęsknota za starym życiem ale ja to rozumiem, można bardzo kochać swoją drugą połówkę ale czasami pojawia się taki żal, że jednak już coś jest za nami. Kto z nas nie tęskni za chwilami beztroski i szalonymi studenckimi czasami? I to wcale nie znaczy, że jesteśmy nieszczęśliwi po prostu tak jest to normalne.
I Mela_5_100 rozumiem że może nie podobać Ci się postawa Marcina podczas tej rozmowy ale spotkał się z kumplem, którego ewidentnie dawno nie widział i co miał mu opowiadać jaki to jest zakochany i szczęśliwy? To baby tak robią a nie faceci. Marcin się tylko uśmiechał i pewnie myślał: czekaj aż na ciebie to spotka.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Tą rozmowę Marcina z Pawłem odebrałam o dziwo bardzo pozytywnie. Liczę na lekką rywalizację na polu Marcin-Paweł i to nie tylko zawodową ale również tą sercową.
Zgadzam się z Wami co do tej rozmowy Marcina i Pawła. Zwykłe gadki na piwie czy drinku z osobą, z którą się bardzo dawno nie widziało.
Inna sprawa, że może mamy w tym sezonie powielenie pewnego schematu z poprzedniej serii. Czyli wprowadzenie nowego bohatera, który w jakimś stopniu jest odbiciem któregoś z naszych głównych bohaterów i pokazanie jaką to robi różnicę. A dzięki temu udowodnienie, że ta teza, co ją często przywołujemy, że ta miłość tak niemożliwa, że aż możliwa..., itp. itd, ...bo to tylko tej dwójce może się udać. W poprzednim sezonie była Kinga z Mateuszem jako pewnego rodzaju deja vu dla Marcina, czyli że zjawia się w jego życiu z przytupem samotna matka z dzieckiem pod pachą. Wiadomo, okoliczności nie takie jak z Igą w pierwszej serii, ale chodzi o to, by pokazać, że koniec końców tylko z Igą to ma sens, że to ona była w stanie zafascynować aż tak. A tu może Radecki też taki picuś glancuś z ironią jako jego drugie imię, ale coś nie ta liga co Marcin jednak? Nie wiem, nie wiem, tak rzucam ;)
Na razie ciężko przewidywać, czy mamy się nastawiać, że to on będzie tym naszym wyczekanym adoratorem dla Igi, który będzie wzbudzał zazdrość Marcina. Niby to jego "odbicie", więc trochę się dobrze składa, ale coś ciężko się nastawiać, że tak będzie, skoro na wejściu mamy tekst, że to przyjaciel Marcina. Aż taki miałby to być czarny charakter, że zarywałby narzeczoną przyjaciela? A może, tak jak pisze Lipa88_2, ta przyjaźń to wcale nie przyjaźń, tylko jakaś średnio bliska znajomość ze studiów, bardziej typu trzymamy się razem, bo tak się razem fajnie baluje, a głębi w tej relacji tyle co nic?
Inna opcja do zazdrości to Łukasz, który pojawi się w tej serii i to już w drugim odcinku. Ja o nim czasami myślałam w tym kontekście, ale to też się nie składa, bo przecież miał jakże bliską zażyłość z Dorotką, więc raczej nie zacznie podrywać jej siostry. Plus do tego wdzięczność w stosunku do Marcina za wybawienie od więzienia. No i może panie scenarzystki będą dla niego łaskawe na tyle, żeby mu nie dokładać jeszcze kolejnej zgryzoty w postaci nieodwzajemnionego uczucia do Igi. No chyba że Łukasz wcale nie będzie zainteresowany w ten sposób Igą, ale zaprzyjaźnią się, a tylko dla Marcina to będzie dwuznaczne? W każdym razie, póki co pewniaków brak, ale bądźmy cierpliwi ;) Ja przyznam zupełnie szczerze, że będę rozczarowana jak koło Igi nikt się nie będzie kręcił w taki sposób, by Marcin miał szansę pokazać, że jest o nią zazdrosny.
No właśnie uśmiech Marcina w tej scenie był dość wymowny,a już na pewnie nie był to uśmiech w tylu "Paweł,ratuj,bo jestem pod pantoflem" XDD Z resztą,to z jaką dumą Kaszuba oznajmił koledze,że Iga jest jego narzeczoną,też mówi samo za siebie :)
Zagrywka TVP mogła być celowa,aby ściągnąć ludzi na VOD . Raczej bym się do takiego stanu rzeczy nie przyzwyczają . Odcinek M jak miłość też już jest ale tak jak zawsze płatny .
Co do Radeckiego to nie przekonacie mnie . :) Moim zdaniem facet nie posiada w sobie za grosz empatii . Tylko kasa i głupie teksty o rodzinie,pomocy innym "że się nie opłaca i takie tam . No sorry Marcin może był bawidamkiem i czasem zdarzyło mu się być chamem. ( choć zawsze próbował to naprawić ) od tego całego Pawła to już nawet nasz Krzysztof ma więcej empatii,czasem nawet ją okaże . :) Tamten to dla mnie na razie zwykły "burak i tyle . No chyba że się zmieni kiedyś .
Co do Marty i Krzyśka zgadzam się w 100% są świetni . :) Widać że Marta może jeszcze słowami nie jest w stanie określić co do Krzyśka,ale czynami tym jak przejmowała się Krzyśkiem przez cały odcinek pokazuje że to nie jest tylko przyjaźń . :) Przecież ona była bardziej znerwicowana niż Krzysiek,Kaszuba i Iga razem wzięci . )
A pieści się nad tym naszym Krzyśkiem . :)
Zgadzam się absolutnie z Twoimi spostrzeżeniami, a w skrócie: I&M razem jak na lekarstwo. Krzysiek rzadzi absolutnie,
kolejny raz jestem zachwycona grą Kasi Ankudowicz, jest rewelacyjna w tej postaci. Nowa postać to dawny Marcin, tylko
w ostrzejszym wydaniu. Zauwazcie, że on uwodzi Martę i Igę, ten typ po prostu tak ma. Zachowaniem Marcina jestem zaskoczona. Zachowywał się tak na spotakniu z Pawłem jakby rzeczywiscie "wpadł w błotko" i zabawa w rodzinę już przestała go bawić. Był wręcz zażenowany i jakby się wstydził swojej obecnej sytuacji, gdy jego kolega z niej pokpiwał.
Uderzyła mnie jeszcze ta scena w samochodzie kiedy jechali na ślub. Marcin uważał, że nie powinien tam jechać, bo to nie jego znajomy i na weselu na pewno nie zostanie. To co Iga miałaby iść na to wesele sama? przecież prawdopobnie została zaproszona z partnerem. Czy dalej Marcin uważa, że Igi świat to Igi, a jego to jego? On chyba naprawdę nie dojrzał do poważnego związku.
Wypuszczenie do sieci premierowego odcinka za darmo i to niemal na 2 tyg. przed oficjalną premierą w tv to taka petarda, że wszystkie wcześniej zapowiadane się chowają ;) Normalnie najprawdziwsza bomba. I to z chmurą potężną jak nad Hiroszimą czy Nagasaki ;) o mamo, wiem, że trochę niesmaczne porównanie, ale dla mnie to takie zaskoczenie, że ledwo w to wierzę i się zastanawiam, czy to nie jakaś luka w czasoprzestrzeni i czy przypadkiem nie wyrwano mi tych kilkunastu dni z życiorysu ;) Lecę oglądać drugi raz, bo... muszę t
Ale nam zrobili niespodziankę, no po prostu nie mogłam uwierzyć. Nawet się nie zastanawiałam czy oglądać czy nie. Pokasa była silniejsza ;)) Powiem tak odcinek bardzo ale to bardzo mi się podobał. Nie chcę zapeszać bo zawsze tak jest że na początku jest wow ale w miare kolejnych odcinkow ten entuzjazm opada. Ale jestem jak narazie pozytywnie nastawiona. Tylko jedno mnie zastanawia- dlaczego nie wspomniano nic o ciąży Igi. Ze spojlerów wynika ze nie jest w ciazy no ale chyba powinni jakos wyjasnic to. A to wygladalo tak jakby wszyscy juz zapomnieli o tym. Iga wyglada rewelacyjnie poza tym taka promienna szczesliwa dawna Iga po prostu ;)).A ta scena w której Iga naskoczyla na Pawła zupełnie jak kiedys na Marcina. Ten nowy adwokat sama nie wiem co o nim myslec. Niby taki cwaniaczek arogancki pewny siebie ale przekonalam sie do niego. Jest w nim cos intrygujacego. Cos czuje ze moze on cos bedzie do Igi zarywal. Fajnie gdyby podniosl Marcinowi troszeczke cisnienie. Tylko niech tez nie przesadzaja za bardzo. A Marcin to niech lepiej pilnuje swojej Igi. Tradycyjnie Krzyska bylo duzo za to IgMy za malo :\
Ach! I och! Fantastyczna niespodzianka już dwa razy oglądałam odcinek. Świeżość, lekkość i radość a przede wszystkim miłość Igi i Marcina. Widać, że są nieziemsko zakochani i ta scena w samochpdzie w zwiastunie była tak zmontowana, że wyglądało na lekką kłótnię, ale było lekko. Super odcinek. Iga śliczna, szczęśliwa. A Marcin, facet jak marzenie! Ale Igi i Marcina za mało, ale jak już byłi, to cudowni po prostu! Jedna scena mi się tylko nie podobała jak Iga na Krzyśka krzyczała i on na nią, to było takie mocno drażniące uszy, ale wszystko inne wspaniałe.
I teraz nowy mecenas Paweł Radecki - O! Ciekawa postać, choć arogancki i pweny siebie, to on coś w sobie ma, tak jak Kaszuba. Na razie zagadka, ale wydaje mi się, że to taki drugi Marcin dopóki Igi nie spotkał. Cynik, trochę ignorant, ale to taka zasłona, może ukrywa dawne kompleksy. Wydaje mi się, że on będzie Marcina próbował uwolnić spod pantofla Igi i sam wpadnie po uszy, bo się w Idze zakocha. Może na początku będzie próbował sprowadzić na złą drogę, by samemu zyskać u Igi. Tylko on nie wie z jaką kobietą przyjdzie mu się zmierzyć.
Iga nie tylko nie ulegnie jego urokowi, bo kocha Marcina, ale jeszcze go "nawróci" na właściwą drogę. Może Paweł namiesza między I&M ale pozytywnie, czyli przyśpieszy ich ślub.
Co do Krzyśka to oczywiście błysnął głupotą i teraz Marcin naprawdę będzie się musiał na głowić jak go wybronić. Iga wiadomo, pomoże, już znalazła sposób! Ciekawa jestem, kto bedzie adwokatem singielki, też nieźle trzaśnięta. Ale już to napisałam i powtórzę, ja myślę, że to ona i Krzysiek staną na ślubnym kobiercu"kto się czubi...".
Marta chyba jednak wpadnie w oko nowemu mecenasowi, bo też sobie do gustu od razu nie przypadli.
Co do ciąży Igi to myślę, że ona jest w ciąży, ale to taka ich słodka tajemnica. Te słowa Marcina "mówiłaś,że nie musimy się ze ślubem śpieszyć", to odnośnie czego były? Wydaje mi się, że ciąży??? Jeszcze nic nie widać więc mogą się czuć swobodnie, bez komentarzy. Podobało mi się jak Marcin powiedział Pawłowi, że tworzą z Igą nowoczesny związek - równowaga! A Iga też go zgasiła mówiąc, że Marcin nie potrzebuje jej pozwolenia, super.
Co najważniejsze drugi odc. też wydaje sie bardo interesujący i Iga ma śliczną sukienkę. Nie jest zła, że Marcin późno wrócił. Taka spokojna, wywarzona i to się chyba Pawłowi podobało. Zobaczymy!
Świetnie się ta seria rozpoczęła i zdjęcia napawają optymizmem, więc można spokojnie poczekać do 2 września na 2odc. jak i na pozostałe.
Igi I Marcina za mało, ale oboje w najlepszym wydaniu, dawno tak sie na ich widok nie cieszyłam:)))
Można SPOJERY stosować, mimo że w tytule wątku nie ma ostrzeżenia? Ja lojalnie ostrzegam, że nie będę uważać na to, czy coś zdradzam czy nie, więc jak ktoś nie oglądał i nie chce przedwcześnie poznawać szczegółów to to, co będzie poniżej ode mnie, nie istnieje ;)
Znaczy się, możecie spodziewać się SPOJLERÓW :)
Nie wiadomo od czego zacząć, to napiszę na początek, że odcinek bardzo mi się spodobał. Niby miał 46minut, ale niby dopiero się zaczął, a tu już koniec :)
Iga wygląda pięknie, świeżo i kwitnąco. Świetnie jej w błękicie i jak dla mnie jej kreacja ślubna bardzo oryginalna na plus. No może faktycznie skojarzenia mogą poszybować w kierunku szpitali, ale na serio wolę, żeby przez cały sezon biegała w stroju instrumentariuszki czy innej siostry miłosierdzia niż w tym, co ostatnio. Teraz wygląda po prostu pięknie. Po tych pojedynczych zdjęciach widać, że będzie więcej sukienek w takim letnim wydaniu i z tego bardzo się cieszę. Oby tak przez cały sezon. No i obcasy, Iga miała świetne buty! Fryzura bardzo fajna, bo to nie fryzura, tylko włosy (nie wiem, czy to zrozumiale brzmi, ale chodzi mi o to, że ładnie wygląda jak nie widać, że w ruch szły wałki, prostownice czy inne pianki i lakiery).
Marcin dla mnie też dobrze. W ogóle nie mam problemu z jego fryzurami. Dla mnie, wygląda zawsze mecenasowsko dobrze :) No i powiedzcie mi, jaki kolor mają jego oczy w knajpie z Pawłem? Nosi te ciemne soczewki czy już nie?
Co do strojów - muszę jeszcze o czymś. Udzielił mi się defekt krawatowy. Otóż, całą rozmowę u prokuratora zdominował mi były-krawat Marcina uwiązany u szyi tegoż prokuratora ;)
Wyżej kilka głosów, że Igi i Marcina razem mało i że smutno w związku z tym. No owszem, może mało, ale za to treściwie (jak dla mnie). Mnie właśnie o to chodziło, żeby nawet mijając się, czuło się, że są jakoś tak blisko. A tu są. Bez jakiegoś ostentacyjnego obściskiwania się, bez wielkich słów, ale przecież widać bliskość, uśmiech, szczęście. W samochodzie fajna scena. Potem na ślubie i w kancelarii też tak zwyczajnie miło :)
Ten nowy mi się podoba i nie podoba jednocześnie ;) Podoba mi się jako nowa krew w serialu. Od razu wprowadza jakąś dynamikę. Dobrze mi się go oglądało. Nie znam tego aktora zupełnie, więc nie mam żadnego porównania jak on gra, ale tu wciela się w rolę tak, że mu wierzę z marszu. Duży plus.
A nie podoba mi się, bo na takich typów patrzę najczęściej z pobłażaniem miksowanym ze zniecierpliwieniem i ochotą na szybkie zakończenie znajomości. A już na pewno nie na pogłębianie ;)
Odbicie Marcina z przeszłości? No tak, tak, owszem, ale... w moim odczuciu, w krzywym zwierciadle. Jest dużo bezczelniejszy niż Marcin i ma o sobie takie mniemanie, że nawet Kaszuba miał jakieś w tym ramy i granice. Nasz Marcin miał jednak od początku jakiś urok, pociągający był z tą swoją nonszalancją, a ten to jakoś nie bardzo, bo przyciężkawo wypada. Chyba za bardzo jednak zadziera nosa. Takie małe różnice ;) To tak na pierwszy rzut oka. Zobaczymy co będzie dalej :) Ale np. po zwiastunie następnego odcinka widać, że oprócz uszczypliwych tekstów w kancelarii, ma jakieś zachwiania "klasowe", bo nie widzi problemu, żeby coś wcinać na sali sądowej (albo źle widziałam - to też możliwe;).
Jego przełamywanie barier z kobietami - no cóż, szybki z niego gość. Flirt jako forma kontaktu? ;) Bo chyba to tak wyglądało ze wszystkimi kobietami, z którymi miał okazję rozmawiać w tym odc. A zwiastun pokazuje, że leci w to jeszcze głębiej i jakoś to sprawia wrażenie, że flirtuje ze wszystkim, co się rusza i jest kobietą. Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać ;)
A możecie powiedzieć, co on Idze powiedział w kancelarii jak wyciągał od niej pozwolenie na wychodne dla Marcina? Tuż przed zdaniem: "byłem ciekaw jak bardzo". Ni w ząb moje uszy tego nie rejestrują ;)
Śpieszę z odpowiedzią na Twoje pytanie ;) Obejrzałam odcinek i nawet nie zarejestrowałam, że on coś tam zabełkotał pod nosem. Dopiero jak przeczytałam Twój komentarz. Słuchawki w uszy, prawie pełna głośność i o ile mnie moje uszy nie zawiodły to on mówi coś w stylu "people change jak to mówią". Ma zamiłowanie do wtrąceń po angielsku ten nasz nowy mecenas. Apropo smaczków z odcinka, bardzo podobała mi sie scena jak Marcin mu powiedział kim jest Iga, uśmiech i ogólnie mowa ciała Marcina bezbłędna. Ja tego aktora znam z serialu polsatowskiego "przyjaciółki", z tym że tam to gra takiego poczciwego uroczego ciapę. Także muszę powiedzieć, że w tym wydaniu mnie całkowicie zaskoczył, ale też kupił.
Dzięki :) To ma sens. No popatrz, dwa słowa nie po polskiemu, a ja bezradna ;)) Faktycznie jak na pierwsze spotkanie z nową postacią, to sporo mu tych wtrąceń po angielsku dali. Będzie tego kontynuacja, skoro już w pierwszym odcinku tyle tego. Za chwilę może się okaże, że też był w Stanach i tam spotkał Podhalskiego, też przecież kolegę ze studiów. Powróci nam Tomasz jako wspomnienie, bo na żywo w tej serii to się nie spodziewam ;)
Ee, jednak mnie poniosło. Podhalskiego zapewne nie spotkał, a przynajmniej nie na dłuższą rozmowę, bo tamten z pewnością by mu opowiedział o wszystkim, co wiąże się z Kaszubą, łącznie ze skandalem ze sprzątaczką, bo znany jest z kompleksu na jego punkcie ;))
Kto wie może i w taki sposób zachaczą o Kudłatego mecenasa :) Swoją to jestem ciekawa czy postać Joanny już całkiem została pominięta, w sumę troche szkoda bo nawet nie za bardzo wiadomo co się z nią i Adamem dzieje. A w sumie to bardzo jestem ciekawa jaka by była jej reakcja na to co się obecnie dzieje i w kancelarii i w życiu Igmy. Pożyjemy zobaczymy, po pierwszym odcinku to ciężko stwierdzić w jakim kierunku będzie szła ta seria.
Też mnie to ciekawi, czy dadzą nam chociaż parę scen z Joanną i Adamem. Pewnie liczą na to, że jak nic się o nich nie mówi w serialu, to znaczy że jest u nich super ;) No parę scen...
Ja po cichu liczę, że jednak się pojawią. Z tego co widziałam gdzieś w przelocie, A.Domańska zagrała w jakimś filmie, którego premiera będzie na początku 2017 r., więc na 4 serię OMSNM może czasu nie miała? Skoro film ma być w kinach już za parę miesięcy, to zapewne zdjęcia się już skończyły i w związku z tym może w tej serii się już pojawi? Bardzo b mnie to ucieszyło.
Teraz widzę, że ten film - "Po prostu przyjaźń"- w reżyserii Filipa Zylbera, czyli również "naszego" reżysera :)
Co ciekawe, 5 serię naszego serialu reżyseruje nie kto inny, tylko Maciej Bochniak, czyli... mąż J.Kulig? Bardzo ciekawe, bardzo :)) Myślicie, że fajnie żonę poprowadzi w tej serii i pozwoli na kręcenie dużych ilości namiętności z mecenasem? ;)
A druga taka para małżeńska w tym serialu to Krzysiu i jego "singielka" od usiłowania. Oj, coraz bardziej rodzinnie się im robi na planie :))
Obejrzałam jeszcze raz i tak sobie pomyślałam, że może nowy mecenas trochę nabroi, mam nadzieję, że podrywając Igę podniesie ciśnienie Marcinowi ale potem nawróci się na właściwą drogę i zejdzie się z Laurą? Bo na razie to ona jest tylko bez pary.
A tak w ogóle to strasznie się cieszę z powrotu Wiktora, zdecydowanie za mało go było w 4 sezonie.
Dziewczyny oddaje kompa do naprawy i nie będzie mnie z Wami przez dwa dni ale już nie mogę się doczekać jak po powrocie będę czytać Wasze wypowiedzi.
Ja też ogromnie się cieszę, że mamy Wiktora z powrotem :) Bardzo go lubię jako postać, a jego miny - to jest to! Jaki był zdziwiony, że Martunia na "tego Małeckiego" mówi "mój Krzysztof" :)) Chyba nie umknęło z jego pamięci, w jaki sposób Marta o Małeckim mówiła w trakcie jego pierwszej wizyty w kancelarii, gdy tak wpadł z impetem i zrobił tę szopkę z pacynkami od Bonneta. I jak go nagrywała jak małpę w zoo. A teraz takie przetasowania ;))
Bochniak to chyba strał się o tą reżyserkę, aby za dużo namiętnych scen Joanna ze Stefanem nie miała.
No to mamy przechlapane:)Trzeba się cieszyć tylko z pocałunków w czółko:)Zobaczymy jak ta zmiana reżysera wpłynie na serial.
Problem w tym, że jeżeli p. scenarzystki pewnych rzeczy nie ujęły w scenariuszu, to nawet najlepszy reżyser tego nie pokaże, a aktor nie zagra. Dla reżysera żona na planie(w pracy) to aktorka.
Tych wspólnych scen i pocałunków między I&M było jak na lekarstwo i przeważnie bardzo krótkie.
Nie chodzi o to by oni z łóżka nie wychodzili, ale o umiejętne pokazanie uczycia miedzy nimi, miłości, tych subtelności, spojrzeń, czulego dotyku. Tak jak scena w samochodzie, gdy rozmawiają usmiechają się i mówią porozumiewawczo, jak i chwile podczas "połowicznego"ślubu Ewelinki i Jacka, są przytuleni i obejmują swoje dłonie.
Wszystko można pokazać jeśli to jest zawarte w scenariuszu.
JK i SP jak dotąd świetnie grają swe role, ale jeśli czegoś nie ma w scenariuszu to tego nie zobaczymy.
Ja tam myślę, że dobry reżyser może nawet ze średniego scenariusza wycisnąć takie sceny, że będą fajerwerki :)
Jasne, jak scenarzystki nie zaplanowały miłych chwil w tym sezonie, to ich nie zobaczymy. Ale jak zaplanowały (w co jakoś nie wątpię), to od reżysera w dużej mierze zależy jak tym pokieruje, żeby na przykład taka namiętność była prawdziwie namiętna, a nie jak z zepsutego pieca. Jak zapisały w scenariuszu, że mają się czule obejmować to też tę czułość objęcia można przecież różnie wyreżyserować. Można np. przycisnąć aktorów, żeby to z większą pasją odegrali, ułożyli dłonie tak a nie inaczej, naprowadzić kamerzystę jak ma nakręcić taką scenkę nawet krótką, opisać ekipie o jaki efekt na ekranie mu chodzi, żeby ta czułość np. wylewała się odpowiednio z tv, a nie tylko kapała itp. itd. Wówczas nawet 15 sekund będzie lepsze od takich 5 minut ale bez większej ikry :)
Mam pytanko skąd wiecie że Maciej Bochniak jest reżyserem 5 sezonu? Pół internetu przeleciałam i żadnej takiej informacji nie znalazłam :P
Zgadzam się, właśnie scen I&M z 1 i 2 serii zabrakło w kolejnych. Tzn. nie zawsze, w mojej ocenie oczywiście, "namiętność była prawdziwie namiętna". Nie znam się, ale chyba pan Michał Rogalski grał pierwsze skrzypce w 1 i 2 sezonie, potem pan Zylber z pomocą 3 innych reżyserów. Bardzo jestem ciekawa, jak sobie poradzi Maciej Bochniak. Ekipa charakteryzatorów też się zmieniła:)
Masz rację i uważam, że nie jest to komfortowe dla p.Joanny ani dla Stefana, że mąż JK reżyseruje. Przypomnijmy sobie co mówił Stefan w jednym z wywiadów w PNŚ przed 4 sezonem ". Nagrywaliśmy trudne sceny, jest to aktorstwo, ale to nie jest łatwe, bo są przekraczane pewne granice, wobec całej ekipy i w takich scenach potrzeba skupienia i zaangażowania emocjonalnego". Jesli już ktoś przwołał 'Sponsoring" to film kręci się dużo krócej niż serial, poza tym owszem są tam sceny może trochę perwersyjne, ale tak naprawdę nie ma kontaktu cielesnego z partnerem. W filmie Disco Polo, jedynym filmie fabularnym Bochniaka, gdzie zagrała JK nie ma jakiś szczególnie namiętnych scen, a jęsli pocałunki to gdzieś za mgłą. W tym serialu JK i SP grają już 2 lata parę. Pocałunków "prawdziwych" kilka było, ale ciągle się przytulają, patrzą sobie w oczy, powstało ileś filmików na you tobe gdzie takie sceny są wyeksponowane. Aktor i reżyser to tylko ludzie i nie obce są im ludzkie odczucia w tym zazdrość.
Dlatego sądzę, że w 5 serii sceny czułości i bliskości będą jeszcze bardziej okrojone, bo nie sądzę, aby p.Bochniak naciskał, aby z wieksza pasją zagrali namiętność.
Ech, niech będzie profesjonalistą ;) Może co najwyżej kontrolować co się dzieje na planie i pilnować, by namiętność między parą głównych bohaterów ograniczała się do nagrywanych scen :)
No jasne,bo go od razu szlag trafi jak się jego żona zawodowo pocałuje z jakimś aktorem . I to przy kamerze i kilku osobach z ekipy . No proszę cię,chyba sama w to nie wierzysz . :) Przecież Pani Kulig już z niejednym facetem całowała się "zawodowo " i to nawet w filmie który sam reżyserował . Gdyby przy każdej takiej sytuacji wybuchał zazdrością to by się już dawno rozstali . :) Bochniak jako reżyser musi odróżniać fikcję od prawdy, bo inaczej by zwariował . Zresztą przy takim Sponoringu ( kto nie widział niech zobaczy ) to te całusy między Igą a Marcinem to są jak dziecięce zabawy w piaskownicy . :)
Co do ciemnych soczewek - mam wrażenie, że w całym tym odcinku Stefan nie grał w soczewkach. Może zrezygnowali z tego elementu charakteryzacji? :)
Dopiero dziś mogę skomentować 1 odcinek, praca!
Jestem pod wielkim wrażeniem, tak się nie mogłam na Igę i Marcina napatrzeć, że od razu obejrzałam dwa razy odcinek!
Iga śliczna, fryzura, nie ważne, że sukienka kitel przypominała, ale Iga prześliczna i radosna. Marcin, wspaniały jak nigdy dotąd i ma zielone oczy! Fantastycznie, od razu lepiej, jak Stefan gra w /swoich/ oczach. Pierwszy raz jak oglądałam odcinek to tylko czekałam kiedy się I&M pojawią na ekranie jedno albo drugie. Razem wyglądali cudownie i ten uśmiech Igi do Marcina na schodach, jak tak na niego spojrzała, bo coś tam do tego klienta powiedział. Takich spojrzeń zarówno Igi i Marcina było sporo. Zauroczyli mnie po prostu oboje:)
Ten nowy mecenas budzi moje obawy, ale podoba mi się jako powiew świeżości w kancelarii, taka odmiana.
On ma chyba problem z kobietami. Jemu się wydaje, że już wszystko o nich wie/znam te wasze 5 minut/! To takie urocze i chamskie zarazem. Może się mylę, ale on się tak zachowuje, jakby się przed czymś bronił, teraz w nowej sytuacji/pracy/ pokaże na co go stać. Albo mamusia była apodyktyczna, albo kobieta go zraniła i to boleśnie, bo się może nim posłużyła i zajęła jego miejsce, albo przez kobietę coś zaniedbał i musiał pożegnać się z pracą/okienko transferowe/!!! On prawnik z 1 ligi- bez pracy??? Coś mu się noga powinęła, dlatego teraz tu gdzie go nie znają pozuje na kogoś innego. Nawet nie zauważył, że już powoli tak jak Marcin ulega Idze. To też twardy zawodnik, ale Iga to Iga, rozegra to po swojemu. Boję się tylko jednego, on chyba zbiera tzw haki, wyłapuje słabości Marty i Igi, ciekawe dlaczego? Bo Marta jest zakochana i roztargniona. Iga natomiast rozwódka i narzeczona Kaszuby! On będzie Kaszubę odciągał od Igi, nie dlatego że się w niej zakocha ale żeby się na kimś odegrać, na kobiecie lub na Marcinie. On ewidentnie nie lubi kobiet, coś tam ma za uszami, jest szarmancko-chamski. Jak podszedł blisko do Igi, na odległość oddechu! On chce ją odbić Kaszubie i rzucić! Tak po prostu!
Podczas tej rozmowy z Marcinem widać było, że chce go upić i wyciagnąć jak najwięcej wiadomości, pewnie dlatego by celniej uderzyć.
Marcin świetny po prostu świetny, nie mam co komentować. Podobał mi się dał radę i nie sadzę, że da się zmanipulować koledze ze studiów.
Całyły dcinek inny od pozostałych lekki i ciekawy. Pozostałe wątki słabo pamietam, ale rzuciło mi się w oczy jak p.Irenka Jackowi piwo otworzyła i potem razem z mim z jednej butelki to piwo popijała!
Ciekawe, czy Laura zniknie/niby w tym Krakowie/ lubiłam tę postać, ale jakby teraz nie ma w kancelarii dla niej miejsca, jak i dla Podchalskiego, gdyby dla Marty chciał jednak z tej Ameryki wrócić! Może Asia, Adam i Tomek choć na chwilę się pojawią na weselu Igi I Marcina, może!
Zobaczymy, co ten nowy zmaluje, też jestem bardzo zadowolona z 1 odcinka.
Teraz tak na chłodno się zastanawiam, czy Ewelinka będzie musiała ponownie składać przysięgę małżeńską???
Ona już Jackowi ślubowała???
Następna sprawa Iga złapała, albo precyzyjniej - wiązanka została w nią rzucona, przez "połowiczną" mążatkę! To dobry "znak" czy nie? Bo to panna młoda, która nie została żoną, taką nawet na próbę, rzucila tą wiązanką!!!
Zastanawiają mnie te słowa Marcina o nowoczesnym związku, nie spieszą się ze ślubem, bo czekają aż dziecko się urodzi i będą chrzciny i ślub razem, czy w ogóle nie bedzie ślubu, tylko zwiazek? Ja jestem przekonana, że Iga jest w ciąży, ale trzymają to w tajemnicy, sami sie chcą tym nacieszyć.
Właśnie,o tej niby ciąży ani słowa.To bardzo prawdopodobne jak piszesz,że trzymają w tajemnicy.Odcinek naprawdę super,tylko oczywiście mało scen razem Igi i Marcina.Ten nowy to intrygująca postać.Uwielbiam scenę jak Marcin mówi do Pawła że to jego narzeczona.Ciekawa jestem co będzie robił Paweł żeby jak on to powiedział"wyciągnął z tego bagienka w które wdepnął Marcin"i czy w jakimś stopniu będzie to skuteczne działanie?Nie zdziwiłabym się jakby nowy mecenas zakochał się w Iguni,która wygląda przepięknie.
Maniaczka ze mnie, ale znów obejrzałam odcinek, no nie moge sie powstrzymać.
Krzysiek mało zabawny ale ta scena z Marcinem w samochodzie mega! Jak obserwują z Marcinam "szczeżuję kłamliwą"!!! Krzysiek przszeszedł Marcinowi po kolanach, wysiadł od strony kierowcy!!!
Na Igę i Marcina parzyłam i cofałam - i patrzyłam, szczególnie na tym "połowicznym" ślubie.
Jak oni się za ręce trzymali jak na siebie patrzyli, takch scen jak najwięcej, takiej Igi I Marcina brakowało już od dawna.
Ta rozmowa I&M w samochodzie taka tajemnicza i dająca do myślenia. Te ich uśmieszki, spojrzenia porozumiewawcze, oni już widzą i się cieszą, że my nie wiemy.:))) Słowa Marcina "My nie musimy być rozsądni" "Mówiłaś, że nie musimy się śpieszyć ze ślubem", potem Iga "A co żałujesz?" Marcin - "Chyba nic straconego" O czym oni rozmawiali??? Moim zdaniem o ciąży Igi.
Ja też wczoraj do późna oglądałam 2 razy. I dzisiaj też pewnie jeszcze nie raz obejrzę ;)) Też wszytkie sceny z I&M przewijałam i oglądałam kilka razy. Nie mogłam się na nich napatrzeć <3 Na tym ślubie to już w ogóle. Te spojrzenia, gesty widoś jacy są zakochani i szczęśliwi razem. Może i masz rację z tą ciążą. Taką niespodziankę nam szykują :)
Pewności nie mam, tak odczytałam tę ich rozmowę w samochodzie. Oni byli wyluzowani, szczęśliwi, jakby sie cieszyli tam w sobie tak, że to coś jest tylko ich:))) Taka słodka tajemnica, o której tylko oni wiedzą. Cieszą się tym,ale mówią ogółnikowo, to musi być coś pięknego.:)
Chociaż słowa Igi do urzędnika udzielającego ślub, brzmiały trochę tak życzeniowo
"mam nadzieję, że za niedługo znowu będę"! Żoną! Niby nie muszą się śpieszyć, ale z kolei na co mają czekać? Potem te słowa Marcina(jeśli dobrze zrozumiałam) "chyba nic straconego!" czego te słowa dotyczyły? Dlaczego się nie "muszą"śpieszyć i co nie jest stracone?
Myślę, że chodzi o dwie niespodzianki naraz, ślub i chrzciny:)))