PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720696}
7,3 18 tys. ocen
7,3 10 1 18108
O mnie się nie martw
powrót do forum serialu O mnie się nie martw

Marek (Krzysztof Stelmaszyk) informuje Renatę (Katarzyna Gniewkowska), że nie będzie już układać życia swojemu synowi. Paweł (Marcin Korcz) cały czas dogryza Marcinowi twierdząc, że Iga (Joanna Kulig) na starość będzie identyczna jak jej matka. Paweł broni Chęcińskiego, całej rozprawie przygląda się Marcin (Stefan Pawłowski). Krzysiek otrzymane od Patrycji (Zuzanna Grabowska) pieniądze z odszkodowania chce zainwestować w swoją ukochaną. Witek (Sławomir Orzechowski) pomaga Idze i Marcinowi w remoncie. Maluje ściany na kolor nieco inny niż ustalili. Lucyna (Agnieszka Pilaszewska) cały czas próbuje przekonać Igę, żeby przyjęła posag. Irenka (Hanna Śleszyńska) opowiada z utęsknieniem Krzysiowi o swojej pierwszej miłości, Małecki chcę ją odnaleźć, Lucynka włącza się w pomoc. Radecki (Marcin Korcz) zamawia stacjonarny rower do kancelarii, który ma pomoc pracownikom rozładować napięcie i stres. Marta zastanawia się, czy przyjąć oświadczyny Krzyśka. Pyta Igę, co było powodem ich rozwodu. Iga się pogubiła, obawia się, że Marcin nie chce przyjąć posagu od jej rodziców, bo nie chce się z nią wiązać na poważnie. Młody Kaszuba nie wytrzymuje, prosi rodziców Igi i swoją matkę, żeby nie wtrącali się w życie jego i Igi. Między Igą a Marcinem dochodzi do poważnej kłótni.

ocenił(a) serial na 8
kornmanson112

W sumie to się nie dziwię, że wybuchnie awantura i nawet na nią czekam z wielką niecierpliwością. Na razie IgMa jest szczęśliwa ale prawda jest też taka, że żyją trochę w zawieszeniu, zwłaszcza Iga niby Marcin poważnie traktuje ich związek ale ze ślubem się nie śpieszy do tego jeszcze podstępny Pawełek, który chce zniszczyć ich związek. I tak na prawdę jak Iga powiedziała Marcinowi o swoich obawach o ślubie i że Paweł próbuje ich skłócić to Marcin jej nie uspokoił tylko zbył wszystkie jej obawy zdaniem że nic się nie zmieniło a potem zażartował. Nie dziwię się, że dziewczyna ma mętlik. Poza tym wszyscy się będą wtrącać Paweł, rodzice Igi to musi dojść do wybuchu. Czasem takie kłótnie są oczyszczające i mam nadzieję że Marcin zrozumie, że Iga stoi w rozkroku ( jak to mówiła Marta) i w końcu coś z tym zrobi. A Iga może usadzi rodziców bo najpierw wtrącał się Krzysiek a teraz rodzice.

Lipa88_2

Jestem dokładnie tego samego zdania. Też czekam na eksplozję i już widzę jak się Kaszuba męczy bez Iguni;)

ocenił(a) serial na 10
emka98

A ja czekam na to jak się będą godzić:)))
Iga powiedziała Marcinowi, że ze ślubem nie muszą się śpieszyć, jak się okazało, że nie jest w ciąży. Teraz lepiej, żeby Kaszuba się przed ciążą Igi zdecydował, a nie żeby wzieli ślub, bo Iga była w ciąży.
Oni powinni się gdzieś daleko wyprowadzić, bo w tym nowym mieszkaniu, to znów jak w markecie, stale ktoś czegoś szuka.
Iga ma mętlik, ale teraz chyba ważniejsze jest mieszkanie, ale to już drugi raz w tej serii Marcin wspomina o ślubie, czyli nie zapomniał, tylko chce to zrobić w odpowiednim momencie.
Nie tylko Kaszuba męczy się bez Iguni, Iga też wszystko bardzo przeżywa, a nawet dziewczynki w nocy nie mogły spać, jak Marcin pojechał do Łodzi.
Oni są ze soba bardzo zżyci, dlatego ta kłótnia to chyba nic wielkiego. Było dobrze, a teraz się zrobiło gesto, bo każdy wie lepiej i się wtraca. Ale jak człowiek musi, to sobie poradzi. Iga może wpaść do Ewy, Mrcin do Pawła, a dziewczynki do Krzyśka, ale to nie jest rozwiazanie. Oni się muszą pokłócić, pogadać, każde musi ustapić troszeczkę i potem to już pozostanie zrobić tak jak się uzgodniło.
To, że Marcin nie chce posagu Igi, to przecież nie jest jednoznaczne, że nie chce się z nią ożenić!!!

użytkownik usunięty
Infiniti9

Ja też jestem bardzo ciekawa tej kłótni a bardziej tego kto bedzie kogo przepraszał. Znowu Iga?

użytkownik usunięty

Trochę niepokoje sie o Marcina. On do tej pory odmawiał Pawłowi wyjscie do klubu. Założe się że to "porwanie" Pawła było nie wypałem i Marcin stamtąd uciekł ale po tej kłótni Marcin może już nie wytrzymać i pojdzie do tego baru aby sie totalnie wyluzać i....i wiemy co dalej a Iga bedzie siedziała w domu i rozpaczała że sie znowu pokłócili.
Mam nadzieje, że takie cos nie bedzie miało miejsca.
Ale jak przeczytałam to streszczenie i ostanie zdanie to przeszedł mnie dreszcz. Tylko jedna kłótnia w głowie mi sie pojawiła. 2 sezonie w hotelu ojejuu wiemy co sie dalej działo. Ale ten sezon jest prowadzony jak narazie w lżejszy sposób wiec.. Kłótnia tez jest potrzebna i wyczykuje jej z utesknieniem ale mam nadzieje że to bedzie mądrze poprowadzona kłótnia:)

ocenił(a) serial na 8

Nie wiem czy się nie zdubluje bo wcześniej pisałam ale mi ucięło i może wyskoczy po kilku godzinach ale cóż napisałam nową.
Ja mam tylko nadzieję, że to Iga wyjdzie z twarzą z tej kłótni, że nie wydrze się że chce ślubu i koniec. Liczę, że powie Marcinowi o swoich obawach i pokaże mu, że pomimo że on traktuje ich związek poważnie to chyba jednak nie do końca poważnie traktuje ją. No i co najważniejsze mam nadzieję, że to Marcin będzie przepraszał. Bo moim zdaniem ma za co już od jakiegoś czasu dostrzegam takie sygnały, że on kocha Igę ale nie traktuje jej jak partnerkę. On ją informuje o swoich decyzjach a nie pyta się co powinni zrobić. Poinformował ją, że bierze kredyt i kupuje mieszkanie ( a to przecież ma być ich dom), w banku też załatwiał wszystko sam skoro potem jej mówił że już dostał kredyt. I choć mówi Pawłowi, że to nowoczesny związek i się dzielą obowiązkami to czy podejmują wspólnie decyzje? Nie, on podejmuje decyzje i uprzejmie informuje o nich Igę. Że nie wspomnę, że Marek też ją tak traktuje na pytania o zwrot kosztów remontu motylkowa powiedział że będzie o tym rozmawiał z Marcinem i tyle. Tylko, że to jest marek, który za nią nie przepada i jej nie ceni a Marcin chyba powinien liczyć się z jej zdaniem. Może to dziwne co powiem ale chciałabym żeby Iga odeszła na krótko i może wtedy Marcin i reszta pojęli by co stracili.

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

To prawda,ten związek jest trochę dziwny.Niby jak to mówi Paweł Iga rządzi w tym związku a tak naprawdę Marcin o wszystkim decyduje.Dziwi mnie to też jak poważnie myśli o ślubie czemu nie chce przyjąć tego posagu.Napewno Iga czuła by się lepiej z myślą że ona też ma wkład do mieszkania a nie wszystkie koszty ponosi Marcin.Jak to powiedziała Lucyna"że nie wyleciała sroce spod ogona na polu"Cały czas będzie tylko zależna od Marcina?To że wreszcie zaczyna się u nich coś dziać i dojdzie do tej kłótni to może być jakiś punkt zwrotny w ich związku idący w dobrym kierunku.Ciekawe cz będą ciche dni?Iga będzie spała u Ewy a Marcin w tym nowym mieszkaniu?"oczywiście żartuję"ale w ich wydaniu nie wyobrażam sobie jak to mogło by wyglądać:)Godzenie się mnie też interesuje,mam nadzieję że przepraszać będzie Marcin.

ocenił(a) serial na 10
kornmanson112

Ja to widzę trochę inaczej, rozumiem obawy Igi i trochę rozumiem postępowanie Marcina. On wszystko co robi, to robi dla niej właśnie, bez pomocy rodziców, bez posagu Igi, chce jej udowodnić, że ożeni się z nią bez tego wszystkiego, dla niej właśnie. To nie jest tak, że tylko on rzadzi, skoro wystąpił o kredyt na to mieszkanie. To mieszkanie się Idze podobało, czyli rozmawiali o tym, że weźmie kredyt, bo ona chyba nie ma takich możliwości, ale spłacać będą z ich pieniędzy. On ją po prostu poinformował, że dostał kredyt na to mieszkanie, które jej się podobało, czyli ona(oni) zdecydowali. Jasne, że dobrze byłoby, żeby wzięli pieniądze od jednych i drugich, ale wtedy rodzice stale wtracaliby się we wszystko, a tak sam(sami) o wszystkim decydować będą. On chce być tą podporą i filarem tego związku, ona będzie tą druga połową, czyli stworzy dom i ciepło rodzinne. Oni mają się uzupełniać a nie zatykać luki w brakach tego drugiego. Widać od poczatku, że jest odpowiedzialny, że skoro się oświadczył to doprowadzi sprawy w swoim tempie tak jak sytuacja pozwoli. NIby nie maja na co czekać, ale kto przewidział, że będą mieszkać u Ewy? On chce być prawdziwym partnerem, dbajacym o rodzinę(całą rodzinę), a nie, że sobie wziął kredyt na swoje mieszkanie. On chce z Igą stworzyć rodzinę, są w związku, ale teraz będą mieli własny dom(podstawę), a potem wezmą ślub. Są razem, ale nie mieli własnego mieszkania, teraz będą wreszcie mieli i sami sobie je urzadzą po swojemu. Moim zdaniem słusznie, nie bedzie podziału na moje, twoje bo wszystko bedzie nasze(ich), tak jak sobie wybiorą. Nie bedą o tym decydowali rodzice, bo dali kasę, ale I&M, bo się kochają i tak sobie to swoje gniazdko i życie urzadzą.

Lipa88_2

Uważam, że to jest nieuniknione czyli: "Iga uciekła, została tylko sukienka i welon, ślubu nie będzie... Iga uciekła". Będzie kogel-mogel ja nic;)))) Oczywiście częściowo, bo "ucieczka" z nieco innego powodu. I wyklęcie przez Lucynkę i Witka prawdopodobne;P Z Rucianego się tłukli z posagiem, a tu taka historyja...;))))

ocenił(a) serial na 10
emka98

Uwielbiam Twoje poczucie humoru:)))Ale śmiechem żartem w tym serialu wszystko się może zdarzyć oprócz ślubu Marcina z Igą.

ocenił(a) serial na 8
Lipa88_2

Zgadzam się z Tobą, też uważam, że Iga nie jest traktowana w tym związku jak równoprawna partnerka. Marcin o wszystkim decyduje, często lekceważąc zdanie Igi, jak to miało miejsce w 4 serii. Nie rozumiem też dlaczego Marcin nie chce przyjąć pieniędzy, które dają rodzice Igi, przecież są razem od roku, poprosił Igę o rękę, kupił mieszkanie na które rodzice mu dołożyli więc dlaczego Iga nie może mieć swojego wkładu /finansowego/ w ich wspólne życie. Na miejscu Igi też odebrała bym to tak, że widocznie nie chce wiązać się na stałe. W wywiadzie w PNŚ Stefan powiedział"wywracamy wiele spraw do góry nogami, również związkowych", a na pytanie a kiedy ślub zaczął "to się okaże, to jest...i mu przerwano więc nie wiadomo co chciał powiedzieć. Z tej wypowiedzi można wyciągnąć różne wnioski. Moze tak będzie jak sugerujesz, na jakiś czas się rozstaną?

ocenił(a) serial na 10
zdybelkrystyna

A skąd ta pewność, że Marcin przyjął pieniadze od swoich rodziców? Marek z nim tylko rozmawiał, może Marcin wziął kredyt na 30lat? Może gdyby mu brakowało na zakup mieszkania wtedy skorzystałby z oferty swoich rodziców. Ja myślę, że on ani od jednych ani od drugich nie chce żadnych pieniędzy.
To do "góry nogami" to ja rozumiem, że zostali bez mieszkania, muszą zaczynać od początku, szukać mieszkania, nie tam żeadne rozstania. Nie, już nie takie rzeczy po tej smutnej 4 serii, ja chcę ją jak najszybciej zapomnieć i nie pamietać, a już na pweno nie chcę rozstania. Ciche dni, a nie jakieś tam dramaty, a co z dziewczynkami, znów do Krzyśka? On też niech trochę zniknie z ich życia.

ocenił(a) serial na 8
Infiniti9

Jeśli chodzi o przyjęcie pomocy Kaszubów wydaje mi się, że to oczywiste. W 3 odcinku mówił do Igi...kupuję mieszkanie, a rodzice połowę mi dołożą. Ja nie wiem jak będzie naprawdę i co do końca znaczy "do góry nogami" i "również w sprawach związkowych" ja tylko wyrażam swoje przypuszczenia i obawy, bo też nie chcę ekstremy. Przecież przed premierami poszczególnych odcinków tylko tak sobie dywagujemy, prawda?

ocenił(a) serial na 10
zdybelkrystyna

Ja też tylko pytam, to nie zarzut, ja się tak zastanawiam i sobie tłumaczę. Bo to faktycznie byłoby dziwne, gdyby tylko od swoich rodziców Marcin wziął pieniadze. Ale sądzę, że on sam chce stanąć na własne nogi i robi to między innymi dla Igi, dla związku z nią. To jest logiczne, wtedy, że nie chce posagu Igi.
Ja to tak trochę porównuję do swojej sytuacji, w pewnym momencie my(z poprzednim partnerem) staliśmy się zbędni. Nasi rodzice się prześcigali w tym co i gdzie mamy robić, nie pytacjąc nas o zgodę. Dodam tylko, że nawet imiona dla dzieci nam już wybrali!!! Ale zwiazek się rozpadł. Ja wyjechałam, sama sobie wyszłam za mąż wróciłam po 1,5 roku jako mężatka i sami sobie z mężem wszystko układaliśmy od samego poczatku. Pieniądze to jednak nie wszystko, owszem teraz też nas zasypują prezentami, ale to już na zasadzie"CHCIELIBYŚMY WAM...!":)))

ocenił(a) serial na 8
Infiniti9

Może masz rację, że Marcin boi się zbytniego ingerowania w związek dlatego nie chce pomocy i być może od swoich rodziców też nie wziął. Pisząc tutaj nasze komentarze często opieramy się na własnych życiowych doświadczeniach. Co prawda nie zawsze pomoc rodziców musi oznaczać ingerowanie w życie dzieci, ale tutaj, zważywszy jaka jest mama Igi, co widać nawet na krótkich migawkach rzeczywiście można się obawiać wtrącania. Teraz tak sobie myślę, że jak Gajewscy tacy dobrzy, to czemu nie pomogli Idze kiedy była sama w bardzo trudnej sytuacji materialnej? Czyżby Witek znowu wygrał w Totka.

ocenił(a) serial na 10
Infiniti9

Masz właściwie rację że nie wiadomo czy on przyjął te pieniądze od ojca.Tylko jak się bierze kredyt na mieszkanie trzeba mieć jakiś tam wkład własny i myślałam że może od ojca przyjął propozycję pomocy.Pewnie podczas tej kłótni się wyjaśni jaka jest prawda.Tak to jest w tym serialu że sprawy głównych bohaterów są tak prowadzone że trzeba się domyślać.Tylko u Krzysia wszystko drobiazgowo musi być wyjaśnione.Na stronie telemagazynu jest zwiastun 5 odc,niby nic nowego ale pierwsza scena mnie zabiła.

ocenił(a) serial na 8
kornmanson112

Jeszcze się śmieję, a jednak Krzysiek potrafi rozśmieszyć.
Myślę, że to przerażenie było na widok Patrycji, która przyszła dogadać sie w sprawie odszkodowania.

ocenił(a) serial na 10
zdybelkrystyna

Tak, to na widok Patrycji taki okrzyk wydał, a na koniec też przyszła Patrycja chyba, bo kiedyś było zdjęcie jej w sortowni. Pewnie mu przy świadkach wręczy pieniadze. Tylko dlaczego Krzysiek jest w czepku, wcześniej sobie fryzurę ułożył, a potem postanowił się wykąpać? I dlaczego on ma na sobie Igi porannik? Ciekawe co jest w tych kartonach, które dziewczynki mu pomagają wnieść, co oprócz fotela przyniesie Idze w zamian za jej pomoc??? Iga i Marcin będą na jednym piętrze z Ewą mieszkać?

ocenił(a) serial na 10
Infiniti9

Ciekawe co Marcin powie na ten fotel i prezenty od Krzyśka?:)))Jak nie posag to jeszcze i to:)))

ocenił(a) serial na 10
kornmanson112

Wstawi do piwnicy!
Ciekawe czy Krzysiek się nie upomni o "zaległy posag"??? Tyle forsy, a on nic nie dostał! Może na tę porcelanę lub kołdry puchowe się załapie!!!

Infiniti9

W tych kartonach zapewne są VHS-y!!! Wszak Krzysiek postanowił oddać Idze to, co dla niego najcenniejsze :) A jak wiadomo ta jego miłość do kaset VHS trwa nieprzerwanie od 1 sezonu!

ocenił(a) serial na 10
Mela_5_100

Szczególnie te VHS-y z Jean-Claude Van Damme "Krwawy sport"!!!

Infiniti9

Swoją drogą, jakie to dziecinne, że Krzysiek w ramach wdzięczności chce oddać Idze przedmioty, czyli jakby swoje zabawki. Wiem, że pewnie to ma bawić, ale kurczę, to jest dorosły człowiek, a nie małe dziecko. Iga (i nie tylko ona) naprawdę dużo dla Krzyśka zrobiła, więc mógłby się trochę bardziej wysilić/postarać. Oczywiście wiem, że ten symboliczny fotel ma śmieszyć widza, nawet jeżeli to jest słaby żart (według mnie).

ocenił(a) serial na 10
Mela_5_100

Mógłby jej zwyczajnie kwiaty kupić, przecież rzadko to robił, więc to by ją ucieszyło, a tak starym rupieciem nowe mieszkanie im zagraci. To nawet nie jest śmieszne! Chyba, że próbuje się wprosić do nich na tv, albo chce sobie u nich zarezerwować stałe miejsce. Nie rozumiem logiki tej postaci, czasem jest śmieszny, ale tylko czasem, bo przeważnie jest głupkowaty.

ocenił(a) serial na 10
kornmanson112

Nie wiem jak to dokładnie jest z tym kredytem, ale ten wkład własny jest wymagany, chyba w przypadku zakupu nowego mieszkania, ale nie mam pewności. Jeszcze nie widzialam zwiastuna, ale masz rację, że w przypadku I&M trzeba się dużo domyślać, albo wszystko tak w skrócie pokażą. Krzysiek wiadomo, wolno kojarzy to trzeba tak wszystko od dechy do dechy pokazać!!! Jeszcze tylko dziś, bo już jutro przynajmniej jedna sprawa się wyjaśni, jak Marcin uporał się z "porwaniem"?

ocenił(a) serial na 8
Infiniti9

W zapowiedziach jest scena jak Paweł jest u nich w tym mieszkaniu i za oknem widać samochody więc będą mieszkać na parterze. Jeszcze gorzej bo Krzyś wchodząc do siebie będzie mijał ich mieszkanie i pewnie zaglądał co chwila.
A wracając do tematu to ok może z tym mieszkaniem tak jest, że chce sam żeby Iga nie musiała się kłopotać takimi sprawami. Ale dlaczego jest cisza w sprawie ślubu? Nie mówię że już teraz powinni wziąć ślub ale zacząć coś planować to już można. I to od Marcina powinna wyjść ta sprawa mógłby chociaż przynieść do domu dokumenty z urzędu do wypełnienia. Pogadać z Igą czy chce cywilny czy kościelny itd. Takie zwykłe gadki jak u narzeczonych czy zmieni nazwisko, na ile osób wesele.

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Wiesz, oni nam nic właściwie istotnego między I&M nie pokazują, takie tam coś na ławeczce. Nawet nie wiemy o czym rozmawiali, co sobie powiedzieli, po powrocie do domu znad Wisły(końcówka 2serii). Od 3 serii są razem, od tamtego czasu mieszkają ze sobą. Na wszystko jest czas, ale nie na taką szczerą we dwoje, w domu rozmowę na temat przyszłości. Wszystkiego dowiadujemy się zdawkowo z jakichś tam wypowiedzi, wiecej się musimy domyślać, nic- żadnych konkretów. Możemy tylko przypuszczać, że będzie ślub kościelny, ja nie wiem, ale Iga chyba może wziąć z Marcinem ślub kościelny? Może oni już o tym rozmawiali, bo jakaś rozmowa na temat ślubu musiała być, nie sądzę, że tylko ustalili, że jak Iga nie jest w ciąży, to ze ślubem się nie śpieszą. Myślę, że ustalili pewne rzeczy w międzyczasie, ale wyszła sprawa z mieszkaniem. Tego nie przewidzieli i znów ten ślub się odwleka. Ale nie sądzę, by w tej serii ślubu choć w 13odc. nie było, bo to już byłoby dziwne. Bez sensu takie naciąganie, zwodzenie i czekanie w nieskończoność.
Kto jeszcze będzie wierzył w to że oni w 13serii, w końcówce ost. odc. wezmą ślub? Można tak w nieskończoność!!! Ale to nonsens!!! Przeszkody, kłótnie, wirusy się zdarzają każdemu, ale nikomu aż tyle tego się nie zwaliło na głowę w ciągu jednego roku.
Można dojść w końcu do wniosku, że wszystko się przeciw nim sprzysiegło, a oni ślepo w to brną. Tylko po co? Mogą zostać przyjaciółmi, odkad są razem, to same dziwne przygody im sie zdarzają, jakby jakieś fatum ich zwiazek prześladowało. Czasami się zastanawiam czy oni do siebie rzeczywiście pasują, czy to będzie dobry zwiazek, jak jedno w prawo, a drugie w lewo?
Ale my z mężem też jesteśmy absolutnie różni, my się prawie we wszystkim różnimy, ale tolerujemy. My stale coś obgadujemy, a oni stale świat ratują, a dla siebie mają tam jakąś chwilę, bo nigdy nie wiadomo, kto się do nich zwali, bo jakoś każdemu do nich po drodze.
Może Marcin ma już te dokumenty, może już nawet wybrał datę ślubu, ale sadzę,że on chce to zrobić po swojemu, razem z Igą, a nie wtedy kiedy rodzice rzucą forsą.
Może ten ślub to będzie ta petarda!!!
Zawsze jak coś rozbuchają, to z tego takie tam słabe wychodzi zaskoczenie. Ale było parę spraw, o których była cisza, a nieźle podniosły nam ciśnienie, przykładerm jest Gadomska. Może jak nie piszą, nie mówią, jak i nic o tym nie świadczy, to np. w 9 odc. bedzie ślub I&M!!!
Zaskoczą nas pozytywnie, tak jak nie wierzyłyśmy w tę scenę nad Wisłą w 13odc, 2 serii! Wiedziałyśmy, widziałyśmy te zdjęcia, czekałyśmy, a tu na 1,5 minuty przed końcem ostatniego odc. serii, taka piekna scena, takie piękne zakończenie:)))
Już nie raz się przekonałam, że to co nam się wydaje oczywiste, to p. scenarzystkom akurat się nie wydaje, dlatego mamy już 5 serię, a ślubu jak nie było, tak nie ma!!!
Ale ja uwielbiam I&M i bedę cierpliwie czekać na ślub!:))) Wierzę w Marcina, że postąpi właściwie, jak prawdziwy mężczyzna i ślub będzie bajeczny, a Iga szczęśliwa!
A my w końcu odetchniemy i będziemy się cieszyć ich szczęściem:))))
Tylko raz gromy spadają na biednego Marcina albo stale Idze dokładasja tyle, że aż trudno uwierzyć, że ona ma siłę, że z serii na serię wygląda promienniej, ale to chyba ta niemożliwa miłość jej tak służy!

Lipa88_2

Przecież Iga nie ma zdolności kredytowej ( tak można przypuszcaać - dwoje dzieci na utrzymaniu, przypuszczalnie wynagrodzenie nie jest jakies wygorowane, brak jakiś rzeczy majątkowych, rozwódka, nie ma nawet mieszkania ). Pozostaje jedynie do otrzymania kredytu Marcin i tylko na Marcinie będzie spoczywał obowiazek spłacanie kredytu i to nawet wtedy kiedy będą małżeństwem. Również to mieszkanie bedzie wtedy odrębnym majątkiem Marcina i Idze nic do tego nie bedzie miała, chyba że Marcin dopuści ją do wspólności majątkowej. Już sobie wyobrażam wpisy w przypadku kiedy zostanie przez nich zawarty związek małżeński ( nie musi być konkordatowy ) i małżonkowi pójdą do notariusza spisać intercyzę.
Co do pomocy rodziców Igi i Marcin. Od lat uważam, że powiedzenie "z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu" jest prawdziwe, zwłaszcza odnośnie rodziców, którzy wszystko najlepiej wiedzą, ich rady są idealne, ile im należy zawdzięczać itd. Jest też takie powiedzenie "miły gość to rzadki gość." Oni muszą wreszcie ustalić to co bedzie w ich życiu priorytetem, musza zawrzeć kompromis.

ocenił(a) serial na 10

Też mam podobne obawy, jeżeli chodzi o skutki kłótni między I&M, ale tak samo się obawiałam, jak Iga nie mówiła Marcinowi o śledzeniu Patrycji. Mam nadzieję, że w tej serii wszystko bedzie tak łagodnie, zabawnie rozegrane. Tak jak to celnie ujęłaś"mądrze poprowadzona kłótnia":)))
Ale powtarzam, Marcin z "porwania" wyjdzie bez szwanku, na ciele i honorze, ale znając już Pawła i jego "pomoc" Marcinowi, to może być różnie. Ale może nie będzie tak źle, bo jak I&M się pokłócą, to on będzie chyba jeszcze w Krakowie. Może Marcin po kłótni, pójdzie tylko do baru Adama, albo wpadnie na tort do Asi?
już pisałam o tym wcześniej, może nic z tego "porwania" nie będzie, Marcin wysiądzie z taksówki i podziękuje dziewczynom, za miłe towarzystwo i wróci do domu. Ale będąc kiedyś z Igą np. na kawie zobaczą go te dziewczyny i podejdą się przywitać, albo zapytać czy dokończą kiedyś tę przerwaną wyprawę? Tego się obawiam, że będzie cicho, a potem taki "wirusik"się znowu pojawi. Paweł wróci i znów, jak czegoś do ucha Idze nie podrzuci, to Marcinowi, on nie spocznie, on musi Marcina z "bagienka" nawet siłę wyciągnąć.
Nie lubię jak I&M się kłócą, ale jakby to miały być tylko ciche dni, ale tak na spokojnie, to byłoby nawet ciekawie!!! Bo to już nie jest tak, że każde sobie tam gdzieś pójdzie, teraz są razem i razem muszą żyć. A sprawy toczą się dalej, któreś będzie musiało pierwsze przeprosić, troszeczke ustapić. I to jest bardzo ciekawe, które z nich przeprosi jako pierwszwe i które z nich troszeczke ustapi. Ja sądzę, że Marcin pierwszy przeprosi, a Iga troszeczkę ustapi, tak byłoby chyba moim zdaniem rozsądnie. Ale tak naprawdę to nie wiem o co się konkretnie pokłócą, tym niemniej nie chciałabym, aby to znowu Iga tylko przepraszała, albo tylko Marcin, niech to bedzie kłótnia na poziomie, bez łez, rozstania i bez przepraszania tylko jednej ze stron. Ten kto zaczął, ten przeprasza a ten drugi wspaniałomyślnie przebacza i uzgadniają wspólnie co dalej:)

ocenił(a) serial na 8
Infiniti9

O jejciu co za problemy no proszę ja was . :) Taka wielka,awantura bo kasę chcieli im dać no straszne . Jak już się Marcin tak chcę honorem unosić niech weźmie kasę od teściów i wrzuci na jakieś konto dla dziewczynek na studia . No chyba starzy Kaszubowie nie będą bronić dziewczynkom kasy od dziadków nie ? A mieszkanie niech kupi biorąc kredyt "na siebie " . Żeby nie było pretensji . A jeśli nie chce/ nie może wziąć kredytu to niech po prostu weźmie kasę i od jednych i od drugich najlepiej po równej połowie . Wtedy i jedni i drudzy będą zadowoleni że młodzi mają u nich taki sam dług wdzięczności że w równym stopniu się "pokazali " przed tymi drugimi . Bo właśnie o to i jednym i drugim chodzi pod płaszczykiem pomocy dzieciom . "A niech Kaszubowie wiedzą że myśmy ""Sroce spod ogona nie wypadli . "" . Tak sobie pewnie matka Igi myśli . :)

A to że zrobi się niezręcznie to już jej wisi . Swoją drogą kłócić się o to że sie ma za dużo kasy ? Naprawdę ?

A to najlepsze :

". Iga się pogubiła, obawia się, że Marcin nie chce przyjąć posagu od jej rodziców, bo nie chce się z nią wiązać na poważnie. "

Przepraszam drogie Panie ale tylko kobieta mogłaby taką bzdurę wymyślić . :) Marcin po prostu uniesie się zwyczajnym męskim honorem i nie zechce brać forsy na starcie od przyszłych teściów . A ta już kombinuje przemyśla i szuka tz "drugiego dna " tam gdzie go zupełnie nie ma . Tak jak to było z Kingą . Pamiętacie jak od początku mówiłem że Kinga żadnym zagrożeniem nie jest ? To w odpowiedzi dostawałem czasem prawie rozprawki,jak to ja się mylę i jak to Marcin przez Mateusza zaraz zbliży się do Kingi i w ogóle to pewnie Igę zostawi . Gdzie jest teraz Kinga ? Ktoś o niej w ogóle słyszał w piątym sezonie ? Czy Marcin choć raz ją wspominał ? Nie

Także na prawdę nie ma sensu zbytnio się tym wszystkim przejmować,bo to nie jest telenowela typu "M jak miłość " gdzie jak już się wali to wszystko u wszystkich .

ocenił(a) serial na 8
Cobros

Ciekawe spostrzeżenia ale ja się nie do końca zgodzę. Piszesz żeby rodzice dali tyle samo to będą mieć taki sam dług wdzięczności tylko to nie o wdzięczność chodzi. Każdemu rodzicowi zależy żeby dziecku dobrze się ułożyło i mając już trochę więcej lat i doświadczenia na pewno wiedzą że sama miłość nie wystarczy i że pieniądze mają znaczenie. Ja się nie dziwię, że rodzice Igi chcą jej coś dać żeby nie weszła w ten związek w samych kapciach bo niestety w życiu często jest tak że mąż po latach wykrzyczy, że wszystko dostała od niego. Pamiętacie taką sprawę z 2 sezonu Marcin bronił kobiety, która robiła mnóstwo zabiegów dla faceta i on jej w pewnym momencie wykrzyczał: beze mnie byłabyś nikim. A u IgMy wygląda to tak że Marcin wszystko finansuje i niestety Iga nie ma żadnych praw. I jej rodzice na pewno o tym wiedzą. Stary Kaszuba też zdaje sobie sprawę że jak Marcin kupił mieszkanie przed ślubem to w przypadku rozwodu Idze nic się nie należy. Wiadomo to serial i IgMa będzie żyć długo i szczęśliwie ale fajnie że pokazują też taki życiowy aspekt a niestety w życiu tak jest. A co do obaw Igi że Marcin nie chce jej posagu to proste posag to dar rodziców na nową drogę życia i nieważne co to jest Marcin powinien się zamknąć i przyjąć. Poza tym to jest też pokazanie że go akceptują. Może to wiejskie zwyczaje ale tak jest i on powinien to uszanować.

ocenił(a) serial na 8
Lipa88_2

Zgadzam się z Twoją opinią w 100%, mam takie samo zdanie.
Jestem bardzo ciekawa, czy w tej kłótni wreszcie wyjaśnią sobie/szczególnie Iga/ swoje wątpliwości i obawy, bo to już najwyższy czas. Mam również nadzieję, że Marcin nie wykpi się znów jakąś wymijającą odpowiedzią. Z jednym muszę zgodzić się z Cobrosem. Przecież te pieniądze można dać na lokatę, jako chociaż zabezpieczenie przyszłości dziewczynek. Znowu robią problem tam gdzie go tak naprawdę niema.

ocenił(a) serial na 10
zdybelkrystyna

Pewnie tak zrobią, że pieniadze przyjmą, ale na jakiś cel przeznaczą. Nie będą się kłócić długo, to pewnie będzie sprzeczka. O ślubie rozmawiali jeszcze przed propozycją Marcka i przed "posagiem" Igi, więc skąd te obawy?A Iga raz mówi, że nie muszą sie śpieszyć ze ślube, ale jak Marcin coś zrobi nie tak, to zaraz poważna sie roni i w panikę wpada. Marcin chce z nia być, mieszkanie kupuje takie jakie jej się podobało, wszystko robi dla niej. Chciał z nia być ,nie dla jej posagu i o to pewnie Marcinowi chodzi.

Lipa88_2

Uszanować a przyjąć to różnica. Nie rozumię tego stwierdzenia: ..."i nieważne co to jest Marcin powinien się zamknąć i przyjąć..." Również Iga, w takim razie, ma prawo nie przyjmować darowizny od Kaszubów. Tylko, że ta darowizna jest dla Marcina a nie dla Igi chociaż w zamyśle Kaszubów jest ten gest umożliwiający IM wybrnięcie z trudnej sytuacji mieszkaniowej. Poza tym Twoje stwierdzenie sprowadza się do tego, ze jeszcze nie są małżeństwem a już powstaje pomiędzy narzeczonymi bardzo poważne spięcie, ktore nie tylko będzie istniało w obecnym czasie lecz również może mieć duże znaczenie w późniejszym kiedy będą już małżeństwem. Nie wiemy dlaczego Marcin jest negatywnie nastawiony odnośnie przyjęcia pieniędzy przez rodziców Igi. Jakieś wyjaśnienie tego powinno być i to pokaże nam w jaki sposób narzeczeni wyjdą z tego impasu. W którymś streszczeniu jest napisane, że Marcin bedzie dążył do ograniczenia wtrącania się rodziców Igi i jego w ich życie i tak samo senior postanowi skończyc z pomocą Marcinowi. Nic na siłę. Jeżeli sie kochają i chcą trwać razem, to żadne posagi ani darowizny nie są potrzebne. Iga niech sobie przyjmie pieniądze i przeznaczy je na córki czy też jakieś swoje wydatki. Często bywa, ze dobrocia droga do piekła jest brukowana. Niektóre chciały widzieć zazdrość Marcina o Igę, a tu wyskakuje zupełnie coś innego.Coś, co może rzutować na ich dalsze losy. Oczywiście tak nie będzie ale co się stanie kiedy na jakiś czas Marcin pójdzie swoją drogą a Iga swoją ( może wtedy powstaną jakieś zazdrości ). Poza tym wydaje mi sie, że jeżeli rodzice Igi chcieli przekazać posag to powinni zrobic to w inny sposób i w innym miejscu. Wydaje mi sie, że wtedy mogła by byc zupełnie inna reakcja.

ocenił(a) serial na 8
Lipa88_2

Jeśli jakaś kobieta wzięła sobie za męża takiego drania który po latach wykrzyczy do żony " Bo ty wszystko dostałaś ode mnie " . No to sorry sama jest sobie winna,bo draniem musiał być już przed ślubem . Żaden kulturalny facet nawet w przypadku rozwodu tak się nie zachowa . . Czy na prawdę całe życie wszędzie musi o kasę chodzić ? A bo z tą się nie ożenię bo posagu nie ma ? To znaczy że już nic warta nie jest ? No sorry ale to jakieś średniowiecze . Tak jak twierdzenie że facet MUSI zarabiać więcej od kobiety . A to dlaczego ? Czy jak zarabia mniej,lub może chwilowo nie ma pracy to co też jest do niczego ?

No ale dobrze jeśli już oni muszą ten cały posag dawać . Nie ważne już czy chodzi o pokazanie się czy o zabezpieczenie córki . Aczkolwiek uważam że po części i o to i o to . To Marcin jak mówię powinien wziąć po połowie od jednych i od drugich . Bo wyobrażasz sobie jaka afera będzie jeśli weźmie od teściowej a nie weźmie od mamusi ? Przyszło mi jeszcze coś do głowy . Bo jeśli oni tak zięciowi nie ufają i uważają że może ich córkę kiedyś w kapciach puścić,to po co oni chcą jej teraz ten posag dawać ? Przecież puki zakochana to na pewno odda kasę Marcinowi,a on pewnie przehula . Niech założą jej lokatę czy tam coś . A gdy Iga przez złego męża będzie wyrzucona na bruk to wtedy kasa jak znalazł . Albo niech pieniądze przepiszą dziewczynkom . Jak to zrobił dziadek Staśka . Wiem,wiem trochę ironizuje,ale wkurzają mnie takie czarne scenariusze . I w żadnym wypadku nie mam na myśli ciebie i twojej wypowiedzi tylko to że w wielu przypadkach takie myślenie na prawdę pokutuje wśród rodziców . A potem kłótnie po latach . " A bo moi rodzice to nam tyle pomogli,a twoi to prawie nic,a twój brat to więcej dostał " . Ja się jeszcze obawiam że mamusia Igi to może być taki "okaz " co to wszystko wie najlepiej . . Teraz to jeszcze się nie pewnie czuje . Ale po ślubie ? "A Marcinku ty to zrób tak . " "A nie,nie ty to źle robisz " " A powinieneś zachować się tak czy siak " . A z drugiej strony znowu " O mój biedny syneczek " . Ciekaw jestem ile to związków posypało się, lub prawie się posypało przez wścibskie mamusie . I celowo mówię mamusię bo ojcowie zwykle zachowują trzeźwość umysłową i raczej się nie wtrącają w życie młodych . Na prawdę rzadko się zdarza by to teść denerwował synową,czy nawet zięcia,zwykle są to teściowe . :)

I na koniec pragnę się trochę wytłumaczyć,bo po tonie mojej wypowiedzi moglibyście uznać że jestem jakimś sfrustrowanym zięciem gnębionym przez teściową . :D Nic z tych rzeczy nie mam teściowej . :D Po prostu obserwuje różne sytuacje i widzę jak czasem takie dobre chęci teściowych przynoszą związkom więcej szkody niż pożytku .

ocenił(a) serial na 10
Cobros

Oboje macie trochę racji i Ty Cobros i Ty Lipa88_2. Ale ja myślę tak jak Cobros. Bo tak naprawdę nie wiemy jak i w jakim kontekście ta sprawa z pieniędzmi wyszła. Może rodzice użyli niewłaściwie jednego słowa i to spowodowało taką reakcję Marcina. Może był jakiś warunek odnośnie zakupu mieszkania,jakaś sugestia, a może to głupie stwierdzenie, że ich stać! Dlaczego nie dali posagu, gdy wychodziła za mąż za Krzyśka, może te pieniadze to na ślub kościelny, wtedy trudniej się rozwieść? Bo kto na dobrą sprawę nie chce przyjąć pieniędzy, posagu przyszłej żony? No ten, co nie chce się na poważnie związać!!! Taka jest prosta logika, ale ja już wcześniej pisałam, wydaje mi się, że Marcin nie chce od nikogo pieniędzy, chce sam do wszystkiego dojść. A co do Twoich zastrzeżeń Lipa88_2, że po ewentualnym rozwodzie Iga zostanie z niczym, to masz rację. Ale to nie w przypadku Marcina, Marcin to nie tego typu człowiek, to nie Marek, który wymyśli sprytny plan ewakuacyjny, gdyby coś tam im nie wyszło. Wierzę, że Marcin gdyby im się nie układało, to zostawiłby mieszkanie Idze i po prostu odszedłby, to człowiek z klasą, na poziomie i będzie potrafił rozstać się z klasą. On tego typu zagrywek nie ma we krwi, to facet z klasą, zawsze i wszędzie.
A co do Twojej opini Cobros na temat relacji Kinga-Marcin, to sprawa została wyjaśniona, Kinga ma co robić. Ma tę swoją wielką miłość spred lat i teraz te stracone lata nadrabia. Nie wiesz na pewno, co by było, gdyby Szymon siedział, czy nie latałaby do Marcina, bo na Poziomkową to już nie aktualny adres!. Ta kobieta, to dziwna kobieta, zupełnie co innego mówiła, co innego robiła, co innego co chwilę chciała. Powtarzam ta relacja nie szła w dobrym kierunku, przynajmniej z jej strony. Teraz jest nowa seria i tak naprawdę nie wiemy, czy I&M sobie tę sprawę wytłumaczyli, do końca, gdyby znowu jakaś tam przeszłość wróciła? Taka sprawa była prawdopodobna, ale została rozdmuchana do granic możliwości, zamulenie totalne i kompletnie nic ciekawego. Z wielkiej burzy, wielkie nic. Kinga była i się zmyła i od razu słońce zaświeciło!!!
Tak samo to zauroczenie Marcina Mateuszem, po jednym dniu!
W Idze , zeby się zakochać zajęło mu trochę, a tu jakaś zjawa sprzed lat mu coś wciska, on zobaczył dziecko, nie mając pewności, ale takie ładne, mądre i jego przelotnej, to od razu się tak zauroczył, że ani Iga, ani praca nie miały dla niego znaczenia. Gdzie coś takiego, intelugentnemu, rozważnemu mecenasowi się mogło stać? Takie zauroczenie z natychmiastowym zamuleniem? Po prostu, trochę na łatwiznę poszły p. scenarzystki i niepotrzebnie tę sprawę aż tak spiętrzyły, a potem beznadziejnie się to rozmyło tak jakoś nijak. Ale przyznaj, że ta sprawa nic kompletnie I&M nie dała, nic tego związku nie posunęła dalej, po prostu kolejna przeszkoda, którą jakoś tam przetrwali, każde robiac swoje, nawet nie współpracowali ze sobą. Teraz jest zmiana taktyki, Iga choć w starym stylu, po swojemu, ale już ma na uwadze, by o wszystkim powiedzieć Marcinowi, on też stale do niej wydzwania. Tak jak robią to ludzie w związku, informują się, troszczą się i kochają!

ocenił(a) serial na 8
Infiniti9

Każdy z nas odbiera inaczej sytuację z serialu i wynika to z naszych doświadczeń i wychowania. Jak moja siostra wychodziła za mąż to dostała posag i część spłaty kredytu na mieszkanie bo jak powiedziała mama: masz żeby mąż nigdy ci nie powiedział że wszystko co masz jest jego. I dlatego może tak to odbieram bo u mnie w rodzinie każda dziewczyna dostaje posag i nie zawsze są to tylko pieniądze a czasem zastawa, pościel itd. i dla mnie to jest normalne. Jest to dar rodziców dla dziecka i nie po to żeby rodzice mogli się potem wtrącać czy żeby młodzi później klękali z wdzięcznością. Tylko po to żeby ułatwić start tak jak wykształcenie rodzice dają żeby potem było lżej.
Może dlatego tak to odbieram bo uważam że Iga jest w złej sytuacji i ja na jej miejscu źle bym się czuła wiedząc że jestem całkowicie uzależniona od swojego faceta ale jak mówię pewnie to wyniosłam z domu. Może to Wy macie rację, tzn, jeśli chodzi o serial to na pewno macie rację bo Marcin nigdy Idze nic takiego nie powie i raczej się nie rozstaną na zawsze więc moje obawy są zbędne. Ale jakby to było prawdziwe życie to Iga nie mogłaby być taka spokojna.

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Masz rację Iga nie ma lekko w tym serialu.
Twoje obawy podzielałabym w4serii, bo tam mogło być różnie, gdyby jeszcze Marcin był ojcem Mateusza,to w ogóle byłoby nieciekawie dla Igi, ale w tej serii to ten sam Marcin co na początku 3 serii. Trochę się puszy przy Pawle, ale to takie popisy kogucików z przeszłości.
To znów ma nam podnieść ciśnienie, że może Paweł go ściągnie na złą ścieżkę, że specjalnie zwleka ze ślubem, bo może nie jest pewien.
Moim zdaniem 4seria jest do zapomnienia!!!
W tej serii Marcin, to odpowiedzialny facet, odpowiedzialny za Igę i za rodzinę, którą zamierza z nią stworzyć. On nie chce nikimu nic zawdzięczać, wie, że go stać, sam sobie chce też udowodnić, że potrafi zadbać o Igę i przyszłą rodzinę. Ja też nie mogę się wypowiadać na temat posagu, bo miałam inną sytuację niż I&M, ale znam też taki przypadek, że przez popsag rozpadł się bardzo fajny zwiazek. Spotkali się po latach i pobrali, ale ich rodzice nie byli na ślubie, obrazili się!
Tak chciałabym, aby tej biednej Idze się wreszcie ułożyło, żeby wreszcie była szczęśliwa z Marcinem, a on z nią.
Ale jak nie jakieś tam wirusy, przeszkody, to teraz posag, ale od przybytku głowa nie boli, może to będzie tylko sprzeczka, pretekst, aby zrozumieli, że są ze soba nie dla pieniędzy, posagu i tego wszystkiego wookoło, ale, że są dla siebie stworzeni. Żadne pieniadze im tego nie zastapią, oni mają przede wszystkim siebie i na siebie powinni tylko liczyć. Wiadomo, że każdy rodzic chce dla swego dziacka jak najlepiej, ale dlaczego Iga nie dostała wczesniej posagu, bardziej by jej się wtedy przydał? Teraz to tak troche wyglada, jakby rodzice (matka) Igi uznali, że jak mecenas, to trzeba "się postawić", żeby Marcin tej biednej Igi nie zostawił! Tak Marcinowi ją wciskają, jakby bez tych pieniędzy była bez wartości. On wiedział i znał jej sytuację zanim sie oświadczył i na nic nie liczył, ani z jednej ani z drugiej strony. Nie kierował się niczym poza uczuciem do Igi, i myślę, że tym podyktowana jest jego odmowa przyjęcia posagu. On chce się ożenić z Igą, a nie z jej posagiem. Ona bez posagu była dla niego wartościowa, to duma przez niego przemawia a nie niechęć zawarcia związku z Igą.

Infiniti9

Bardzo fajnie to napisałaś.

Lipa88_2

Ta sytuacjas z posagiem, jak dla mnie, to zderzenie dwóch "światów" zgadzam sie z Cobros. Tak jak wyżej napisałam rodzice Igi jeżeli już, to powinni to zrobić w innym miejscu i w inny sposób. Chyba lepiej by to wyglądało gdyby wcześniej poinformowali o tym Igę i przekazali jej pieniądze i Iga mogła wtedy rozmawiać o tym z Marcinem. No ale oni musieli "pokazać" się z tym w lokalu i chyba bardziej myśleli o tym, żeby pokazać Renacie i Markowi, że spod sroki ogona nie wypadli. Owszem gest miły danie posagu tylko wykonanie złe i dla wszystkich chyba mało zrozumiałe. Poza tym jeszcze brak terminu ślubu i już posag. Tak na wyrost. Lepiej by to wyglądało jako darowizna i przekazane z inną intencją. Oczywiście każdy patrzy na to z poziomu swojego doświadczenia życiowego. Ja z mężem odmówilam jakiegokolwiek "posagu", do wszystkiego doszliśmy sami i mamy z tego powodu satysfakcje, a było materialnie na początku bardzo ciężko i nawet intercyza, jaką zawarliśmy nas nie podzieliła.

ocenił(a) serial na 8
acomitam46

Właściwie to trwa ostra dyskusja o ten posag a tak na prawdę to my jeszcze nie wiemy jak to będzie. Jeśli to będzie tak jak mówisz w lokalu i takie pokazanie, że my też jesteśmy hojni to się zgadzam źle to wyjdzie ( zresztą ja się obawiam tej kolacji).

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Wiecie,ja też się obawiam tej kolacji.Żeby nie była wielka wtopa jak Lucynka położy kasę na stół w trakcie kolacji.Po tych zdjęciach z odcinka widać jaką minę ma Marek i Marcin.Biedna Iga.

ocenił(a) serial na 8
kornmanson112

No ja się też się obawiam albo też że rodzice Igi przejęci, że Kaszubowie to wyższa półka to będę też takich udawać i się kompromitować. Wiedząc jak scenarzystki " kochają dowartościowywać" Igę to będzie katastrofa.

Lipa88_2

Może nie aż katastrofa. Przyjedzie walec i wszystko wyrówna kiedyś tam. W streszczeniun ( o ile ) to prawda matka Igi i Marcina stworza odnosnie tam czegoś wspólny front ). Jednak ziarenko zwsze może wykiełkować. Ja jednak nie uważam, że Iga jest aż tak bardzo niedowartościowana. To już ie jest ta sama Iga z 1 sezonu. Oczywiście, że nadal ma jakieś braki nazwijmy to mentalne, lrcz to się u niej zmienia. Ona kocha i wierzy w miłość Marcina i nawet nie przypuszczam, że aż tak bardzo chce ślubu. Jest jej tak bardo dobrze ( oby nie stagnacja ). ona chce tylko i wyłącznie miłości i po tylu latach niepowodzeń pragnie wsparcia w uczuciach i stabilizacji w życiu ( przecież ślub to nie gwrancja tego ) i szczęścia dla córek. Jak do tej pory tylko zapewnił i zapewnia jej Marcin. Oczywiście, że mogą nią miotac różne myśli, to normalne. Jednak jeżli będzie mądra ( wraz z Marcinem ) to przezwyciężą idiotyzm posagu i pokażą swoim rodzicielą gdzie ich miejsce w ich małżeństwie, w przyszłości.
I tak na koniec tego wpisu, taka moja dygresja ( wiem, że nie pasuje do tego odcinka czy też innych odcinków ). Otóż ten serial pokazuje wiele spraw sądowych dotyczących różnych aspekyów życia. W wielu przypadkach uczy jak należy postępować, jak się zachowywać w sferze prawa. To co pokaże w tym aspekcie serial, jednak na tym forum jest zupełnie pomijane względnie dziwnie odbierane. Lecz to jest,moim zdaniem, jest o wiele ważniejsze aniżeli miny w lusterku czy też inne jego zachowania łącznie z cytowaniem ( skąd on to wie skoro dopiero dotarł do Dostojewskiegohahaha) normalnych ludzi i robieniem badziewa innym. Dla mnie, jakjo porównanie, to nie jest komedia tylko żenada. I wreszcie na końcu. Poraz enty, jak dla mnie, Iga wzruszona podarunkiem Krzyśka a poróżnieniem z Marcinem dochodzi do wniosku, że jednak życie z Krzyśkiem jest dla niej idealne, że łączy ich wspólna lodówka, pralka itd. i wraca ostatecznie na Żelazną, gdzie miała najlepiej i mogła się realizować jako żona a potem była żona i matka córek. A Marcin? No cóż, odpływa w siną dal i snuje wspomnienia o sprzątaczce.

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Miałyśmy niestety rację z tą kolacją i masz rację dowartościowały cholernie Igę!

ocenił(a) serial na 10
kornmanson112

Coś strasznego, znów Iga upokorzona przez rodziców, pozostawiona przez Marcina! Och, co tym scenarzystkom przyjdzie jeszcze go głowy, by I&M uprzykrzyć życie. A Krzychu, wolny, od zarzutów przeprosiła go Partycja, pieniądze dostał, oświadczył się, a Iga sama, porzucona upokorzona!!! Głupie to się teraz robi. Co to za związek?
LEPIEJ NIECH SIĘ ROZSTANĄ, ale na zawsze,to jest bez sensu! Po co takie gmatwanie, co to ma dać? Nie rozumiem tego? Zawiodłam się, nie sądziłam, że można coś tak głupiego wymyslić. Szkoda serialu, chciały go scenarzystki dobić, to właśnie to zrobiły! Kto jeszcze w tę miłość wierzy????

kornmanson112

Tak tgo bywa. Piałam o tym. Brak wyczucia casu i miejsca. Może kiedyś i gdzie takie hocki klocki były jakoś na miejscu. Obecnie zasada ogona i sroki to... świat się zmienia, zwyczaje, dążenia, to już czasay Gajdewskich minęły. Poza tym z początku tego odcinka wynika,że to mieszkanie zostało już własnością kredytobiorcy, czyli Marcina. Nie widac tego aby Iga miała o to pretensje, jest bardzo, bardzo. Cieszy się z tego. Urządzają mieszkanie. I nagle co? Z nieba spadają pieniądze i na co je przeznaczyć. Jakie dowartościowanie Igi skoro to sprowadza niesnaski. Czyli Iga i Marcin zaczynają licytować się kto ile pierniędzy, który rodziciel jest lepszy w dawaniu? I co Iga bedzie przy pierwszej lepszej okacji mówiła do Marcina, że ona ma więcj do gadania bo dała jej rodzina więcej pieniędzy? Ale na o skoro mieszkanie jest już Marcina.

Lipa88_2

Nie wiem jak bedzie. Tak to zostalo przedstawione i za tym powtarzam. I jeszcze raz powtatrzam, że skoro jeszcze brak terminu ślubu, to dlaczego posag. Czy to coś, co zobowiązać to śluibu, to szantaż.

ocenił(a) serial na 10
acomitam46

I w tej sytuacji nie dziwię się Marcinowi, dziwię się, że tak bardzo kocha Igę a zostawił ją tam samą. Mógł wziąć ją za rekę i pójść do tego baru i się z nią zabawić, nie z Pawłem. Czy on w ogóle pomyślał o Idze? Jak ona się czuje, chyba ,że on się zasugerował słowami matki, że z Igą rozmawiali na ten temat. Rozmawiali ale nie o tym, Iga by nie pozwoliłaby na taką szopkę przy rodzicach Marcina w restauracji. Ale Marcinowi się nie spodobały pewnie słowa o tym zwlekaniu i pytanie:jak długo ma jeszcze Iga chodzić z tym pierścionkiem? Została urażona jego duma, a buractwo rodziców Igi odsłonięte. Iga ma jeszcze gorzej niż przed ich przyjazdem, co Kaszubowie o niej pomyślą? Będą się nad nią litować, biedactwo z posagiem. Marcinowi chyba nie o ten posag chodziło, ale o to wtrącanie się i ponaglanie w sprawie ślubu. Ale Paweł robi z nim co chce i tam nie protestuje, ciekawe dlaczego?
Fakt te wycieczki ze ślubem i ten posag to kompromitacja, nie ważne, ze dla dobra Igi, ale tak sie nie robi. Oni przyszli dobić targy, bo może myśleli, że Marcin się z Igą bez tego posagu nie ożeni? Jak w tym mieszkaniu I&M rozkładali ten posag Igi to powiedział, że czuje się doceniony, więc to nie o pieniadze mu chodziło, ale o wtrącanie sie i oponaglanie ze ślubem, on myślał, że oni może to za wiedzą Igi zrobili.

ocenił(a) serial na 10
Cobros

Zgadzam się z Twoim wyśmianiem sposobu myślenia Igi ad. powodów niechcenia kasy od Gajewskich, durnota totalna, mam nadzieję, że to uproszczenie i w odcinku będzie jednak mądrzejsza.