Po powrocie z urlopu Adam zarzuca Joannie, że nie jest z nim szczera w sprawach uczuć. Dowiaduje się też o tym, że jego żona spotyka się z Radeckim. Stawia ją przed wyborem. Zrozpaczona Aśka postanawia porozmawiać z Pawłem, ale on również oczekuje od niej deklaracji. Witek Małecki potrzebuje porady prawnej. Matka Igi padła ofiarą sprytnych oszustów. Marcin i Sylwia zjawiają się w hotelu, w którym pracuje Ewa. Prowadzą sprawę dotyczącą rozdzielności majątkowej jej szefowej. Sylwia dostrzega sygnały wskazujące na mobbing. Ewa potwierdza, że w hotelu łamane są prawa pracowników. Marcin staje po stronie Ewy i Sylwii. Jego interwencja ma poważne konsekwencje.
Teleman
Witek Małecki??? Chyba Gajewski. Jakieś dziwne to streszczenie - trudno je powiązać z poprzednim. Co z konfrontacją Sylwii i Marcina? Co za urlop? Może te konsekwencje to "śliwka" pod okiem?
Mam nadzieję, że streszczenie w telemagazynie będzie bardziej szczegółowe:)
Czyli wreszcie Asia będzie musiała wybrać. Pewnie swoim niezdecydowaniem straci ich obu... A co do Marcina i Sylwii to mnóstwo czasu razem spędzają. Tam gdzie Marcin tam i ona. Niby jest jego asystentką, a Marcin trochę jej mentorem i chce, żeby się czegoś nauczyła, ale nie wiem do czego to zmierza. Do przyjaźni? Albo będzie jakaś dwuznaczna sytuacja (nawet przypadkowa jak kiedyś z Ewą) i nagle Iga wróci. Rzuci Marcina i będzie z Radeckim :D :D a Marcin będzie z Sylwią, natomiast Asia z Krzysztofem :D :D Ależ mnie fantazja poniosła :D
Dokładnie. Asia chcę mieć Adama na co dzień, a gdy będzie trzeba to Pawła na wyciągnięcie ręki.
O, wreszcie Aśka zostanie postawiona przed faktem dokonanym! No i cóż, moim zdaniem wyszłoby jej na zdrowie gdyby przez dłuższy okres czasu nie była w żadnym związku. Bo tak jak już dziewczyny na tym forum pisały, ona musi polubić samą siebie, nauczyć się przebywać sama ze sobą, a nie tylko przeglądać się w oczach mężczyzn. A ona cały czas szuka kogoś zamiast Marcina, kogoś kto by się nią interesował, podziwiał i tylko skakał wokół niej. Ale to tak nie działa. Czasem każdy ma takie dni, kiedy po prostu musi pobyć sam ze sobą, przemyśleć parę spraw w samotności niezależnie od tego jak bardzo kocha drugą osobę. Na dodatek cały czas zwodzi i Adama i Pawła. Aśka chciałaby mieć Adama tak na co dzień, a Pawła na podorędziu. I obu utrzymuje w niepewności. Adama zapewnia, że wszystko jest w porządku, żeby ten po prostu był, a Pawłowi jednak daje nadzieje na coś więcej, żeby był w zasięgu ręki gdy znudzi się małżeństwem. Masakra.
Aska skacze z kwiatka na kwiatek. Marcin, kudłaty mecenas, mąż i Paweł. Wyszła za mąż, żeby się dowartościować.
Najwidoczniej (podobnie jak Paweł) też musi dojrzeć, przejrzeć na oczy i zorientować się, że z takiego postępowania nic dobrego wyniknąć nie może. Ona chcę się dowartościować, bo tak naprawdę nie lubi siebie, tylko swoje wyobrażenia o sobie.
Aska pracowała u ojca w kancelarii, a teraz u męża w knajpie. Nic sama nie osiągneła.
Nie pamietam czy ona skończyła też prawo? Chyba nie, bo ojciec przepchnąłby ją przez aplikację
Aśka się kształciła nie po to, żeby mieszkać byle gdzie - czyt. "w kwaterunku", ubierać się byle jak, jeść byle co - czyt. "zupki", wychowywać cudze dzieci;)) Aśka królowa jest po "zarządzaniu". Chociaż wg mnie, to nie jest prawdziwa Asia:)
Streszczenie w telemagazynie :)
Joanna i Adam wracają z urlopu. Adam nie wytrzymuje i zarzuca Aśce, że nie jest z nim szczera w sprawie swoich uczuć. Asia zaprzecza twierdząc, że nic się nie zmieniło. Jednak gdy Adam dowiaduje się o tym, że jego żona spotyka się cały czas z Pawłem Radeckim, stawia ją przed zdecydowanym wyborem. Zrozpaczona Aśka postanawia porozmawiać z Pawłem, ale on również potrzebuje od niej jasnej i zdecydowanej deklaracji. Na Żelaznej zjawia się Witek Małecki, który potrzebuje porady prawnej. Okazuje się, że matka Igi padła ofiarą sprytnych oszustów. Iga prosi Ewę o przysługę. Zaczęła ją bowiem niepokoić obecność Sylwii przy boku Marcina. Prosi Ewę, czy ta mogłaby delikatnie poobserwować Sylwię. Tymczasem Marcin i Sylwia zjawiają się w hotelu, gdzie pracuje Ewa, w sprawie dotyczącej rozdzielności majątkowej jej szefowej. Kobieta jest wyjątkowo miła dla Marcina, jednak niezwykle ostra dla personelu. Sylwia zaczyna zauważać coraz więcej niepokojących sygnałów świadczących o regularnym mobbingu. Ewa potwierdza, że w hotelu mają miejsce takie praktyki. Sylwia nie wytrzymuje konfrontacji z kobietą i zarzuca jej otwarcie łamanie prawa. Marcin opowiada się jasno po stronie Ewy i Sylwii. Nie zdaje sobie sprawy, że jego interwencja będzie miała bardzo poważne skutki. I to zarówno dla Ewy, jak i dla niego samego.
Dzięki za dłuższe streszczenie :) a co do opisu to: "Adam nie wytrzymuje i zarzuca Aśce, że nie jest z nim szczera w sprawie swoich uczuć. Asia zaprzecza twierdząc, że nic się nie zmieniło." - nie ogarniam już Joanny :( ma szansę w końcu szczerze powiedzieć Adamowi co czuje i wybrać Pawła. Skoro ona idzie w zaparte to albo wciąż kocha Marcina i wszystko jedno z kim będzie, a chce zostać z Adamem, żeby nie wyszła na tą złą, albo nie kocha żadnego, ale boi się zostać sama. Generalnie moim zdaniem Asia zostanie sama, straci Adama i Pawła, a Paweł będzie z Sylwią. Iga nie ma się czym martwić, bo widać, że Marcin świata poza nią nie widzi, a co ważniejsze to Sylwia wydaje się też być rozsądną, odpowiedzialną dziewczyną i nie będzie się przystawiać do Marcina.
+ się do podziękowań.
Końcówka brzmi groźnie, ojojoj!!! a ja ani następnego, ani następnego nie zobaczę, dopiero przed samymi Świętami. Będę walczyć, może się uda jak dawniej poza Polska.
A priori, zirytowała mnie informacja, że Iga prosi Ewę o obserwacje Sylwii, oczywiście ze względu na Marcina, nie podoba mi się to, Iga Marcinowi wierzy w końcu-czy nie, dla mnie to kosmos, trochę wyłazi stare z Igi, domorosły śledczy:(.
Pani Teresa zaproponowała Marcinowi w 70 odcinku szpiegowanie Igi w USA(teraz wiem dlaczego), Marcin wtedy na prawdę się wkurzył i popatrzył co najmniej z oburzeniem jak nie ze wstrętem.
Ciekawe co z tego wyniknie? Może niepotrzebnie się konfunduję:)))))
Iga zbyt często i zbyt mocno koduje komunikaty pt. Marcin z Sylwią;) Mecenas ma ten komfort, że Iga dotąd zawsze osobiście na ekranie występowała. Natomiast do NYC nadają wszyscy: bliżsi i dalsi i niekoniecznie szczerze i prawdziwie. Rzekomo z troski. Miejmy nadzieję, że będzie zabawnie, nie wstrętnie;)))
Pozostańmy przy tej nadziei:))))), że będzie zabawnie.
Osobiście nie zniosę(tylko tak się odgrażam, zniosę ale się wkurzę na max-a) podejrzeń Igi, i to tak zawsze będzie? tylko towarzystwo, męskie, geriatryczne gwarantuje zaufanie?
Nie do przyjęcia, duchota, ciasnota.
I oni mieli się pobrać?
Tego rodzaju podejrzenia wyjaśnia się wprost, twarzą w twarz, nawet jeżeli twarze rozdzielają ekrany komputerów, a nie przy pomocy śledzących osób trzecich.
Dobra, nie nakręcam się, liczę na scenarzystki, że mnie zaskoczą, błagam!!!!! by mnie zaskoczyły:))))))))
Jak Iga osobiście nie występuje na "widzeniach", to jej po prostu nie ma.
Nie sądzę, by Marcinowi przyszło do głowy skorzystanie z usług absztyfikanta Pani Teresy, nawet gdyby "cokolwiek" mu przyszło do głowy.
Absztyfikant śledzi Łukasza, Ewa Sylwię-patrz Marcina, jak kiedyś Krzyś Igę? Cala nadzieja w Ewie, że odmówi Idze, no i w scenarzystkach.
....dzięki, już mi lepiej....... jakby co....... zawsze to lepiej w dobrym towarzystwie.....wkurzać się na maxa też : ) niż samotnie :)
Troszeczkę to smutne, że Iga już podejrzewa Marcina, jeszcze w poprzednim odcinku powiedziała"kocham cię Marcin"!
Czyżby jednak jej miłość i zaufanie do Marcina osłabło, odkąd poznała Sylwię i po tym jak dowiedziała się, że Marcin poszedł do Sylwi, bo została sama w mieszkaniu Krzysztofa?
Faktem jest, że domysły mogą zrobić niesamowity bałagan w głowie, ale ona Marcina kocha, powierzyła mu opiekę nad swoimi córkami, czyżby wyjężdżając zaufała mu tylko dlatego, że nie spodziewała się, że nowa kobieta może się obok niego pojawić?
Atmosfera wokół Marcina się zagęszcza, Sylwia z nim pracuje i to w jego gabinecie ma swoje biurko, ubiera się troche wyzywająco i zajmuje się też dziewczynkami, bywa w ich domu dość często i Marcin zaprosił ją na wino do lokalu Asi.
Śledząc tylko przez ekran laptopa, to może wydawać się podejrzane, ale to miała być już taka miłość na zawsze i to nie tylko ze strony Marcina, ale również Igi do Marcina.
Czyżby pierwszy cień wątpliwości, czy bolesne ukłucie zazdrości?
Mam nadzieję, że to się szybko wyjaśni między I&M i nie będzie za długo spędzało Idze sen z oczu.
Iga obawia się Sylwi. Zrobiło jej się przykro, gdy usłyszała, że Marcin poszedł do Sylwi, bo sama została w mieszkaniu Krzysztofa. Może pojawiła się chwilowa zazdrość, tak jak u Marcina, bo Iga zdaje sobie sprawę, że Marcin i Sylwia razem pracują i spotykają się również po pracy.
"Zaczęła się obawiać Sylwi przy boku Marcina", czyli Sylwi nie ufa, ją popdejrzewa, że może specjalnie prowokuje niektóre sytuacje, próbując za bardzo zbliżyć się do Marcina. Podejrzewam, że zapyta wprost Marcina, co sądzi o Sylwi i jak się z nią pracuje.
To taka "zdrowa" zazdrość między I&M.
Obstawiam, że rozzłoszczona szefowa Ewy podbije oko Marcinowi.
Ewę wyrzuci z pracy, a na Marcina złoży skargę. Marcin wyląduje u Rzecznika i będzie może na miesiąc zawieszony(kolejny osobisty zatarg ze swoim klientem). To spowoduje pewne perturbaje między Asią i Pawłem, ponieważ będzie stale widywała Sylwię z Pawłem i będzie zazdroana.
Sylwia znajdzie niestandardowe, ale skuteczne rozwiązanie, by pomóc Ewie(przywrócene do pracy), tym zyska jej aprobatę i zyska też w oczach Marcina i Pawła, może nawet Marka.
Możesz mieć rację z tym zawieszeniem Marcina. Może będzie miał nawet większe kłopoty, bo na instagramie OMSNM są dwa zdjęcia Marcina w "cywilu" bez garnituru. Na jednym jest z Wojtkiem i trzyma w ręku klucz francuski i Wojtek jakby mu coś tłumaczył, a na drugim leży w piżamie na tapczanie zamyślony, ze scenariuszem. Może to tylko zdjecia poza planem, a może Krzysiek chwilowo "zatrudnił" Marcina w swojej firmie jako "złotą rączkę", bo po co Marcinowi ten klucz francuski? Remont mieszkania już zakończony, chyba że tę pralkę naprawiają razem z Wojtkiem.
Marcin będzie pomagał Krzyśkowi w remoncie mieszkania, a Wojtek chyba przyuczał go i oswajał z narzędziami. Marcin zyska kolejną umiejętność i będzie potrafił sam naprawić niektóre usterki w mieszkaniu.
A zamyślony był, bo stale myśli o Idze, brakuje mu jej!
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=814699005349363&substory_index=0&id= 334267110059224
Mimo podbitego oka i zakrwawionego nosa Marcina, odcinek pozytywny.
Infiniti miałaś rację, insynuacje i pomyłki, wszystko wygląda inaczej niż jest. A jest dobrze!
Asia w rozkroku!
Podobał mi się Adam, wreszcie był taki jaki powinien być.
Iga jednak zazdrosna!
Tak, Adam wreszcie pokazał, że "ma jaja" i wprost powiedział Aśce jak się czuję. I chyba domyśla się też, że Asia nadal kocha Marcina. Obaj panowie dobrze się zachowali. Adam dał jej do zrozumienia, że nie chcę tak tkwić bez końca w tym błędnym kole, a Paweł jak zwykle nie owijał w bawełnę tylko od razu powiedział, że całego życia w celibacie nie spędzi czekając aż w końcu się Asia zdecyduje. Teraz ruch należy do niej. Jestem skłonna się założyć, że nie będzie umiała wybrać i straci i jednego i drugiego. Mnie już ta Joanna zaczyna (zaraz po Marcie) coraz bardziej irytować. Po prostu to jej niezdecydowanie, zwodzenie i skakanie z kwiatka na kwiatek... nie ogarniam tego.
Myślę, że Iga może powinna zadzwonić do Marcina i powiedzieć mu wprost o swoich obawach?? Trochę się niepokoje tym, że Ewa będzie za Marcinem i Sylwią wszędzie latać. Dostaniemy mnóstwo dwuznacznych sytuacji, a Iga będzie się coraz bardziej denerwować i niepotrzebnie nakręcać.
Przyłączam się. Adam konkretny, nie ma zgody na przyprawianie poroża. I dobrze, brawo Adam! Aśka wg mnie, być może spakuje manatki. Radecki szybko się nią znudzi, bo wyraźnie zaczyna go intrygować Małecka z fikcyjnym mężem;) Ewa nakręca się na "mhm Sylwia", nastawiła GPS i czuwa;))) Igi mi żal, bo chyba musi jej mocno dokuczać samotność. A Marcin nie odbiera telefonu...;-) I jak tu zachować spokój? Świetny odcinek, zabawny, z wyjątkiem baby jagi hotelowej ;)))
Radecki chyba nie tyle co znudzi się Asią, o ile się sparzy. Zorientuje się, że wchodzenie w związek, który jest tylko "na pokaz", nie ma sensu, bo to tylko błędne koło do nikąd nie prowadzące. Mnie już jej postać irytuje. Rozumiem, że mogła wychowywać się bez matki, że może nadal nie rozumie czemu ją porzuciła. I kto wie, może właśnie powiela jej życie? Może właśnie dlatego ją zostawiła bo nie wiedziała, czego chcę i zamiast się zaangażować (a nie tylko wymagać i wymagać) skakała z kwiatka na kwiatek?? Ciekawa kwestia do rozważenia :D
Adam wreszcie jest Adamem :D I bardzo dobrze!
Przecież Iga próbowała na ten temat rozmawiać z Marcinem, tylko chyba on nie uważa że jest to coś ważnego. Sama Iga mówi do Ewy że Marcin ją zbywa lub sobie robi żarty, ale z drugiej strony jak przez ekran laptopa przekonać drugą osobę że nie ma się czym martwić jak ciągle do niej spływają niepokojące sygnały. A Marcin ma ogólnie trudności żeby coś takiego wyłapać (chodzi mi o niepokój, zazdrość Igi) przykład to sytuacja z Kingą, ileż to odcinków minęło zanim padło: Iga czy Ty jesteś zazdrosna o Kingę?
Nie wierzyłam że kiedyś to napiszę, ale mam dość już wątku Aśka i jej dwóch adoratorów. Fakt Adam na duży plus że w końcu powiedział co myśli, ale powinien to już zrobić w pierwszym odcinku tego sezonu. Aśka i jej skrzywiona i skwaszona mina to już za dużo dla mnie, niech się w końcu dziewczyna zdecyduje i określi bo aż zęby bolą oglądając ją.
Co do Igi to chyba jednak masz trochę racji :P Mi po prostu jest jej żal, że tak się tym wszystkim przejmuję i jest zazdrosna, a przecież niepotrzebnie! Chociaż Iga, jako bohaterka tego nie wie, ale cóż :P
Ja też już mam dosyć wątku Aśki. Właściwie to ona z nikim nie będzie szczęśliwa, albo na odwrót. Dopóki nie zmieni wyrazu twarzy, sposobu bycia (wiecznie udaje) to nikt na dłuższą metę z nią nie wytrzyma. Musi nad sobą popracować, a nie tylko oczekuje wszystkiego od faceta, a sama nic nie daje. Na związek się składają dwie osoby. A ona ciągle wymaga i udaję. Kto chciałby tkwić w takiej relacji, która jest wiecznym przedstawieniem? Chyba nikt. Adama mi szkoda, bo cały czas tańczy wokół Aśki a ona zachowuje się tak, że przy każdej scenie z nią mam migrenę. No, cóż... Od 5 sezonu nie ogarniam postępowań tej dziewczyny.
Odcinek lepszy niż poprzedni ale możecie nazwać mnie marudą ale nie podoba mi się te podobieństwo Sylwii do Igi. Jakby po zniknięciu Igi na siłę musiała pojawić się jej dublerka. Ona zachowuje się jak Iga we wszystko się wtrąca, mówi co myśli i wszystkim chce pomagać. Nie podoba mi się to, Iga jest tylko jedna!
Nie wierzę, że będzie jakiś romans Marcina z Sylwią ale ta ich zażyłość jest wkurzająca bo potęguje tęsknotę za Igą. No i oczywiście to znów Iga jest zazdrosna bo przy Marcinie kręci się jakaś baba chyba już się nie doczekamy odwrotnej sytuacji.
Aśka jest tak irytująca, że powiem Wam szczerze ja nie wiem co te chłopy w niej widzą. Ok jest ładna ale nie ma charakteru, poczucia humoru taka mimoza co tylko na zdjęcie się nadaje ale do życia to już nie. Mam nadzieję, że obaj i Adam i Radecki w końcu ją zostawią. Kinomaniak2016_fw masz migrenę przy każdej scenie z Aśką bo ona się zachowuje jakby non stop cierpiała na migrenę. Serio zaczynam żałować, że nie pozbyli jej się w tym wypadku.
Fajnie, że pojawił się Witold, nie można nie lubić tej postaci:)
Zgadzam się, że Sylwia za bardzo jest podobna z charakteru i temperamentu do Igi, ale Igi z 1,2,3, serii. Nawet chciała tak jak Iga "zatrudnić" się w hotlu, jak dawna Iga. Ale Iga też mi się w tej serii nie podoba, jest tylko zazdrosna, powinna się unieść dumą, ona powinna być dowartościowana, swoim sukcesem, a ona znów jest tylko zazdrosna. Powinna nie odbierać telefonów od Marcina ,a nie stale do niego wydzwaniać. To nie jest dawna, przebojowa Iga, nie zachowuje się jak Iga, tylko jest zazdrosna o kolejną kobietę koło Marcina.
Ta "troska" Sylwi o Marcina, to się nawet szefowej Ewy nie podobała. Za badzo też Sylwia próbuje być za bardzo pomocna Marcinowi, tego Iga nie robiła, nie zajęła się też Marcinem po wypadku i nie wdzięczyła się Marcinowi, trzymała go na większy dystans niż Sylwia. Ewie też jej nadopiekuńczość w stosunku do Marcina nie spodobała, dlatego ja wysłała do "najbliższej" oddalonej o 4 przystanki apteki. Nawet Marcinowi lekko dała do zrozumienia, a on nie widzi w tym nic złego, bo nic się złego nie dzieje, tylko tak wyglada. Może jak Iga znów zapyta Marcina o Sylwię, powie, co ją martwi, to jakoś inaczej Marcin jej to wytłumaczy, nie będzie jej zbywał. To trochę przypomina sytuację z Asią, gdy ją zbywał byle czym, ale Marcin już wtedy coś do Igi czuł. Teraz to Sylwia "wpadła" mu w ramiona, a on zachował się tak jak powinien, ale to widziała Ewa i to w jej oczach mogło wygladać na co innego, ale ze strony Sylwi, a nie ze strony Marcina.
Też się zastanawiam dlaczego Igę ubierają jak "matkę pięciorga dzieci",a już w 5 serii było lepiej.
Nie rozumiem zupełnie, dlaczego obok Igi nagle nie pojawi sie jakiś interesujacy mężczyzna, na chwilę, tak dla dowartrościowania jej samej, że ona też podoba się mężczyznom z klasą.
Jej stale się trafiają jakieś niedojdy życiowe, narwańcy, czy podstarzali sponsorzy, o których Marcin jest zazdrosny. Absurd totalny, jakby miał o kogo!
Dlaczego Radecki nawet nie próbował Igi poderwać? To wygląda tak, jakby tylko Marcin w Idze dostrzegł jej wartość i ją kocha, a ona jest i tak stale o niego zazdrosna.
No właśnie trafiłaś w sedno! Dlaczego Iga chodzi w jakiś babcinych łachach? Dlaczego nikt poza Marcinem i świrami się nią nie interesuje? Scenarzystki poszły na łatwiznę i żeby nas wkurzyć to wymyśliły zagrożenie czyli Sylwię na dodatek podobną z charakteru do Igi. Mogły dla odmiany dać kogoś Idze, jakby parę razy pojawił się jakiś kolega nawet na tym laptopie jakby Iga parę razy nie odebrała to Marcin poczułby się niepewnie. A tak jest jak powiedział Paweł, że Iga będzie całe życie pilnować Marcina. A tak poza tym to jest dziwne, że za Aśką latali wszyscy a ona jest może i piękna ale lodowata a Iga piękna kobieta z widocznymi walorami do tego pełna temperamentu i pies z kulawą nogą się nie obejrzy. Może ja się nie znam ale wydaje mi się, że to Iga powinna bardziej podobać się facetom.
No właśnie! Bo Iga ma coś czego nie ma np. taka Asia: ciepłe wnętrze, empatie itd. A ciągle jest tak, że to Aśka jest robiona na bóstwo i w ogóle, bójcie się Boga! Dziwne to :/
Dziwne bo każdy pojawiający się facet ( oprócz Łukasza) przeżył etap fascynacji Aśką: Tomek, Marcin, Marek, Adam, Paweł, a adoratorzy Igi: stuknięty Krzysiek, stuknięty Biczyński i Kaszuba. A przecież urodą nie odbiega od Aśki może tylko stylem ubierania ale w 1 sezonie całkiem fajnie się ubierała w 5 też więc taki Radecki powinien zwrócić uwagę na jej urodę. Ale nie wszyscy faceci lecą na Aśkę a wszystkie baby na Marcina.
Tylko, że Marcin jest z Igą szczęśliwy, a Iga jest szczęśliwa ale, nadal o niego zazdrosna. Asia jest cały czas nieszczęśliwa, nawet z tym, który ją kocha. Jest piękna, młoda, bogata i wykształcona a zachowuje się jak mała zagubiona dziewczynka. Asie wie, czego nie chce, ale nie wie czego chce. Teraz musi wybrać, Adam i Paweł kazali jej wybrać. Co zrobi Asia? Zdecyduje się odejść od Adama, ale zanim to zrobi zobaczy Pawła z Sylwią i będzie chciała wrócić z powtotem do Adama, ale on już będzie spakowany by wyjechać.
Myślę, że jednak Asia i Adam będą razem.
Tak, to dziwne, że zawsze tylko Marcinowi podsuwają atrakcyjne kobiety, na które on "nie zwraca" uwagi, a na Igę nikt, poza dziwakami w ogóle nie zwraca uwagi. I w dodatku Iga jest stale zazdrosna o każdą kolejną kobietę, która się tylko w pobliżu Marcina pojawi.
Nie wiem jak tym razem Marcin ją przekona, bo nie chciałabym, aby ona do swego powrotu tylko kontrolowała Marcina i się denerwowała z powodu nieodebranych telefonów przez niego i wciągała w swoje szpiegostwo inne jeszcze osoby np. Martę.
Ale może to ma tak być, że Iga o nic nie prosi, nie musi się stroić, bo emanuje czymś wyjatkowym, ale tylko nieliczni (Marcin, potem Marek)potrafią to dostrzec.
No właśnie, Iga ma walory ale zakryte, a Sylwia swoje walory nosi prawie na wierzchu.
Chciałabym aby zamiast koleżanki, w pokoju Igi, znalazł się jakiś atrakcyjny kolega(na chwilę), z którym Iga pisałaby wspólnie jakąś pracę. Marcin mógłby wtedy zadzwonić, a Marcin zobaczyłby, jak kolega czuje się w jej pokoju dość swobodnie, tak jak Sylwia w mieszkamu Marcina.
Ja chciałabym zobaczyć, że Iga podoba się mężczyznom młodym, bez obciążęń, na poziomie i z klasą.
Ale może w tym jest jakaś metoda, bo Asia jest śliczna i faceci z niej oka nie spuszczają, ale ona jest nieszczęśliwa, niekochana przez tych, na których jej zależy.
Marcin jej nie chciał, Paweł, wcale nie wiemy czy też ją kocha, na tyle ile ona by chciała. Adam ją kocha i się z nią ożenił, bo myślał(łudził się, że ona też go pokocha) ale chyba zrozumiał, że Asia czeka na swojego księcia. I może się nie doczekać!
Iga jej księcia odebrała, a teraz Sylwia może jej zabrać drugiego.
Mam nadzieję, że to dowartościowanie Igę podbuduje, a nie tak jak teraz jest, że Marta ją wychwala, Zarzycki docenia, a Iga ma wyrzuty sumienia, że wyjechała. Mam wrażenie, że Igi nic nie cieszy, ona się tylko martwi o dziewczynki, Marcina i o to, że on telefonów od niej nie odbiera.
Chwilami wydaje się dziwne, że Marcin nie zwraca uwagi na dekolty Sylwi, na to, że ona tak bardzo się spoufala, że tak bardzo rozgościła się w ichg mieszkaniu. Właściwie Sylwia zajęła miejsce Igi obok niego. On tego nie widzi?
Marcin traktuje Sylwię jak rodzinę, jak Krzyśka. Jest członkiem rodziny więc może wpadać kiedy chce a on myśli, że chodzi jej o dziewczynki. Wydaje mi się, że Marcin tak to traktuje albo jak Ewkę to po prostu rodzina spędza z nią czas, pomaga jej. A że przez innych może to być źle odebrane to tego nie zauważa. I własnie taka zazdrość by mu się przydała bo te gadki że niby jest zazdrosny to za mało.
Właśnie, Marcin jest zazdrosny! Niby o kogo?
To, że Marcin traktuje Sylwię jak rodzinę, to może nornalne jest ale i tak dziwne, że ona już czuje się w ich mieszkaniu jak u siebie. Ale Sylwia może to uznać, za coś więcej po jakimś czasie. Te jej rozmowy z Radeckim o "fikcyjnym mężu" takie sugerujace, że może ona już się w Marcinie podkochuje? Dla mnie Sylwia jest za bardzo dyspozycyjna w stosunku do Marcina.
Gdyby "pozbyli" jej się w tym wypadku to zaczęłoby to zajeżdżać modą na sukces i śmiercią Hanki w kartonach :D Ale czy naprawdę nie mogli ukazać Asi jako szczęśliwej mężatki, a nie tylko w kółko chodzi z miną męczennicy.
W sumie nie wiem kto mnie bardziej irytuje w tym serialu.... Marta czy Aśka??
Mnie bardziej Aśka w sumie to ona zawsze mnie irytowała. A Marta teraz straciła ale na początku była fajna, wredna ale z charakterem potem była zabawna no a teraz zamieniła się z Krzyśkiem miejscami ale może się nawróci. Dla Aśki po tylu sezonach nie widzę nadziei na zmianę jej zachowania.
W sumie to Ewa wcale nie musi latać za Sylwią, wystarczy że przez okno sobie popatrzy.
Niejasności i sytuacji dwuznacznych będzie sporo, bo Sylwia jest nieobliczalna i ma blisko siebie Marcina.
Mi się nie podoba to upodobnienie jej do Igi. Mam nadzieję, że Sylwia skrywa jakiś sekret, jakąś niespełnioną miłość. Bo na razie to ona się zczyna za bardzo kleić do Marcina, a on ją zawsze ratuje, czy ona się potknie na schodach, czy zrobi coś niestosownego to ją popcieszy i na wino zaprosi.
Jest anielsko wyrozumiały, czekam kiedy się na nia wkurzy, jak na Igę na uczelni.
Marta to już jakaś karykatura tej postaci, jakby dostała scenariusz Krzyśka z 4 serii, gdy go dopadł (demon konsumpcjonizmu) amok po znalezieniu dolarów. W sumie to nie wiadomo ile tego spadku Krzysiek dostał i jak Sylwia i Grażyna się z nim "podzielą" tym co mu się należy. Terenówka jak ją Krzysiek sprzeda, może wytstarczy na wykup mieszkania(to komunalne jest i będzie tańsze od mieszkania Marcina, choć podobny martaż). Marta ma takie zachcianki, że nawet 10 lat pracy Krzyśka na obczyźnie chyba nie zaspokoi jej apetytu.
Dziwię się, że ona sobie nie szuka dodatkowej pracy, bo widać że w kancelarii się nudzi. Wszystko myli, niczego znaleźć nie może na czas, bo stale zajmuje się głupotami albo prywatnymi sprawami.
Ciekawe kiedy Krzysiek będzie miał jej dość? Mam nadzieję, że na ten czas nie przeprowadzi się do Marcina i Marcin tym razem będzie mediatorem i pośrednkiem między Martą i Krzyśkiem.
Liczę na p.Irenkę, może ona Marcie przemówi do rozsądku, w końcu to dzięki niej Krztysiek zmądrzał i pieniadze już go teraz nie zepsują, bo Marcin również nad tym czuwa.
Asia wieczna malkntentka może się obudzi, bo trzeba jakąś decyzję podjać, może najważniejsza w jej życiu. Może najtrudniejszą. Myślę, że wybierze Pawła, a Adam wyjedzie.
Szkoda mi Adama, bo bardzo mi zaimponował. Ale chyba lepiej żeby znalazł sobie inną kobietę i był z nią szczęśliwy, niż miałby żyć z kobietą która go nie kocha i może nigdy nie kochała.
Asia będzie tak długo się zastanawiać, czekać i przebierać aż nie będzie już w kim wybierać.
Pawłowi Asia imponowała gdy była bardziej niedostępna, teraz taka jest Sylwia i Asia już traci w jego oczach. Już na nią tak nie patrzył w samochodzie jak jeszcze, gdy spotykali się na rehabilitacji.
Gdyby mu na Asi zależało to by się bardziej postarał a nie kazał jej wybierać. Przedtem nie miało dla niego znaczenia, że Asia ma męża, a teraz każe jej wybierać, czyli on też nie jest pewny tego jakie są jej uczucia.
Ale to chyba logiczne, że zarówno Adam jak i Paweł będą od niej oczekiwać deklaracji. Aśka musi się w końcu określić, bo tak jak wspomniałam oni nie będą czekać w nieskończoność. Adam już chyba się domyśla, że Asia nadal coś do Marcina czuję, a Paweł czekając na nią całego życia w celibacie nie przesiedzi, więc... Mimo, że scenarzystki zrobiły z Adama trochę taką ciapę to mi też teraz bardzo zaimponował! Wreszcie jest taki jaki być powinien! A Aśka musi się zdecydować, innego wyjścia nie ma.
Mnie Marta już strasznie, strasznie irytuje. Rozumiem, że to serial komediowy, ale projektować wnętrza w godzinach pracy?? Czekam tylko na moment kiedy Radecki (bo to w jego stylu), Marek, Marcin czy ktokolwiek inny zwróci jej uwagę. Jest tak zachłanna, pazerna, szkoda gadać. Już wolałam jak była wredna. Chyba idzie w stronę Grażyny, a jak tak dalej pójdzie (będzie nadal tak infantylna, żeby tylko jak najwięcej zgarnąć dla siebie) to mam nadzieje, że Krzysiek ją zostawi.
Pomyliłam się to mąż szefowej Ewy udarzył Marcina, ale całą tą laweinę zdarzeń spowodowała Sylwia, tak jak myślałam!
Asia, jak to Asia. Dowiedziała się, że Adam i Paweł ją kochają, ale nie będą czekać wiecznie w tym "trójkącie".
Musi wybrać któregoś z nich!Sama została z wątpliwościami. Może z Marcinem porozmawia, on ją najlepiej zna i przyjaźni się z Adamem, Pawła lubi za co innego. Myślę, że jednak Asia pójdzie po rozum do głowy i zostanie z Adamem, może Marcin ją przekona.
Asia dostała takiego prztyczka w nos od Adama i od Pawła, może to szybciej obudzi Śpiącą Królewnę z ułudy w jakiej żyje.
Iga ufa Marcinowi, ale poleciła Ewie śledzić Sylwię, a co za tym idzie i Marcina!
Ciekawe co Ewa jej doniesie, bo niby razem z Syliwią nie chciała, aby odebrał telefon od Igi(kolejny), ale sporo widziała w ciągu dnia, jak Sylwia bardzo spoufalała się z Marcinem.
Jeśli natomiast Ewa będzie tłumaczyła Marcina, to Iga też jej od razu nie uwiarzy, ale jak Ewa powie Marcinowi, co Igę trapi i jak bardzo, to dopiero on ją uspokoi.
Witek na razie jest pewny "swojego zięcia", ale jak zobaczy dekolty Sylwi i jej biurko w gabinecie Marcina, to chyba zdanie zmieni i na pewno Idze o tym powie. Możliwe, że przyjdzie do kancelarii nie umówiony i wejdzie do gabinetu, w momencie jak Marcin będzie bardzo blisko Sylwi, to może być z tego niezłe zamieszanie.
Ale w tej serii, to albo Sylwia, albo Marcin wszystkich ratują z opresji, wiec wszystko się na pewno wyjaśni.
Iga w tej serii jest cały czas jakaś taka naburmuszona, nie jestem pewna, czy to tylko samotność jej doskwiera, czy raczej obawy o Marcina ją tak trapią.
Ewa też zastanawiała się u kogo nocwała Sylwia, zapewne u Marcina na kanapie, by było dwuznacznie i aby zagęścić sytuację, o tym fakcie Igę poinformują dziewczynki,ot tak po prostu podczas rozmowy z nią.
Iga z każdej strony dostaje niepokojące ją informacje i to się skupi na Marcinie, a on nic jak dotąd złego nie robi i nie chce Igi denerwować, nie tłumaczy i ją zbywa, bo wie jak ona reaguje. Ale to błąd, on musi nauczyć się jej mówić wszystko, bo on nic złego nie robi, ale to my tylko o tym wiemy, a Iga się do końca z zazdrości o Marcina nie wyleczyła. To on powinien jej wszystko mówić, bez wzgledu jak to wyglada z boku i na pierwszy rzut oka.
Iga natomiast, powinna tak, jak podczas pamiętnej kolecji (4 seria)pokazać klasę i wygarnąć Marcinowi, gdy będzie pewna, a nie denerwować się sprawami, które nie są prawdziwe. Nie może być zazdrosna, na tym etepie związku nie powinna być tak zazdrosna o kobiety obok Marcina. Może nie ufać kobietom, które są w jego pobliżu, ale Marcinowi powinna już ufać.
Iga jest za bardzo zazdrosna, jak Marcin nie odbiera od niej telefonu, to już wpada w panikę.
Jej zazdrość o Kingę i jej dziecko, było uzasadniona, bo Kinga to była przelotna Marcina, który mógł być ojcem jej dziecka, to mogło powodować obawy. Ale terez mamy już zupełnie inną sytuację, Marcin jest już innym, "mądrzejszym o 2 serie" mężczyzną. Sam dokonał wyboru, już wie czego chce i to udowadnia.
Ale co się stało z Igą, z jej miłością i zaufaniem do Marcina?
Sylwia dobrze powiedziała, że gdyby Iga mu nie ufała Marcinowi, to by nie wyjeżdżała.
I to była prawda, ale Iga wyjeżdżając nie spodziewała się, że tak szybko znajdzie się atrakcyjna kobieta, obok Marcina, młoda prawniczka! Iga znów czuje się gorsza! Czyli nie ufa Marcinowi i nie wyzbyła się jeszcze kompleksów.
Marcin podoba mi się w tej serii, nawet z podbitym okiem i Sylwią obok!
To niestety Sylwia prowokuje wszystkie dziwne i dwuznaczne sytuacje, a jemu się za to obrywa.
Może Sylwia, nawet gdzieś tam w środku marzy o takim mężczyźnie jak Marcin "fikcyjny mąż", ale nie sądzę aby przekroczyła granicę, Marcin również.
Sylwia może zachowuje się jak "słodka idiotka" ale myślę, że poprzez doświoadczenia z dzieciństwa, to, czego była świadkiem, złej relacji między rodzicami, spowodowało u niej szybsze dorastanie i nie będzie się pakować w nieciekawe relacje i związki. Poczeka na tego właściwego(Radeckiego, którego odmieni).
Nie wierzę, że bedzie próbowała rozbić związek I&M, albo flirtować z Marcinem, ale na pewno nieźle namiesza.
Radecki też u mnie zyskuje, nie wykorzystuje Asi, chce mieć pewność, ale mi się wydaje, że on Asię kocha, ale tylko na swoich warunkach! Wysoko podniósł poprzeczkę, a Asia nie jest gotowa do takiego skoku. A poza tym Paweł, chyba też powoli ma dość jej niezdecydowania. Bo Asia chciełaby, aby Pasweł ją porwał, za nią zdecydował i kochał już zawsze.
A Paweł jest już zainteresowany i to bardzo relacją Sylwi z Marcinam. Jest o tę relacje zazdrosny, że Sylwia się tak spoufala z Marcinem, a nie z nim!
Wierzyłam w Adama, super facet! Pokazał klasę!
Obudził się szybciej niż Asia go zostawiła, przejrzał na oczy!
Szczerze, bardzo szczerze Asi powiedział, że go nie kochała. Należało się Asi, bo Adam ma rację, że ona woli "kolorowe ptaki" niż "szarego filozofa", dobrze jej też powiedział, że nie jest Marcinem, bo on też chyba się domyśla, że Asia nadal coś czuje do Marcina.
Adam to świetny facet, tak jak Marcin i Łukasz, powoli do nich dołącza Paweł.
Ale i tak cały odcinak skradła p.Irenka! Cała trójka Irena, Witek, Krzysztof , brakowało jeszcze Wojtka i potem dołączył doktorek!
Iga w tym odcinku u mnie straciła.
Mam nadzieję tylko, że to zdjęcie na fb OMSNM, I&M nie jest z poprzedniego sezonu, zostało zamieszczone na prima aprylis!!!
A może to będzie ostatnia scena 13odc, tej serii tak jak 1,5 min. scena nad Wisłą na koniec 2 serii.
Iga naburmuszona, zazdrosna? Ciekawe, jakby reagował mecenas, gdyby Idze jakiś przystojny prawnik palpacyjnie gorączkę sprawdzał i po rosołek biegał. A ona z troski, nie odbierałaby telefonów. I jeszcze tekst Ewki "Obiekt siedzi na kanapie. Marcin chory". Wokół mecenasa wianuszek bab, a Igunia sama jak ten palec. Z własnymi myślami. A my wiemy, jak się historia IgMy zaczynała: niewinnie. I rosołek też był ;-))))
Wszystko się zgadza, tak to się między I&M zaczęło, ale Marcin od tamtego czasu się zmienił i to bardzo, a Iga jest nadal zazdrosna. Sylwia jest przesadzona z tą nadgorliwością w stosunku do Marcina i podobieństwem w niektórych sytuacjach do Igi.
Wdzięczy się za każdym razem do Marcina, ale też dała Marcinowi do zrozumienia, że nie ma z nim ochoty romansować, z Radeckim również.
Albo poważny związek, albo nic wiecej!
To ma tylko nam podnieść ciśnienie, do powrotu Igi, wszysto się zagęszcza wokłó Marcina i Sylwi, że może tam coś wyniknie między nimi, ale między nimi jest Iga, którą Marcin kocha, Asi Marcin nie kochał, była dla niego ważna!
Natomiast wkurzający jest rzeczywiście, ten wianuszek kobiet wokół Marcina, stale wokół Marcina, nawet nie wokół Radeckiego, tylko wokół Marcina.
A Iga poniewierana i Marcin nie zawsze staje w jej obronie i nie tłumaczy jej, nie mówi, by ją uspokoić, tylko nie mówi, bo wie co ona pomyśli.
Czyli oboje jeszcze I&M mają wiele do obgadania i zrozumienia co do siebie czują.
Międzi I&M iskrzyło od samego początku, a między Marcinem i Sylwią zgrzyta.
Między Marcinem i Sylwią nie ma chcemi, nic poza nieporozumieniami się nie dzieje. Wypili racem winko i nic więcej, owszem wkurza mnie i to bardzo, że z Igą nie był w lokalu u Asi, nigdzie nie bywali. Z Sylwią idzie mu jakby wszystko lepiej, ona jest bardziej otwarta i obyta towarzysko, no i lubi wino tak jak on. Nie wiem czy razem Marcin i Sylwia, pójdą do lokalu, dla odstresowania jak z porywaczkami. Ale wtedy można byłoby więcej wywnioskować, o co obojgu chodzi.
Bo terez to taka bliższa(chwilami za bliska) relacja, ale nie przekraczająca granicy.
Rosołek to Iga sama ugotowała i zaprosiła Marcina do siebie ,aby sie uspokoił.