Marcin uczestniczy w rozprawie rozwodowej Sylwii. Po raz kolejny przekonuje się, jak specyficznym człowiekiem jest jej mąż. Sylwia otrzymuje rozwód, ale Igor oświadcza jej, że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa w ich związku. Krzysiek podejrzewa, że Marta ma jakiegoś tajemniczego adoratora, od którego odbiera tajemnicze SMS - y. Pyta Martę wprost o to, czy go zdradza, ale Marta gwałtownie zaprzecza. Okazuje się, że Marta ma wyjątkowo trudny problem, który dla wszystkich jest wielkim zaskoczeniem. Marta nie chce jednak w żadnym wypadku wtajemniczać Krzyśka w swoje kłopoty. Do akcji wkracza Paweł, pani Irenka i Marek. Zdenerwowana Marta oświadcza, że to wszystko przez to, że jest rzekomo w ciąży.Tymczasem Iga przyjeżdża do Polski w tajemnicy przez Marcinem. Przygotowuje dla niego bardzo dużą niespodziankę i ma nadzieję, że Marcin będzie nią zachwycony. Nie jest tylko pewna, czy Marcin zgodzi się na tak zaskakujący pomysł. Ma jednak nadzieję, że Marcin wciąż ją kocha i powie sakramentalne tak.
I nie,to nie jest mój błąd,rzeczywiście pojawiło się już streszczenie 13 odcinka,aż sama nie wierzę :)
Czyli Iga przygotuje w tajemnicy ślub a Marcin będzie pomagał Sylwii. Jednak wolałabym żeby to Marcin wykazał się w kwestii tego ślubu.
Jakoś nie nastraja mnie optymistycznie to streszczenie.
I dziwne że nie ma streszczenia odcinka 12 a jest 13
Teoretycznie Marcin był zdecydowany bardzo, samodzielnie podjął decyzję. Gdyby nie Aśki taksówkowe eskapady, byliby z Igą po ceremonii. Tylko teraz ta Sylwia.... Trudno powiedzieć, jaki będzie miała wpływ na bieg wydarzeń, ale nie zapowiada się dobrze. Będę się trzymać Twojej wersji o Sylwii, która wydaje się idealna, ale nie zdoła zdobyć Kaszuby;))))
Super "optymistyczne" streszczenie: Iga ma nadzieję, że Marcin "wciąż ją kocha" i powie sakramentalne tak!!!
Iga ma "tylko nadzieję", nie jest tego pewna, po takim czasie, po 3 miesącach od prawie ślubu, po 2 tyg. w NY spędzonych z Marcinem tylko we dwoje?
A co na to Sylwia? Ucieszy się ze szczęścia I&M, czy pojawiła się, by popatrzeć jak traci Marcina na zawsze?
Nawet jakby wtedy doszło do ślubu, to Iga i tak by do NY pojechała, Marcin spotkałby Sylwię i jeśli jest jakieś nią zauroczenie, to żaden ślub by nic w tej kwestii nie zmienił.
Okazuje się tymczasem, że wokół ołtarza będzie krążyć zauroczona Sylwia;) Marcin powie "tak", a Sylwia na to: nieeeeee..... i zemdleje;P
Będzie tam krążyć jako „Zakonnica w przebraniu 3”? ;)
…a jak ją ocucą to oświadczy, że jest w ciąży… urojonej, oczywiście ;)
in_tro witam, w klubie. Też już czuję to rozczarowanie. Po streszczeniu mogę napisać jedno że scenarzystki mnie zawiodły. Zobaczymy jak to wyjdzie w odcinku.
Tak, poczekajmy na odcinek. Jakaś w tym zawsze nadzieja. Ze streszczenia wynika, że to jednak niespodzianka, o której kiedyś pisałam z niesmakiem, czyli w stylu: "Kochany, zamówiłam księdza, szykuj się. Kiedyś przecież chciałeś się ze mną ożenić!". Nie wiem, czy potrafię aż tak mrużyć oczy...
A może to jednak błąd i ostatecznie okaże się to być streszczeniem odcinka 12? Jak ja się potrafię łudzić, to nawet sobie nie wyobrażasz...
Pollyanna :)
Myślę że dużo się wyjaśni jak pojawi się streszczenie 12 odcinka, no i premiera w piątek. Rozmowa Marcina i Renaty.
Nie wiem jak Wy ale ja odbieram to tak jakby to Iga znów musiała wykazać inicjatywę to ona znów będzie musiała zdobyć Marcina. A można to było pięknie rozwiązać, wystarczyłoby jakby Marcin przekazał sprawę Sylwii Pawłowi albo ojcu bo ma ważną sprawę i w tym czasie przygotować ślub. Iga wraca i z lotniska jest przywieziona prosto do kościoła gdzie jest cała rodzina, przyjaciele. Chwila na przebranie i już idzie do rozpromienionego Marcina, który czeka przy ołtarzu.
Mi tak jak in_tro nie podoba się to że Iga przyjdzie i powie za półgodziny bierzemy ślub zgadzasz się? Czegoś takiego w miłości nie powinno być.
Twój scenariusz jest raczej niemożliwy, bo proste rozwiązania i szczęście jest w tym serialu towarem deficytowym.
Za to w nadmiarze mamy bab zakochanych w Marcinie i nieustane zabiegi Igi żeby go zatrzymać przy sobie. Jakby choć raz nie mogło być na odwrót.
Tak, właściwie to najbardziej czekam na 11 odcinek, on powinien być przełomowy. Ale strasznie to jest dziwne, że nie ma opisu 12 a 13 już jest.
W 11 odc. Sylwia prosi Marcina, żeby został jej pełnomocnikiem, w 12 już jest po rozwodzie. Możliwe? Chyba możliwe;) To może jednak błąd? Ja też się łudzę;P
To nie jest błąd, bo szperaczka z innego forum wyszperała to streszczenie pod datą 2.06.2017, a jest to data emisji ostatniego odcinka tej serii. Przykro mi!
2.06 będzie emitowany 13odc. w tv, na tej stronie jest podawany program telewizyjny dla prasy:)
tak wiem, ale liczę jeszcze na to że ktoś (czytaj człowiek) popełnił błąd. Ktoś to pisze przecież więc może źle wkleił. Jest taka opcja mało prawdopodobna ale jest.
Czasami się fragment nie zgadza, albo jakiś fakt jest przekręcony, może to być też zwykła pomyłka, tylko co to zmiania?
Scenariusz racej nie jest optymistyczny, możemy tylko optymistycznie czekać, że jednak ta seria optymistycznie się skończy dla I&M:)
W 9 wysłała wniosek do Ministerstwa o ustalenie pobytu męża w celach rozwodowych. W 10 mówiła, że jeszcze czeka na odzew. W 11 zawiadomią ją, że jest w więzieniu i nie wiem, może o terminie rozprawy rozwodowej, na którą mąż będzie doprowadzony z tegoż więzienia. I wtedy prosi Marcina o reprezentowanie jej w tej sprawie. I na tej rozprawie w 12 odc. sąd ich rozwodzi. Możliwe? Jak na ten serial chyba nawet możliwe. I byśmy mieli Igunię już w 12 odcinku wówczas. Moje złudzenia aż takie scenariusze są w stanie wysmażyć ;)
...brawo......., niezłe......., na to wygląda:))) i to wciągu ilu dni? Oliwka policzyła ile jest do powrotu mamy:)
Iga miała wrócić za 18 dni i wedle opisu w tym dniu miałaby i tak być rozprawa rozwodowa Sylwii. Szybciutko. A moje kombinacje dotyczą dosłownie paru dni wstecz. Uwaga: liczę ;) Wezwanie do sądu to chyba tak na 2 tygodnie przed rozprawą dostarczają, czyli mamy już te 14 dni z 18 wyliczonych przez Oliwkę. A tu z tego co podają to Iga wróci w tajemnicy przed Marcinem, czyli pewnie parę dni wcześniej. 4 dni wystarczy? Wystarczy. Wszystko się zgadza. Mamy więc w zapasie jeszcze 4 dni do planowanego wcześniej powrotu Igi. W sam raz na 13 odcinek. Tak, wiem, że kombinuję jak koń pod górę, ale zachwycił mnie tekst emki o centaurze, więc sobie pogalopowałam… ;)))
18 dni od pozwu do rozprawy? Mowy nie ma, odlecieli mocno i to nie tylko od realiów polskiego sądownictwa, ale jakiegokolwiek, to łamałoby standardy i zasadę równości stron. Choć od wezwania co najmniej tydzień, nie dwa ;)
Eee tam Alee, czepiasz się. Wszystko się zgadza - czas serialowy inaczej płynie, wszystko się zmieści i standardy będą zachowane;-)
Najdłużej to czas płynie od piątku do piątku, a w serialu albo przyspiesza albo spowalnia, wszystko zależy od wahadła:) lub baterii.
Wiem, że to tylko serial. Jednak powinne być zachowane jakieś pewne realia. Zgadzam sie z Tobą. To jest totalny absurd. 18 dni od złożenia pozwu do rozprawy!!!!!! I to w Warszawie! To chyba jakiś cud. No chyba, że mecenas Marcin Kaszuba załatwił w sadzie taką szybość po znajomosci. Cóż sie nie robi dla "nowej kobiety". Nagle serial odkrył, że jednak rozwód mozna otrzymać w ciągu niecałych 3 tygodni. Nie będę wchodziła w kwestie stricte prawnicze i techniczne ale dla mnie to wielkie przegięcie.
No tak też myślałam, dlatego pisałam, że to szybciutko.
Jaką więc różnicę robi mój pomysł od czapy, że Iga przyleci te 4 dni wcześniej od tego, co napisali w streszczeniu. Z niego i tak wynika, że rozwód Sylwia dostała właśnie w max. 18 dni od wysłania wniosku o ustalenie miejsca pobytu męża.
:))))))))
Sorry dziewczyny ale czy zdążyłyście poznać tego faceta , Marcina Kaszubę mecenasa? Przez ile lat spotykacie go co piątek, z przerwami na wakacje? Znacie go czy nie? Miałyście okazję poznać go ze wszystkich stron, w momentach słabych i mocnych i zwykłych i co z tego wynika, mądry to gość czy debil?
A co z dziewczynkami?
Co Wy z tą Sylwią, super, że się rozwiedzie. Renata Amerykę odkryje? tak, w postaci Igi powracającej z niej.
Renata z Markiem przeszła niezłą szkołę niewierności( Marcin też widział) i myślą teraz wedle zepsucia Marka.
w/g mnie Iga da ze ślubem czadu, nie zagląda pytająco w oczy Marcina, nie wyczekuje, Ona wie!!!, decyzja znakomita.
:)))))))))
Jeśli tylko jakimś cudem w scenariuszu nie maczał palców Damien Chazelle ani nikt z Ndinz :D
Miodzio :))) Kaszuba nie wygląda postawionego pod ścianą i przypartego do muru :))) No i ta obrączka na jego palcu :)))
http://devel.telemagazyn.ppstatic.pl/97/4b/0ec2c4bbd457ec2afab6c04599a4.1000.jpg
http://devel.telemagazyn.ppstatic.pl/8e/fc/f64cbaaf2800c68a4a6e892fa8be.1000.jpg
http://devel.telemagazyn.ppstatic.pl/db/4b/f5996bd4e5a416a5c14f44c66649.1000.jpg
Podane na tacy :) Dla tych, którzy jeszcze nie widzieli, a chcieliby zobaczyć szczęśliwą parę młodą :)
Ach, jak miło patrzy się na te zdjęcia! Czy tylko ja mam wrażenie, że blask z nich bije?! :)
Może niedowiarkom wróci wiara :)
DZIĘKI!!!!!!
Na pierwszym zdjęciu Marcin wygląda wspaniale, na drugim Iga przepięknie, a na trzecim zdekompletowani rodzice wyglądają na szczęśliwych.
....a w naszych sercach maj!!!!:)
Wszystko zostało wyjaśnione w najnowszym Świecie Seriali ;) Nie ma artykułu na stronie, więc w skrócie: Iga zapyta Marcina co on na to, żeby jutro wzięli ślub a on z radością na to przystanie i okaże się, że wszystko już gotowe a Marcin ma tylko przygotować siebie. Sylwia ma sobie uświadomić, że zakochała się w Marcinie i żywić nadzieję, ze coś z tego będzie, dlatego Paweł przyjedzie do niej i każe się zbierać, nie mowiąc gdzie jadą. Zabierze ją na ślub, żeby zafundować jej terapię szokową i Sylwia koniec końców pogodzi się z porażką i żłoży razem z Pawłem gratulacje.
Nie wiem czy gdzieś to już wypłynęło, ale mąż Sylwii ma siedzieć za zabójstwo i wcale go nie żałować.
I komentarz ode mnie- nie podoba mi się pomysł z Sylwią zakochaną w Marcinie. Do 10. odcinka nie było nic takiego widać, za to miała świetną chemię z Pawłem i potencjał na stworzenie z nim fajnej pary co po tym wymyśle scenarzystek już zawsze będzie miało posmak nagrody pocieszenia. Jestem zawiedziona :/
A gdzie Twój niepoprawny optymizm się podział? A niech się Sylwia zakochuje, Iga ją wyleczy z uzależnienia;P
...się okaże.....czy się zakochała.......czy na coś liczyła, znając już trochę Marcina, treść jego sms-ów do Igi i, że poleciał do IGI do:..... USAA oraz, że rzucił dla Igi Asię.......... po obejrzeniu odcinka.......... czy to przypadkiem nie w/g Pawła, i wcale nie świętego, a patrzącego na Marcina i Sylwię jak część widzów i forumowiczów.
Sylwia kretynką nie jest, wierzę w scenarzystki, na nic krakanie. ot co.
Miłość odbiera rozum :D Ale Sylwii już raz odebrała, co za dużo to niezdrowo. W życiu to niestety wygląda tak samo-można wiedzieć, że uczucie nie ma żadnych szans patrząc racjonalni ae i tak liczyć beznadziejnie, że się uda ;) Fakt, że w gazetach piszą często takie głupoty, że głowa mała, ale akurat to dość dobrze wyjaśnia strój Sylwii, którego czepiala się Infiniti.