Sylwia przyjmuje oświadczyny Mariusza. Uprzedza jednak, że na razie nie będzie planowała małżeństwa. Chce się cieszyć narzeczeństwem. W barze u Igora zjawia się tymczasem zdenerwowana Lena, która mówi Igorowi, że spodziewa się dziecka pilota. Paweł prowadzi sprawę porywaczy nastoletniej dziewczyny. Mężczyźni okazują się wyjątkowo dziwnymi przestępcami. Paweł nie może ukryć irytacji, a także zaskoczenia, gdy zaczyna zeznawać ofiara. Marcin odkrywa rano w ogródku przy kancelarii bezdomnego. Mężczyzna wydaje się być przegranym życiowo człowiekiem, pogodzonym ze swoim losem. Marcin udziela mu porady, jak ewentualnie może rozwiązać swoje problemy. Ale w tym momencie mężczyzna znika. Niespodziewanie jednak pojawia się w domu Marcina następnego dnia i składa mecenasowi zaskakującą propozycję Iga wraca z rehabilitacji, a Marta jest ciągle wściekła na Krzyśka. Marta rozmawia z Tomkiem, który oświadcza jej, że zamierza wyzwać Krzyśka na paintballowy pojedynek. Krzysiek przyjmuje wyzwanie. Razem z Tomkiem zaczynają zbierać drużyny. Zjawiają się na miejscu i zaczynają grę, której finał zaskakuje wszystkich uczestniczących.
Z tym paintballem to będzie ciekawie ,już sobie wyobrażam w jednej drużynie Krzysiek,Jacuś i Wojtek ,a w drugiej Marcin,Paweł i Tomek hahaha to będzie dobre :D
A mnie najbardziej zaciekawił tajemniczy mężczyzna i jego propozycja. Mam nadzieję, że nie wyśle Kaszubów na drugi koniec świata w następnym sezonie :(
Rzeczywiście jest to bardzo tajemnicze i Twoje podejrzenie może być słuszne. Tylko jeszcze n ie wiadomo, czy będzie dotyczyć to całej rodziny Kaszubów?? Zaczynam się już bać, bo niewykluczone, że to może mieć już związek z następną serią.
Też się tego obawiam. A tu żadnych tropów i wskazówek - jeszcze 10 dni czekania. A może jesteśmy za bardzo podejrzliwe? (wszystko przez ten nie najweselszy nastrój wśród sympatyków I&M - mam nadzieję, że chwilowy :))
A może to facet, który po pijaku zabił rodziców Marcina? Piszą, że bezdomny, przegrany i pogodzony z losem człowiek. Może więc po odsiadce nie umiał wrócić do normalnego życia, stoczył się jeszcze bardziej, a jednak po latach pojawiły się wyrzuty sumienia i teraz odszukał Marcina, by mu w jakiś sposób pokazać, że żałuje i jednak nie umie normalnie żyć z tym co zrobił? Taki luźny pomysł.
I mielibyśmy też jakąś analogię do czynu Igora. Tzn. ten bezdomny jako taki przykład człowieka, którego po latach gryzie sumienie i że odbycie kary to jedno, a świadomość krzywdy jaką się wyrządziło, to drugie. Bo Igor to chyba nadal nie bardzo czuje co zrobił i jaka to tragedia nie tylko dla niego (bo siedział).
Tak może być, też zakładam optymistyczny wariant tej niespodziewanej wizyty bezdomnego w mieszkaniu Marcina.
Na początku tej serii wspomniano o ojcu Marcina, Zbyszek nosi jego imię, to może na koniec, takie spotkanie winowajcy z poszkodowanym. Może spotkanie z Marcinam pozwoli bezdomnemu się pozbierać życiowo, bo zobaczy, że Marcin mimo traumy z dzieciństwa potrafił sobie życie ułożyć, bo trafił na właściwych ludzi, bo chciał. Nigdy nie jest za późno, gdy widzi się że inni potrafili się po tragedii podnieść i iść dalej. Zobaczy szczęśliwą rodzinę, może zje z nimi obiad i pozwoli sobie pomóc, lub spróbuje odnaleźć swoją rodzinę.
Przebaczenie, zrozumienie Marcina, pozwoli mu się ogarnąć i znaleźć sens, by wydostać się z bezdomności, bo jak nie ma nadziei na wybaczenie, to żyje się na ulicy, bez celu.
Iga wraca, będzie mogła pomóc bezdomnemu, a bezdomny pozwoli Marcinowi otworzyć się bardziej, bo jednak świat mu się kiedyś zawalił i dość dugo w tym zamknięciu trwał. Takie oczyszczenie, otwarcie, że mimo tragedii, zawsze można przyjść i przeprosić, nawet po latach - nigdy nie jest za póżno, a żyje się lżej.
Życia rodzicom Marcina nie wróci, ale przywróci mu wiarę w ludzi, a bezdomnemu przywróci spokój sumienia, pomimo nieodwracalności skutków czynu, jaki popełnił. Odbyta kara, to długa odsiadka i ciągła walka z myślami, ale spojrzeć w oczy poszkodowanemu i przeprosić, to chyba nagdoda, by zyskać spokój ducha na resztę życia. To spotkanie dla Marcina i bezdomnego byłoby takim wyjaśnieniem, oczyszeniem, załatwieniem sprawy do końca.
Myślałam też, że ten bezdomny kiedyś mieszkał w tym mieszkaniu, które I&M kupili, może po prostu chciał na chwilę wrócić"na stare śmieci", to z kolei takie nawiązanie do spotkania po latach Igi i Kuby, taki powrót do tego co było, już pozostanie tylko wspomnieniem.
Ale wtedy nie czekałby na Marcina pod kancelarią, tylko czekał na Żelaznej.
Pralinko! nie wiadomo, czy Twoje przewidywania się spełnią, ale pomysł piękny i scenariuszowy, chciałabym, aby tak właśnie było:)))
Szukam pozytywów, bo mam dość niespodziewanych zjaw i problemów z tym związanych. Niech choć raz pojawi się ktoś, kto rozjaśni, czy przyniesie jakąś korzyść. Ten bezdomny, to może być właśnie taki przełom, wyglądem nie wzbudza zaufania, ale wiele pozytywnego może wnieść do tego, co spotkało Marcina. Przebaczenie, zrozumienie i akceptacja nieodwracalności zdarzeń. Obu mężczyznom to przyniesie ulgę, bo obaj się chyba z tym nie pogodzili, ale pozwoli im zamknąć ten rozdział.
Czyli co "bezdomny przegrany i pogodzony z losem człowiek " ma mieć niesamowitą propozycję dla Marcina ? Czego ? Intratnego kontraktu dla prawnika w Stanach ? No dziewczyny bądźmy choć trochę poważni . No chyba że nie wiem jakiś z niego ekscentryczny bogacz który lubi w stroju kloszarda sypiać w czyichś ogródkach . Ale to już lekką farsą zalatuje .
Cobros, Ty niby czytasz nasze wypowiedzi, ale w ogóle ich nie rozumiesz i jak zwykle interpretujesz na swój sposób, naturalnie krytycznie i prześmiewczo. Przede wszystkim nasze przewidywania to tylko nasza zabawa w domniemania, które i tak nigdy się nie sprawdzają i tak należy traktować scenariusze, nawet te bez sensu. Choć pomysł z pojawieniem się człowieka, który po latach chce przeprosić za swój czyn nie byłby taki zły. Czy jest bezdomny, tego nie wiemy.Ze streszczenia wynika, że wygląda na bezdomnego i przegranego, jak jest naprawdę dopiero się dowiemy.
" Cobros, Ty niby czytasz nasze wypowiedzi, ale w ogóle ich nie rozumiesz i jak zwykle interpretujesz na swój sposób, naturalnie krytycznie i prześmiewczo. Przede wszystkim nasze przewidywania to tylko nasza zabawa w domniemania"
A ty jak zwykle musisz wziąć wszystko osobiście i bronić się choć nikt cię nie atakuje . To mi już nie wolno domniemywać ? Bo tak ? A może tylko nie mam prawa komentować tylko waszych wypowiedzi . Tak sobie napisałem bez większego przemyślenia że raczej mało prawdopodobne żeby kloszard miał dla Kaszuby propozycje wartą wyjazdu . Ale nie jak zwykle to ja atakuje !! Dobra ja nie będę się kłócić o durnoty wybacz szkoda mi czasu .
Przede wszystkim odpowiedziałeś na mój post, więc Ci odpowiedziałam. Przeczytaj poza tym swoją odpowiedż do mnie, to sam chyba stwierdzisz, że jest ona krytyczna i prześmiewcza, może nie tylko do mnie, ale do reszty, która tu snuła jakieś przypuszczenia. Napisałam, że może dla Ciebie te scenariusze są farsą, ale jest to tylko zabawa w przewidywania, więc nie rozumiem dlaczego od razu Twoja reakcja jest krytyczna??? Oczywiście, że szkoda czasu na bezsensowne przepychanki, mnie również.
Przede wszystkim odpowiedziałeś na mój post, więc Ci odpowiedziałam. Przeczytaj poza tym swoją odpowiedż do mnie, to sam chyba stwierdzisz, że jest ona krytyczna i prześmiewcza, może nie tylko do mnie, ale do reszty, która tu snuła jakieś przypuszczenia. Napisałam, że może dla Ciebie te scenariusze są farsą, ale jest to tylko zabawa w przewidywania, więc nie rozumiem dlaczego od razu Twoja reakcja jest krytyczna??? Oczywiście, że szkoda czasu na bezsensowne przepychanki, mnie również.
Też mnie ten bezdomny zastanawia, bo chyba specjalnie znalazł się pod tą właśnie kancelarią i skąd znał adres Marcina? Czyżby mu właśnie o Marcina chodziło, czy ta propozycja, to prośba, by Marcin pomógł mu kogoś odnaleźć?
Domniemywam:))), że to jakiś agent, jeszcze nie wiem jaki, ale że agent to na pewno:)) przecież wiadomo, że agenci przebierają się najczęściej za kloszarda, a nie za Kaczora Donalda albo jakiego "Jakiego":))))
.....a propos Donalda, moja mała siostrzenica(6) na pytanie kto to jest Donald, bez namysłu odpowiada: Trump, a gdzie Kaczor Donald???...."pora umierać"....:)
Kiedyś widziałam jakieś zdjęcie właśnie z paintballa i Krzysiek,Jacek,Wojtek byli w innych strojach ,a drudzy w innych także przypuszczam ,że tak będzie :p swoją drogą śmieszy mnie troche ta nagla przyjaźń Marcina i Tomka ,z tego co pamiętam w wcześniejszych sezonach się bardzo nie lubili a teraz tacy przyjaciele :D
Zgadza się, walczyli ze sobą w pierwszych sezonach, ale w 3 Kaszuba senior ich "zjednoczył " szalejąc w kancelarii i odtąd chyba ta przyjaźń. Poza tym Marcin się zmienił (pod wpływem miłości:)) i przestał być taki złośliwie ironiczny.
....no to mnie Tomek zaskoczył , ma fantazję chłopina, pojedynek paintballowy, i jak to się wyzywa na taki pojedynek, no bo rękawicy rzucić nomen omen w "dziu(ó)b" nie da rady, może puszką farby, albo zabytkowym kałamarzem pełnym zabytkowego atramentu :)
Wszystko nie tak.
Za tydzień finał sezonu, a sensu nadal brak. O co chodzi? Czy kto inny pisze scenariusz ?
Własnym oczom nie wierzę, że takie bzdury dzieją się w moim ulubionym serialu!!!
W kancelarii bezdomny-przebieraniec, Marta zamawia przejściówki. W sądzie trio kretynów-porywaczy, którym okoliczności łagodzace nie pomogą, plus nawiedzona ofiara porwania. Na paintballu "mali chłopcy" pobawili się w kowboi, plus przestraszony pies. W domu dziewczynki przygotowane na powrót Igi, tłumaczyły na czy polega praca adwokata - "odpoczynek" Marcina. No w życiu bym się nie domyśliła!
Krzysiek znowu się tylko drze, bo nie ma co kombinować(grać).
Sylwia i Paweł mogli się legalnie przytulić(dzień przytulania) i nic nie zaiskrzyło!
Pawła pierścionek zaręczynowy aż w oczy zakłuł, tak Sylwia dyskretnie nim manifestowała.
Marcin bohaterem i koniec przebieranki bezdomnego. Iga wróciła i koniec odcinka!
Ogólnie słabo i cieszę się, że za tydzień koniec serii:(
To Sylwia już nawet mimochodem nie może sobie ręki na głowie położyć, bo już będzie że specjalnie tak robi żeby zamanifestować swój pierścionek zaręczynowy? Nie wierzę...
" Nie wierzę... "
A mnie już na temat Sylwii żadna opinia na tym forum nie zdziwi . :)
No ale wiesz, nawet jeśli to manifestacja, to tak bardzo a propos ;) Paweł wypytywał i wypytywał, nie odradzał, ale tak dziwnie insynuował, to niech widzi ;) A Sylwia przecież wyglądała na zadowoloną z bajkowych zaręczyn. Zresztą, kto by nie chciał się pochwalić zaręczynami? Chyba tylko Iga ;))
"Ogólnie słabo i cieszę się, że za tydzień koniec serii:( "
Piszesz ostatnio podobne stwierdzenia o podobnej treści na temat każdej z serii ( tak gdzieś od nieudanego ślubu w 5 serii ) Broń Boże nie odbieram ci prawa do wyrażania swojej opinii na publicznym forum ( żeby nie było ) i nie razi mnie twoja opinia do której masz prawo !!!! Tylko tak zwyczajnie po ludzku dziwi mnie że dalej oglądasz serial który cię tak ewidentnie denerwuje . Ja już dawno przestałem oglądać seriale które mnie ewidentnie w każdym aspekcie denerwowały ( M jak miłość ) nie oglądam,nie interesuje mnie nie wdaje się w dyskusję na forach z fanami . Nie widzę sensu . No ale to tylko ja .
I vice versa Cobros!
Nikt Ciebie nie zmusza do czytania moich komentarzy, robisz to na własną odpowiedzialność!
Niby (żeby nie było) ale jednak sugerujesz co mam zrobić, nie jestem jedyna, której serial przestaje się podobać. Tym niemniej pozwól, że tę serię obejrzę do końca, i do końca będę komentować tak jak chcę.
Ja komentuję serial, a Ty najczęściej moje (i nie tylko moje) komentarze jak i komentujących. Bardzo mało wypowiadasz się na temet danego odcinka, tylko stale się czepiesz tego co napisałam, skrytykowałam, lub czego nie napisałam.
Rób co chcesz, rady pozostaw dla siebie! Skup się na serialu, skoro Tobie się tak podoba!
Pozdrawiam!
"Ta komentuję serial, a Ty najczęściej moje (i nie tylko moje) komentarze jak i komentujących. Bardzo mało wypowiadasz się na temet danego odcinka, tylko stale się czepiesz tego co napisałam, skrytykowałam, lub czego nie napisałam."
Ta dyskusja rzeczywiście nie ma sensu . Zadałem ci tylko jedno proste pytanie,a ty zamiast na nie odpowiedzieć bądź stwierdzić że masz je w głębokim poważaniu . Dorabiasz znowu jakieś teorię ( bo ty oczywiście wiesz lepiej co JA miałem na myśli ) i sugerujesz że ja tylko czyham na twoje posty by cię atakować . Co oczywiście jest absurdem . Z tego miejsca informuje cię publicznie że nie będę już więcej odpowiadał na twoje posty ! Przestało mnie już bawić że pewna grupa na forum lubi często przeinaczać moje wypowiedzi tak żeby pasowały do teorii że ja niby się wszystkich czepiam . Ja nie będę już dłużej udowadniał że nie jestem na tym forum "wielbłądem " . Nie interesuje mnie co wy sobie o mnie myślicie,ba nie interesuje mnie nawet czy ty mi w to uwierzysz . Po prostu nie będę wdawał się z tobą w przepychanki słowne,szkoda czasu .
Tylko o jedno cię proszę nie wypisuj potem że odpowiadam tylko na posty które podzielają moje opinie i że uważam że z pewnymi osobami na pewne tematy na tym forum nie można porozmawiać . Że dzielę użytkowników na grupy,bo sama widzisz co się dzieje, i jaką przesadną reakcją obronną ty sama zaczynasz odpowiadać gdy ktoś wygłosi "niewygodną " teorię bądź zada niewygodne pytanie . Możesz zaprzeczać znowu uznać to za czepianie się ale taka jest prawda . Albo opowiadasz się na tym forum po jednej ze z góry narzuconych stron, albo jesteś nagle wrogiem wszystkich . Albo co ostatnio mocno rozważam w ogóle nic nie piszesz . Mam wrażenie że słowo dyskusja na tym forum dawno straciło znaczenie, a wiele osób nagle zaczęło być strasznie na punkcie swoich opinii nadwrażliwych .
I przestaje mi się to podobać nie można pożartować, po ironizować kulturalnie się posprzeczać tylko wszystko zaraz jest "na serio " . Czuje się jakbym był na jakimś politycznym forum gdzie ludzie daliby się "pokroić " za swoje opinie czasami . Kiedyś aż tak nie było . A może tego nie widziałem .
No cóż miło było . Co złego to nie ja .
Pozdrawiam
Chyba jako już jedna z niewielu osób na forum nie przyjmuję pozycji malkontenta i mi odcinek nawet bardzo się podobał. Po ostatnich dość ,,dramatycznych'' wydarzeniach było tu trochę oddechu.Pod koniec sezonu jakość trochę spadła ,ale wybaczam bo początek sezonu nadal uważam za bardzo udany. I chyba każdemu forumowiczowi przesyłam uścisk w duchu motywu odcinka ;)
Sprawa w sądzie Pawła kuriozalna owszem, ale nie taką fantazją już się klienci w tym serialu wykazywali. Paweł ostatnio trafia na bardzo ciekawe osobowości , jego ,,face palm-y'' bardzo mnie ubawiły, to chyba będzie jego nowy znak rozpoznawczy. Mam tylko nadzieję, że żaden widz nie zainspiruje się tą historią i uzna, że można porywać dziewczyny bo może akurat jakiejś się to spodoba. Ciekawe, że Paweł prowadził sprawę związaną z dziewczyną w złotej klatce. Generalnie wątek na plus.
Jako zwolenniczce paringu Sylwia/Paweł zabrakło mi jakiejś dłuższej wymiany zdań, jakiejś konkretniejszej reakcji Pawła. No ale jeszcze następny odcinek przed nami i będzie się działo. Zwiastun zaostrzył mi apetyt na więcej. Zastanawiam się tylko czy Sylwia ostatecznie pomimo manipulacji Igora jednak do niego wróci, skoro tak bardzo ją Mariusz zawiedzie. Może uznać , że z dwojga złego to lepiej zejść się z dawnym, który może już nie zawiedzie skoro raz już to zrobił. Mam nadzieję ,że tak nie będzie ,ale na S&P będę chyba musiała jeszcze poczekać. W tym odcinku Filip symbolizował mnie w tej akcji z przytulaniem ;) Uśmiech miałam szerszy niż Sylwia i Paweł razem wzięci. Następny odcinek wygląda dla Sylwii bardzo dramatycznie, więc już widzę oczami wyobraźni komentarze forumowiczów za tydzień :D
Paintball też na plus. Fajnie, że udało się nagrać sceny całej ekipy, bez napinki, w innych okolicznościach niż kancelaryjne. Zdziwiłam się jednak ,że Krzyś nie obraził się na Marcina na śmierć i życie za taką zdradę. :D Podobało mi się jak każdy zareagował na sytuację z psem w swój charakterystyczny sposób, czyli Paweł odchodzący bo ma wszystko gdzieś. Strasznie mi się podoba, że nawet w takich małych szczegółach pilnują jego charakterystyki.
Tomek , któremu do tej pory dawałam kredyt zaufania, ani mnie ziębił, ani grzał w tym odcinku zaliczył dużego plusa i minusa. Czyli znowu mam do niego obojętny stosunek. Nie podobało mi się oczywiście jego zachowanie wobec Bartka , ale muszę go pochwalić za odratowanie psa (kto by pomyślał!) i za to ,że jako jedyny w tym trójkącie podszedł do sprawy w miarę dojrzale i bardzo dobrze powiedział Marcie o jej wolności wyboru. Gra w otwarte karty i nie kręci. Ani nie traktuje Marty jako trofeum do zdobycia. Plus.
Bardzo mnie trzymała w napięciu przez cały odcinek sprawa z Bartkiem, naprawdę się zaangażowałam, ba! Nawet przez chwilę wystraszyłam się, że Marcin się w coś niefajnego wpakował ,ale nie. Nasz Marcin Lwie Serce został nagrodzony i doceniony. Takie profity z uczęszczania do szkoły I.Małeckiej. Ciekawe jak to będzie wyglądało z tym programem. Dość intrygujący koncept.
Co do Igi, to ma niezłe wyczucie czasu. Fajnie ją było zobaczyć, ale po co nią Marcin tak kręcił jeszcze jej się znowu coś nadwyręży. :D Urocze dla mnie było to, że przywoził ją Marek, lubię ten duet.
Krzysiek w tym odcinku ok. Nie mam większych zastrzeżeń.
Igor zręcznie kombinuje , wykorzystując do tego Lenę. Bardzo niefajnie, ale robi to z takim rozmysłem i charyzmą, że naprawdę trudno mi się jakoś na niego fukać. Jestem ciekawa co jeszcze nawyrabia i mam nadzieję, że jeszcze z nami zostanie.
A! I dodam ,że niezwykle rozbawiło mnie to zaproszenie na Wigilię Tomka przez Wojtka. Ten to ma pomysły xDDD ,,Zjemy we trójkę'' .
Mi też się odcinek bardzo podobał, śmieszny, na luzie. Fajna scena z powrotem Igi, no i...dla mnie jako również zwolenniczki Sylwii i Pawła - świetne było to ich przytulanko :)) Myślałam, że morze hejterzy Sylwii będą zadowoleni, bo próbowała stonować nieco Pawła, że może już wystarczy itd, ale została tylko shejtowana za to, że bezceremonialnie i specjalnie zaprezentowała Pawłowi swój pierścionek.
Ta sytuacja z 'bezdomnym' - Iga byłaby dumna z Marcina. Pierwsze, co pomyślałam, to to, że dawny, 'początkowy' Marcin by się tak nie zachował :))
Co do zapowiedzi kolejnego odcinka - szkoda mi się zrobiło Sylwii, gdy tak płakała ze słuchawkami w uszach - czekam tylko na to żeby ją Paweł pocieszył w i końcu powiedział szczerze co do niej czuje ;)
"Myślałam, że morze hejterzy Sylwii będą zadowoleni, bo próbowała stonować nieco Pawła,"
Ja co prawda chyba nie hejter, ale doceniam Sylwię za to tonowanie ;)
Sylwię i Pawła jako parę widziałam już od dawna i choć ten wątek mnie nie grzeje, to muszę przyznać, że scena przytulania była urocza :)
Mi też się ten odcinek podobał nie było żadnych dram,wiesz niektórym to nigdy nie dogodzisz :p ja już się nie mogę doczekać na następny,ciekawe czy Marcin przyjmię tą propozycję Bartka,może w następnym sezonie zostanie gwiazdą telewizji,no i Iga wróciła dobrze,że w następnym odcinku trochę na dłużej zagości ,może przynajmniej raz niektórzy przestaną na chwilę narzekać :p Lena chyba jednak jest w ciąży z Mariuszem,dobrze ,że Igor wszystko nagra to przynajmniej Sylwia się dowie,szkoda mi się jej zrobiło na tym zwiastunie jak płakała,znowu źle trafiła ale mam nadzieję ,że Paweł trochę ja pocieszyć w ostatnim odcinku :D no chyba,że zrobią jakiś surprise i ja sparuja z Igorem ,w końcu on to wszystko odkryje,co raz bardziej się przekonuje do jego postaci ,no ale nie Sylwia ma być z Pawelkiem dla niego kogoś innego trzeba poszukać :p
Flipa uwielbiam, ta scena z Igorem jak przezywal,że go nie zaprosili na paintball,warta wszystkiego,lubię ten duet Filip +Igor :D no i przed sądem z Sylwia i Pawłem ,jak ją Paweł nie chciał puścić to takie słodkie było :) Podhalski chociaż raz się popisał jak uratował tego psa ,nie wiem dlaczego ale nie mogę się do jego postaci od początku przekonać ,Krzysiek jest jaki jest ale wolę go 1000 razy bardziej niż Tomka,mogliby pociągnąć temat Krzyśka ze szkołą w następnym sezonie wtedy może pozbylby się kompleksów i byle jaki prawnik by mu nie podskoczył ;)
'-Paweł, może już wystarczy?
- Myślisz??...... nieeeee '
Tak to było słodkie ^^
I jeszcze Filip z tym 'im więcej miłości tym więcej przytulania' :D :D
"Podhalski chociaż raz się popisał jak uratował tego psa ,nie wiem dlaczego ale nie mogę się do jego postaci od początku przekonać ,Krzysiek jest jaki jest ale wolę go 1000 razy bardziej niż Tomka,mogliby pociągnąć temat Krzyśka ze szkołą w następnym sezonie wtedy może pozbylby się kompleksów i byle jaki prawnik by mu nie podskoczył ;)"
Jestem za ! :D Krzysiek w szkole to byłaby katorga dla każdego nauczyciela . :D I może jakaś okazja do zazdrości dla Marty ( nauczycielki młode siksy ) Może w końcu ona będzie o niego zazdrosna i przestanie go traktować jako "przejściówkę " ?
"mogliby pociągnąć temat Krzyśka ze szkołą w następnym sezonie wtedy może pozbylby się kompleksów i byle jaki prawnik by mu nie podskoczył ;)"
"Jestem za ! :D Krzysiek w szkole to byłaby katorga dla każdego nauczyciela . :D I może jakaś okazja do zazdrości dla Marty ( nauczycielki młode siksy ) Może w końcu ona będzie o niego zazdrosna i przestanie go traktować jako "przejściówkę " ?"
Też już to widzę oczami wyobraźni ;)
"Zastanawiam się tylko czy Sylwia ostatecznie pomimo manipulacji Igora jednak do niego wróci, skoro tak bardzo ją Mariusz zawiedzie. Może uznać , że z dwojga złego to lepiej zejść się z dawnym, który może już nie zawiedzie skoro raz już to zrobił. Mam nadzieję ,że tak nie będzie ,"
Jeśli już to ja bym go z Leną wiązał . :) Pomimo tych ewidentnych głupot które robił jednak widać że jakieś zasady posiada . Zaczynam go nawet powoli lubić . To dla mnie taki ( może trochę inteligentniejszy Krzyś ) który narobił w życiu durnot a teraz płaci za to . Co nie znaczy że mnie jeszcze nie zdenerwuje kiedyś
"Paintball też na plus. Fajnie, że udało się nagrać sceny całej ekipy, bez napinki, w innych okolicznościach niż kancelaryjne. Zdziwiłam się jednak ,że Krzyś nie obraził się na Marcina na śmierć i życie za taką zdradę. :D"
Też się dziwie . :D Ale tak już mówiąc szczerze to jednak nie wyszło zbyt ładnie . Najlepiej by było gdyby Kaszuba nie wtrącał się w te chłopięce zabawy . Tym bardziej że sam widział w kancelarii że to już nie zabawa. Wiedział że Marta też kłamie i wcale taka święta nie jest . Ja bym po takiej akcji z Tomkiem i Martą w kancelarii zaczął się na jego miejscu zastanawiać że może Krzysiek jednak ma troszkę racji ? No ale on wolał sobie postrzelać . No cóż...
No ale plus za "bezdomnego " za co też zdecydowany minus dla Podhalskiego wylazł z niego cały jego parszywy charakter ( do czego sam się przyznał ) i brak szacunku do ludzi . I nie nie tylko do Krzyśka do wszystkich w koło oprócz siebie . Jednocześnie Kaszuba pokazał mu jakim niedoukiem jest . Jest już dobre parę miesięcy kraju . Pracuje w niby to renomowanej kancelarii . A nie wie że przepisy się zmieniły ? Przecież za to mu płacą by był na bieżąco ze zmianami .
Odratowanie psa fajny gest przyznaje,no ale z drugiej strony "Ojciec Chrzestny " też miał kota . :) I co to zmienia ?
" Ani nie traktuje Marty jako trofeum do zdobycia. "
No tak bo ona sama siebie tak traktuje . Niby przypadkiem z tym pojedynkiem wypaliła, ale jednak połechtało ją tu trochę i zawiedziona była że to nie o nią chodzi Tomkowi . Na miejscu Krzyśka odpuścił bym sobie taką "księżniczkę na wieży " już dawno . Ale wiadomo Krzysiek to Krzysiek "jak kocha to kocha " prędzej ona go rzuci albo on przez nią zawału serca dostanie .
Mi również odcinek się bardzo podobał. Mimo, że też należę do starych widzów i pamiętam dawne czasy forum to podoba mi się to co teraz dzieje się w serialu. :)) Rozumiem kolej rzeczy i to, że pewne ciężary przeniosły się na inne postacie. :)
Iga wróciła i super, pewnie zobaczymy więcej Igmy w 13 odcinku. :)) A w 8 sezonie być może oszałamiająco rozwijającą się telewizyjną karierę mecenasa Kaszuby. :D
Jako, że należy do zwolenników relacji Paweł-Sylwia... dziękuję Filipowi (taki nasz promyczek :D), który wracając z zakupów (ta jedna bagietka zawsze mnie rozbraja :D) natknął się na nich. To przytulenie to kolejny krok... Liczę, że w 13 odcinku również coś ciekawego w ich wątku się wydarzy. :))
Lena i ciąża... To już wiemy, że Mariusz na bank kręcił z dwiema dziewczynami na raz (oby tylko :D). Czemu zwierza się Igorowi? Jestem pewna, że nie wie, że to były mąż obecnej narzeczonej jej byłego faceta. Przecież ona nawet nie widziała, że on obserwował ich wtedy pod domem, tylko nagle wyskoczył z chusteczkami, i tak pewnie zaczęła się ch znajomość. A Igor? nawet pokazuje swoje ludzkie oblicze, czasami... Bo posunie się przecież aż do nagrania Leny, ale czego się nie robi w imię wyższej konieczności. :D
Może Krzysiek był za bardzo wrzeszczący, ale akurat jakoś zbytnio mi to nie przeszkadzało.
Fajnie, że udało im się nagrać sceny z paintballa w większym gronie. :) Oby więcej takich scen!
Czekam z niecierpliwością na finał! :))
"Po ostatnich dość ,,dramatycznych'' wydarzeniach było tu trochę oddechu.Pod koniec sezonu jakość trochę spadła ,ale wybaczam bo początek sezonu nadal uważam za bardzo udany. I chyba każdemu forumowiczowi przesyłam uścisk w duchu motywu odcinka ;)"
Dzięki za uścisk i też ściskam :) Też mam takie odczucie, że 12 odcinek przeciął tą beznadzieję z ostatnich odcinków. Ja faktycznie odetchnęłam. I też uważam, że początek sezonu był dobry, potem się dopiero porobiło.
"Następny odcinek wygląda dla Sylwii bardzo dramatycznie, więc już widzę oczami wyobraźni komentarze forumowiczów za tydzień :D"
Że kopała dołki pod Igą i pod Asią, i wreszcie ma za swoje? ;)))
"Bardzo mnie trzymała w napięciu przez cały odcinek sprawa z Bartkiem, naprawdę się zaangażowałam, ba! Nawet przez chwilę wystraszyłam się, że Marcin się w coś niefajnego wpakował ,ale nie."
Miałam podobnie. Też się obawiałam, że facet narobi poważnego zamieszania i wpakuje Kaszubę w coś niebezpiecznego.
Mieszanka wszystkiego i niczego. Odcinek nic nie wnoszący do fabuľy, która i tak nie istnieje w tym sezonie. A nie, przepraszam przecież motorem napędowym w tym sezonie jest relacja Sylwi i Pawła, która prawdopodobnie swój punkt kulminacyjny osiągnie w 13 odcinku.
Wracając do odcinka no to Krzysiek standard, drze morde na prawo i lewo, jego postać ponownie cofneła się w rozwoju, zapychacz w postaci scen sądowych był, mix scen komediowych z scenami, które w założeniu miały być chyba poważne były. Ściślej mówiąc chodzi mi o mix scen z paindballa oraz Igora i ten dziewczyny (nie pamiętam imienia) w Bistro pod czas których na luzie poruszany jest temat aborcji dziecka. Pociachane we wszystkie strony. Reanimacja psa przemilcze. Reklama strony z e-obuwiem była, jakiś (nie) bezdomny z sufity wzięty był (nadal się zastanawiam jaki był cel tego wątku. Może w celu pozbycia się Igmy? Może Marcin wygrał wycieczke na 3 miesiące z rodziną na Hawaje i problem usunięcia wątku Igmy w 8 sezonie z głowy :P) i co tam jeszcze było? Hmmm prawdę mówiąc nic. Pojedyńcze sceny przegadane, które sie raz obejrzy i zapomina.
Ale jest mały okruszek dla nas, dla starych widzów na koniec odcinka :) Czyli "Powrót Igi 2 - haps za talię i kręcimy" Dobra szczerze? Mimo tego wszystkiego co się dzieje w tym sezonie, jak widzę Igme razem na ekranie to mogę na moment czyli około 20 sekund zapomnieć o tym wszystkim i rozczulić sie ich sceną :) Ale to trwa tylko moment, gdyż po chwili cały dramat wraca. Po prostu z sentymentem wpatrzona wziełam ich przez 20 sekund w ramiona :P A i ostanio narzekałam na małą ilość scen z Marcinem a tu niespodzianka. Sporo go było w odcinku i oddawna nie widziałam go tak wyluzowanego :)
No cóż teraz nie pozostało nam nic innego jak czekać na 13 odcinek który wszystko wyjaśni!
:))) już tylko faktycznie na wesoło należy to traktować. Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś, a najbardziej mnie rozbawiło ....haps za talię i kręcimy...:)))) dobrze to ujęłaś, bo od pewnego czasu w ramach scen miłosnych I&M wdzimy przeważnie kręcenie "młynka", co jest bardzo podniecające :)))
Wrzaski i amoki Krzyśka to chyba powinno się już leczyć, ta postać to już jakaś karykatura nawet KRZYSZTOFA z pierwszych serii. Marcin to już ostatnio, aż za bardzo wyluzowany, bo widzimy go albo w knajpie, albo na strzelnicy, albo tak jak wczoraj jak chłopcy się bawią w wojenkę, a za to nie widzimy go z ukochanym synkiem i o dziwo w tym sezonie mimo braku Igi ma czas na wszystko i "zajmuje się swoim życiem" w przeciwieństwie do sezonu poprzedniego, gdzie miał do opieki tylko duże dziewczynki, a tak był sfrustrowany. Ale widocznie zajmowanie się sprawami Sylwii tak go zmęczyło:))
...widocznie zmęczyło:), dobre, masz rację i rozbawiło mnie to Twoje: "kręcenie "młynka", co jest bardzo podniecające":)))))
Kręcenie "młynka" staje się już tradycją w wykonaniu I&M :):):) Szpęrając w pamięci, doliczyłam się 5 "młynków" :) Ale wystarczyła jedna wspólna scena IgMy i zaraz zrobiło się milej :)
Oj tak:) nawet tylko kręcenie młynka wywołuje u mnie euforię, że widzę ich razem i tą scenę kilka razy przewijam. Co Ci twórcy OMNSM z nami robią:))) Nie ma to jak dawkować emocje, a człowiek cieszy się jak dziecko:)
Właśnie, "co Ci twórcy OMNSM z nami robią:)))" - jedna scena, jedno spojrzenie, jedno kręcenie "młynka" i malutka iskierki nadziei na lepsze odcinki znowu się tli :) W ogóle, jak Iga pojawia się w kadrze, to zaraz jakby robi się jaśniej na ekranie :) Przynajmniej moim ekranie :)