O mnie się nie martw
2014 - 2021
powrót do forum serialu O mnie się nie martw 
ocenił(a) serial na 7 
ocenił(a) serial na 7 
ocenił(a) serial na 3
Po obejrzeniu dzisiejszego odcinka muszę stwierdzić, że ten serial uwłacza godności każdego, kto choć minimalnie zna się na prawie. Na wcześniejsze pomyłki przymykałam oko, uznawszy, że przecież serial ma być dynamiczny i nie chodzi w nim o prawnicze uświadamiane obywateli. Ale żeby w sprawie karnej nie występował prokurator? To już zdecydowane za dużo i dobitnie pokazuje, w jaką publiczność celują twórcy.
Idąc takim tokiem myślenia możemy się "przyczepić" do niemal każdej produkcji filmowej. Gdybym patrzyła z punktu widzenia polonisty na wszystkie ekranizacje i adaptacje dzieł literackich, to właściwie w każdej udałoby się odnaleźć błędy merytoryczne, przeinaczenia, niezgodności, itp. Myślę, że osoby zainteresowane prawem jako gałęzią nauki same będą dążyć do uzyskania odpowiedzi na nurtujące pytania. Nie sprowadzajmy jednak widzów do poziomu totalnie bezmyślnych istot, które traktują serial jako podstawowe źródło wiedzy na dany temat.
A co do tego nieszczęsnego prokuratora: myślisz, ze przeciętnego widza aż tak intryguje ta kwestia? Jak dobrze pójdzie, to poczciwy zjadacz chleba nie uświadczy konieczności kontaktu z sądem, adwokatem czy prokuratorem.
A jak będzie miał potrzebę, to sobie na ten temat doczyta. I nie obrażaj proszę osób, które ten serial oglądają tylko dlatego, że cenią sobie lekką i przyjemną rozrywkę w piątkowy wieczór.
rzeczywiscie przy minimalnej znajomoasci prawa mozna poczuc sie oszukanym ale przy minimalnie wiekszej juz nie. wbrew pozorom z karnoprocesowego punktu widzenia brak prokuratora w postepowaniu jest absolutnie mozliwy- vide subsydiarny akt oskarżenia, a takze oskarzenie prywatne.
Odcinka jeszcze nie widziałam, więc do konkretnej sprawy odniesc się nie mogę :)
pozdrawiam
Tak, ale zdaje się, że to była sprawa o pobicie ;). Choć oczywiście można by tu domniemywać, że został wniesiony subsydiarny akt oskarżenia ale - ja już koleżanka wyżej wspomniała - to tylko lekka i przyjemna rozrywka na piątkowy wieczór, więc to raczej nadinterpretacja.
Ja sobie chyba o tym subsydiarnym akcie oskarżenia doczytam, skoro już takie pojęcie padło :) Zawsze to jakaś nowa, ciekawa informacja :)
Można by domniemywać, ale lepiej, gdyby to wprost wynikało z ustaleń aktorów. Nic by się nie stało, jakby widzowie dowiedzieli się conieco, jak się sprawy odbywają w sądzie. Lubię autentyzm w serialu, jeśli więc oglądam serial o lekarzach, prawnikach czy policjantach, to nie chcę, aby mi wciskano kit.
Jak na razie obejrzałem 5 odcinek i serial wydaje mi się mocno przerysowany i sztuczny.
