PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720696}
7,3 18 tys. ocen
7,3 10 1 18108
O mnie się nie martw
powrót do forum serialu O mnie się nie martw

Dyskusja toczy się w innych tematach więc w ramach wygody i zgodnie z tradycją zakładam ten temat żeby podsumowania sezonu były w jednym miejscu.
Co mnie to uważam 4 sezon za lepszy niż 3 chociaż z wyjątkami. Nie podobała mi się ta przemiana Marcina stracił błysk, humor i urok a ta jego zaczeska sprawiła że wygląda na o wiele starszego. Ogólnie rozumiem, że jest teraz poważnym facetem, głową rodzinny ale chwilami to wyglądał jak przypadek ciężkiej depresji. Nie widać w nim szczęśliwie zakochanego faceta. W przeciwieństwie do wielu z was nie uważam żeby jakoś strasznie skrzywdził Igę tą swoją pomocą Kindze, po prostu ta sprawa była dla niego ważna i chciał ją rozwiązać do końca za względu na Mateusza. A tak swoją drogą to w 3 sezonie on też prosił Igę żeby zostawiła sprawę Łukasza i ona to olała a on na dodatek przez to wylądował w areszcie więc jak ona trochę pocierpiała to nic jej się nie stanie:)
Z postacią Igi mam problem od 2 sezonu więc to co napiszę na pewno wielu z Was się to nie spodoba ale uważam, że Iga ma problem i nie umie się odnaleźć w tym związku. Z jednej strony rozumie że przy Marcinie nie może reagować jak przy Krzyśku a z drugiej strony ciągle się obawia że Kaszuba ją zostawi jak tylko spotka inną ładniejszą i mądrzejszą. Iga nieraz jest za pokorna a czasem nie umie się dostosować do danej sytuacji. Często o tym piszę ale moim zdaniem jej brakuje takiej kobiecej inteligencji, sprytu wiecie w myśl zasady że to szyja kręci głową. Ona jest taka prosta kobieta i nieraz nie myśli tylko reaguje. Pisałam o tym wielokrotnie ale ona o pewnych swoich obawach nie mówi Marcinowi tylko rozmawia ze wszystkimi tylko nie z nim a znów inne rzeczy takie jak na przykład zazdrość o Kingę, której nie powinna pokazywać Marcinowi to pokazuje. Wiem, że mnie za to zjedziecie ale czasem mam wrażenie, że Iga jest głupia i naprawdę lepiej by jej się żyło z Krzyśkiem bo by się nie musiała męczyć i udawać kogoś kim nie jest. Nie umiem do końca dobrze wyjaśnić o co mi chodzi ale kobiety mają swoją broń taką intuicję że może pewnych spraw nie trzeba odkrywać przed partnerem, że żeby coś zyskać to trzeba po prostu chłopa zaciągnąć do łóżka a rywalce pokazać mam na ciebie oko ale dyskretnie żeby facet nawet się nie zorientował w tej rozgrywce. Iga według mnie tego nie ma a nawet jak próbuje ( jesteś wspaniały wujkiem, byłbyś wspaniałym ojcem co to miało być? Bo jak kobieca zagrywka to wyszło beznadziejnie) to jej nie wychodzi za to w pokazywaniu kiedy jest zła jest świetna cały świat musi o tym wiedzieć że u Kaszubów źle się dzieje. Już w ogóle szczytem głupoty to była ta rozmowa z Andrzejem po wynikach testu, ta z Ewką że Marcin chce być ojcem dla mnie to poziom Ewelinki.
Co do Kingi to moim zdaniem to był dobry wątek sprowokował do dyskusji co wolno w związku a czego nie. Czy partnerzy powinni odcinać niewinne kontakty gdy przeszkadza to drugiej stronie czy mają prawo do własnego zdania pomimo niechęci swojej drugiej połówki? Moim zdaniem Marcin miał prawo pomóc Kindze bo to była dla niego ważna sprawa a Iga powinna to uszanować a przede wszystkim zrozumieć że chodzi o dobro dziecka a nie o Kingę. Ale już była taka dyskusja na ten temat że nie będę rozwijać tematu.
W tym sezonie przeszkadzało mi brak takich normalnych spraw klientów za dużo było Kingi, tej sprawy Grześka i tak ta kancelaria zginęła w tle. Za mało też takich rodzinnych klimatów jakaś kolacja z Markiem i Renatą i dziewczynkami w ogóle mało Renaty. Wkurzał mnie ten przemądrzały chłopak Helenki. Krzysiek aż tak mnie nie drażnił bo był z boku IgMy jednak nadal uważam, że jest go za dużo, jego wątek jest bardzo rozbudowany, dopracowany kosztem trochę innych bohaterów. Brakowało Aśki, Adama, Wiktora i Beaty trochę tej lekkości. Zwłaszcza jak się patrzyło na Marcina to miałam wrażenie, że powinien być napis 20 lat później. A tak z innej beczki to czy w każdym sezonie ktoś musi mieć fatalną fryzurę? Jeśli tak to niech w następnym sezonie padnie na Krzyśka:)

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Smutna ta 4 seria, koniec tak wyglądał, jakby faktycznie nie byli pewni czy będzie 5 seria. Coś się tam wyjaśniło (watek Kingi) coś tam się może urodzi (I&M), coś tam się może rozwinie(Marta i Krzysiek).
Kinga wreszcie szczęśliwa i koniec problemów!
Marcin wreszcie uwolniony od obowiązku pomagania Kindze, żeby Mateusza ojciec był na wolności. Już nie nękany telefonami i sprawami Kingi, zaniepokoił się stanem zdrowia Igi. Może teraz zrozumiał, jak to jest dowiedzieć się czegoś, od innych. I jakie to jest denerwujące, gdy ta osoba nie odbiera telefonów. On nie odbierał telefonów od Igi,a Idze się tel. rozładował! Chce być tatą! Ale z Igą o tym nie rozmawiał, inne rzeczy skłoniły go do takiego wniosku!
Iga ciągle przelicza dni w kalendarzu, ale nie panikuje, nie pije szampana na wszelki wypadek! Pomaga Grzegorzowi i zalicza praktyki. Kocha Marcina i już nawet wybacza mu to, o czym jej nie powiedział, bo nie chciał jej martwić! Jest zazdrosna o Marcina, który za bardzo wikła się w sprawę byłej, ale matki chłopca, którego ojcem nie jest. Został tylko po raz kolejny przyszywanym "wujkiem"!
Krzysiek już stracił nadzieję, że Marta odwzajemni jego uczucie, ale jednak wyznali sobie z ukochaną miłość i się nawet pocałowali przy wszystkich. Ale policja go zgarnęła, bo singielka oskarżyła go o próbę gwałtu!
Marta "po przyjacielsku pomogła Idze w chorobie" zastępując ją w kancelarii. Przyszła, zobaczyła i usiadła! W balerinkach powiedziała o swoim uczuciu do Krzysztofa, do którego nawet sama przed sobą się nie chciała przyznać. Teraz jednak będzie się musiała zastanowić, czy balerinek nie zamienić znów na szpilki?
Laura zapracowana, zakochana, zraniona i odrzucona! Ma asystenta w pracy, ale nie ma partnera w życiu.
Łukasz został doceniony przez Marka, zranił Laurę, bo nie chce udawać. Jest bardzo pomocny jako "sekretarek"!
Marek coraz lepszy, martwił się o Igę, zaopiekował się dziewczynkami(sam się zaoferował, choć nie musiał), one go nakarmiły i oświeciły odnośnie przyszłego ślubu Marcina z ich mamą i przyszłego wnuka!
Pani Irenka, "laureatka okazała się całkowicie odporna na wszystkie fortele". Napisała książkę, która stała się hitem i inspiracją dla wielu kobiet i mężczyzn(Krzyśka). Pomocna, przyjacielska, szczęśliwa, ale nadal samotna, ale sama potrafi się sobą zająć!
I Ewa! Przyjaciółka w potrzebie. Wróciła szczęśliwa z Anglii, jej mąż też miał wrócić, ale zaginął!
Zaskoczeniem jest tylko powód aresztowania Krzysztofa, już pisałam, że klientka się pewnie na coś poskarży ale takiego powodu się nie spodziewałam bo on Martę "mógł wykorzystać, ale tego nie zrobił" czyli, pewnie nieporozumienie i naruszenie prywatnej strefy pani singielki. Podejrzewam, że teraz to nawet Marek Kaszuba pro bono będzie go bronił, zeby tatusia Oli wydostać z aresztu, by mu się noc z dniem nie myliła!
Teraz co do wątku Kingi! Pokazał, że Iga nie czuje się pewnie w związku, mimo zapewnień Marcina, bo on albo nie chce jej martwić i jej nic nie mówi, albo mówi tylko to co chce i co jest dla niego wygodne, albo tłumaczy się gdy, Iga się już czegoś dowie od innych! Iga rozmawia z innymi, Ewą(głupiutka ta rozmowa), z Andrzejem, bo Marcin z nią nie rozmawia! Stad jej niezadowolenie i dziwne myśli, bo sama musi wszystko z Marcina wyciągać, czasami nawet po fakcie!
Marcin miał prawo pomóc Kindze, ale tak jak każdej innej klientce, nie angażując się aż tak bardzo! Ciekawa jestem jak role kobiet były by odwrócone. Gdyby to Kinga była narzeczoną Marcina, jak ona by się zachowała wobec Igi, która z dzieckiem wkracza w ich związek? Kinga od razu była harda, gdy się jej wytknęło błędy"nie będziemy w ten sposób rozmawiać","jak będziesz ojcem to dopiero będziemy rozmawiać"(odnośnie wyjazdu do Dubaju)," pani nigdy się nie popełniła błędu?". Marcin tak się sam zapędził w sprawie Mateusza, że potem sam nie wiedział jak się z tej sprawy wydostać. Rozmowa telefoniczna z Mateuszem to coś wspaniałego w wykonaniu Kaszuby, tu pokazał klasę!
Odnośnie fryzur, to coś jest na rzeczy. Jak Krzysiek obciął włosy, od razu odkochał się w Idze, zmądrzał i już był całkiem do zniesienia!
Natomiast Marcin dziwnie się zakałapućkał tym Mateuszem, zastanawiam się nad słowami Aszanti "chyba nie ma pan dzieci chyba, że narzeczona..." no właśnie! Narzeczona chce mieć ślub, skończyć studia i potem dziecko!
W tej serii ten zaczes dodał Marcinowi parę lat, sprawa z Kingą go zamuliła i stracił błyskotliwość, uśmiech i jakoś tak coś się ulotniło, albo za mało pokazali tę bliskość I&M. Stał się taki przytłoczony i teraz nie wiem, czy jemu żal, że nie jest ojcem Mateusza, czy, że dopiero się będzie musiał z Igą o tego dzidziusia postarać?
Czekam na 5 serię i czekam na cud, że nam wreszcie pokażą ślub i potem radość I&M że będą mieli syna!

ocenił(a) serial na 8
Infiniti9

Scenarzystki powinny przed napisaniem 5 serii obejrzeć serial od początku, przeczytać Nasze forum a potem pomyśleć jak znaleźć złoty środek pomiędzy lekkością i humorem a powagą. Powinny zrozumieć że nie może być tak, że IgMa to ta ciężka, problematyczna część serialu a Krzysiek jest od rozładowywania napięcia bo od 2 sezonu trochę poszły w tę stronę. W 1 sezonie wszyscy bohaterowie mieli i zabawne przygody gdzie wywoływali uśmiech na twarzy widza ale i problemy gdzie budzili współczucie a od 2 sezonu to wszyscy smutni, poważni a zabawny tylko Krzyś. A w tym 4 sezonie to już w ogóle jest taki rozdźwięk Iga i Marcin, Laura, Łukasz nawet Marek jacyś tacy poważni, zatroskani zero humoru, radości tylko Krzysiek wprowadzał humor do odcinków. Przecież to, że IgMa ma jakieś problemy jak każdy to nie znaczy że nie mogą się pośmiać czy się pobawić, brakuje takich scen nawet nie romantycznych bo tego Nam trochę dali ale takich luźnych scen życia codziennego albo jakiejś zabawy bo jeden odcinek to za mało. I przez to jest takie wrażenie że ten sezon był taki ciężki.

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Ujęłaś sedno! Nam chodzi o to, aby działy się takie rzeczy jak to nieporozumienie z chorobą Igi. Ktoś coś usłyszał po swojemu zinterpretował, dalej przekazał i się okazało! Iga się znalazła zdrowa, na takie nieporozumienia, zdarzenia czekamy a nie jakieś Kingi z zamotaną przeszłością albo niestabilne Dorotki. Te postaci znikają ale zamęt zostaje. Gadomska wkurzała, namieszała,ale musiała się ratować ucieczką, a nasi ulubieni I&M na tym zyskali, ba nawet zamieszkali razem na Żelaznej, w ciasnym mieszkanku Igi. Coś z tego wyszło pożytecznego, a po Kindze nic nie poszło dalej. Marta i Krzysiek, im się ułożyło od razu, wystarczyło że Krzysiek się nią zaopiekował i w "warunkach domowych" zobaczył! Też chodzi o to, że wątek Marty i Krzyśka był tak poprowadzony, że ich wspólnych scen tak nie poszatkowano. Oni mogli ze sobą porozmawiać, długo porozmawiać, przekomarzać się, upić się! A I&M jak pokażą to to potną te sceny, albo na sam koniec i już Marcin całuje Igę i już muzyczka końcowa odcinka i już literki napisów końcowych na plecach Kaszuby i koniec odcinka!!!
Nie chodzi o to aby I&M z łóżka nie wychodzili, ale oni w tej serii to nawet śniadania razem nie zjedli!!! :)

ocenił(a) serial na 5
Infiniti9

Marzy mi się, żeby właśnie 5 seria była poprowadzona w sposób lekki, przyjemny i zabawny, no i oczywiście z IgMą w roli głównej ;))))))

ocenił(a) serial na 8
Lenka06fw

O tak ...tak...lekko...przyjemnie...zabawnie ...bez dramatów...gwałtów...samobójstw...policji...po prostu IgMa ...

ocenił(a) serial na 8
Lipa88_2

Z racji tego że "ten" sezon" przywalił mnie swoim ciężarem chcę o nim jak najszybciej zapomnieć ( ciągle góruje nr 1) i ...czekam na sezon 5 który znowu mnie uniesienie...

ocenił(a) serial na 8
Stenia21

...no przynajmniej mam taką nadzieję...

ocenił(a) serial na 8
Stenia21

No co tu dużo mówić...nie takiego finału spodziewaliśmy się...a to posądzenie o gwałt...no brzmi nie fajnie ale myślę że będzie tu jakieś drugie dno ;))) I oby do września...

ocenił(a) serial na 8
Stenia21

Tylko że My czekamy tak zawsze do września z nadzieją która z każdym odcinkiem powoli umiera. Serial robi się coraz poważniejszy i już chyba wszystkich bohaterów aresztowali:) Niedługo to będzie serial kryminalny.

ocenił(a) serial na 8
Lipa88_2

Ja już miałam pisać czy to serial komediowo-obyczajowy czy już kryminał ...a jak w przyszłym sezonie przejdzie w horror ???:))) melisa za słaba a Ja nie mam mocnych nerwów ...no nie wytrzymam zejdę w kwiecie wieku;))) już lepiej niech pójdą w science fiction...

ocenił(a) serial na 8
Stenia21

..... "zamordowali" mój serial...tak na ten moment to odbieram...jestem w żałobie do września ;))

Stenia21

O tak. Jak się bawić, to sie bawić. Ja cały czas czekam na Lorda Vadera. Moze Małecki z policji wyjdzie, przemieniony w Vadera albo we Frankensteina.

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Ach, jak ja Cię lubię, serio :) Nie muszę się rozpisywać, bo Ty ujęłaś w swoim poście niemal wszystko o czym chciałam wspomnieć. Mnie najbardziej denerwuje fakt, że Marcin nagle obija się tylko między domem a kancelarią; nie spotyka się już z Adamem, żeby pogadać - czy Adam był potrzebny tylko przy okazji "dołów" mecenasa? Teraz nagle "hop siup" i Adama nie ma?
Jeśli dobrze rozumiem, to Adam i Aśka oraz Wiktor i Beata nagle wyemigrowali do UK, żeby służyć pomocą prawną tamtejszej Polonii, a Adam dodatkowo prowadzi jakiś kącik porad dla rozwodników i oszukanych, służąc dobrym słowem i szklaneczką whisky...?

Beznadziejny wątek Laury i Łukasza. Naprawdę, nie mogli lepiej rozpisać wątku? Musieli znowu zrobić z Laury nieszczęśliwą opuszczoną kobietę, która traci faceta po tym jak go teoretycznie dopiero co odzyskała? Po co? Ona jest na tyle inteligentna, że po jednym dniu zorientowałaby się, że Łukasz jej nie kocha, a zrobili z niej taką kompletnie nieogarniętą i ślepo zakochaną idiotkę, która musi prowadzić żenującą rozmowę ze swym przyszłym niedoszłym.

Marta i Krzysiek - hm, nie kibicuję im, wolałam Martę w parze z Tomkiem ( kolejna postać, którą tracimy w zupełnie kretyńskich okolicznościach - mam nadzieję, że jednak wróci).

Mój mecenas zgaszony jak świeczka na zbyt mocnym wietrze. Myślę, że sam Stefan też jest już zmęczony graniem postaci. Na początku Marcin to była osobowość, a teraz skapcaniał zupełnie. Jedyne co go łączy z dawnym Marcinem to krawaty, bo garnitury to już teraz ma chyba o rozmiar większe ;D

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

Dziękuje bardzo:)

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Nie ma za co :)
Czasami tak sobie myślę, że jestem jedną z nielicznych osób, która narzeka na sytuację w serialu.
A przecież naprawdę niezbyt dobrze się ostatnio dzieje; przynajmniej w niektórych aspektach.
Czasami mam wrażenie, że połowa pierwotnej obsady została wybita niemal co do joty. Brakuje tylko, żeby córki Igi posłano do szkoły z internatem, a Krzyśka zamknięto w psychiatryku i właściwie będzie można zacząć serial od początku :P

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

Szybciej niż Krzyśka to usuną Igę i Marcina:) Krzysiek to główna postać serialu on odejdzie na końcu. Nie lubiłam Aśki ale tak mi jej brakowało w tym sezonie, brakuje mi rozmów Marcina i Adama. Marcina zabawnego, dowcipnego czasem trochę zarozumiałego ale w taki uroczy sposób, Wiktora z tą swoją ojcowską wyrozumiałością. Ewka też zniknęła a jak się pojawiła to zrobili z niej idiotkę, która się pyta czy Iga kocha Marcina. No normalnie ręce opadają. Te sceny z klientami kancelarii też były fajne, różne problemy, nieraz zabawni ci klienci. To tworzyło klimat serialu i jak tego zabrakło to zrobiło się trochę ciężko. To jak w związku na początku jest super, wszystko w różowych barwach a potem z czasem wychodzi coraz więcej plam i robi się szaro.

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Ja to raczej Igę mam czasami ochotę wykopać :D
Ja akurat Aśkę lubiłam i nawet rozumiałam niektóre jej zachowania, więc smutno mi się zrobiło, kiedy odeszła (zresztą z niej też zrobili kretynkę), a Laura to już w ogóle jak cień samej siebie wygląda od jakiegoś czasu.
Odszedł Tomek i Marcin już nie ma się z kim wykłócać, bo Marta nagle zrobiła się też milusia (podobnie jak Laura).

Nudy straszne w tym sezonie!

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

Iga też mnie nieraz wkurzała ale przynajmniej wywołuje emocje a przynajmniej tu na forum. Jak kombinowali, że Laura zastąpi Aśkę to im się nie udało bo Laura była fajna jak była zadziorna i wredna a teraz to jakaś nijaka i niepozbierana a do tego ten Łukasz moim zdaniem to powinni go zamknąć w psychiatryku i na tym powinna się zakończyć obecność tej postaci w serialu. Już nawet Tomek był ciekawszy z tym swoim niezdecydowaniem i zazdrością w stosunku do Marcina.
A co do Marty to też ją wolałam jak była wredna przynajmniej było śmiesznie.
Moim zdaniem problem polega na tym, że w pierwszych sezonach postacie były wielowymiarowe wzbudzali różne emocje a teraz to się wszystko spłyciło ktoś jest dobry albo zły, poważny albo zabawny. Laura była wredna ale w sprawie kamienicy pokazała ludzką twarz, Marek nie lubił Igi ale bronił jej przed tą klientką itd. Postacie były kolorowe nie można było jednoznacznie przypisać ich do jakiejś grupy. Tego zabrakło. Tak jak Aśki, Adama, Wiktora, którzy dawali bardzo dużo serialowi a Krzyś nie zdołał zapełnić tej pustki.

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Masz rację. Ja chyba "odświeżę" sobie pierwszy sezon; przynajmniej będę miała trochę dobrej zabawy :D

Nie odnosisz wrażenia, że Stefan jest już chyba zmęczony serialem? Taki jakiś markotny jest, gdy go pokazują przy okazji promocji kolejnych sezonów.

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

On chyba prywatnie jest taki bardziej poważny może dlatego odnosisz takie wrażenie. A może i jest zmęczony bo to co zrobili z postacią Marcina to nawet mnie męczy a ja to tylko oglądam nie muszę tego grać:)

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

No całe szczęście, że my tylko oglądamy i nie musimy grać :)

A na serio, jak po pierwszym sezonie moja ocena to było osiem, potem zjechało na siedem, tak teraz myślę, czy nie obniżyć na szóstkę za marnowanie potencjału :/

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

Ja po 4 odcinku 1 sezonu dałam 10 i nie zmieniam bo choć serial traci to na moją ocenę ma wpływ również te forum. Jeszcze nigdy się tak nie zaangażowałam w dyskusje na temat jakiegokolwiek serialu a Nasze forum uwielbiam i tak myślę że chyba bardziej bym tęskniła za rozmowami z Wami niż za serialem po jego zakończeniu:)

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Ja działałam równie aktywnie na jeszcze jednym forum :)
10 nie dałabym, gdyż na tyle oceniam tylko "Sherlocka" BBC, "Because Benedict Cumberbatch" :)

A na serio, żałuję, że nie zrobili maksymalnie dwóch sezonów, bo teraz kolejne odcinki ciągną się niczym guma turbo.

No i Stefan ugrzązł w serialu...

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Znowu się wtrącę:)))
Zwróć uwagę, że może to znaczy, że SP zagrał b.dobrze.
Czy spodziewałabyś się po facecie, który jest w takim momencie życia jak mecenas w 4, beztroski faceta bez zobowiązań(lub unikającym zobowiązań), jakim był w 1?
Na głowie: nowa kancelaria, która ma utrzymać sporo osób, rodzina; prawie żona, prawie córki, czasem Krzyś, tatuś chory i jak grom; dziecko, brakuje tylko powodzi:)
W 5 mecenas znowu się rozkręci, będzie inny bo się zmienił ale wróci poczucie humoru. Na pewno coś innego scenarzystki wymyślą, jestem pewna:)))

ocenił(a) serial na 7
wiseacre

Tu nie chodzi o beztroskę. Mecenas ma prawo do lepszych i gorszych dni, ale facet (w jak mniemam szczęśliwym związku) nie zachowuje się jakby wlókł się za własnym pogrzebem.
Ta postać straciła to "coś", ten błysk, który był dla niej tak charakterystyczny, ten luz i poczucie humoru, które sprawiały, że widzowie ją pokochali.

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Zgadzam się z Tobą Mwlanie27 pisałam wielokrotnie, że w tej serii scenarzystki popsuły postać Marcina. Był stłumiony, przygaszony i przybity, ale to przez to całe zamieszanie z tym dzieckiem. Przecież on jest po 30-tce! Może mieć dzieci, a zachowywał się tak jak stary kawaler, który zobaczył dziecko i oszalał na jego punkcie, bo już może nie będzie w stanie mieć potomka! Po jednym dniu z Mateuszem zachowywał się tak jakby mu cały świat przesłonił. Żaden facet w jego wieku nie jest aż tak zakręcony żeby mieć dziecko. Fajnie byłoby gdyby to był jego syn, pewnie zajął by się nim odpowiednio. Ale on moim zdaniem zachowywał się jak zaczadzony. Zauroczył się dzieckiem zwyczajnym, które owszem powiedziało do niego tato, ale on jak prawnik powinien zachować się profesjonalnie, a zachował się tak jak Kinga, bezmyślnie! Dziwi mnie dlaczego tak na niego nie podziałały córki Igi, nie są tak co prawda namolne jak Mateusz ale o wiele fajniejsze od niego. Z nimi Marcin się zżył, są córkami kobiety z którą się związał i którą kocha, a on się akurat zachwyca dzieckiem swojej byłej, przelotnej i w dodatku niepotwierdzonym jeszcze przez testy synem. Dziwne to bardzo, bo przecież dziecko może mieć z Igą, może nawet śliczniejsze, ale on dziwnie brnie i nieprofesjonalnie się zachowuje, a potem musi to rozwiązac, bo sprawa poszła za daleko. Stąd jego wściekłość na Kingę i potem ta wspaniała rozmowa przez telefon. Pokazał podczas tej rozmowy klasę, jak dawny Mmarcin! Też uważam, że Marcin stracił lekkość, błyskotliwość i nie widać było tego jego cudownego uśmiechu. Ale jaki miał być, skoro musiał grać tak zakręconego faceta? Ten wątek z Kingą przytłoczył tę postać i zamulił serial ciężarem spraw. Dziecko czekające na ojca, którego nie widział przez 6 lat to trudny i ciężki temat. Ja nie twierdzę, że taka sprawa nie mogłaby się w życiu Kaszuby przydarzyć, mając na uwadze jego bujną przeszłość. Ale od początku Kinga wciskała mu to dziecko, no szok! To spadło na niego, a potem to już toczyło się bez żadnej kontroli i ciągnęło się zabierając lekkość i błyskotliwość postaci Marcina.

ocenił(a) serial na 10
Infiniti9

Przepraszam pomyliłam literki Minnle27:)

ocenił(a) serial na 7
Infiniti9

Ale Marcin od 2 czy 3 serii był postacią, którą scenarzystki bardzo psuły. On się zrobił dziwny dużo wcześniej, jakby nagle ktoś inny zaczął pisać kwestie dla Kaszuby juniora. Nie twierdzę, że miał się wciąż zachowywać jak nieodpowiedzialny małolat, ale zauważ, że Iga nie zakochała się w zgaszonym i mrukliwym mężczyźnie, ale młodym, błyskotliwym człowieku, który nawet w trudnych sytuacjach potrafił wywołać na jej twarzy uśmiech.
Teraz Marcin nie zachowuje się jak osoba w szczęśliwym związku (zresztą, trudno być szczęśliwym, kiedy kobieta, którą kocha z jakimś dziwnym wyrazem zdziwienia w oczach pyta, czy chce być ojcem - jakie to dziwne; facet, z którym planuje przyszłość osmielił się pomyśleć, że chciałby mieć swoje dziecko, a nie tylko wychowywać cudze!).
Myślę, że spotkanie z Mateuszem poruszyło jedynie wrażliwszą strunę w sercu Marcina i sprawiło, że zaczął poważnie się zastanawiać nad ojcostwem.

Poza tym, Marcin został bardzo doświadczony przez los już w dzieciństwie, więc nic dziwnego, że dramat dziecka, które wychowuje się bez ojca, musiał go poruszyć. Tąpnęło nim na pewno...

Marcin stracił błyskotliwość i werwę. Ciężko się na niego patrzy, czasami aż ma się ochotę przesunąć scenę jego i Igi, żeby oszczędzić sobie chociaż trochę cierpienia :P

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Jeszcze raz przepraszam za pomyłkę!
Marcin jest zgaszony bo nowe życie nie jest takie lekkie jak życie singla. Jak miał problem poszedł do baru wypił i jakaś nowa dziewczyna. Zabawa do rana, a rano nowa sprawa potem coś tam w sądzie jakaś rozprawa, a po pracy to znów do baru i to samo! Marcin się zmienił odkąd się przeprowadzili na Poziomkową. Stefan coś mówił,że sam miał problrm, bo się pogubił, czy Marcin kocha czy już nie kocha Igę. To chyba ten moment, coś się ta postać scenarzystkom zaczęła się rozmywać.
Odnośnie tego dramatu dziecka, to właśnie dlatego, że sam to przeżył powinien ostrożnie postępować a nie rozbudzć w dziecku i u siebie aż tak daleko idące uczucia. Chce mieć dziecko, to bobrze, chciał się opiekować synem też dobrze, ale nie tak jak on się zagalopował. Gdyby jak piszesz Mateusz poruszył w nim jakąś strunę to dobrze, ale on spowodował jakąś lawinę zdarzeń, bo on zaraz myśli o szkole, o wszystkim tylko nie o Idze. Mówi, że to nic między nimi nie zmienia,ale gdzie wtedy była Iga? Nie miał pewności, że to jego dziecko, a już zabiera się za decyzje. A co gdyby Mateusz był jego dzieckiem? Gdzie Iga i jej córki, przecież związał się z nią razem z jej córkami. Mateusz przyćmił od razu wszystko, Iga to rozumiała i już się nawet prawie pogodziła z tą myślą. Ale testy go wykluczyły, ja rozumiem że nie był zadowolony, bo chciał mieć syna, ale niestety. Potem to już nie wiem zupełnie czego chciał, bo przecież to nie była sprawa priorytetowa. To Kinga nie on dziwnie, po raz kolejny wszystko popsuła. Jasne dobrze, że podjął się obrony Szymona, ale to co się działo między nim i Kingą, między nim a Igą to kompletne poplątanie. Ta sprawa powinna być załatwiana tylko w kancelarii, ich dom to ich dom. Iga pomogła Kindze, podała adres by odebrała Mateusza a nie latała tam z każdym problemem i nocowała! Jego postępowanie nielogiczne i niepotrzebne. Rpobił rzeczy, których żaden prawnik by nie zrobił. Nie wiem kto wpadł na taki pomysł by Marcina wcisnąć w coś tak powikłanego. Wdać było, że Marcin się męczy, mam czasami wrażenie, że to już nie miłość tylko przyzwyczjenie. Ciężko się gra taką postać, która jest pełna sprzeczności, na sali sądowej mówi co innego, a co innego w życiu, bo się coś wydarzyło, bo dziecko nie ma ojca. A jak ojciec się znalazł, to mimo, że jego rodzice przecież zginęli przez pijanego kierowcę i lekarz mówi do niego, że nakeży "karać możliwie jak najdotkliwiej" on broni Szymona, bo Mateusz musi mieć ojca na wolności. Bo Kinga wszystko psuła co tylko mogła, ale znalazła Marcina, który posprzątał jej życie, bo jej każdy kolejny krok to kolejne głupstwo i większe od poprzedniego. Gdzie on miał błyszczeć skoro był tak zawikłany w sprawy Kingi i Mateusza. Dopiero jak odszedł po wygranej rozprawie i dzwonił do Igi wróciła jego lekkość, jak wszedł do biura i zobaczył Martę zamiast Igi, to już ten właśnie dawny Marcin, dowcipny, potem jego rozmowa z Krzyśkiem już jakby wrócił na właściwe tory. Dlatego wierzę tak jak napisała wiseacre w 5 serii scenarzystki coś wymyślą aby przywrócić mu lekkość i uśmiech. Na fb też domagają się w komentarzach, aby powrócił klimat 1 serii, też nie chcą takich powikłanych sytuacji między I&M.

ocenił(a) serial na 7
Infiniti9

Nie da się wszystkiego zwalić na osoby postronne. Trzeba mieć też swój rozum i odrobinę rozsądku. Moim zdaniem Iga też czasami zachowuje się jakby była kompletnie pokręcona... i z jej strony to trochę pokręcona logika: ona robi, co chce i Marcina o zdanie nie pyta (a nawet jak pyta, to i tak robi po swojemu), a on musi się spowiadać ze wszystkiego - i kropka.
Kinga Kingą, ale Iga i Marcin pewne sprawy powinni umieć załatwić między sobą...

Ja lubiłam Marcina i to bardzo. Tu nie chodzi, że on ma wyrzucać z siebie błyskotliwe uwagi jedna po drugiej, ale na litość niech nie robią z niego chodzącej płyty nagrobnej!

Wczoraj obejrzałam "na szybko" fragment 4 odcinka z pierwszej serii i się po prostu śmiałam. Nie na siłę. A w czwartej transzy właściwie mi się nie zdarzało uśmiechać, bo nie było z czego się śmiać... :/

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Właśnie, właśnie z czego można było się śmiać w 4 serii? Już wcześniej pisałam, że Krzysiak mi się lepiej podobał w tej serii niż Marcin. Iga też ma swoją dziwną logikę, wkurzała mnie w poprzednich seriach czsami nawet bardzo, ale w tej serii jest trochę wyciszona i też trochę zgaszona, to już też pisałam, że te motylki, to same ze ściany odpadną takie tam nudy na Poziomkowej. Nic żadnych rozmów między nimi, chyba, że już jest problem i trzeba coś tam powiedzieć coś tam wyjaśnić. Przecież w 1 i 2 serii ona wpadała mu do biura i rozmawiali, teraz też razem pracują razem mieszkają i nic się nie dzieje. My w ogóle nic nie wiemy o nich co lubią robić wspólnie. O, tańczą fantastycznie! Ale to raz! Przecież to nie jest życie, albo w pracy, albo do pracy. Problemów i przeszkód tyle, że jak wreszcie wszystko pozałatwiają i wszystkim już pomogą to będą za starzy na cokolwiek. Strasznie się to jakoś pogmatwało nic nie idzie do przodu i jest coraz smutniej. Ta seria (też pisałam w podsumowaniu) była najsmutniejsza, ze względu na problemy i ze względu na to, że wszystko co dotyczy I&M jest bardzo okrojone i bardzo mało. Od końca 1 serii domagamy się tu na forum i nie tylko żeby było więcej I&M, ale nie takie smuty! Trochę się już lepiej oglądało, gdy wyszła taka komedia pomyłek. Marta źle zinterpretowała rozmowę Marka z Igą, potem swoje dodała i 3 panowie się o Igę martwili. A ona przyszła cała i zdrowa! Potem ta scena z p. Irenką, takie niewinne śmieszne historyjki. Tego oczekujemy, nawet jeśli dotyczą ważnych spraw, tej lekkości, nie musi być aż tak śmiesznie, ale nie zaszkodzi. Nie chodzi też o to by Krzysztof męczył swoimi głupotami, już zmądrzał niech sie nie cofa ale jego rozmowy z mecenasem młodszym i starszym to na pewno coś co chcielibyśmy słyszeć. W ogóle klimat i sprawy z 1 i 2 serii były chyba ciekawsze, nie tylko w sądzie, ale w ogóle.

ocenił(a) serial na 8
Infiniti9

Wtrącę się w Waszą dyskusje ale nie będę się już wypowiadać o sprawie Mateusza bo jak pisałam już wielokrotnie dla mnie postępowanie Marcina było zrozumiałe i mam żal do Igi że ona tego nie rozumiała.
Ale co do Marcina to zgadzam się, że jego życie się zmieniło, stał się stateczną głową rodziny itd ale moim zdaniem to nie usprawiedliwia zmiany osobowości. We wcześniejszych sezonach nawet jak miał problemy to potrafił zażartować czy zrobić zabawną minę a teraz nic. Nawet w tym 3 odcinku jak są poza miastem to widać że to Iga jest bardziej wyluzowana a on tak nie do końca odnajduje się w takim środowisku. Infiniti9 napisałaś że wcześniej Marcin jak miał problemy to szedł do baru i szalał na parkiecie z dziewczynami to czy teraz jak ma problemy to nie może czasem iść do baru z Igą? Marcin miał dojrzeć a nie się zestarzeć. Brakuje takiego wyważenia przecież on w końcu znalazł miłość, jest z tą jedyną a ciągle tylko ten smutek i zaduma. Tak jak na nich popatrzeć to nie jest to dobra reklama miłości. Są tylko dwie sceny gdzie był stary, dobry Marcina w kancelarii gdzie Iga była w tej opasce i jak po rozmowie z Mateuszem po wynikach testu zamknął Idze usta pocałunkiem i zaciągnął do łóżka.

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Marcin miał Igę poprowadzić, pokazać jej inne życie! A wprowadził ją w chaszcze(Kinga, Mateusz) i tam zostawił, bo z czasem na pewno zrozumie! On robił swoje po swojemu, a Idze powiedział tylko to co już wiedziała od innych, bo Mateusza potraktował jak swoją sprawę! Mateusz przesłonił mu wszystko, nawet miłość do Igi, a Kinga to jeszcze wszystko poplątała swoją bezmyślnością. Kocha Igę na swoich warunkach. Nie potrafi z nią rozmawiać o sprawach ważnych, mówi to co jemu odpowiada, kiedy chce i jak chce! Z cudzymi problemami to sobie radzą oboje, dopięli swego. Iga doprowadziła do końca sprawę Grzegorza, a Marcin sprawę Szymona, by Mateusz miał swojego upragnionego tatę. Ale co to im dało? Nic, dalej stoją w miejscu. Krzysiek i Marta pokonali przepaść ich dzielącą w kilka odcinków, w dość zabawny i lekki sposób. Kinga miała zaledwie dwie opcje na ojca swego dziecka, a czołgała się z tą sprawą przez 10 odc. Jakby tych tatusiów 10 było! A I&M są jakby od roku, są już zaręczeni, ale stale niezaplanowani goście w ich życiu się pojawiają i oni zamiast ruszyć do przodu to potrzebowali przewodnika w postaci Kingi i Mateusza by wreszcie dojść do wniosku, że może chcą miać dziacko! Tylko jak się za długo na coś czeka to już tak nie cieszy! Kaszuba powinien sprawdzić temperaturę swego serca, choć teraz mu trochę ciśnienie skoczyło, bo może Iga jest..., albo to tylko niestrawność z powodu Kingi!
Dlatego czekam na 5 serię by zobaczyć jak Kaszuba spełnia się w roli partnera, męża i przyszłego ojca, oczekującego przyjścia na świat swego pierwszego dziecka, ich dziecka!
Iga i Marcin są na początku swej drogi, fundament już mają, ona swoją przeszłość, on swoją. Teraz muszą resztę swego życia tak zbudować aby pasowała do fundamentu. Bo można wszystko w życiu zmienić, ale przeszłości nie można cofnąć. Oni teraz, są ogniwami każde jakby z innego łańcuszka. Ten maluszek, ich dziecko połączy ich wszystkich w jeden silny łańcuszek szczęścia. Każdy będzie zadowolony, każde z nich będzie w jakiś sposób ze sobą złączone. Krzysiek i Filip utworzą swoje własne łańcuszki i tylko co jakiś czas będą wpadali po swoje córki. A i&M raz we troje, raz w pięcioro będą szczęśliwą rodziną.

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Chyba rzeczywiście......mam nadzieję:) ale szanuję Twoje odczucia.
Serial trzyma poziom, w/g mnie, bawi i przejmuje, osobiście mam nadzieję, że scenarzystki nadal nie dadzą się zwariować i nie zrobią z serialu Benny Hilla, toż to była komedia pomyłek:)
Jeszcze zostały do wybicia "joty":): Ewa, Irenka, Jacek, Wojtek, Ewelinka, Marta, Laura, P.Pniewska.
W aspekcie romantycznym rzeczywiście grabara: I&M z O&H rodzinką, Krzyś i Martunia parą, a reszta?.....:)
:)

ocenił(a) serial na 7
wiseacre

Ewy prawie nie było w tym sezonie, podobnie jak Ewelinki i Teresy. Postać Irenki pojawiła się później, chyba w drugiej serii, więc nie brałam jej pod uwagę przy moich wyliczeniach :)

Ogólnie jest jakoś ciężko i smutno; moim zdaniem przynajmniej.

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Szkoda, że mi się nie udało:))))
Mam nadzieję, że scenarzystki by przekonać malkontentów:)))), że szklanka dotychczas była prawie pełna lub przynajmniej do połowy, nie rozwalą naszej pary I&M, to będzie katastrofa, ciężko i smutno pewne, u Igi niestrawność, z Młodych Kaszubów nici, a co przeżyją Oli i Helenka to lepiej sobie nie wyobrażać.
Ciężko i smutno, a raczej tragikomicznie dla mnie w tym serialu było po występie Krzysia i Marcina w szkole oraz po awanturze w hotelu, gdy Filip usiłował się zawiesić.
:))))))

ocenił(a) serial na 8
Lipa88_2

http://twoje-seriale.pl/o-mnie-sie-nie-martw-4x13-co-ty-mowisz-serdelku-po-final e/

A tutaj ...recenzja finału "naszej" ulubionej Adminki...

ocenił(a) serial na 9
Stenia21

Nie mogę czytać tej jej recenzji. Tak nawiasem mówiąc to - ulubionej- tez trzeba było dać w cudzysłów ;) Przynajmniej z mojej strony.
'A tak naprawdę czy kogokolwiek jeszcze interesują losy głównej pary? Na pewno nie scenarzystów.
Czwarty sezon w całości był poświęcony Krzyśkowi, który z drugoplanowego nieudacznika stał się osią O mnie się nie martw. I jak widzimy po finale w piątej odsłonie niewiele się zmieni w tej kwestii.I bardzo dobrze'
No cóż, adminka wygląda na niezbyt ambitną, skoro jest usatysfakcjonowana dominacją Krzyśka w serialu.

ocenił(a) serial na 8
Lipa88_2

A mi bardzo podobał się ten sezon. Bardzo! Nie jestem twórca seriali ale wiem, że jeśli kręci się kolejną już serię to trzeba coś zmienić, coś pokombinować. Nie może być tak że zawsze będzie łatwo i przyjemnie bo widzom się to przeje. Osobiście zupełnie nie przeszkadza mi fryzura Marcina...nadal świetnie wygląda. Czepiacie się takich szczegółów:):)
Ig w końcu zyskała...nie zachowuje się jak rozwydrzona nastolatka tylko jest cierpliwa, wykazuje się zrozumieniem i pomocą...super. Związek Krzyśka i Marty również na plus...przeciez oni tak naprawdę są siebie warci. Z wielką chęcią czekam na następny sezon.

ocenił(a) serial na 10
klaudia2251

A mi bardzo podoba się ten Twój post, "klaudio2251", nic ująć, zgadzam się w 100%:)

ocenił(a) serial na 8
ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Oceniłam serial na "10" i zdania nie zmieniam, bo nadal jest inny od innych, niepowtaralny, jak 1 seria!!! Inne seriale jakoś po 1odc. (obejrzanay z ciekawości, by mieć porównanie) nie zacęcają już choćby setnym albo tysięcznym odcinkiem, których nie chce mi się nawet oglągać od początku! OMSNM mimo, że raz lepiej raz trochę gorzej można oglądać każdy odc. po kilka razy.
W 4 serii tylko stracił trochę na akcji. Wszystkim w tym serialu się jakoś układa, a I&M stale mają pod górę, albo grzęzną w jakim grajdole, z którego sami nie mogą wyjść. Albo wychodzą poobijani!
Od 1 serii wiemy, że między nimi dzieje się coś innego, ważnego, coś co zmieniło ich oboje. Spotkali się w ważnym dla siebie momencie. Ona miała dość dotychczasowego nieudanego życia. On miał jej w tym pomóc, by to zmienić. Ale nawalił!
Dla Marcina Iga też była odmianą, inną od dotychczasowych , stale nowych i na chwilę kobiet w jego życiu. Sam dla niej postanowił się zmienić. Ale ugrzązł! Bo jeszcze nie zerwał z Asią, tylko ona zerwała z nim, bo on stale był zajęty sprawami Igi. Ale zanim wyjaśnił i zewrwał z Asią, ona zaczęła się spotykać z Biczyńskim! I skończyło się na wypadku, uderzył w drzewo!
Wiedziałam, że przeżyje, bo po co byłaby 2 seria! Ale zaskoczeniem dla mnie było to, że to właśnie Krzysiek się nim zajął, a nie Iga. A to wszystko przez nią było i dla niej! Ona sobie wyjachała do rodziców! On sam, przy wsparciu i nadzorem Krzyśka dochodził do zdrowa! I już, już prawie zaczęło się dobrze i już prawie ... , ale skończyło się bo Filip, bo Gadomska! Po jednej kłodzie dla każdego! I można powiedzieć, że dzięki Gadomskiej padli sobie w ramiona na 1,5 minut przed końcem 2 serii! Jedna z cudowniejszych(bo rzdkich) scen! Ale i tak scena "pod mostem", albo "nad Wisłą"zapadła w pamięć i dała nadzieję, że może...! Czekaliśmy cierpliwie! I tym razem cudownie, są już razem, ciasnota, ale się kochają i są razem! Wpada Dorotka i wszystko zmienia! Marek Igę już prawie zaakceptował, Renata od razu ją polubiła, mimo, że wpierw poznała jej byłego! Można powiedzieć że Krzysiek tak wkurzył Marcina(pan dawno w mordę nie dostał!), że się Idze oświadczył. Zrobił to w cudowny sposób, ale Iga nie lubi niespodzianek i trochę to smutno wyszło, ale się zgodziła! Ale już coś się ruszyło. Ale Dorota wyjechała i znów ugrzęźli, bo jej sprawa pogmatwała wszystko! I&M mają wspaniałe mieszkanieale sie jakoś ociągali z przeprowadzką. Iga międzyczasie wyjechała w sprawie drugorzędnej i jak wróciła znów się pokłócili. Potem się pogodzili, ale Dorotka pozostała w głowie Igi i sprawy się tak skomplikowały za sprawą Igi i spieszącego jej na pomoc Marcina, że wylądował w areszcie! Na koniec wychodzą razem ze szpitala, pogodzeni, szczęśliwi, ale jednak nie do końca. Ale jeszcze nie koniec, bo pojawia się tajemnicza kobieta z dzieckiem! Szok! Na wszelki wypadek kojarzymy ją z Krzyśkiem, kimkolwiek byleby nie z Marcinem! Bo I&M muszą odpocząć po tym wszystkim co się wydarzyło.
Ale niestety Marcin musi coś przemyśleć, miał czas między kolejną serią, ale na szczęście zajęło mu to tylko jeden dzień! Potem "ławeczka" "wyjazd na ryby", wszystko pięknie, ale zjawia się ZMORA! Męczy i nudzi aż do końca serii. Nic, ale to nic nie posunęły się sprawy między I&M wszystko stanęło w miejscu, bo Mateusz a potem Kinga zamuliły Marcina! Kinga weszła z impetem, ale się przeliczyła. Niby nic nie chciała burzyć, ale zdrowo namieszała. Marcin miał być ojcem, nawet już się cieszył, ale tylko kolejny raz został przyszywanym wujkiem! Po raz kolejny powtarzam! Rozmowa przez telefom z Mateuszem, to jedyna dobra i mądra rzecz jaką zrobił dla Mateusza i którek Kinga nie zepsuła przez wtrącanie się!!!
Iga była dumna z Marcina! I to mógł być koniec tej historii, ale jeszcze musiała być pokazana zazdrość Igi. Ale zamiast zazdrości ja widziałam oddalenie się między I&M. On się zajął aż za bardzo swoją (Kingą) sprawą, a Iga swoją(Grzegorzem). Oboje doprowadzili je do końca, ale Iga uwierzyła w siebie i zaliczyła praktyki, a Marcin uwolnił się od namolnej Kingi i Mateusza! Dopiero pod koniec odcinka wrócił nastrój 1 serii. Komedia pomyłk i zawirowania(pozytywne), za sprawą p. Irenki, pozytywnej postaci! Tak samo Marek i Renata, wspaniale dobrani. Teraz czekamy na rodziców Igi. Też ciekawy duet będzie, tak myślę!
Liczę na przełom w 5 serii.

użytkownik usunięty
Lipa88_2

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/serial-o-mnie-sie-nie-martw-4-zyskal-100-ty s-widzow-powstanie-kolejny-sezon
:)

ocenił(a) serial na 8

Jak oni taką kasę zarabiają na reklamach to nie mamy się co martwić będzie jeszcze 30 sezonów:) Tylko że nie mają tylu bohaterów żeby psuć im kolejno fryzury:)

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Największą oglądalność miał odcinek, w dniu którym Maja Kawśny na swoim fb zamieściła prośbę, bo pewnie ważyły się losy serialu. Ale kasę by stracili!!! Też dziwne na początku serii napisali, że serial stracił 130 tyś. widzów a pod koniec zyskał 100tyś. Szkoda, że nie napisali nic o stałych i wiernych fankach(anach), to byłby ciekawy wynik. Kasa ogromna, ale ile z tego przeznaczą na nasz serial?

ocenił(a) serial na 9
Lipa88_2

Miałam taką cichą nadzieję , że oglądalność wzrośnie jak skończy się Taniec z gwiazdami ....i faktycznie tak się stało ;) . Lipa uwielbiam Cię za te Twoje komentarze ... znowu poprawiłaś mi humor ;) .