Taki potencjał problemów, intryg, przepisów prawnych, a wątek mecenas Curyło jest ograniczony. Bez sensu! Przecież ona jest jedną z lepiej zbudowanych postaci, w przeciwieństwie do bezbarwnej Joanny i nic-nie-obchodzącej-mnie Doroty. Jeśli będzie czytać to ktoś z produkcji serialu, to proszę o wzięcie pod uwagę tej sugestii. Mam nadzieję, że pozostałe osoby się ze mną zgadzają :)
Laura jest bardzo intrygującą postacią, chyba jeszcze w tym sezonie się pojawi w związku z wątkiem zagadkowego Łukasza.
nie rozumiem tego ogólnego internetowego hejtu w stosunku do pani Zielińskiej. Fakt, wybitną aktorką nie jest i swego czasu mogło się wydawać, że wyskoczy z lodówki, ale też nie jest zupełnym drewnem. To, że ktoś zdał za pierwszym razem do szkoły teatralnej i ją skończył chyba o czymś świadczy, czyż nie?
I podzielam opinie tych, którym podoba się w roli Laury. Jej postać jest fajnym i wyrazistym tłem.
Zgadzam się. Kasia Zielińska idealnie wcieliła się w postać Laury i też ubolewam, że pojawia się od czasu do czasu. :)
Uważam, że Katarzyna Zielińska perfekcyjnie się wcieliła w postać Laury. Nawet na początku kiedy, broniła Krzyśka, a Igę nazwała "chorobliwie konfliktową". Świetnie w tym serialu gra, zresztą tak jak pozostali aktorzy. Obsada jest rewelacyjna, Gadomska też świetnie nam podnosiła ciśnienie, tak jak teraz Dorota wszystkich fenomenalnie wkurza.
Otóż to, możemy nie lubić postaci bo wieją zamęt, ale to zasługa aktorów, że jednak zwracamy na nich uwagę - inaczej by nie wzbudzali takich emocji w nas. :)
Nie każdy może grać Kaszubę, w tym serialu każdy może pokazać się z tej" gorszej" strony, przykładem może być Marta - rewelacyjna jako wredna sekretarka i jako zakochana sekretarka.
Sztuką jest zagrać postać tak, by widz widział w niej nie jakiegoś tam aktora, a właśnie postać, w którą się wciela. Gdzieś to się plasuje w miejscu, gdzie zatracamy się w tej fikcji i utożsamiamy twarz z postacią. Problem w tym, że niektórzy są już tak opatrzeni, że ciężko się pozbyć wrażenia, że to jakaś Zielińska czy inny Y. Tylko wielcy aktorzy potrafią się zmieniać spektakularnie do roli. Nie da się też ukryć, że do serialu to jednak chyba dobiera się obsadę "po warunkach".
Zielińska tu dobrze gra, choć ja właściwie nie mam wielkiego porównania. Przeszkadzać może to, że swego czasu rzeczywiście była wszędzie widoczna. Zresztą, jak promowali serial to ją pokazywali jako jedną z głównych postaci, a wcale taką nie była, więc miała być haczykiem przyciągającym do OMSNM.
Dorota jest wkurzająca, ale ta aktorka gra ją naprawdę nieźle. Trafiła się jej niewdzięczna rola po prostu, ale wykonania nie ma się co czepiać.
Gadomska była świetna, pomagał jej też w tym image femme-fatale, jaki miała w serialu. W dodatku była nieopatrzona i bardzo łatwo było ją utożsamiać właśnie jako Magdę a nie jakąś aktorkę. Widziałam ją ostatnio w epizodzie w "Obcym niebie" Gajewskiego i aż z rozrzewnieniem sobie na nią popatrzyłam ;))