PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720696}
7,3 18 tys. ocen
7,3 10 1 18072
O mnie się nie martw
powrót do forum serialu O mnie się nie martw

Tak się zastanawiam przy tych ich zawiłościach, nieporozumieniach i braku komunikacji, rozmijaniu czy jaka czeka ich przyszłość? Co dalej?

ocenił(a) serial na 8
Monia711

Może jestem naiwną romantyczką ale uważam że mają szansę na udany związek. I wbrew pozorom to że teraz na razie mają różne spięcia to dobrze im wróży bo gorzej jakby zbyt szybko się zeszli i wtedy się docierali. A tak muszą się zmienić, dostosować do siebie i dopiero wtedy zacząć być razem. Te ich nieporozumienia i rozmijanie wynikają z różnego podejścia do życia i oba te podejścia nie są do końca dobre bo ani te opanowanie i dystans Marcina ani nadmierna emocjonalność i wtrącanie się do wszystkiego Igi. I właśnie dlatego muszą wziąć od drugiego to czego i brakuje i trochę się zmienić. Gdy to się stanie to myślę że mają szansę na fajny związek oparty na zaufaniu, szczerości i namiętności ( czego brakowało w związku Marcina z Aśką) i oczywiście pewnie będą nieraz się ostro kłócić ale moim zdanie kłótnie dodają trochę pieprzu do związku.

Lipa88_2

To zależy czy bierzemy pod uwagę samą możliwość bycia razem czy przyszłość w związku, który jednak założą. Czy wytrwają dłużej z sobą niż rok? Jak już pisałam wcześniej dużo kłopotów może sprawiać tryb pracy Kaszuby - wolny zawód, cisza, skupienie, samodyscyplina potrzebne do pracy w domu versus gadulstwo Igi. Do tego obciążenie Marcina nie tylko dziećmi, ale 5 letnimi studiami wieczorowymi Igi. I na koniec po magisterce trzecie dziecko, gdy Helenka wejdzie w wiek dorastania. No takie mają perspektywy.....Czy temu podołają? Może jak on będzie pisać mowę obrończą, to Iga też skupi się nad książkami? Tylko co z dziećmi - zajmą się sobą? - dobrze , że to są ułożone dziewczynki, a nie chłopiec i dziewczynka, które z wiekiem przestają się razem bawić.
W ogóle ich związek i pozycja Igi w tym związku, zależy w dużym stopniu od tego jaką tajemnicę rodzinną skrywa Kaszuba. Bo w 1 i 2 sezonie gada o tym jakby to była co najmniej bomba wodorowa. A nie tylko zimny chów czego się domyślamy. Bo tak na dobrą sprawę, Aśka nie miała wcale lepiej od niego. Porzucenie przez matkę w dzieciństwie, samotność, opiekunki, zapracowany tata i kolejne kobiety, brak wzorca, roli kobiety dla dziewczyny. Czyli wcale nie nie miała tak różowo. Pod tym względem pasowali do siebie....

Lipa88_2

Biorąc pod uwagę realia to szanse są, ale..... Weźmy pod uwagę chociażby studia Igi, wg mnie całkowicie nietrafione w stosunku do teraźniejszego rynku pracy. Może kierunek do niej pasuje, ale zasili szeregi bezrobotnych bądź zarabiać będzie tak, że bieda nadal będzie. Czy będzie czuła się niezależna? Chyba nie. No chyba, że scenarzyści trochę pomyślą i wyślą ją na jakąś bardziej chodliwą podyplomówkę, która pozwoli jej zmienić pracę na lepiej płatną i być może satysfakcjonującą. To wzmocniłoby ją bardzo. Obecnie zarabia mało (dziwne, że nic nie jest wiadomo jak ona daje sobie radę finansowo, coś tam niby Krzysiek daje, winniczek nic), mowy na ten temat żadnej. Marcin widząc jej niezależność, też inaczej by patrzył na nią. Jak zobaczył ją na sali wykładowej, szczęka mu poleciała. Nie byłoby oczywiste dla niego, że od razu będzie biec do niego po pomoc, bo mogłaby do kogokolwiek innego. Nie mógłby być taki pewien, że Iga będzie tylko czekać na jego łaskawość. Marcin z kolei, dla niego ciężka decyzja, żeby być z kobietą z dwójką dzieci. Na razie dzieci są za nim. Ale co potem? Niedługo zacznie się okres buntu nastolatki u Helenki, potem u Oliwki. Wiem z autopsji, że to trudne dla samotnych i zakochanych facetów, bo odpowiedzialność nie tylko za kobietę, ale i dzieci, które nie są jego. W przypadku potencjalnego rozstania ból i cierpienie, przecież przywiązuje się i przyzwyczaja do całej trójki. Oczywiście różnice w temperamentach, traumy, kompleksy, reakcja otoczenia na coby nie powiedzieć mezalians. Marcin raczej ukrywa swoją przyjaźń z Igą. Nie wspominał nawet słowem Adamowi, że ktoś taki istnieje. Marcin musiałby zmierzyć się i z tym, a otoczenie potrafi być okrutne i "dobre" rady będzie można z worka wysypywać. Ale może podołają...

ocenił(a) serial na 8
Monia711

Nie przesadzajmy już z tym skupieniem i ciszą Marcina potrzebną do pracy, jak by założył rodzinę z jakąś inną kobietą i pojawiło by się dziecko to też by miał problem z ciszą. Zresztą dziewczynki Igi nie są już tak absorbujące, są we dwie i już w takim wieku że nie potrzebują stałej uwagi rodziców. Marcin teraz prawie wszystkie wieczory spędza w barze Adama a gdy założy rodzinę to będzie wracał do domu ( i tak by musiał to zrobić nawet jak by się związał z taką Magdą i mieli by dziecko). Co do tych studiów Igi to nie zapominajmy że jak się zwiąże z Marcinem to nie będzie musiała pracować dla kasy a po drugie to może dlatego scenarzyści wysłali ją na takie studia żeby Beata dała jej potem pracę ( w ogóle z tymi studiami to chyba raczej chodzi żeby trochę podwyższyć jej status towarzyski a nie o pracę).
A jeśli chodzi o mezalians to mam wrażenie że jak Marcin się już ogarnie i podejmie decyzję że chce być z Igą to da sobie radę ze złośliwościami swojego środowiska.
W ogóle mam wrażenie że Marcinowi brakuje takiego ciepła domowego ogniska i Iga mu to da. I że będzie bardziej szczęśliwy jeśli będzie mógł wrócić wieczorem do Igi (nawet ubranej w dresy i skarpety) i rozrabiających dziewczynek niż do eleganckiego, wypucowanego mieszkania Magdy czy Aśki gdzie cisza aż dzwoni w uszach.

Lipa88_2

Zgadzam się z Lipa88_2. Poza tym to serial komediowy, nie bądźmy tak poważni jakbyśmy dyskutowali o "M jak Miłość" albo innych tego typu telenowelach brazylijskich...

ocenił(a) serial na 9
emka99

M jak miłość to dopiero są bajeczki, jak dla mnie ;) Odrealnione, niesmaczne historie, gdzie już praktycznie każdy z każdym. O mnie się nie martw jest czymś nowym, świeżym.
Ja również zgadzam się z Lipą. Co z tego, że Aśka była spokojna, jej związek z Marcinem był jakiś taki martwy, przecież gdy ona zaczynała jakąś poważniejszą rozmowę, to Marcin już od razu pocałuneczki, szybka zmiana tematu, żeby tylko nie dotknąć jakiś konkretów. W 7 odcinku sama Aśka mówiła, że chciałaby raz w życiu wykrzyczeć wszystko z siebie, ona tego nie umie, Iga owszem, często aż za bardzo, ale jednak potrafi. Takie duszenie w sobie emocji nie prowadzi do niczego dobrego. Aśka i Marcin w tym swoim związku dusili większość uczuć, emocji, zamiatali je pod dywan. Jak się to skończyło wszyscy wiemy. Przeciwieństwa się przyciągają, moim zdaniem za jakiś czas, Iga i Marcin będą się super uzupełniać. A kłótnie? Zawsze zdarzają się w związkach, małżeństwach, a czy oni potrafią się na siebie długo gniewać już teraz? Nie potrafią, więc...wniosek nasuwa się sam ;)

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Przecież prawnicy nie żyją na innej planecie, mają normalne rodziny, dzieci, więc z tą potrzebą bezwzględnej ciszy i spokoju to się zgadzam, bez przesady.