PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720696}
7,3 18 tys. ocen
7,3 10 1 18083
O mnie się nie martw
powrót do forum serialu O mnie się nie martw

No, może nie tak do końca, ale pomyślałam, że dobrze stworzyć osobny wątek dla osób, które chcą tutaj "nawrzucać" trochę narzekań i pretensji.
Ja jestem zła, z powodu nieobecności Asi i Adama, przekombinowanego wątku Łukasza i Laury, fryzury Kaszuby Marcina (grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr) i połączenia kancelarii Juniora i Seniora.
Mam wrażenie, że scenarzystki już trochę same nie wiedzą, co dalej zrobić z niektórymi postaciami.
Oddam "lekką ręką" dziesięć odcinków serialu za jedną, błyskotliwą myśl mecenasa Kaszuby, po której będę miała ochotę się uśmiechnąć. "Ciepłokluchowemu" Marcinowi mówię stanowcze NIE!
A tak w ogóle przypomniał mi się odcinek, w którym "wstawiony" Marcin reprezentował Igę w sądzie... :D To były piękne czasy XD

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

Ja chyba też najbardziej tęsknię za mniej poważnym Marcinem i jego fryzurą ( masz rację w tej wygląda okropnie). I tak sobie pomyślałam, że szkoda że Marcin nie prowadzi tego dochodzenia w sprawie tego gwałtu razem z Igą by było jak podczas sprawy Ostrowskiego tylko lepiej bo teraz są razem:)
Nie przepadałam za Aśką ale też mi jej brakuje, w sumie chętnie bym zobaczyła jak sobie radzi w małżeństwie z Adamem. A propos Adama to strasznie mi brak jego rozmów z Marcinem.
Dobrze, że chociaż Wiktor wrócił moim zdaniem to świetna postać poważna ale i zabawna. Poza tym ten aktor ma świetną mimikę twarzy, uwielbiam tą postać. Mogłaby się pokazać Beata.

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Myślisz, że to Stefan sam się tak "urządził" czy to kwestia fryzjerów na planie "OMSNM"? On miał kiedyś o wiele szczuplejszą twarz, a teraz trochę bardziej jest poważna i dorosła :)

Ja od jakiegoś czasu mam wrażenie, że scenarzystki się pogubiły; zrezygnowano z Tomka, Adama, Asi, Ewelinka występowała okazjonalnie, Beata wcale...
Lekkości trochę brakuje!

Poza tym, postać Igi bardzo mnie zniechęciła w ostatnich sezonach i wątek miłosny też mi zbrzydł.

ocenił(a) serial na 7
MinnIe27

No i utarczek w sądzie z Laurą też mi brakuje. To była świetna, błyskotliwa wymiana zdań. Szkoda, że już nie mamy szansy, aby takową obejrzeć.

ocenił(a) serial na 6
MinnIe27

Mnie też tego brakuje. Jej wrażliwa strona bardzo mi się podoba, ale straciła gdzieś tego pazura, który u niej lubiłam. Swoją szosą, pani Zielińska nie jest tak tragiczną aktorką jak myślałam. Kiedyś postawiła na bycie bardziej celebrytką niż aktorką i to jej zaszkodziło. W tym serialu bardzo dobrze mi się ją ogląda :D

ocenił(a) serial na 8
MinnIe27

Wydaje mi się, że Stefan prywatnie właśnie taką fryzurę preferuje ale to chyba nie jego wybór. Pewnie styliści uznali, że powinien wyglądać poważniej. Jak dla mnie wygląda jakby go pies wylizał:)
A co do Zielińskiej to jej nie cierpiałam i dopiero w OMSNM ją polubiłam i to już w 1 sezonie gdzie była ostra. Szkoda że stała się taka ciapowata. I to w sumie mnie wkurza w tym serialu jak się postacie zmieniają to o 100%. Marcin był zabawnym lekkoduchem i ok ma teraz rodzinę musiał stać się odpowiedzialny ale to nie znaczy, że ma stać się zgredem. Wcześniej każdy wieczór spędzał w knajpie teraz wcale ( nie mówię o tym wypadzie z Pawłem). Kurcze nie straciłby opinii, że dojrzał jakby poszedł z Igą do klubu i potańczył.

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Nie rozumiem, jak można dać się oszpecić w taki sposób? Przecież wystarczy spojrzeć na zdjęcia i porównać... Marnych ma tych stylistów w takim razie.
Ja Katarzyny Zielińskiej nie widywałam wcześniej na ekranie, więc dla mnie postać Laury jest jej jedynym wcieleniem.

Masz rację, nikt nie zostaje zły do końca. Każdy przechodzi metamorfozę i mamy kolejne "ciepłe kluchy". A ja uwielbiałam Laurę w wersji sarkastycznej i złośliwej, podobnie jak Marka Kaszubę. I nudzi mnie powoli to ciągłe "naprawianie się" bohaterów.

ocenił(a) serial na 6
Lipa88_2

Chyba nie oglądałam jeszcze serialu, w którym bohater po przemianie zachowuje to, za co go widzowie pokochali. Weźmy "Brzydulę", w której Ulka z kochanej dziewczyny stała się wyfiokowaną zołzą. To samo można powiedzieć o bohaterce "Singielki". No prawie, ona nie jest zołzą tylko nieogarniętą babką wiecznie na rozdrożu. Kto powiedział, że trzeba pisać bohatera na nowo, żeby pokazać jego ewolucję. Jakoś w OMSNM w drugim sezonie się trochę udało. A teraz? Z Marcina zrobili ciepłą kluchę w szkłach kontaktowych. Dawniej te oczy miały jakiś wyraz, jakieś emocje tam błyszczały. Czwarty sezon to jedna emocja. Teraz Kaszuba nam wraca do formy. Ja sobie chętnie na to popatrzę :D

ocenił(a) serial na 7
1990kozakm

Mam wrażenie, ze on właśnie przestał nosić szkła kontaktowe :D

Ja Kaszubę kocham za wygląd głównie :) Na szczęście pod tym względem nie jest źle :P

Ale ogólnie jak sobie przypomnę, że nie miałam nic złego do powiedzenia po pierwszym sezonie serialu tak teraz jestem strasznie upierdliwa.

Jak mi Tomka nie oddadzą, to ja nie wiem...

ocenił(a) serial na 6
MinnIe27

Ponarzekam sobie razem z Tobą. Do listy minusów dodam jeszcze zbyt dużo czasu antenowego dla całkiem zidiociałego Krzysia, durny wątek z domniemanym dzieckiem Marcina ( niby wiadomo, co wprowadzenie go miało na celu, ale jakoś pozytywnych rezultatów tej całej afery nie widać), cały wątek Marty i Małeckiego (po co go z Polą "rozstawali" ?) i nagromadzenie kretyńskich scenek takich jak rozmowy Krzysia i Staszka o kobietach. No ale, na całe szczęście, piąta seria ruszyła z kopyta. Adam i Asia wracają. "Bezjajeczny" Marcin ( ten jego zaczes jest swoją drogą obrzydliwy) odzyskuje powoli dawny koloryt (dobrze, że ten jego urok nadal został. Na szczęście pojawił się nowy mecenas i trochę rekompensuje nam niedostatki nabiału u Kaszuby :D. Nie ten sam wdzięk i klasa, ale póki co, jako "wyrób kaszubopodobny" jest całkiem znośny.

ocenił(a) serial na 7
1990kozakm

"Niedostatki nabiału" - kocham Cię normalnie XD Leżę :D

Mi jeszcze Tomka brakuje: on był idealny dla Marty. Pamiętasz ich wspólne sceny, jak to nieśmiało dotykali swych nosków? <3

ocenił(a) serial na 6
MinnIe27

Pewnie, że pamiętam :D Albo ten ich żar namiętności, który zawładnął mikrofalówką :D Szkoda, że zrezygnowali z ich wątku. Ale może jeszcze Podhalski wróci do serialu. Oby!

ocenił(a) serial na 7
1990kozakm

Ja myślę, że czasami faktycznie "lepsze" jest wrogiem dobrego. Bo naprawdę, fajnie to wszystko wyglądało, gdy Laura toczyła zażarte boje z Marcinem, komentując uszczypliwie jego dokonania na niwie prywatnej, a Tomek z Martą chował się po kątach niczym nastolatek, który całuje się z dziewczyną ze starszej klasy licealnej. To miało swój klimat.
Marcin Kaszuba razem z włosami utracił poczucie humoru. Przylizali mu te włosy, jak kotka sierść nowonarodzonym kociętom. Może dlatego jego twarz wydaje się pełniejsza i taka bardziej poważna. Ogólnie fryzura niekorzystna pod każdym możliwym względem.

Iga niestety w dalszym ciągu ubiera się, jakby chciała na siłę zdeformować swoją sylwetkę :/ Ale przynajmniej fryzura już lepsza :D

Aha, no i gdzie fantazja mecenasa? Nie uprawia żadnych sportów, nie ma hobby poza pracą, nie ma kumpli? No ludzie!

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Ale Kaszuba już jest "lżejszy" w odboirze niż w 4 serii, bo tam to nawet nie wiedział na co patrzeć. Może Tomek wróci, skoro ma już "połowę włosów", czyli tak tęskni za Martą i sobie je wyrywa z tęsknoty, albo tyle pracy, że nie ma się kiedy nawet uczesać, więc się obciął.
Ta seria zaczęła się świetnie i mam nadzieję, że taka pozostanie i powrotów też będzie więcej, czekam na Adama i rozmowy jego z Marcinem. Ale tak szczerze to o czym, bo się trochę rozminęli. Obaj szczęśliwi ze swymi kobietami, chyba, że Paweł namiesza w obu związkach.
Już się nie czepiam fryzur i ubiorów, bo co jednemu dołożą, drugiemu zabiorą i może być jeszcze gorzej. Ważne, że Marcin powoli wraca do siebie, bo w 4 serii to już ledwo ledwo, czasami miałam wrażenie, że muszę nawet za niego oddychać, bo się udusi.
Szkoda Laury, lubiłam ją jako tą złą jak i tą lepszą, trochę ta historia z Łukaszem smutna, jak wszystko w 4 serii. Laura zapłakana, albo prosząca o miłość, to "co ja znowu takiego zrobiłam?" no smutne było.
Nie da sie ukryć, ale Krzyśka nie lubię i szkoda go dla Marty. Nie rozumiem tego jego ogłupienia, już z Polą i na poczatku z Martą było lepiej ale teraz to mu odbiło totalnie. Ten jego wytrzeszcz, te jaworzyńskie żale, porady Staśka to nie wiem czemu ma służyć? Nie może się na jakiś kurs, lub zaocznie się edukować? Robi z siebie idiotę i wszyscy to tolerują. Marta zasługuje na tego wymarzonego mecenasa i w szpilkach lepiej wygląda.
Marcin uprawia sport: pranie, sprzatanie - nowoczesny związek! Trochę sobie pobiega z Pawłem! Oj! Gadomska mi się przypomniała, jak jej po drodze do Marcina było, czyżby to nawiązanie do komplikacji z nią związanych?
Oby Patrycja to nie był kolejny "trudny" czytaj "nudny" wątek który będzie sie snuł do końca serii.

ocenił(a) serial na 7
Infiniti9

Szczęśliwy facet też ma o czym gadać. Na przykład o tym, jak im się obu ułożyło... I o tym, że ich baby nie chcą dzieci rodzić, a oni chcą ojcami zostać. I o tym, czy jak kobieta ma migrenę, to oznacza, że faktycznie boli ją głowa, czy to tylko wymówka od seksu :P

Widzisz, jak to jest... Mnie Krzysiek nie przeszkadza tak bardzo jak włosy mecenasa :P

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Mnie Krzysiek nie przeszkadza, ale dlaczego nie może zmądrzeć tak troszeczkę? Niech sobie tam zabawny będzie, ale to gadanie do lustra, u prokuratora, na ślubie, przecież on się nigdzie zachować nie umie. Usiąść przy takim na weselu, lub w klubie i już wieczór zepsuty! W garniturze wygląda nawet dobrze, ale taktu i klasy brak.
Fryzura Marcina to je traktuję jako podkreślenie dojrzałego faceta, bo jak mogą go wydorośleć? Przyliżą go i już parę lat przybyło, w 1 serii to on wyglądał na studenta, a już był pierwszoligowym adwokatem. Ale już się inaczej porusza, jest mniej sztywny i zaczął się uśmiechać, bo taki zgaszony był, że aż żal było na niego patrzeć. Taki ból, że tym tatą nie został, ale szybko o tym zapomniał. Ciekawe czy Asia i Adam tez nie mają na razie czasu na dziecko? Ciekawe, czy Marcin z Igą pójdzie do baru Adama i się zabawią, wyluzują, czy oni to tylko problemy mają w życiu do pokonania?
Ciekawe, czy Igę już "głowa bolała"?

ocenił(a) serial na 7
Infiniti9

Co jest złego w młodym wyglądzie? Teraz Marcin wygląda na zmęczonego życiem rencistę, który nadużywa żelu do włosów :P

Mam wrażenie, że Igę co drugi dzień boli głowa. W każdym razie niewiele wiadomo na temat tajemnic sypialni Kaszubów :P Ale całowanie w czółko mają opanowane do perfekcji :D

MinnIe27

Wychowuje Marcin obce dzieciaki, do tego na głowie siedzi mu ciagle były mąż partnerki obarczajac ich swoimi problemami, to Kaszuba wygląda jak rencista :-)

Hans_Kloss

Fajne stwierdzenie.

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

No nie do rencisty to jeszcze Marcinowi trochę brakuje, ale ma wreszcie swój kolor oczu. Może to pójdzie w dobrym kierunku, bo jak będzie dziecko, to mecenas mniej czsau bedzie miał na fryzurę. A jak jest nieuczesany, potargany to wyglada super. Nawet bez garnituru wyglada lepiej, taki domowy.
A sypialnia Kaszubów to już inna sprawa i tam chyba nic więcej nam nie pokażą, bo coś się u Krzyśka wydarzy w tym czasie. Każda scena z nimi jest urozmaicona Krzyśkiem. Igę teraz głowa boli o Krzyśka, bo ona wie co do czego on nie jest zdolny, bo była jego żoną. Faktycznie ratowanie Krzyśka i anagażowanie się by go wybronić to teraz priorytet Igi. Dobrze, że chociaż w tym ciucholandzie dla Marcina coś tam kupiła, bo już myślałam że przygotowała wyprawkę dla Krzyśka na noce z elementem.

ocenił(a) serial na 7
Infiniti9

Hahahhahaha :D

No tak. Lubię tę jego "niedbałość", te włoski lekko potargane. I oczy roześmiane.

Krzyśka od dawna jest za dużo. Powinni trochę ukrócić jego szaleństwo i narzucanie się Kaszubom.
Bo skoro inni się zmieniają na lepsze, to dlaczego Krzysiek nie może? Zachodzę w głowę, jakim cudem Iga mogła z nim być?
Już Winniczek był lepszy, chociaż też tuman.

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Może Krzysiek też był taki słociutki, zakochany, uczynny jak dla Marty. Iga za dużego wyboru to nie miała, z dzieckiem na ręku. Krzysiek Janusa wymanewrował, adorował ją, a potem nuda, szarej codzienności doprowadziła do tego , że sobie inne zainteresowania znalazł. Iga za niego wszystko robiła, on jej kolejne dziecko i sam jak dziecko, to roboty miała w brud i tak tych 8 lat zleciało! Trafiła na Kaszubę, a właściwie trafili na siebie, bo on też za ciekawego życia nie miał, tylko rozrywkowe.
Jedynym lekarstwem dla Krzyśka na jego szaleństwa będzie szok. Ale taki totalny, nagły, czyli wielka miłość, albo jakaś wielka strata, jak strata Iguni.

ocenił(a) serial na 8
Infiniti9

A propos narzekania to może nie powinnam o tym pisać tutaj bo ten temat odnosi się raczej do całego serialu ale to będzie narzekanie więc może będzie pasować. Chwalę 5 sezon ale jedna rzecz mnie wkurza to znaczy znów ta samowolka Igi, zamiast pogadać z Marcinem czy taka akcja w ogóle ma sens czy nie zaszkodzi to ona działa po swojemu. Dobra pracuje już trochę w kancelarii ale nie jest prawnikiem i już miała lekcję w akcji z Łukaszem, że nie zawsze rozwiązanie problemu, które przyjdzie jej do głowy wychodzi na dobre.

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Tutaj narzekamy na wszystkie sezony razem i każdy z osobna.
Jest to miejsce, w którym można wyładować nagromadzoną frustrację, bez obawy, że ktoś będzie miał o to pretensje.
Tutaj nie chwalimy, a tylko i wyłącznie narzekamy.

Iga zawsze postępuje jakby miała prawo wcinać się w cudze sprawy, bez żadnych konsekwencji.
W realnym życiu taki związek jak Igi i Marcina nie miałby racji bytu. Po prostu za bardzo się to rozjeżdża w różnych kierunkach :P

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Też mnie to zastanawia, że teraz ona bawi się w niedomówienia i samodzielne akcje. Marcin aż się zatrzymał, gdy się dowiedział o jej nowej koleżance, albo się wkurzy, albo odpowiednio Igę nakieruje. Coś trochę Iga na supermena jest robiona, bo gdzie inni nie mogą tam Iga się znajdzie. Ciekawe czy Patrycja ją rozszyfruje, czy Iga będzie coraz lepiej kłamać?
Tak mnie zastanawia, co właściwie Iga robi, poza tym, że jest narzeczoną Marcina? Ona jest sekretarką na spółkę z Martą, czy ona jest asystentko-sekretarką Marcina?

Infiniti9

Jeżeli dojdzie do ślubu Krzysiek Marta, to Staszek spod łóżka bedzie udzielał instrukcji jak powinna wyglądać nowoczesna noc poślubna.

ocenił(a) serial na 7
acomitam46

No cóż... Krzysiek pewnie zakupi niezbędne narzędzia typu "Kamasutra" i będzie się intensywnie dokształcał. Jakby coś było niejasne, to Staszek wytłumaczy :D

ocenił(a) serial na 10
acomitam46

Dobre:))) Krzysiek takiego suflera będzie potrzebował!
Ale ja nie widzę tej pary, ja Martę z Pawłem albo z Tomkiem jakoś sobie ustawiłam. Ona tak trochę wyżej mierzy, Krzysiek to tak jakoś, żeby mu przykro nie było, że się tak dla niej starał. Po perypetiach z Tomkiem to ona ostrożniejsza się zrobiła. A po ojcowskiej rozmowie z Zarzyckim, to chyba sobie do serca wzięła te nieodwracalne skutki podjętych decyzji życiowych. Ona już nie taka chętna do za mąż pójścia, już się tak na ten ślubny kobierzec nie pcha. Ale jak tak na weselu I&M potańczy sobie z Pawłem, pod warunkiem, że alkoholu nie będzie mieszać i nie wypije ani tyci tyci, to coś tam z tego będzie.

ocenił(a) serial na 8
Infiniti9

Oj jakoś to tak zbyt "na chłodno " oceniasz . :) "Ona mierzy wyżej " . "Ona do niego nie pasuje . " A czy miłość przypadkiem nie jest ślepa ? :D Poza tym zapominasz że to jest serial,a nie życie w serialu wszystko jest możliwe . Zresztą mało to już przykładów w tym serialu miałaś ? A chociażby Marcin i Iga ? Marcin też "mierzył wyżej " dopóki Igi nie spotkał . Ale tak mu jakoś wyszło . Oczywiście zaraz pewnie powiecie . "Iga to nie to samo bo Krzysiek to jest głupi itp " . Owszem Iga jest nieporównywalnie mądrzejsza niż jej były . Ale było nie było pochodzą z tych samych warstw społecznych i mają jednak dość podobne charaktery ( chodzi o impulsywność ) zresztą to samo łamanie stereotypów "niepasowania do siebie " mamy przy Asi i Adamie i przy Zarzyckim i tej jego żonie . Więc nie rozumiem dlaczego w tym przypadku macie takie obiekcje ? W czym niby ten Podhalski to lepszy jest ? Pozorant,cwaniaczek i samolub . Zresztą nigdy Marty nie kochał,był z nią bo tak mu było wygodnie gdy pojawiły się problemy wolał ją zostawić i robić karierę w USA . Wrócił z Martą jak ją wydalili ? Nie Rzucił jej forsę i "radź sobie sama " . No idealny facet ,normalnie miłość życia . A co do tego całego Pawła to ja widzę że to nie są stereotypy że kobiety lubią zimnych drani . Najpierw czytam żeby Igę "spiknąć " z Panem "Nic za darmo " . Teraz chcesz Martę dać mu na "pożarcie " . Co on ma w sobie takiego ? A może lepiej co wy chciałybyście w nim widzieć ?

ocenił(a) serial na 8
Cobros

Kobiety lubią " zimnych drani" bo wyobrażają sobie, że dla niej jedynej się zmieni. A co do Tomka to racja, jak dla mnie to żaden facet.
A jeszcze na jedną rzecz muszę ponarzekać otóż widziałam artykuł o tytule " Żona Pawła Domagały oskarża go o gwałt" i tak sobie myślę co ci ludzie mają w głowach jakby ktoś nie oglądał serialu i to przeczytał to mógłby pomyśleć że to prawda. Jakby nie mogli napisać: Patrycja grana przez żonę Pawła Domagały oskarża o gwałt bohatera granego przez jej męża czy coś w tym stylu. Nie jestem polonistą ale na litość boską ten tytuł brzmi strasznie. Rozumiem promocje serialu ale bez przesady.

ocenił(a) serial na 10
Lipa88_2

Też mi się to w oczy rzuciło, ale tylko fani wiedzą o co chodzi, w tej pisaninie. Tylko taka promicja, to promocja głupoty! Jak już chcą po nazwiskach, to niech w nawiasie napiszą o kogo chodzi. Chyba, że to taka na siłę promocja Domagały i przy okazji jego żony, ale to słabe.
Oj, tam Tomek zimny drań, on po prostu wolniej dochodzi do pewnych wniosków. Mało romantyczny, on chce Martę pieniędzmi zarzucić! On ma kompleksy, on całe życie musiał się dorabiać, a teraz nawet włosy dla niej traci(dla pracy lub Marty)! Może to oddalenie podziała na nich jak Gadomska na I&M?

ocenił(a) serial na 8
Infiniti9

Ja nie twierdzę że Podhalski to taki sam "babidamek" jak Paweł twierdze tylko że osobiście uważam iż on nigdy nie kochał . Może ją lubił,wydawało mu się coś,ale nie kochał . Jeśli tak ją niby kocha,czemu z nią nie wrócił ? Wytłumacz mi to ? I czemu nawet nie przyjechał przeprosić ( Skype i telefon nie wystarczą ) Wtedy co się niby zaangażował to umówmy się tylko dlatego że Małecki mu się na horyzoncie pojawił . I bardziej honor tu zagrał rolę niż zazdrość . "Bo co mu takie nic jak Małecki ma laskę odbijać . Zresztą to samo było z Aśką i Adamem . Przecież jak Aśka i Adam zaczęli się spotykać to Podhalski mało białej gorączki nie dostał . To że Marcin mu Aśkę "odbił " to jeszcze zaakceptował,bo są z tego samego poziomu społecznego . Ale że Aśka zainteresowała się jakimś tam barmanem,to już przecież potwarz . Zresztą Martę to on też traktował z wyższością . Była jak sama kiedyś powiedziała taką "Marteczką zabaweczką " którą zawsze można było "odstawić w kąt " gdy się znudzi . Niby kombinował z Martą,ale tak na "pół gwizdka" bo gdzieś tam w swojej naiwności liczył że może Aśka do niego wróci . A właśnie jeśli chodzi o Aśkę to uważam że on tam gdzieś skrycie nadal ją kocha .

ocenił(a) serial na 8
Cobros

"Nie kochał Marty " sorry "zjadłem " słowo .

ocenił(a) serial na 10
Cobros

Aśka to faktycznie miłość jego życia, ale niestety, to nie Marcin mu ją odbił, tylko ona go nie chciała i związała się z Marcinem. Ona mu pasowała pod każdym względem, ale on chciał się dorobić i dopiero potem, coś tam więcej chciał. Niestety ubiegł go Kaszuba, a potem Adam, najszybszy w podejmowaniu dobrych, słusznych decyzji. Z Martą jest tak samo, teraz się dorabia i nie ma głowy na jakiś tam ślub, zarezerwował sobie Martę i pracuje tak aż włosy gubi, by wrócić i... . Ale niestety życie się toczy dalej, tutaj są takie kuszące ciasteczka i jak ich nie spróbować, co tam takie na odległość! Tomek wróci z forsą, ale już będzie musiał sobie kogoś innego znaleźć, bo tutaj się wszystko zadziało inaczej, niż on przypuszczał.

ocenił(a) serial na 8
Lipa88_2

"Kobiety lubią " zimnych drani" bo wyobrażają sobie, że dla niej jedynej się zmieni. A co do Tomka to racja, jak dla mnie to żaden facet." I w większości przypadków się przeliczają jednak . Drań zawsze pozostaje draniem . A jeśli już "się zmienił " znaczy to że nigdy draniem nie był . Tylko z pewnych względów ( zranione uczucia,towarzystwo ) "gra" takiego . Ale naprawdę bardzo łatwo jak się ktoś dobrze przypatrzy rozróżnić takiego "aktora" i prawdziwego drania . Uwierzcie moje Panie wiara w to że prawdziwy drań się zmieni jest tak naiwna jak wiara kobiety którą bije narzeczony że "po ślubie się zmieni " .

ocenił(a) serial na 7
Lipa88_2

Ja jestem polonistką i czasami nie wiem, czy śmiać się czy płakać, kiedy widzę niektóre "twory" językowe :P

Ja Tomka lubiłam, bo sceny z Martą były jednymi z lepszych w serialu. Tak w ogóle to Martę też wolałam jako czarny charakter.
Ach, jakże byłoby "pięknie", gdyby Marta razem z Tomkiem knuli dalej swe podstępy przeciwko Idze i Marcinowi, a Krzyś podbijałby do Poli... Rozmarzyłam się :D

I trochę muszę też ponarzekać na coś, co mi się w oczy rzuciło; otóż, mam wrażenie, że pani Kulig i pan Pawłowski chyba jakoś średnio za sobą przepadają. Jakieś zdystansowanie między nimi wyczuwam. Sama nie wiem.
W pierwszym sezonie Stefanowi bardziej się te oczy "jarzyły" na widok Joanny. Teraz chyba mu już zbrzydło odgrywanie zakochanego :P

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Myślę podobnie, szczegłonie co napisałaś w ostatnim akapicie, ale nie napiszę tego, bo chcę aby bez względu na amimozje ten serial był dokręcony do "szczęśliwego" końca. To są aktorzy, oni muszą grać, może to znudzenie, szczególnie po 4 serii. Ale było minęło... , teraz kręci się dalej!
Marta teraz może jest śmieszniejsza, ale jako ta "żmijowata" podobała mi się bardzo, a z Tomkiem to już w ogóle był super duet.

ocenił(a) serial na 7
Infiniti9

A ja po prostu myślę, że to kwestia różnicy temperamentów. Bo pani Kulig to rzeczywiście wulkan energii, a pan Stefan jest chyba bardziej poważny i introwertyczny. To nawet w wywiadach widać. Stefan na pewno nie jest prywatnie drugim Kaszubą.

Może coś tam "po drodze" się popsuło między nimi, bo w pierwszej serii jakoś lepiej to wyglądało... Coś chyba "nie styka" w każdym razie.

Tomek i Marta to była moja ulubiona para (oprócz Joanny i Adama). Bardzo przeżyłam odejście Karola Dziuby z serialu. A jak sparowali Martę z Krzyśkiem to już w ogóle myślałam, że telewizor przez okno wyrzucę :D

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Nie wiem jaki jest SP, ale nikt nie jest taki jak Marcin Kaszuba! Przystojni obaj:))), ale Stefan świetnie gra tego Kaszubę! Może faktycznie mu scenarzystki "dołożyły" tym tatusiowaniem w 4 serii, to trochę słabe było. On jest
najlepszy taki wyluzowany, a nie tam dzieciakami obciążony.
Może chciałby już coś innego zagrać a nie stale zakochanego, wpatrzonego w Igę. Ale ten serial trzeba skończyć dobrze,ale u nich to jeszcze trochę potrwa.
Marta i Tomek jak i Asia i Adam to świetne duety. Może ten nowy z Martą też coś tam stworzą, chyba coś się tam między nimi wydarzy.

ocenił(a) serial na 7
Infiniti9

Ja jestem już zmęczona tym "parowaniem" Marty co chwilę z kimś innym. A niech się zdecydują w końcu i jakoś konsekwentnie poprowadzą jej wątek.

Myślę, że czasami chemia prywatna bardzo się przekłada na tę filmową. No a tu trochę kuleje.
W pierwszym sezonie może jeszcze byli dla siebie nowi, a z czasem przyszło zmęczenie...?

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Po 4 serii też juz byłam zmęczona, bo ile można? Są, nie są razem, stale coś, a Iga waleczna, a on biedny za nia nadążyć nie może. Jak się zatrzyma, to zaraz scenarzystki wpakują go w tarapaty(areszt,dziecko, Kinga), że sam już się pogubił czy kochać ją, czy nie!!!

ocenił(a) serial na 10
Infiniti9

A co do Marty, to pracuje w kancelarii zakochanych i nie ma wyjścia, muszą ją z kimś połączyć. Ma się tylko przygladać szczęściu innych?

ocenił(a) serial na 7
Infiniti9

Trochę się nam z tego robi telenowela. Taki "Zbuntowany anioł" wersja polska, mocno skrócona... ;)
Myślę, że to musi być trudne udawać miłość do obcej osoby, czasami nielubianej albo nieatrakcyjnej fizycznie, całować ją i przytulać...

A ja myślę, że nie byłoby w tym nic złego, gdyby Marta poczekała na Tomasza albo toczyła z nim namiętne rozmowy na skype :D

ocenił(a) serial na 10
MinnIe27

Oni grają i to dobrze, oni grają dla nas! A co do siebie czują to ich sprawa, w scenariuszu jest napisane, że mają być zakochani, to tak grają. Czasami to nie aktorzy, ale już "zmęczenie materiału", stale to samo. "Uwaga! Akcja. Całują się. Stop. Powtórka!" i tak cały dzień, aż się dobrze nakręci.
A Marta, poczeka już nie będzie się tak wyrywała do ołtarza, bo sama się przekonała co znaczą deklaracje mężczyzn. Co innego w mowie, co innego w głowie. Z pierścionkiem na palcu też nie ma pewności na trwały związek. Ale poflirtować, żeby tak bezczynnie nie czekać, czemu nie? Rozmowy, to tylko rozmowy, nawet najbardziej namiętne, nie zastąpią bliskości. Sama się nie przytuli, a czas leci, a ona spragniona uczuć i pełna uczuć, jak to tak w sobie utrzymać? Tomek tak daleko i włosy traci! A tutaj takie pokusy, jeden całuje, że aż drzewa musi się przytrzymać, drugi adoruje i tak głęboko w oczy patrzy, jak tu nie ulec?

Infiniti9

Przecież chciałyście aby Marcin się zmienił i to nie tylko pod względem fizycznym. Tak samo chcecie aby Marcin był zazdrosny o Igę. A co będzie jeżeli scenariusz przewiduje coś więcej w tym względzie? Czy znowu bedzie narzekanie?

ocenił(a) serial na 7
acomitam46

Ja tam nie chcę, żeby był zazdrosny o Igę. Ja nawet byłabym "za" tym, żeby ją zostawił :D
Bo ja Igi nie lubię od początku II sezonu :P:P:P

ocenił(a) serial na 10
acomitam46

To nie narzekanie a wymiana opinii i nasze spostrzeżenia. Każda opinia, przynajmniej moja, nie ma na celu pogrążyć czy dowalić serialowi. Coś mnie martwi to o tym piszę, a jak mi się podoba też o tym napiszę. Skoro scenarzystki dały wolną rękę Krzyśkowi i robi co chce, bo tak się jego postać spodobała, to dlaczego innych postaci tak nie "rozpuszczą"?
I&M stale kłody fundują a inni są szczęśliwi, a głupota Krzyśka kwitnie. Marcin zmieniał się do 3 serii, potem to już jakiś zamotany, przybity, nie ten sam człowiek. Teraz jest lepiej, ale nie oni I&M są ważni, w 4 serii męki z Kingą, bo się pomyliła, a teraz męki Krzyśka, bo się wygłupił. Iga się angażuje, bo wie, że Krzyś jest niewinny, bo był jej mężem, Marcin go broni, bo to były Igi, a co robią dla siebie?

MinnIe27

Odnośnie tego że nie iskrzy miedzy Joanną K a Stefanem to mi się wydaje własnie odwrotnie ,patrząc na ich zdjęcia prywatne to znaczy nie z planu serialu,to wg. mnie bardzo się lubią.

ocenił(a) serial na 10
Cobros

Właśnie chodzi o to, że Paweł, czy Tomek się zmienią dla niej, bo Marta się zakochała w mecenasie. Na samym początku w Marcinie, a potem w Tomku, na koniec w Krzyśku i teraz już wie, że miłość nie jedno ma imię(stanowisko). Musi się zastanowić czy do końca życia chce niańczyć Krzyśka, czy latać i "opędzać baby" wokół Pawła. Tomek, to taki opóźniony w poważnych deklaracjach, ale to chyba nadal jej narzeczony na odległość. Szpilki, czy balerinki? Mieć spokój i całe życie niańczyć dorosłego faceta(Iga tak robiła, a i tak nie ma gwarancji, że się nagle w niej nie odkocha), czy udawać niedostępną i czekać aż Paweł się ustatkuje, a Tomek się zdecyduje. Ja myślę, że tu bedą takie przetasowania i każdy związek taki niemożliwy(przeciwieństwa) że tylko w tym serialu, po perturbacjach będzie naprawdę możliwy. Z miłością podobno się nie dyskutuje, ona przychodzi kiedy chce i tak samo odchodzi. Nie rzucam Marty na pożarcie, ale ona była spragniona miłości, teraz poznała jej odcienie i sama musi wybrać, z kim jej po drodze. Może sie jeszcze ktoś inny trafi. Nie tylko prawnicy są na świecie!

ocenił(a) serial na 8
Infiniti9

"Mieć spokój i całe życie niańczyć dorosłego faceta(Iga tak robiła, a i tak nie ma gwarancji, że się nagle w niej nie odkocha)",

Krzysiek odkocha ? Dobry żart . :D Jak Krzysiek już "wpadnie " to koniec . Miałaś całe 3 sezony żeby to zauważyć . :D Bardziej bałbym się jednak o uczucia Marty . Bo ona wcale nie jest jeszcze taka pewna tego uczucia . Co do tego "niańczenia" to przecież Marta to lubi umówmy się . :) Tak samo niańczyła Podhalskiego . Kanapeczki mu robiła itp . Tylko że Tomasz nigdy chyba nie odwdzięczał się jej tym samym . Nie interesował się nią tak jak ona nim . Liczyły się tylko jego kłopoty,jego praca,jego zdanie .

Na koniec dodam że wcale nie upieram się "na śmierć i życie " żeby Marta była z Krzyśkiem . Ale na razie widzę to rozwiązanie jako najlepsze dla nich obojga . Co nie znaczy że jedyne . Uważam że mimo tych różnic jednak dużo wbrew pozorom ich z sobą łączy . Ale co będzie czas pokaże . :)

Dodam jeszcze że zdaje sobie sprawę że Krzysiek nie jest najlepszą "partią " . jaką można sobie wyobrazić,ale kurcze nie jest to aż taki drań jak niektórzy go przedstawiają . On jest po prostu czasem sakramencko głupi i do tego porywczy . Co czasem sprawia że wpada w kłopoty,lub źle coś czasem zinterpretuje . Ale czy naprawdę sami geniusze po tym świecie chodzą ? Czy tym mniej inteligentnym,mniej taktownym i mniej obytym już się nic w życiu nie należy ?

ocenił(a) serial na 10
Cobros

Odpwiem po kolei. Otóż nie sądzę, że Krzysiek tak bardzo kochał Igę, chyba bardziej to wygodne życie u jej boku. To, że tak za nią latał i narzucał się z tą miłości, to nic nie warte deklaracje. On nie chciał po prostu aby sobie życie z Kaszuba ułożyła, to wszystko. Gdyby ją kochał, to by się o nią starał, a nie popijał piwko z koleżkami, lub z Ewelinką. Martwił się o Igę, bo wiadomo gdyby jej się coś stało(Biczyński) to on zostałby sam z córkami. Jedno czego nie można mu zarzucić, to to, że jest złym ojcem. Ojcem jest dobrym, pomimo wszystko.
Marta niańczyła Podchalskiego, bo to pierwszy facet od dłuższego czasu i to jeden z tych wymarzonych(adwokat). Każda kobieta zawsze pragnie nakarmić ukochanego, by potem to on się już o nią troszczył. A tu Tomek, jak to Tomek najadł się i zasnął, a ona z misiem! Marta się zakochała, on tylko był jej przychylny, bo chyba coś tam jeszcze do Asi, bo Laurę sobie już podarował, a Marta była na wyciągnięcie ręki i ona sama trochę nie dawała o sobie zapomnieć(pani proponuje, czy prowokuje). Tak to się toczyło, aż ona już z księdzem, bo on powiedział coś, a o co innego mu chodziło. Ona szybko a on wolno, aż wyjechał raz, a Małecki się właśnie odkochał w Idze, a Marta była akurat w potrzebie i się stało. I teraz odwrotnie Marta wolno, coś tam powiedziała niechcący, a Krzysiek już się śpieszy, bo on ciągle sam, kumple mu tylko dziewczyny podbierają, więc już się oświadczać Marcie chce i znów dostanie kosza, bo Marta, teraz po ojcowskiej rozmowie z Zarzyckim, to sobie musi wszystko przemyśleć. Sądzę, że wcześniej niż przed ołtarzem powie Krzyśkowi, że jednak przemyślała sprawę i woli zaczekać. Oni będą przyjaciółmi, nie bedą razem, Krzysiek będzie z Patrycją(tak uważam). Tomek Marcie nie musiał dziękować, jej wystarczyło by ją kochał, co jej po podziękowaniu, ona jest bardzo uczuciowa. Jak ją te wyznania Krzyśka ujmowały za serce, nic więcej nie musiał robić, tylko starać się o nią. Ale jak mowy mecenas, ją tak będzie adorował i patrzył głęboko w oczy to niestety Krzysiek może ją pod każdym drzewem całować to nie będzie to. Ja nie twierdzę, że Krzysiek to nie odpowiednia partia, czy coś tam, oni do siebie nie pasują, moim zdaniem. Marta to taka druga Iga, opiekunka, on potrzebuje takiej Patrycji, a Marta Pawła, czy Tomka. Tak jak I&M przepaść ich dzieliła a miłość ich połączyła. Marta Krzyśka zagłaszcze i mu się znudzi, on musi stale walczyć Ktoś musi mu poprzeczkę podnosić, bo będzie go tak traktował jak I&M, stale im siedzi tylko na głowie, albo w kuchni. Patrycja go wyszkoli i może matutę bedzie wreszcie miał! Będzie mógł się wreszcie odgryźć jakąś ciętą ripostą i będzie wiedział co mówi, a nie recytował coś co gdzieś przeczytał. Powtarzam nie chodzi o to czy Krzysiek jest odpowiednia partią czy nie, ale on musi mieć wytyczony cel i kogoś kto zadba o to by się tego trzymał, nie migał, nie kombinował. Bo teraz to robi co chce i z kim chce, wszyscy mu na to pozwalają, a Patrycja sobie go wytresuje i zrobi z niego człowieka, tak jak już pokazała to p.Irenka.