Kolejny prequel, który niszczy moc mistycyzmu postaci Obcego. Już Obcy Decydujące starcie zredukował Obcych do robali kierowanych przez dominę jaką była królowa. Obcy ³ przywrócił moc pojedynczej jednostce i znów można było poczuć strach przed obcą forma życia. Niestety jedyna kontynuacja tej znakomitej trylogii był Obcy Przebudzenie. Wszystko co powstało po nim to prequele. Nawet seria AVP. Oznacza to, że nikt nie ma pomysłu na te filmy. Rozumiem by raz się cofnąć i wziąć rozbieg, ale cofać się za każdym razem to oznacza jedno. Te uniwersum już nigdzie nie pójdzie. Alien vs Predator to przeciętne kino syfy, ale ten serial nie dorównuje nawet temu kiczowi. Zrównać Obcego z Psem. Nawet w Przebudzeniu była o tym mowa. Chcecie go nauczyć aportować? Do nogi? A tu masz. Biega i aportuje między drzewami bananowca. Serial pozbawiony jakiego kolwiek napięcia, grozy czy horroru. Jest kilka scen, które mogłyby dowieść te emocje, ale niestety mało wiarygodne cgi wybija cię z seansu. Serial zaczął się nawet ponad przeciętnie, ale wraz z 3 epizodem poleciał ze schodów na mordę. 3/10