Niech się skupia lepiej na wątku tych dzieciaków i Prodigy bo to im wychodzi, a jak tylko czepia się xenomorpha to jest kaszana po całości. 
Chyba najsłabszy odcinek w całym serialu dotychczasz. Top 1 pod względem idiotyzmow oraz deptania imigu xenomorpha. 
 
bajka. bajkowe scenariusze. Do operacji gościa nie założyli żadnej ochrony typu fartuch, przyłbica. cokolwiek. W laboratorium gościówa główny naukowiec wchodzi sobie z jedzeniem i piciem, nie zwraca na nic uwagi, przychodzi potem drugi i żaden nie zauważa wielkiego czerwonego światła i braku dźwięku przy zabezpieczaniu pułapki z okiem. 
Nie ma takich rzeczy w normalnym życiu, nie są prawdopodobne w żaden sposób. Zwłaszcza przy rasie która opanowała podróże międzygwiezdne. 
I tu kolejna sprawa, że jakiś niedorozwiniętych typów, półgłówków co nie rozumieją słów, jakiś odklejeńców niczym z psychiatryka i prawie że ślina im kapie z pyska, albo jak na tych memach, pełnią oni stanowisko gdzie swoim działaniem mogą doprowadzić do zniszczenia statku. 
Nie realne jest coś takiego. Dzisiaj np w elektrowniach atomowych są takie restrykcje że to się w pale nie mieści. 
Nie bez powodu w gatunku w którym jest ten serial jest w nazwie science. 
Nie chce już wracać do poprzednich odcinków hahaha, statek rozbija się na ziemi i spadł jakby gdyby nigdy nic, energia kientyczna wyzwolona przy wejściu w atmosfere i ewentualnym uderzeniu była by porównywalna z uderzeniem asteroidy która przyczyniła się do wygnięcia dinozaurów. Byłby to extinction event. 
 
Dalej. Całkowity brak klimatu bezczeszczenie wręcz jedynki, wyciągnie z grobu trupa aby nim pomachać przed kamerą. Marna kopia, na miarę któregoś terminatora z emilia clarke, gdzie cofnęli się w czasie do świata z jednynki. 
Nie ma takiego klimatu grozy, poczucia że jest się tam razem z nimi, sceny są chaotyczne, skokowe, że ewentualne zbudowane napięcie jest gaszone. 
 
Xenomorph.. bardzo sztucznie wygląda, nie jest oddawany strasznie w ujęciach, rusza się bez sensu i do tej sceny z tą captian, to pasowało by aż zrobić mema. gdzie zinuś zaczepia leciutko rączką i pyta jej czy chciałaby się z nim pobawić, a spotkany z odmową spuścił by głowę i sobie poszedł, ewentualnie zapłakał kroplą kwasu. 
 
Poza tym w pierwszej scenie jak się spotkali. to w momencie jak się odwraca, to przede wszystkim światło powinno mrugać żeby była całkowita ciemność momentami. z bliska ujęcia mrocznie. 
gdzie ona się zastanawia czy widzi coś w szybie czy nie, i my też, a nie że jest to oczywiste. Potem słychać ten charakterysyczny złowrogi syk xenomorpha, w momencie jak zaczyna się odwracać kapie na nią ślina. 
następna scena to pokazanie przodu jej twarzy i wyskakująca szczęka wbija się jej w głowę i dopiero pokazanie xenomorpha, z głębokim dźwiękiem, parą z nozdrzy i jego chromowe zęby skąpane w ciepłej krwi, gdzie w tle słuchać jak ciało uderza o metlową podłogę. 
W końcu to też horror ma być tak.. A jak już ktoś musiał zostać porzucony przez morrowa aby była taka scena to jakąś inną postać mogli do tego dobrać. 
 
Nie ma też usprawiedliwienia zachowania Morrowa, bo zdaje sie że chcieli go rozwinąć jako postać, dlaczego podejmuje decyzje takie a nie inne. 
Jego córka zginęła w pożarze no i jak to się wiąże z jego oddaniem Yutani. Co go motywuje? 
 
Po co w ogóle był ten odcinek? ,tych parę rzeczy które dowiedzieliśmy się nowych np, o oku, że nie tylko myśli ale myśli bardzo zaawasowanie, pomagało ostrzeć tą pożal się boże naukowiec że robak ucieka, ma jakiś plan, agendę - można to było zawrzeć w pierwszym odcinku. 
marnowanie czasu antenowego, chyba ten reżyserek Noah jak dostał wolną rękę przy tym odcinku to myśli, że to jest fajne, a nie zabawa trupem. Nawet jakby wyszło mu idealnie to wraz byłby tylko odświeżony szybki alien. Nie widze sensu istnienia tego odcinka. zapychacz.
Jest oficjalny podcast w internecie i już zostało wyjaśnione, że ośmiorniczka odwraca uwagę, żeby robić zamieszanie i uciec. Motyw Morrowa przecież jest na końcu rozwinięty, że był sierotą z chorą ręką i został przez WY przygarnięty i jak widać dostał całkiem fajną nową rękę. Co do sceny jaką opisujesz z obcym jak powinna być w twoim wyobrażeniu idealna to rozumiem, że obcy miałby tylko łazić w ciemnościach. To ja już wolę o stokroć wersję oficjalną ;) W normalnym życiu nie ma też takich rzeczy, że 20 typów i typiar spędza ze sobą 65 lat na statku, nawet jeżeli sporą część tego czasu śpi. Przy operacji tego młodego to już chyba nawet nie mieli czasu myśleć o fartuchach. Po statku grasował potwór i sabotażysta a dodatkowo z laboratorium wydostały się okazy. Zakładając, że taka sytuacja by faktycznie miała naprawdę miejsce nikt by go nie operował, tylko w panice by go spalili lub wyrzucili przez śluzę, żeby powstrzymać epidemię pasożytów.