Ten odcinek całkowicie skreślił moją chęć oglądania kolejnych sezonów. Wendy komunikuje się z Obcym na odległość i tak samo hakuje cały system na wyspie. Boy to kretyn a nie geniusz, żołnierze to baranki idące na rzeź a ta ruda to kompletna psychopatka. Jedyny mikro plus to scena walki Kirscha z Morrowem.