Po 6 odcinkach muszę powiedzieć, że serial nie wprawia w zachwyt. Choć trzeba powiedzieć, że pomimo słabych pierwszych odcinków teraz jest nieco lepiej.
Mimo ciekawego tematu, jakoś nie wciąga. Dużo niby niezłych żartów, ale przewidywalnych. Irytujące postacie pierwszoplanowe: 'Betsy', która większość kwestii wypowiada przez zaciśnięte zęby, Sean, który również nie wzbudza większej sympatii. Jeszcze chyba gorsi pan producent i jego asystentka. Jedynie Matt w roli siebie daje radę i da się lubić. Liczyłem w tym serialu na więcej ze strony ukazania kuchni Hollywood'u i robienia telewizji, niby pokazuje jak producent "przejmuje się" serialem, ale to troche mało, na plus rozmowa Matta z Seanem o tym jakie muszą być amerykańskie seriale.
Serial nie jest tragiczny, spokojnie można go oglądać ze średnim zainteresowaniem, nawet zważając na to co wymieniłem wyżej. Mnie trochę odrzucają Brytole. Nie wróżę mu wielkiej przyszłości, a szkoda bo byłby to drugi skasowany serial LeBlanca.
Jednak oglądam dalej, mam nadzieję, że czymś mnie zaskoczy.
Bajki opowiadasz. Ten serial to arcydzieło. Nie bedzie pewnie drugiej serii bo o czym by miała być? To nie Joey ani Przyjaciele - rozrywka dla plebsu.
Mam podobne odczucia względem tej produkcji. Zamiast obiecanej satyry na amerykański przemysł filmowy, mamy serię przewidywalnych żarcików opartych o stereotypy, a postacie (nie tylko pierwszoplanowe) nie dość że są irytujące to jeszcze niedopracowane. Para głównych bohaterów jest potwornie zadufana w sobie i przeżywa dramat polegający na zarabianiu kupy kasy na nie robieniu prawie niczego. Ot nadzorują produkcję serialu opartego luźno o ich rzekome arcydzieło, które w Wielkiej Brytanii zrobiło jakąś tam karierę (sądząc z urywków fabuły nie był to bynajmniej Monty Python). Co do Matt'a w roli LeBlanc'a (zdecydowanie nie gra on tu siebie samego) to jest niezły ale wyraźnie nie ma pomysłu na tę postać. Ogół raczej rozczarowywuje, chociaż jest znośny. Dałem sobie spokój po 5tym odcinku.
Mnie też "Episodes" nie przypadło do gustu. Nie mówię, że to zły serial, jednak mi się nie spodobał. Wymęczyłem 2 odcinki i dalej nie oglądałem. Dałem wysoką ocenę, jak na serial, którego nie polubiłem (7/10), ale to głównie za LeBlanca, gdyż tylko on mnie do tej produkcji przyciągnął. Nie jestem rozczarowany, ale spodziewałem się czegoś innego.
A mnie się właśnie Le Blanc nie podoba, gra Joyeja tylko bez uroku, zupełnie bezbarwna postać mu wyszła... bo chyba w rzeczywistości taki przygłupi nie jest.. chyba ;-)
Co do angielskich aktorów, to znam ich z innego serialu, gdzie byli znakomici, tutaj to zderzenie humoru angielsko/amerykańskiego jakoś nie wyszło.
Pomysł na serial fajny, ale coś się nie klei, na siłę trochę ten humor... jak dla mnie zbyt amerykański jednak, czyli taki jak w każdym sitcomie, jedynie bez śmiechu w tle ;-)
No ale to dopiero kilka odcinków, może się jeszcze rozkręci... liczę na przewagę anglików, bo uwielbiam ich humor i pokładam nadzieje :>
Nie zgodzę się z obecną większością. Choć rzeczywiście pierwsze dwa odcinki nie powaliły mnie. Ale następne były coraz lepsze. Obejrzałem ten serial ze względu na Matta (Kocham Friendsów) i się nie zawiodłem. Serial nie ma może aż takiego humoru jak Przyjaciele, ale również bawi. Rozwala mnie gdy ktoś widzi Matta i od razu wszyscy: "How you doin'?"
mi sie bradzo podobał, moje wrazenia sa zupelnie odwrotne do twoich. no i wlasciwie to konczy dyskusje, bo jak tu niby dyskutowac?
mi również serial nie przypadł do gustu, może dlatego, ze wiele sie po nim spodziewałam. Jedynie Matt nadaje jakiegokolwiek uroku tej produkcji, reszta to po prostu delikatnie mówiąc nieporozumienie... pomimo świetnego pomysłu na serial! Ale podobnie jak ty bede ogladac dalej, bo wydaje mi się, że może coś z tego będzie, przynajmniej mam taka nadzieje :P
Potwierdzam, lepiej zobaczyć całość (6 odcinków) - serial wyraźnie się rozkręca. Pełna zgoda, że bohaterowie są strasznie stereotypowi, ale duża część zabawy to, nie ma co ukrywać, śmianie się ze stereotypów. Właściwie, to nawet Brytyjczycy śmieszą mnie bardziej niż Matt.
Obejrzałem cały sezon i chyba jak na razie to pierwszy, przed ostatni i ostatni odcinek sezonu jest dosyć zabawny, reszta to blablabla... takie tam średnio interesujące, akcja wyraźnie się rozwija. Miejmy nadzieje że w kolejnych sezonach będzie więcej akcji
Ja również generalnie podzielam zdanie twórcy tematu i większości osób, które się tu wpisały ;) Serial nie powala, przyjemny, ale nic specjalnego. Potencjał fabuły i Matta zdecydowanie nie wykorzystany. Brytole trochę irytujący, szczególnie na początku. ;) no i początek rzeczywiście dużo słabszy, pod koniec zrobiło się ciekawiej. Nic porywającego, od taki, niezły, do obejrzenia w jeden dzień.
"Odświeżyłeś" mi ten temat teraz po 6 latach od czasu tamtego wpisu... I zgadzam się z Tobą, nie wiem skąd to 8 się wzięło, z perspetkywy czasu serial zdecydowanie na 6+ zgodnie z tonem mojej powyższej wypowidzi ;)
Na pierwszych dwóch odcinkach można usnąć, później jest lepiej bo częściej pojawia się Matt, i rzadziej producent ze swoją asystentką od stukania którzy są mało śmieszni. Gdyby wyciąć tą angielską piz*** było by całkiem nieźle, nawet jej mąż daje radę ale ona wyjątkowo mnie wkur**** . 6/10 głównie za LeBlanc'a.
Zachęcony nagrodą jaką dostał Matt za tę rolę obejrzałem dziś dwa pierwsze odcinki. Mam wrażenie, że gdyby nie "Joey" byłby niezauważony całkowicie, chociaż pomysł na serial dość ambitnie się zapowiadał. Wodostrysku nie ma, ale Matt uroczy jak zwykle
2 sezon > 1 sezon
Czemu tak nie od razu? Ta seria zdecydowanie lepsza od pierwszej. Pod każdym względem serial poszedł w górę.
Na 3 serię powinni się zdecydować, szczególnie że po słabej pierwszej zrobili następną. Tutaj już mniejsze ryzyko.
Dla mnie koszmarny, ledwo przebrnęłam przez te 6 odcinków i nawet się nie zabieram 2 serię. Wszystkie główne postacie maksymalnie irytujące i nieśmieszne... Nie rozumiem zachwytów, naprawdę
było warto zostać przy tym serialu, zaufanie się opłaciło i 3 seria jest świetna, dużo śmiechu i tej wspomnianej w pierwszym poście kuchni hollywood, niesamowity lot w górę zanotował ten serial patrząc teraz na 1 serię