Zgadzam się- ta telka to wielkie rozczarowanie. Kuzyni chcą się pobrać "to normalne"- ręce opadają. Główne postacie niezdolne do czynu, potrafią tylko rozmyślać nad tym co było i wgapiać się sobie w oczy. Marcelo poza tym jedynie śpiewa, a zachowania Loli są często niezrozumiałe. Lorenza już na początku powinna wyrzucić z domu te dwie, a tymczasem pozwala sobie wchodzić na głowę, a nawet pomiatać- rozumiem, że to rodzina ale mogła im opłacić hotel, skoro nie ma żadnego w ich Horneros to mogła je umieścić w Santelo. Ludność w miasteczku jest zacofana i wierząca w zabobony. Ścieżki dźwiękowe bardzo czesto upychane na siłe, np. nic sie nie dzieje, a tam mroczna melodia. Przez całą telenowele dostaliśmy nawet nie kilka dobrych momentów między protagonistami bo cały czas zamiast działać tylko rozpaczają. Pomyśleć, że wzięłam się za oglądanie tej telenoweli bo myślałam, że będzie się czymś różnić od reszty, a tym samym mamy te same oklepane, ukazywane w każdej telenoweli motywy- jedyne czego sobie oszczędzili to wrabiania w ciążę.

Miło wiedzieć, że Ja jedna nie mam takiego zdania. Bo myślałam, że mnie tylko oburza to jak zrobili ten serial. Bo obsada jest naprawdę ciekawa. A no tak tego nie zamieścili w telenoweli ;)