Kim jest kobieta obok Laury, podczas ogłaszania wyroków, w ostatnim odcinku?
Co Marecka powiedziała Blachowskiemu, że ten się ocknął i odwołał zeznania obciążające Sikorę?
Kobieta obok Laury to żona Mnicha ;) co do drugiego pytania - również jestem ciekawa!
Przekaz, jaki dostał Blacha od żony to, że Sikora nie chce oddać Mirze kasy, którą dał mu na przechowanie i że nie załatwił im ochrony. Biorąc pod uwagę to, w jakim środowisku się obracał, pomyślał, że Sikora okazał się po prostu taki sam, jak inni i obciążył go zeznaniami. Marecka prawdopodobnie opowiedziała mu jak wszystko wyglądało naprawdę - że ludzie Mnicha porwali Sikorze córkę i przy okazji znaleźli w mieszkaniu pieniądze Blachy, streszczając mu jakie zeznania złożyli Paweł i Lidka, i co wynikało z wiedzy operacyjnej, zebranej przez policję (Huba miał informacje od Edzia). O tym, że Mnich kazał swojemu człowiekowi wyciągnąć informacje o ojcu od Lidki Blacha dobrze wiedział sam, więc to dodawało wiarygodności tej wersji wydarzeń. Poza tym sądzę, że w gruncie rzeczy Blacha wiedział, ze Sikora jest po prostu zbyt uczciwym facetem, żeby wykręcić mu taki numer, więc gdy dostał spójny opis wydarzeń, nie wahał się zbyt długo, co należy zrobić.
A o co chodziło w zakończeniu ostatniego odcinka? Kiedy Blachowski rozejrzał się po okolicy? I co to były za listy? Bo tego kompletnie nie mogę zrozumieć . . .
A co tutaj dużo rozumiec. Dzięki listom zobaczyłeś, że dostali nowe tożsamości. Dziwne, że nie zmienili im nawet imion.
A co do tego rozglądania się po okolicy, to cóż - sądzę, że taki świadek koronny do końca życia oglądałby się za siebie, bo nie może byc pewien, czy ktoś go jednak nie odnajdzie. Ten jadący samochód był całkowicie przypadkowy, ale obawy i tak pozostają, więc Blacha zachowywał czujnośc.