Nie wiem czy zauważyliście, ale Blacha formalnie nie mógł zostać świadkiem koronnym. Gdy prokurator zapytał go czy zabił w swoim życiu kogokolwiek, ten odpowiedział, że nie. Jak pamiętamy dobrze, to przecież zabił on Berię, ratując tym samym życie Sikory, ale jednak nie spełniał warunków bycia świadkiem koronnym. Czyż nie?
Aha i jeszcze jedno. To w serialu nie zostało powiedziane. Wydaje mi się że Beria stał też za zamachem na Blachę, wtedy gdy jechał "ślicznotką" i ktoś strzelał do niego z terenówki.
tam nie takie przekręty były, to nie jest tak, że świadek koronny był święty, policja dużo mogła zatuszować.
nie opieraj się na serialu który jest tylko trochę oparty na faktach, obejrzyj "Alfabet magii", przeczytaj książkę Słowika, albo Dziada, wiadomo, że każdy z nich patrzy ze swojego punktu widzenia i oczerniając innych wybiela siebie.
zbierz sobie więcej informacji jeśli interesuję cię temat i dopiero wtedy wyrób sobie opinie, a nie na podstawie serialu, który w dobrym świetle stawia Masę.
Ja miałem na myśli tylko i wyłącznie serial. Zdaję sobie sprawę, że w mafii pruszkowskiej dochodziło do większych lub mniejszych przekrętów.
Blacha umówił się z Sikorą, że żaden nie ma ze śmiercią Berii nic wspólnego. żaden na drugiego nie doniósł.
A co do tego drugiego to było oczywiste - samochód był pokazany, a poza tym w początkowym "skrócie" w następnym odcinku było powiedziane, że to zabójca od Mnicha i wspomniane też było w rozmowie Mnicha z Berią.
Nieuważnie oglądasz.
Tak wiem, nie skojarzyłem od razu. Dopiero po powtórnym obejrzeniu serialu skojarzyłem fakty.