Do końca jeden odcinek.
Wszędzie gdzie można obejrzeć ten serial, słyszę, że psuje go obecność trzech młodszych od reszty „gangsterów”.
Naprawdę TAK źle zagrane role?
Może źle stworzone postacie?
Ja odbieram ich grę jako dobrą, na równi z grą starszych aktorów.
Stworzyli tak samo wiarygodne i wyraziste postacie.
W sumie ich role były nawet trudniejsze, bo przekaz jest taki, że wszystko się zmienia i to oni są nową wersją ludzi, którzy 15 lat temu byli przestępcami.
To jest trudniejsze niż dla starszych aktorów powrót do czegoś, co już znali.
Z mojej strony UZNANIE.
Po pierwsze są to fatalnie napisane postacie, a po drugie kiepsko zagrane z uwagi na brak jakichkolwiek emocji. Wszystko wyrecytowane od deski do deski, zero jakiejś improwizacji czy większego luzu.
Poza tym są to postacie bez jakiegokolwiek tła. Niby mają być odzwierciedleniem obecnych czasów, słupy, przekręty, lewe faktury itp., ale problem w tym, że oni poza ciągłym powtarzaniem, że Cyga jest ich słupem nic nie robią w tej materii, nie zostają ukazane mechanizmy ich działalności, by uwiarygodnić ich charakterologicznie, a na domiar złego latają po mieście z klamkami, handlują narkotykami i zabijają pomniejszych dilerów. No chyba to nie tak miało wyglądać, bo zachowują się dokładnie jak mafiozi z lat 90-tych, a przecież nie tak miało być. Brakuje spójności.
Są kompletnie niewiarygodni i nieprzekonywujący, bo przez twórców byli kreowani na mafiozów sterujących zza biurek, którzy nie brudzą sobie rąk, a jest zupełnie odwrotnie.
100% racji.
Poza tym jak Cyga, który w I sezonie ewoluował z typowego dresiarza do cwaniaka który przejmował schedę po Blachowskim - ale nadal kolesia załatwiającego sprawy pięścią i klamką - miałby się podporządkować jakimś trzem chudym wymoczkom?
Druga sprawa, to nawet jeśli byłyby ukazane mechanizmy działalności tzw. białych kołnierzyków, to i tak tych trzech młodych patyków nie pasuje to takich działalności. IMO są zwyczajnie za młodzi ;-)
Zgadzam się. Sam zachodzę w głowę jak twórcy mogli aż tak skopać tę postać. Pod koniec pierwszego sezonu Cyga miał jaja postawić się Kowalowi i Ryśkowi, przejął miasto, a teraz nagle daje z siebie robić słupa bez rozpoznania kogo wprowadza do własnego biznesu? Przecież to jest tak żałosne, że brak mi słów. Już za samo to ocena końcowa poleci o przynajmniej 2-3 punkty w dół.
Może te postacie celowo są takie... niewyraziste.
Przy takiej opcji gra aktorów byłaby na plus.
Lepszym motywem było by pokazanie Cygi jak zostaje następcą Blachy jak w ostatnich odcinkach pierwszej serii a nie biznesmanem.
Pomysł na wstawienie do gry 3 młodych dzieciaków wyglądających jak z serialu na Na Wspólnej określił ten film już na samym początku. Dodatkowo serial nie trzyma się kupy, najwięksi Polscy gangsterzy padają jak muchy bez ładu i składu. Cyga, również bandzior, gra tutaj słupa jakiś 3ech małolatów o których wypowiedziałem się już wyżej. Sikora to jakaś porażka w tym sezonie jak i również jego córka. Panowie reżyserzy totalnie zmieszali z błotem swoje własne dziecko , czyli markę Odwróceni. kropka
Odwróceni podzielili los Pitbulla. Obydwa seriale są klasyką Polskiego kina sensacyjnego. Po latach powstały na nowo i nastał koniec... :/
Dokładnie trzech dzieciaków co pewnie dorobili się na kryptowalutach i są pewnie w tajnych służbach.
Wg. mnie to wszystko przez sukces Belfra, przynajmniej I sezonu. Spece od marketingu zobaczyli że wyjątkowo dobrze wśród młodzieży sprzedała się intryga, gdzie byli zaangażowani małolaty i teraz zapewne chcą oporowo wepchać tego typu motywy w innych produkcjach. Tyle że akurat do "Odwróconych" to pasuje jak pięść do nosa.
I racja że analogia do "PitBulla" i tego jak skopano kontynuacje wracając doń po wieeelu latach jest oczywista. Nawet i w jednym i w drugim przypadku dokonuje tego sam twórca pierwowzoru...
Racja. Ziętek, Gelner i Bieleina nie są dziećmi, są przed 30-ką. Niestety są ucharakteryzowani tak że pożal się Boże :-)
Oni nie są przerysowani, wyglądają jak definicja normalności.
Może nie dostali najlepszego scenariusza, ale zrobili dużo, żeby to jak najlepiej wypadło.
Starsi aktorzy nie zagrali lepiej od nich, tym bardziej uważam ich za najmocniejszą stronę tego serialu.
Właśnie nie zrobili nic, by widz uwierzył w te postacie. Przynajmniej ja nie uwierzyłem. Fakt, dużo winy leży po stronie scenariusza, ale gdyby dysponowali lepszymi umiejętnościami aktorskimi to nawet z suchych linijek daliby radę coś wyciągnąć, a tutaj nie ma to miejsca. Same beznamiętne podawanie informacji, wulgaryzmy wypowiadane z obawą, że rodzice usłyszą, brakuje naturalności i chemii. Casting córek, tych trzech oraz innych pobocznych postaci nie wypadł najlepiej, co ze słabym scenariuszem niestety obniża wartość całości.
A jeśli chodzi już o ocenę aktorów w tym sezonie to Grabowski zjadł wszystkich na śniadanie.