Taa rozkręcił się jak śmierć w Wenecji.Dla fana odwróconych dla mnie średnio

Bez przesady. Po nierównym pierwszym i drugim epizodzie potem robi się coraz lepiej, ale też nie ma czym się zachwycać zwłaszcza, że wszystko kręci się wokół jednej sprawy. Porównując do pierwszego sezonu chociażby zwroty akcji to tutaj ich jest jak na lekarstwo i to wszystkie można przewidzieć, tak jak ten, że Daniel jednak w ostatniej chwili zmieni front i przejdzie na "dobrą" stronę.

Córki słabo obsadzone, nierówny Mnich, pretekstowa fabuła (cała sprawa rozpoczyna się po tym jak nawalony Blacha chwali się Gzymsowi, że zlikwidował Bobiego), znikający bohaterowie (Rysiek) najpierw jest, potem znika na kilka odcinków bez słowa wyjaśnienia, fatalnie potraktowana postać Cygi, gdzie w pierwszym sezonie krok po kroku zdobywał doświadczenie, potem przejął miasto po starych, którzy poszli siedzieć, a tutaj został ukazany jak lebiega, która daje z siebie zrobić słupa jakimś trzem frajerom. Porażka. Ma niezłe momenty, ale jako całość wypada nie najlepiej.

7 odcinek. Lato całkowicie przypadkowo wpada na zabójcę Kowala i Cygi. Przecież takich przypadków nie ma nawet k.urwa w m jak miłość. Za takie coś scenarzysta powinien dostać zakaz pisania czegokolwiek na 20 lat.

To prawda. No i jeszcze ten motyw, że brodacz po robocie trzyma kulę na widoku przy oknie. Głupiej się nie dało tego rozpisać i właśnie przez takie nieumiejętne poprowadzenie historii ten serial można jedynie traktować w kategorii s-f z elementami fantasy lub parodię.

Podobny wątek był w drugim sezonie "Sfory". Gdzie jeden z tych fałszerzy został pobity i potem policja oczywiście całkiem przypadkowo wpada na trop reszty grupy.

Potencjał na niezłą historię nawet był, ale wszystko zostało skopane przez tego typu głupoty.

@PanKracjusz Mnie boli jedno,że odstrzelili Cygę byłem pewien,że to on będzie pierwszą planową postacią wtedy serial byłby inny.Po drugie, Lato dlaczego działał sam ? bez sensu można było wezwać wsparcie,a nie pan rambo najpierw idzie na jedną robotę,a potem na drugą która skończyła się jak się skończyła btw. wiedziałem,że ta muzyka w tle będzie prorocza

To prawda. Cyga to była postać z dużym potencjałem na sezon albo dwa z uwagi na jego przemianę, bo można było dopisać jakieś ciekawe wątki, a tutaj twórcy cofnęli go totalnie w rozwoju i zrobili z niego totalnego kretyna, co jest niewybaczalne.

Działanie Laty w pojedynkę można wytłumaczyć tym, że działał pod wpływem chwili i nie wiedział tak naprawdę z kim ma do czynienia. Dla niego to było rutynowe rozpoznanie. Ale tak jak już ktoś tutaj zauważył to dłużej mógł się bawić tą kulą...W ogóle też nie rozumiem jak seryjny zabójca czy zabójca na zlecenie trzyma narzędzie zbrodni na widoku...Dwa pierwsze odcinki były nierówne przez ciągłe siedzenie w łóżku, w trzecim już coś się zaczęło dziać, czwarty, piąty i szósty uznaję za najlepsze, bo i poziom był równy i coś się zaczęło dziać, ale odcinek siódmy popsuł dobre wrażenie, bo nie można odbierać go inaczej niż parodia.