PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=296341}
6,9 16 tys. ocen
6,9 10 1 16124
7,0 5 krytyków
Oficerowie
powrót do forum serialu Oficerowie

co to właściwie było?

użytkownik usunięty

Zaczarowana niesamowitą aurą "Oficera" serial ten obejrzeć musiałam, pomimo, iż wiedziałam że tak dobre to już nie będzie, pomimo, że budziła niesmak zapowiedź 3 alternatywnych zakończeń, pomimo całej komercjalizacji jaka otaczała ten serial, pomimo hasła "pewna jest tylko śmierć", pomimo marnej aktorzyny na pierwszym planie i zupełnie nie zachęcającego do dalszego oglądania pierwszego odcinka. musiałam.

na oglądanie serialu w TV początkowo jakoś tak nie miałam czasu czy też telewizora na stancji, ominęłam parę odcinków, a nie chciałam oglądać go od środka, toteż zaczekałam i teraz obejrzałam sobie wszystko po kolei na komputerze. po 5 pierwszych odcinkach o mało nie zdechłam z nudów. przy 6-tym coś się ruszyło, zrobiło się ciekawiej, niektóre momenty naprawdę mi się podobały i tak już do końca (poza odc. 14).

ale i tak muszę ten serial zrównać z ziemią. za to, że mógł być taki dobry, a ktoś tak go spieprzył.

po pierwsze - Ala. skąd oni wytrzasnęli tę aktorzynę? ten jej głos, to jej przewracanie oczami. okropność. pomysł na postać też nieudany. niby taka bystra, błyskotliwa, a w gruncie rzeczy głupia. rzuca się na maskę jadącego samochodu i celuje w kierowcę gnatem, coby się zatrzymał, zamiast przestrzelić mu oponę chociażby. i tak jeździ sobie na tej masce i straszy pana kierowcę pistoletem, ale oczywiście nie strzela. odkrywa zdradę chłopaka, za którego zamierzała wyjść i trochę nam jej żal, że trafiła na takiego sukinsyna, ale szybko przestajemy jej żałować gdy widzimy jak prędko wskakuje do łóżka z kolejnym facetem, o którym nic nie wie i jak szybko podejmuje zamiar wyjścia za niego, chociaż właściwie to wie o nim tylko tyle, że studiuje dyrygenturę. nie wie, gdzie mieszka, to on śpi u niej, nie ona u niego, nie zna jego rodziny, znajomych, nie widziała jego zdjęć z dzieciństwa, ale co tam - prawie ryczy ze szczęścia gdy ten tak jakby jej się oświadcza. więc już wiemy, że z poprzednim narzeczonym było pewnie podobnie i że nie musiał się specjalnie ukrywać ze swoimi zdradami, bo ona i tak o nic by nie spytała, nic by nie zauważyła, a nawet gdy już zauważyła (jakim cudem?) to do końca wierzyła w niewinność ukochanego.

po drugie - retrospekcje. gdybyśmy przypadkiem zapomnieli, co się działo w pierwszej serii, to mamy długachne fragmenty wrzucone w fabułę drugiej. ciągną się one w nieskończoność, śmierć Rysia oglądamy chyba z 5 razy i z tych wszystkich wycinków pewnie by się z półtora odcinka uzbierało. jakby tego było mało - mamy też inne nawiązania np. Kruszon mówiący do Ali "nie celuj we mnie, nie celuj we mnie", Matejewski mówiący "jesteśmy w miejscu, gdzie nie obowiązują prawa rzeczypospolitej", porwanie Granda z wąsikami z kasyna żywcem przerysowane z porwania Patryka (zupełnie nie wiem, po co. gdyby to Patryk siedział w tym samochodzie [co jest oczywiście niemożliwe] - miałoby to sens, ale Perła????), Sznajder mówiący "Marek, wolę Marek" jak niegdyś Topor wolący Waldek itp.

po trzecie okropne, marne, pseudopsychologiczne, nieudolne dialogi. na forum pod pierwszą serią jest temat z najlepszymi tekstami. i tych tekstów jest tam dużo, są błyskotliwe, zabawne. pod tą serią taki temat zdaje się też przewinął i wszyscy wypisywali tam tekst "ścięto już drzewo na twoją trumnę". tekst owszem ładny, ale jeden. tutaj próżno szukać przemyślanych, dowcipnych, ironicznych ale zarazem błyskotliwych dialogów. Tu wszystko ciągnie się w nieskończoność, po każdym słowie jest najazd na czyjąś twarz, wszystko jest takie pseudopsychologiczne, dialogi są długie (ale w sensie czasu trwania a nie treści), poprzerywane retrospekcjami i są wymyślane jakby na przymus, a ogólnie w filmie jest ich mało. aha, mam taki jeden zabawny tekst - Ala do Zenona chcąc, żeby jej coś wyjawił "tato...jesteś moim ojcem". rotfl.

niektóre sceny są bardzo słabe, głupie wręcz. najlepszym przykładem - "taniec" Ali, a raczej jej wicie się po podłodze. całe to dziwnie sentymentalne zrzucanie butelki z wódką z mostu. aha, i my niby mamy wierzyć, że Sznajder tak po prostu przestał pić. Kruszon pojawiający się jak duch. morderstwo Kondei w szpitalu pełnym ludzi w biały dzień - nikt nic nie widzi, nie słyszy. spontaniczne zabicie Monda przez Pieczura i "ukrycie" jego zwłok obok własnego nagrobka, nie no nikt na pewno nie pokojarzy...

a 14 odcinek? co to właściwie miało być? parodia? Perła gangsterem, Grand sklonowany parę razy, w tym raz z wąsikiem, Kruszon biegający ni stąd ni z owąd po jakiejś hali i celujący do niewinnych ludzi i ogólnie Grand, Grand i jeszcze raz wszędzie Grand : Grand w kasynie, Grand w policji, Grand w laptopie Perły, Grand w telewizji, Grand na samochodzie i to debilne pytanie : "z kim chcesz znaleźć Granda?".

mimo wszystko "oficerowie" bardzo skutecznie odciągali mnie od nauki w samym środku sesji. główny wątek był ciekawy i całkiem nieźle skonstruowany, dlatego oceniam film ogółem na 6.

ocenił(a) serial na 4

Generalnie nic dodać nic ująć. Oficer to dla mnie absolutna perła polskeigo kina aOficery, no cóż. Wielki potencjał - bo w końcu można było ciekawie zakończyć niektóre wątki, niezła z resztą koncepcja fabuły ale wykonanie beznadziejne. Mnóstwo niedociagnięć i naciągnięć. Wszystko wymuszone, tandetne i po prostu głupie. Wielka szkoda.

ocenił(a) serial na 3
LateX

z waszych wypowiedzi i moich przemyśleń można wyłowić dwa trzy słowa klucze dla tego filmu: NADĘTY, WYMUSZONY, SZTUCZNY

Mi się podobała akcja jak ni stąd ni zowąd pojawił się Kosma w momencie gdy Mond starał się zabić Alę. Oczywiście nie wzbudziło to jej podejrzeń...No przecież przyszedł ją odwiedzić w momencie gdy był na nią zamach...