Od razu serial jest niezły jak na resztę polskich seriali ten całkiem przyjemnie mi się ogląda
chociaż wiadomo nie jest to wybitne dzieło. Ale co mnie razi i to zwłaszcza od obecnego
sezonu nachalna kryptoreklama naprawdę te reklamy nie są w żaden nawet minimalny
sposób zakamuflowane są nam wbijane wręcz jak młotem. O ile nie miał bym nic przeciwko
położeniu na stole reklamówki z biedronki (bo i tak wiadomo, że wielu robi tam zakupy), lub
wspomnieniu, że Natalia przy gotowaniu używa takiej a takiej przyprawy to jest w miarę
wiarygodne. Ale to co oni odstawiają to już szopka, w odcinku który ma dzisiaj pójść w TV
mamy następującą scenę stoi barman podchodzi człowiek i pyta czy można płacić telefonem
ten tak oczywiście i tyle by wystarczyło było by to naturalne, ale w tedy Nocul pyta to można już
płacić telefonem i słyszymy całą litanię pieśni pochwalnych dla takiej formy płatności. Trochę
dalej do Natalii przychodzi jakaś kobieta i opowiada jak to dostała pracę w super firmie jacy
tam są fachowcy i tak dalej. Dodatkowo mamy scenę jak nasza nowa policjantka dostaje
ubrania przez internet i także słyszymy wręcz slogan reklamowy "jestem zapracowana dlatego
lubię jak ubrania przychodzą do mnie a nie ja do nich" Te trzy sceny były zbędne dla fabuły i
widać było, że scenarzysta w ostatniej chwili dostał rozkaz je dopisać. Naprawdę jeżeli już TVP
uda się nakręcić jakiś w miarę znośny serial to mogłoby go nie dobijać stertą reklam, jestem
pewny, że każdy zniósłby te trzy reklamy więcej wstawione tuż przed serialem i gdyby
dodatkowo informacje o firmach, które sponsorowały odcinek w postaci planszy z napisem ten
odcinek sponsorowała taka a taka firma dodanych na początku, ale dodawanie takich
sztucznych scen boli i wydaje mi się, że tylko odstrasza potencjalnych klientów a na pewno
zarzyna całkiem niezły serial.
Niestety potwierdzam.
Od czasu do czasu oglądam jakieś pojedyncze odcinki takich seriali jak "Ojciec Mateusz" czy "Rodzinka.pl" i właśnie to co mi się od razu rzuca w oczy, to te nieudolne lokowanie produktu. Chociażby ostatni odcinek "OM" i pokazywanie samej nazwy i loga firmy ubezpieczeniowej przez dobrych kilka sekund, w całkowitym oderwaniu od akcji w serialu.
O ile potrafimy z lepszym/gorszym skutkiem kopiować zagraniczne formaty, o tyle umieszczanie marek produktów w serialach polskich a amerykańskich to istna przepaść.
Razi ta "perfidia".