Dobrze wiedzieć, że gdzieś tam w Polsce jest takie piękne miejsce gdzie żyją normalni ludzie i wszystko jest sielanką. Miłe oderwanie od codziennej szarości. Bardzo dobra kopia włoskiego Padre Mateo.
W sunie też oglądam i wypada przyzwoicie. Ta naciągana sielankowość jednak najbardziej mnie denerwuje....
Ale całkiem niezłe scenariusze, które podciagaja pod dobre wzorce kryminałów angielskich czy szwedzkich, mnogość tropów, zawikłane historie, pokomplikowane losy i postawy, ogólnie daje się oglądać.