Wczoraj obejrzałem odcinek 7 "Ojca Mateusza" i niestety muszę powiedzieć,że poziom serialu nieco spadł. Oglądając 6 odcinek już to zauważyłem, a odcinek 7 jeszcze gorszy. Wg mnie brak tego lekkiego klimatu, teraz serial zrobił się nudny. A może to tylko ja odczułem, że od 6 odcinka coś jest nie tak?
Mi też się tak wydaje, chociaż może to kwestia tego że serial nieco mi już spowszedniał, wciąż jest fajny ale nie jest to już to co na początku.
Postacie poboczne są świetne(wnuczek i babcia).
Ja tam wolałem oficera:D
Nie jestem sam. Jeżeli ten odcinek będzie nieciekawy, to ja się pożegnam z tym serialem.
Widać różnicę w reżyserii. Teraz odcinki się ciągną, są lekko nudne. Widać, że Dejczer to wyższy poziom. Z ostatnich odcinków, to podobał mi się tylko ten, kiedy Mateusz był w więzieniu i odcinek, w którym zginął aktor na planie. Dzisiejszy to nuda, jeszcze te "efekty" podczas bójki dzieciaków. Szkoda, bo serial mógł ode mnie otrzymać 8, a tak dostał tylko 6.
A mi się ten odcinek ze śmiercią aktora średnio podobał, grała tam nasza ulubiona(lub nie wedle gustu) aktorka z naszego ulubionego serialu też na ''O'' i który w przeciwieństwie do tego Dejczer robił w całości i niestety trochę mnie ten epizod rozczarował a szczyt kiczu odwalił ten kto był odpowiedzialny za kostiumy: ten wielki kapelusz tragedia...
Nie żeby grała źle po prostu za mało jej było....
To już ten wczorajszy bardziej mi się podobał:D
No w odcinkach, które wymieniłem dziwnym zbiegiem okoliczności pojawiają się aktorzy grający w "Oficerze". Kiedy Mateusz był w więzieniu, siedział z nim więzień o pseudonimie Pluskwa grany przez Eryka Lubosa(Juby z "Oficera"), w drugim żonę zamordowanego aktora grała Magdalena Różczka(Aldona z "Oficera"). Teraz oglądam byle dotrwać do końca, szkoda, bo serial na licencji "Don Matteo" miał potencjał, który nie został wykorzystany. A zapowiadał się w sam raz na nudne niedzielne popołudnia.
Co Wy chcecie? Ten odcinek z aktorem był fajny. Świetny był Jarosław Boberek. Choć wole "Don Matteo".
Pozdr.
Dzisiejszy odcinek też średni, ale lepszy niż ten z zeszłego tygodnia. Dobrze, że został tylko jeden odcinek tego serialu. Poziom strasznie spadł. Jeżeli będzie kolejna seria, to mam nadzieje, że nakręci ją Dejczer, bo Andrzejowi Kostenko już podziękuję. Z serialu z lekkim, przyjemnym klimatem zrobiło się coś, co ciągnię się przez te czterdzieści kilka minut. A tak dobrze się zapowiadało...
No niezły ten odcinek szkoda że niemal od momentu jak dziewczyna wspomniała ze chciała oddać syna wiedziałem jak to się mniej więcej skończy i ''kto zabił'':D.
Kontynuacja raczej na pewno będzie i też mam nadzieje że nakręci ją
Dejczer bo niestety Kostenko nie daje rady....
A sceny z problemami miłosnymi Michała chyba były tylko po to, aby zapełnić jakoś czas, bo prawdę mówiąc to mało one interesujące były. Momentami też gra aktorska kuleje, głównie u bohaterów epizodycznych. Ta kłotnia była bardzo sztucznie odegrana. Z epizodycznych ról najlepiej wypadli wg mnie Jankowski, Różczka i Lubos.