Dla mnie najpoważniejszym błędem rzeczowym jest, gdy Możejko chce awansować Nocula
z aspiranta na aspiranta sztabowego (odcinek "gwiazdeczka"). Z ciekawości zerknęłam co
na to Ustawa o Policji z 06.04.1990r. i aspirant może awansować na starszego aspiranta, a
dopiero ze starszego aspiranta na aspiranta sztabowego (nie można "przeskoczyć" o jeden
stopień).
Poza tym z tego, co zrozumiałam, wynika, że Możejko chce Nocula awansować jeszcze
wyżej, czyli już do korpusu oficerów. Nie wiem czemu mówi mu, że wysyła go do szkoły
podoficerskiej, skoro podoficerowie są korpusem niższym, niż korpus aspirantów, a więc
po co aspirantowi szkółka przeznaczona dla sierżantów?
Już pomijam fakt, że w każdym odcinku dwóch pierwszych podejrzanych jest niewinnych, a
za to osoba, której z początku nikt nie podejrzewa, jest winna.