Ten sezon nie był zły. Dobrze zobaczyć kilka znajomych twarzy, nowe postacie są ciekawe, intryga mająca miejsce w trakcie gry budzi ciekawość i zachowanie pewnych osób jest przyjemnie zagadkowe.

Co mnie irytowało, to tempo serialu. Strasznie ciągnął się w pierwszych odcinkach, sceny spoza gry są niepotrzebnie tak rozwleczone, zabierając czas samej grze, czyli chyba temu po co większość odpaliła drugi sezon. W związku z tym tak naprawdę samego “mięska”, czyli rozgrywki w której na szali jest życie wszystkich uczestników, jest niewiele. Poszukiwania wyspy przez policjanta niepotrzebnie zajmuje tak wiele czasu ekranowego.

Dlatego właśnie frustruje nagłe ucięcie serialu. Wydaje się jakby to był zabieg na siłę. Byłem pewien że będą iść modą Stranger Things i czeka nas jeszcze druga część drugiego sezonu. A tu nie dość że sezon 2 był kruszy krótszy od pierwszego, to jeszcze mniej treściwy.

Tymczasem pierwszy sezon leciał z tematem już od wczesnych odcinków i trzymał w napięciu przez większość czasu.