Początek ciekawy, zapowiadało się nieźle, ale absurdy fabularne dobijają. Po 1. Kilkanaście chłopów próbuje łapać jednego ziomka nie mając przy sobie broni, po 2. Od kiedy policja potrzebuje niezbitych dowodów na istnienie takiej porypanej akcji? Nie wystarczy im że co jakiś czas w tym samym momencie, dniu dochodzi do zaginięcia ok. 450 osób? Po 3. Implant w zębie - czemu nie mógł sobie go wszyć lub po prostu połknąć będąc w limuzynie? Po 4. Kapitan statku - no ludzie, policjant z nim wspolpracuje od lat i nie wyczuł ze cos tu nie gra? Ponadto sezon przeciągnięty, za dużo gadania bez sensu, za mało akcji po stronie policjanta, który szuka tego miejsca. Mógłby spokojnie wszystkie watki zakończyć w jednym sezonie, ale hajs się musi zgadzać. Nie mówiąc już o fatalnym zakończeniu, niby miało być chwytliwie i z napięciem, a tak naprawdę zaczynamy zabawę od nowa i powtarzamy schemat. Bez sensu