PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=771634}

Opowieść podręcznej

The Handmaid's Tale
2017 - 2025
7,9 80 tys. ocen
7,9 10 1 79827
7,6 27 krytyków
Opowieść podręcznej
powrót do forum serialu Opowieść podręcznej

Ktoś, coś? Jak wrażenia? :)

Skuszony ocenami na Metacriticu i RT chciałem obejrzeć tylko pilot.. ale totalnie wsiąknąłem. Kapitalnie rozpoczyna się serial przedstawiający nietuzinkową dystopię - klimat tak przytłaczający, że aż ciężko oddychać.

Nawet nie wiem od czego zacząć: jak nie ujmujące zdjęcia czy świetna praca kamery to bardzo dobra gra aktorska (Elisabeth Moss należą się brawa!), a żeby nie było mało muzyka pasująca do każdej sytuacji i dobra scenografia, o reszcie szczegółów nie wspominając (nawet charakteryzacja). Technicznie ten serial to majstersztyk.
Nie czytałem książki, nie oglądałem filmu ale to co zobaczyłem przerosło moje oczekiwania - naprawdę świetnie się ogląda, nie dziwię się, że serial zbiera tak znakomite oceny.

Niezły pomysł miała autorka książki na ten cały totalitaryzm, z motywem chrześcijańskim na czele. Przedstawienie 'rytuału' z cytowaniem fragmentu z Pisma Świętego o Racheli było naprawdę mocne.. co ja piszę, większość przedstawionych tutaj rzeczy była absolutnym mistrzostwem jeśli chodzi o opowiadaną historię :)

Aha, dobrze dobrane również piosenki - podkład muzyczny jest świetny ale również piosenki pasujące adekwatnie.. do sytuacji, że tak napiszę.

To mój pierwszy serial od Hulu ale kompletnie mnie zaskoczył (zaskoczyli w sumie) jakością wykonania. Po 3 odcinkach mogę śmiało polecić ten serial każdej osobie żądnej ambitnego, inteligentnego serialu na poziomie, osadzonego w pesymistycznej wizji przyszłości. Chyle czoło przed twórcami :)))

Pawelek_kuchcia_1979

Dzięki za sprostowanie odnośnie religii :)

A co do tej koncepcji to jestem podobnego zdania, co @sweet_nothing - tutaj równie dobrze mogliby wstawić inną religię, inny cytowany fragment innej 'świętej księgi' danej religii (ale mający podobny wydźwięk) i byłoby podobnie. Akurat w tym przypadku 'dostało się' takiej a nie innej (z tego co tylko rzuciłem okiem to książka miała swoje pierwsze wydanie w 1985 r. - o ile ma to w ogóle znaczenie). Czytałeś może?

matiiii

Niektórzy sugerują, że powieść jest reakcją na prezydenturę R.Regana, ale ciężko powiedzieć ile w tym prawdy. Ogólnie to co jakiś czas powstają takie antyutopie, np. 'V jak Vendeta' z 1982-85.

lena_awren_eithel

Na prezydenturę Reagana? A to dopiero.. w sumie ciekawe zagadnienie, ale pewnie trzeba byłoby zgłębić biografię autorki i jej poglądy (i musiałbym poczytać więcej o prezydenturze Reagana aby w ogóle wysnuć takie wnioski ponieważ - przynajmniej jeśli chodzi o mnie - to nie jestem w temacie :p). Mimo wszystko również dzięki za info, zawsze to może kogoś zainteresować :)

matiiii

Dodatkowe atuty to symbolika jak np w użyciu barw z dominantą czerwieni i kontrastujących jej zieleni (jak w Vertigo Hitchcocka) czy kostiumów i wnętrz wprost wyjętych z obrazów Vermeera kontrastujących do zaawansowanego technologicznie świata. Bardzo dobre wrażenia po pierwszych odcinkach.

ocenił(a) serial na 5
matiiii

Widzisz, a mnie akurat pierwszy odcinek hmm przynudził? Już piszę dlaczego :)

Główna bohaterka ze zbolałą twarzą snuje się po ekranie i co jakiś czas mocno zamyka oczy, przyciskając silnie powieki. No spoko moi mili, cierpi to ma twarz jaką ma, ale już tyle razy to widziałam, że jej ekspresja mnie nie zachwyca w żaden sposób. Ot kolejna cierpiętnicza dusza, zwłaszcza, że aktorka się "specjalizuje" w tego typu rolach.

OK, tęskni za córką i przebitki na retrospekcje sponsorowane przez firmę "rzygam tęczą". Naprawdę potrafię zrozumieć, że w takich okolicznościach jej matczyne serce wyje, ale czy musi mi być to pokazane w tak infantylny sposób? Taka kawusia na ławę. Oj jaki brzydki totalitaryzm, oj jaką słodką dzidzię miała...

Naprawdę przez lata szkolnej edukacji byłam raczona wszelkimi odcieniami germanizacji, rusyfikacji i komunizmu, więc tu nie zaserwowali nic nowego.

Co zrobią z gwałcicielem wiedziałam od razu, ba nawet od razu wiedziałam, że June ruszy pierwsza do ataku...

Żona komandora typowa bicza, zazdrosna o to, że kochanka jest płodna, a ona pewnie i nie... niczym Dlaczego ja.

Potem mamy friendsy z tą jej przyzwoitką, kierowca albo okaże się gno.jem albo będzie tu coś na kształt zakazanej miłości... Kucharka z jakiegoś powodu czuje się gorsza, więc naszą podręczną najchętniej by ukatrupiła, wcale nie bezboleśnie i wcale nie po cichu, ale peszek, bo nie może...

Jedyne dobre przedstawienie to oddana burdel mama Lydia, tej to z oczu rzeczywiście patrzy fanatyzm...

Komandor ma minę psiaka i pantoflarza. Owszem takie osobniki też pewnie są trybikami w machinie totalitaryzmu, ale wolałabym oglądać wyrafinowanego sku.rwiela, a nie kogoś do kogo mam powiedzieć "Idź być smutny gdzie indziej"...

Przy każdym dzieleniu się "przemyśleniami" June miałam ochotę powiedzieć "AHA" i siorbnąć Reddsa.

Jedyny plus to fakt, że cała rzecz dzieje się w USA i mam ochotę zobaczyć jak przedstawią narodziny totalitaryzmu.

Obejrzę dalsze odcinki, gdyż idąc do lodówki po wałówę na pewno spotkam tam reklamę "podręcznej", którą będę mogła pominąć dopiero po upływie 5 sekund.

Wiem, że może to wszystko zmyłka i serial się rozkręci nie w tak oczywistym kierunku, ale póki co serce mi nie wali jak oszalałe i nie czeka na kolejny odcinek; chyba, że nie mam serca :)

jocisko

Mam tak samo ;)
Też nie mogę znieść tej głównej aktorki i tych jej wspomnień. Czasami zachowuje się bez sensu, niby tęskni za mężem, a i tak się zakochuje w kierowcy...
Całkiem mi nie pasuje w tej roli ;/

Dalej nie robi się wcale lepiej, a ósmy odcinek był chyba najnudniejszy. Tylko gdzieś jadą i nic się praktycznie nie dzieje. W dodatku nie wiadomo dlaczego, kierowca się na nią obraził, przecież robiła prawie to samo co wcześniej...

Mam nadzieję, że przynajmniej dwa ostatnie odcinki będą ciekawe :)
Oby się skończyło inaczej niż w filmie, ale to już jest raczej pewne.

zieloniak_Alt

Zakochuje się to za dużo powiedziane. Po prostu potrzebowała poczuć się w końcu jak kobieta, a nie tylko wór na płód. Poza tym sądziła, że jej mąż nie żyje.

lily333

odc. 6: w byłym/ obecnym mężu zakochuje się w jeden dzień, po randce i seksie, proponując, by zostawił żonę, na co on bez wahania się zgadza, a stawia się ponad komandorem, który miłość zrównuje z namiętnością (?!)
czy tylko dla mnie to jest kpina z widza?!

_nene_

Zaproponowała mu to po jakimś czasie. Przecież spotykali się przez jakiś czas.

lily333

Z czego mogłabym wywnioskować, że spotykali się już jakiś czas, a co mi umknęło?

_nene_

Z fabuły.

lily333

Dokładnie tak, a przynajmniej tak zinterpretowałem ten wątek, dała upust swojej kobiecości, wolności, zdecydowanie nie chodziło o żadne zakochiwanie się (stąd też podobała jej się wizja, że szofer to 'oko'). Z losem męża też się pogodziła - 3 lata to szmat czasu, nie wspominając, że od dnia w którym myślała, że zginął, była poddawana 'soczystej' procedurze zostania workiem płodowym, czasu na żałobę raczej nie miała (o dziecku nie wspominając)...
Pozostaje też kwestia samej narracji zwłaszcza, że rzecz działa się na koniec odcinka a od początku tegoż pokazywano, jak jej źle z bycia 'podręczną', zniewoloną do bycia tylko reproduktorem (cały czas w sumie to pokazywano ale w tym odcinku aż nazbyt się na tym skupiono, więc scena na koniec tym bardziej wydaje sie wyrazista).