Spodziewałam się wielkiej masakry, a tu taka klapa. Nagle strażników zabrakło i podręczne od tak weszły do domów commandorow i wyszły. Dramat
To faktycznie dziwne, zwykle stali wszędzie a tu podręczne biegają sobie po mieście...
Tak jak piszesz to było w Giliadzie, a tu akcja dzieje się w nowym Betlejem, które ma znacznie lżejsze zasady.
Ale podręczne wchodziły do domów swoich komandorów, więc dlaczego ktoś miałby je zatrzymywać?
Chyba one tego nie skumały xd za każdym razem podręczne skręcały do swoich domów więc chyba ktoś zapomniał poprzednie sezony
Dokładnie. Przez pół odcinka nic się nie działo. Budowanie napięcia zbyt długie + jeszcze milion najazdów na twarz głównej bohaterki. Serial się niedługo kończy i muszą człowiekowi wbijać do głowy jak wygląda główna bohaterka? a jak już przyszło co do czego i zaczęło się "dziać" to było tylko lekkie pierdnięcie i końcowe napisy. Jestem zszokowany tym odcinkiem.