Własnie skończyłem oglądać 2 sezon, serial okazał się genialny choć niechętnie do niego podchodziłem....większość postaci(jak nie wszystkie) postacie na swój sposób wymiatają, jedynej której szczerze życzyłem źle od początku to ta Vee, denerwował mnie sam jej wygląd i w jaj sposób mówiła, bardzo nieprzyjemne babsko, dobrze że tak skończyła, mocno się ucieszyłem. Zatruła trochę atmosferę w tym więzieniu(choć trudno nazwać takim prawdziwym więzieniem), w pierwszym sezonie, prawda była jakieś tam różnice między "grupami" ale to były błahostki, ale każdy się jakoś dogadywał po ludzku...A ta Vee wprowadziła kwas, tak jak lubiłem wszystkie te murzynki, tak znielubiłem je, choć później na nowo polubiłem :D
Co do więzienia, to jak już napisałem trudno je nazwać więzieniem, no tak, są pozbawione wolności, ale wszytko im wolno, chodzą gdzie chcą, robią co chcą...Szczerze? Gdybym nie miał gdzie mieszkać i nie miałbym nikogo bliskiego, to chętnie bym tam zamieszkał.
Piper zostało tylko 8 miesięcy? Trochę się zdziwiłem gdy to usłyszałem, myślałem że akcja rozgrywa się w mniejszym przedziale czasowym, co prawda była miesiąc w izolatce, ale wychodzi na to że już tam siedzi ponad pół roku O-o Ja liczę na co najmniej 6 dobrych sezonów tego serialu...pewnie dostanie większy wyrok. Bo wątpię by ciągnęli serial bez niej, mimo ze teraz nie jest już taka jakby jedyną główna postacią.
Koniec sezonu ucieszył mnie niezmiernie. Vee nie żyje, Chapman wrobiła Alex, żeby ta wróciła do więzienia:) Genialne. Red wciąż żyje i mam nadzieje że mają plany co tej postaci. Fig dostała za swoje gierki. Początkowo Piper dostała 15 miesięcy odsiadki, nie wiemy czy po pierwszym sezonie nie przedłużyli jej wyroku za krzywoprzysięstwo. Trudno stwierdzić ile już Chapman siedzi, ale razem z czasem w izolatce i w Chicago nazbierało się kilka miesięcy, więc pozostałe 8 brzmi logicznie. Caputo raczej długo nie poprowadzi więzienia. W dwa dni zaliczył pobicie Red, protest zakonnic, dwie ucieczki więźniarek :) I już drugiego dnia jego ideały szlag trafił, bo chce zatuszować sprawę ciąży. Healy to ciekawa postać, żal mi jego prób bycia lepszym. Ma niestabilny charakter jak większość bohaterów i nigdy nie wiadomo co wymyślą w kolejnym odcinku. Najbardziej chciałbym zobaczyć więcej Piper i Alex na ekranie. Są obie niezrównoważone i same nie wiedzą czego chcą:)
Kolega który założył temat ma rację Piper zostało 8 miesięcy, było to jasno powiedziane pod koniec sezonu 2 podczas jej rozmowy z Morello gdy Piper miała być przeniesiona do innego więzienia. Jej wyrok póki co nie został przedłużonym jeśli Jenji będzie chciała ciągnąc serial dalej będzie musiała coś wymyślić dla Piper żeby ją zatrzymać dłużej bo nie sądze że z nią na wolności serial będzie miał ten sam sens. Też chciałabym zobaczyć więcej Piper i Alex w nowym sezonie. Z kilku spoilerów wynika że sezon 3 będzie w dużej mierze poświęcony Alex, będzie retrospekcja z pogrzebu jej matki, pewnie zgłębimy jej przeszłość bardziej co mnie cieszy bo lubię Alex :)
Idealnie dobrali aktorkę do roli Alex. W zasadzie nie można powiedzieć żeby była piękna, ale bardzo przyciąga wzrok, a jej głosu można by słuchać cały czas. Mogłaby czytać audycje radiowe :) Aktualne 7 m-cy wystarczyło na 2 sezony, więc przy zachowaniu tempa można zrobić kolejne 2. Myślę,że odbędzie się kolejna rozprawa w sprawie tych narkotyków i wyrok Chapman może ulec zmianie. Chciałbym żeby Red wróciła do kuchni, bo mam dość tych ciapowatych mamusiek. Ta Diaz też kompletnie nie pasuje do Johna, a sprawa jej ciąży zupełnie mnie nie ciekawi.
Zupełnie się zgadzam z tym co powiedziałeś. Laura Prepon piękna nie jest ale jest charyzmatyczna i przyciąga uwagę a rola Alex to moim zdaniem jej najlepsza rola, nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli :) też myślę że krzywoprzysiestwo Piper w końcu będzie miało swoje konsekwencje i mogą jej dołożyć kilka miesięcy. Hiszpanki ogólnie lubię szczególnie Glorię ale też chciałabym zobaczyć Red znowu w kuchni. Diaz i John to najgorsze co się temu serialowi przytrafiło ;) oboje są nijacy, nudni i nie lubię ich oglądać ;) szkoda że na 3 sezon trzeba jeszcze tyle miesięcy czekać
Oczekiwanie na kolejne odcinki to najgorsza część oglądania nowych seriali. Jakiś czas temu odświeżałem Stargate i uwielbiałem te momenty, gdy odcinek się kończył, a ja mogłem włączyć kolejny i oglądałem po kilka godzin bez przerwy:) Orange is New Black miałem zgrane 2 sezony i obejrzałem wszystko w 3 wieczory:)
Diaz niedługo urodzi a John już się przyznał więc raczej jeszcze pooglądamy ich na ekranie, chociaż ich temat jest strasznie żałosny. Laure widziałem pierwszy raz w tym serialu, nie wiedziałem, że może istnieć aktorka o tak uwodzicielskim głosie. W takich momentach cieszę się, że rozumiem angielski:)