Jeżeli klony są genetycznie identyczne, a homoseksualizm jest warunkowany genetycznie, to czy
one wszystkie nie powinny być lesbijkami?
Też przez chwilę tak myślałam, ale tak naprawdę nikt nie udowodnił istnienia genu odpowiedzialnego na orientację seksualną. Osobiście jestem przekonana, że to jest inaczej uwarunkowane i bardziej związane z dzieciństwem itp niż DNA.
Delphine mówi gdzieś w 8 odcinku 1 sezonu, że seksualność to spektrum, więc można tu przyjąć coś jak Skala Kinseya.
Gdyby odp był za to gen to Delphine już wcześniej stwierdziłaby, że pociągają ją kobiety, a raczej wcześniej nie rozważała tego w taki sposób.
W każdym razie to, że za orientacje odpowiedzialny jest gen to tylko czysta teoria nie potwierdzona niczym.
Geny to jedno, rozwój płodu to drugie. Uwarunkowania genetyczne są bardzo poważnie modyfikowane przez rozwój osobniczy. Nie mowiąc już o genach recesywnych. Ponadto klony wg wspólczesnej wiedzy nie są doskonale identyczne. Przy każdym powiellaniu DNA zachodzi określony procent błędów. Można ten aspekt rozpatrywać jeszcze w inny sposób. Wiele osób ma jakiś procent obu skłonności. Można jedną wytłumić i pobudzić inną w ramach wychowania. Słowem, tylko w amerykańskich filmach klony pamietają pierwszy pocałunek pierwowzoru :)