Naprawdę fantastyczny odcinek, chyba najlepszy z tego sezonu, na pewno lepszy od 3 poprzednich. Stare Orphan Black powraca :) Może to nie zależy od tego, czy serial im głębiej w las tym gorzej, tylko może po prostu słabsze odcinki się na początku przytrafiły.
To, że Helena zostawiła Sarah można było nieco przewidzieć (choć ja nie przewidziałam), no bo jednak Pupok to jest taki jej wewnętrzny głos czy coś takiego. Jednak nie umiem jej za to winić, bo Helena to jedna z niewielu postaci, które bronię całym sercem, a Sare lubię, tylko czasem miałam problemy z tą postacią.
W sumie cieszę się, że w odc. nie było Alison bo o ile ją uwielbiam, tak jej wątek w tym sezonie jest dość zbędny i nudny, bardzo fajnie, że w tym odc. skupiono się głównie na spisku Castora. Dziewczyny pewnie się zarażą jakimś śmiertelnym wirusem bądź umrą :D A kto robił zdjęcia Cosimie i Shay (jako potencjalna para nawet mi pasowały do siebie) dowiemy się z pewnością w następnym odcinku ;)

Watek z Shay, oby to nie byl kolejny obserwator przyslany przez DYAD, to byloby nudne, bardzije obstawiam Wojsko ktore chce szpiegowac Cosime, ewentualnie kogos nowego

Chlopaki z Castora zarazaja, obledny watek, wyjasnia czemu Gracie poronila, pytanie czy choroba jest smiertelna? Widac ze projekt LEDA byl bardziej udany od Castora, kobiece klony owszem choruja, maja problemy psychiczne ale nie takie jak meskie klony

Czy tylko ja trzymałam kciuki za Helenę? Zostawiła Sarę, ale potrafię jej to wybaczyć, w końcu to Helena. :D
Myślę, że Paul pomoże Sarze.
Świetny wątek z Gracie, a ta choroba.. cóż, zaskoczenie.
Shay od początku mi się nie podoba i raczej będzie tą 'złą'... chociaż taka była/jest Delphine, więc może nie powtórzą tego samego.
Fajnie, że nie było Alison, nie przepadam za tą postacią. Za to Art prowadzi śledztwo, o tak, podoba mnie się to. ;D
ŚWIETNY odcinek, i z niecierpliwością czekam na kolejny!
Chociaż.. połowa sezonu już za nami! Szybko minęło.

Dokładnie to samo pomyślałam - że odcinek oglądałam z takim zaciekawieniem i oderwaniem od świata zewnętrznego, jak to miało miejsce przy pierwszym sezonie.
Naprawdę nie wierzyłam w to, że wątek Gracie może mnie tak pozytywnie zaskoczyć, ale jednak scenarzystom się udało. Felix jak zawsze działa cuda, której postaci by z nim nie połączyć, zawsze wychodzi mieszanka pozytywnie wybuchowa ;D
Ucieczkę Heleny obserwowałam z zapartym tchem, modląc się w duchu, żeby nikt jej nie przyłapał. Nie zabierając Sary, ukarała ją za coś, czego Sara tak naprawdę nie zrobiła, ale to wiemy my - widzowie. A mnie, mimo tej wiedzy, w jakiejś części satysfakcjonuje, że Helena postawiła wreszcie siebie na pierwszym miejscu, nie oglądając się na innych i nie dała się nabrać na rozpaczliwe "nie zostawiaj mnie, przecież nie masz nikogo".
Z ogromnym zadowoleniem stwierdzam, że zaczynam się wkręcać w wątek Castora, który na początku - niesłusznie, jak teraz widzę - spisałam na straty. Z przyjemnością przyznaję się do błędu :p
Cosima na randce - urocza! Shay również urocza, ciekawe czy pozory mylą w tym przypadku. Jest chemia, jest potencjał, a kwestia tajemniczego fotografa bardzo niepokojąca. W pozytywnym, serialowym znaczeniu.

Odcinek świetny ! :) Była Helena, Felix i Paul czego wiecej chcieć :) Nie mogę sie doczekać następnego. Mam nadzieje ze Paul pomoze uciec Sarze no i trochę wiecej Marka by się przydało :D

Ja bym chciała więcej Rudy'ego (mój ulubiony Castor clone). ;) No i zawsze więcej Felixa! ♥