Kiedy nadarza się jakakolwiek okazja by móc ryzykować życiem Kapitan Chandler jest zawsze
pierwszy w kolejce. Rozumiem, że jako żołnierz powinien być odważny i być gotowy oddać swoje
życie za innych, ale bez przesady... Jakby tak zachowywało się dowództwo amerykańskie to co
chwilę ktoś by awansował ;p
Jako dowódca powinien móc w każdej chwili podejmować kluczowe decyzje, a tymczasem on woli
udawać się na jakieś misje zwykle nawet nie utrzymując kontaktu radiowego ze statkiem, nie dbając
o to czy nie wpadnie w ręce wroga.
Taaa..a jego gra aktorska kończy się na jednej minie ,ten aktor wybitnie nie przekonuje mnie do roli którą gra.
Zecydowanie tak :) rozumiem że jako głównego bohatera kreują go na kozaka ale bez przesady nie było chyba misji którą by przepuścił. Kapitan okrętu nie powinien hasać po dzungli w poszukiwaniu małpek albo żywności w nie do końca opuszczonej bazie od takich rzeczy ma ludzi.
Trzeba brać poprawkę na to, ze są w specjalnym położeniu..epidemia, wszędzie śmierć. Pewnie na co dzień by tak nie ryzykował. W każdym razie aktor faktycznie jednej miny(jak napisał piekielny84) ale mimo to, pasuje mi na kapitana.
To jeden z glupszych elementow tego serialu - kapitan okretu wojennego, ktory rusza na operacje taktyczne jednostek specjalnych. Absolutnie niedorzeczne.
Ja mam maly problem. Fantastyka socjologiczna to moj konik, to moj ulubiony podgatunek. Uwielbiam historie o malych spolecznosciach, czesciowo zamknietych, czesciowo odizolowanych postawionych w ekstremalnych sytuacjach. Zaloga statku to mala spolecznosc. Mozna bylo na bazie tego pomyslu zrobic swietne socjologiczne i psychologiczne studium zachowan. Byl ku temu potencjal. Wiele elementow w tym serialu funkcjonuje dobrze, postacie tez nie sa jakos szczegolnie plytko sportretowane. Ale wlasnie takie szczegoly, jak kapitan okretu bawiacy sie w komandosa, burza caly porzadek i obnizaja wartosc serialu. Takich szczegolow jest niestety tutaj zbyt wiele.