po obejrzeniu ostatniego odcinka serii - miałam więcej pytań niż odpowiedzi np
- kim naprawdę był Muraki i o co chodziło z tym jego okiem
- co to znaczyło kiedy mówił że razem z Tsuzuki są potomkami ciemnoci
- o co w ogóle chodziło z przeszłoscią - co takiego zrobił
pewnie w mandze jest więcej info na ten temat. Ale i tak uważam że Yami no matsuei jest swietne - smutne ale swietne. No i ta muzyka (zwłaszcza opening i Amethyst rememberance)
-jeśli dobrze pamiętam to ale albo został ranny w to oko albo to efekt paktu z diabłem jaki zawarł po śmierci matki i Sakiego)
-tego to nie wiem
Akurat w mandzę też za wiele nie napisali ale sądząc po wspomnieniach z odcinków 5 i 6 (to z tym skrzypkiem) i wspomnieniach z 12-13 odcinka to prawdopodobnie kogoś zabił.
Są potomkami ciemnosci, bo Maruki prawdopodobnie ma pakt z demonem (oko) i zapewne Tsuzuki ma w sobie krew diabla, bądź demona. Ja tak to odbieram.
Tak, Muraki zawarł pakt z demonem i przez to jego oko wyglądało tak nietypowo. Z tą przeszłością i porównaniem do Ostatnich Synów Ciemności, wydaje mi się, że chodzi o zabójstwo (najwidoczniej obydwoje mieli kogoś na sumieni - Muraki na stówę, bo przecież był mordercą), ale u Tsuzukiego zawsze mogło się to wiązać z jego nienawiścią do samego siebie. Muraki też w pewnym sensie nie mógł znieść samego siebie.
Aha i jeśli chodzi o sprawę z nietypowym okiem, to zapomniałam o wydarzeniach z trzeciego tomu mangi. Tam Muraki został zraniony w to oko, lecz wyjaśniał później, że była to tylko proteza, ponieważ kiedyś stracił oko w wyniku wypadku. Ciężko określić więc, czy już wcześniej było takie dziwne ( z natury, ze względu na pakt z demonem ) czy może stało się ono takie po wypadku na statku Queen Camelia