Jeżeli ktoś obejrzy serial do końca, nie przeczeka na jakieś dupne sceny po napisach, nie zacznie łazić po forach, w końcu nie weźmie książki i nie przeczyta jak to się naprawdę skończyło... to po prostu z tego serialu się nie dowie. Nie wiem po co taka formuła zakończenia. To tak jakby filmy o Poirocie czy Sherlocku Holmesie kończyć przed znalezieniem sprawcy... bo każdy sobie doczyta. Obniżam ocenę za ten badziew...
ząb jak ząb, wcześniej szczypce z krwią w innym miejscu... i wkładania do głowy widza przez wszystkie odcinki że do wyrwania zęba trzonowego trzeba niebywałej siły mimo, że każdy słyszał o kobietach stomatologach... i wróżkach zębuszkach które zbierają zęby dzieci i trzymają na pamiątkę w pudełeczkach obok włosów i rysunków z dzieciństwa. Jeżeli ktoś zna zakończenie książkowe to może to wystarcza, jeżeli nie to ten szczegół nie zbuduje zakończenia sam w sobie...
Jak to się nie dowie? Przecież to było pokazane jak na dłoni kto zabił. Ludzkie zęby ot tak nie leżą sobie w domku dla lalek, do tego dochodzą słowa Ammy na koniec. Wystarczy połączyć fakty i w kilka sekund wiemy kto jest sprawcą. Naprawdę nie rozumiem co jest w tym takiego trudnego. Wiele osób tutaj nie czytało książki i każdy raczej się domyślił o co w tym wszystkim chodziło.