Nie było, nie ma i nie będzie lepszego serialu od tego! Dla mnie arcydzieło, mogę oglądać bez końca i nigdy się nie znudzę. Więcej pisać nie trzeba.
dokładnie po 180 odcinkach
9 sezon jeszcze niejako z rozpendu utrzymuje niezły poziom, ale to juz nie to...
Nie da się ukryć, że odejście Greene'a, a potem jakby mało było Cartera (a przy okazji wcześniej, czy później całej ekipy z pierwszych sezonów) było poważnym ciosem dla tego serialu.
Lepszego medycznego serialu nie było i nie będzie, to jest pewne, jednak trzeba przyznać, że od 10 sezonu było już niestety dużo gorzej, chociaż to pewnie wynika z przywiązania do postaci z pierwszych sezonów :)
Generalnie serialów nie trawię ale ten mnie wciągnął jak cholera i zdołałem oglądnąc wszystkie odcinki (tak mi się wydaję) I mogę się tylko potwierdzić że ER się praktycznie skończył na 8 sezonie. Chyba będe zmuszony by znów to oglądnąć :) Koniecznie. BO warto i tyle ;) Mimo że sezony 9-15 nie moga się praktycznie równać z poprzednimi to znajdzie się pare pełek w których mieli udział paru znanych aktorów np.Ray Liotta czy Forest Whitaker. Moim zdaniem za dużo było sensacji i uśmiercania głównych bohaterów. Sama historia z Dr.Romano była ciut przesadzona. Dużo by opowiadać o ER. To już historia. Prawdopodobnie to jeden z najlepszych seriali lat 90-00.
Taaak....ten helikopter i ucięta ręka, to już była przesada. Takie...takie....amerykańskie po prostu. No i brak cartera też zrobiło swoje, w końcu od pierwszego sezonu grał najdłużej, wydawałoby się, że widzowie znają już całe jego życie :D Mimo wszystko serial najlepszy ever :]
uciekł z dachu przed helikopterem, gdy ten go znienacka na parkingu dopadł, a Moris sobie jarał, jak scenarzysta tego odcinka :]