właśnie, może ktoś życzliwy mi wyjaśni o co w końcu chodziło z tą sprawą pomiędzy Andrew i Neelą? Tzn. poszło chyba o jakąś pacjęntkę, ale nie bardzo skumałam ten odcinek po angielsku, a na polsacie mnie ominął.
p.s.
Uważam że Neela w ogóle nie ma zacięcia pedagogicznego jakie miał np. Mark Green, a nawet Benton. W końcu pracuje w szpitalu gdzie powinna uczyć swoich stażystów, a ona się na nich obraża przy jakimś potknięciu, bo boi się o swoje dobre imię.
Mnie nie było na początku odcinka, ale mniej więcej wiem o co chodzi:D
Więc na izbie była pacjentka chirurgiczna ( nie do końca wiem co jej było ) I zajmował się nią Andrew. Ona była dla niego miła i w ogóle. Potem on zabrał ją do łazienki i ona mu powiedziała, że przed operacją nic jej nie pozwolono jeść oprócz galaretki od której ma czerwony stolec.
Ona go zapytała, czy się jej nie rozmazała szminka więc Andrew starł jej to co się rozmazało i w tym momencie weszła Neela ( wyobraź sobie jak to wyglądało:D ).
Gdy był obchód Neela kazała mu referować, ale ponieważ miała zły humor nie chciała go słuchać, więc zapomniał jej wszystkiego powiedzieć.
Niedługo po tym pacjentka zaczęła krwawić z przewodu pokarmowego. Niestety nie uratowali jej. No i się zaczęło. Neela nawrzeszczała na Andrew, że nie przeprowadził dokładnego wywiadu. A on jej powiedział, ze przeprowadził tylko ona nie chciała go słuchać. No i o to biedna gwiazdka strzeliła focha... :D