nie jestem pewna ale chyba wzięło narkotyki Rachel mam racje??

Spokojnie, Ella wyjdzie z tego ;] Oglądaj dalej, a wszystkiego się dowiesz!:)

Tak, połknęła jedną tabletke jakiegoś prochu, bo Rechel miała je w plecaku i mała musiała je wygrzebać.

Ja wiem,że Rachel postąpiła okropnie,ale chcialam na coś zwrócić uwagę.Elizabeth ciagle dawała jej do zrozumienia,ze jest piątym kołem u wozu,nie mowila tego,ale ta niechęć w spojrzeniu i łaska,że zgodziła się żeby z nimi zamieszkała.Przecież skoro to córka Marka,to jest tez jej rodzina!Ech,coraz mniej ją lubię.

ale ta rachel jest dziwna!! jak jej sie nie układało z matka pojechała do ojca, jak z ojcem jej nie idzie to chce wrócic do matki...
zreszta ona mysli ze jak ładnie przeprosi to wszystko jej ujdzie płazem?? przepraszam ale gdyby była dorosła to za to by poszła siedziec...posiadanie narkotyków+próba "zabójstwa"

a ja bardzo współczuje Liz że jej dziecko leży w szpitalu ale uważam że za mocno zreagowała (wyzuciła rachel z domu) nie uważam że powinna pochwalić za to ją ale wyrzucić ją od razu z domu przecież to jest też córka Marka powinna z nią porozmawiać otym a nie tak zreagować widać było że rachel się tym przejeła a ona na nią nawrzesczała jak by specjalnie dała jej ecstasy a po zatym zuważyłam że Liz od początku była źle nastawiona do Rachel ciekawe dlaczego może był zazdrosna

Liz strasznie mnie wkurzyła, że stawia Marka przed takim wyborem. on chce je obie (w sumie trzy) chronić, one mu się kłócą, wyzywają, a on, biedaczek ma nawrót choroby i nie chce im tym głowy zawracać! rozumiem babkę, jej pasierbica prawie zabiła jej córkę, ale żeby tak od razu wyrzucać dziecko z chaty?

Ella polknela dwie tabletki ecstasy. Jedna zwymiotowala z druga cos tam zrobili.

Ja na miejscu Liz postąpiłabym tak samo. Nie wiem czy byłoby to najlepsze rozwiązanie ale jednak. Kochająca matka zawsze najbardziej dba o sswe dziecko. Poza tym nie wie o nawrocie choroby męża, a to ma duży wpływ na jej decyzje. :)