dzisiejszy odcinek byl bardzo ciekawy. No i to zerwanie Neeli i Simona. Po dzisiejszym odcinku stwierdzam, ze Simon to niezle ciacho:D

Mi się strasznie podobał ten odcinek, było w nim to coś. Te wypowiedzi przed kamerą itd. ah..fajnie :) Tylko szkoda, że zbliżamy się do końca :( tak dziwnie.

jaki koniec? ten wysmienity serial skończył sie juz dawno temu, dokładnie to 16 maja 2002!

"Ostry dyzur" skończył się spektakularnie (śmiercią Dr. Mark'a Greene'a) na 8 sezonie, miał dokładnie 180 odcinków, i ani jednego wiecej.
Reszta to równia pochyła w dół. Zero ciekawych pomysłów, wszystko wtórne, lub prawie wtórne. Zero emocji. Katastrofa.

Czy ktos jeszcze tak uważa? :>

a mi sie wlasnie podoba, ze te nowe serie sa troche "odciete" od tych starszych. To taki powiew swiezosci;)

Naprawde?
To chyba dobrze, że komuś po 8 sezonie ten serial sie podobał.
Tylko bardzo tego załuję, ze mnie juz się nie podobał, ponieważ uważam że serial był daleko, ale to daleko przed konkurencją. Prawdziwe zjawisko, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. :)

nio wywalisty był ten odcinek ;D ale wiecie co najbardziej po tym odcinku to mi szkoda simona bo biedak nie mogł się przed nią otworzć i strasznie to przeżył ;( ale neela napewno wie co robi.

PS: wcale że te odcink nie sa ciekawe bo skoro medycyna rozszerza sie ku postepowi w starsznie szybkim tępie to film tez musi sie zmienić logiczne i wywaliste są te odcinki napewno wcale nie gorsze od tamtych :D

Chyba mnei tu zakrzyczycie ;P ale osobiscie ten odcinek wydal mi sie nudny, no poza tym co wyprawiał Jerry i reszta ekipy "drugiego planu" to jedno uratowalo w moich oczach te odcinek, bo to bylo zabawne i zgadzam sie "Recepcja to mózg ER" :) bo co to by byl za serial be nich ;PP