Co do Neeli masz rację... Morris ostatnio powiedział o niej, że jest gwiazdą chirurgii. I ona się tak czuje... Nie jest to fajne... I nie podobało mi się jak potraktowała Andrew... Sam nie chciała go słuchać a potem pretensje, że powiedział o tym rodzinie? Sama nie miała odwagi przyznać się do błędu... Wolałam ją na samym początku zanim zrobiła się zarozumiała. To pewnie przez tą chirurgię
A Morris jest świetny:D Zawsze uśmiechnięty. Od niedawna każdy mu się żali:D Został powiernikiem sekretów:D Zawsze lubiłam tego faceta:D
A ten sezon bardzo mi się podoba. Jest na pewno inny niż te wcześniejsze. Ja może patrzę na to z innej strony bo zaczęłam oglądać od 10 sezonu, ale z opowieści ludzi na forach stwierdzam, ze cały czas trzyma poziom:D

Niegrzeczna dziewczynka z tej Neeli się zrobiła ;]
Morris za to z czasem zaczął się rozwijać w odpowiednim kierunku. Jest taki bardziej poważny, profesjonalnie podchodzi do zawodu :D
A co do twierdzenia, że serial trzyma cały czas ten sam poziom to się nie zgodzę. Ten sezon jest inny, bo odwołuje się do okresu w którym ER było genialne, czyli własnie przez te pierwsze 8-9 lat emisji, które Cie ominęło. Potem obsada zaczęła się "wykruszać", a po odejściu Cartera to całkowicie już nie była dla mnie ta sama produkcja. Zobacz do końca finałowy sezon, a potem koniecznie obejrzyj te brakujące, pierwsze dziewięć ;]

dla osoby która oglądała przynajmniej od początkowych sezonów brak dawnych bohaterów jest ogromny, tak jak napisałam wczesniej ten sezon choc ma swoje uroki( chwilowe pojawienie się "starych" lekarzy) nie dorównuje jak dla mnie wcześniejszym....

Ja mam oczywiście sentyment i bardzo lubiłam te pierwsze sezony(do 8 trzyma poziom ale najbardziej lubię pierwsze 5). Na początku się ucieszyłam jak zaczęli puszczać nowe sezony, ale jak zaczęłam oglądać(od 10 sezonu) to średnio mnie wciągną, było jakoś tak ciągle smutno i tragicznie, Carter snuł się jakby w ogóle grać mu się nie chciało. Dopiero od 13 sezonu oglądam już regularnie i naprawdę mi się podoba. Serial się zmienił nie jest już taki sam jak na początku ale dzięki nowym bohaterom daje rade. Myślę że postacie Neeli, Pratta i Morisa po prostu stały się fajniejsze niż gdy pojawiły się na początku.