Strasznie wkurza mnie ten temat. Elisa zachowala sie jak swinia. I jeszcze tlumaczy sie sama
przed soba, ze przeciez nie odebrala Palomie Gaela bo i tak by do niej nie wrocil ....
Za zadne skarby nie chciala bym takiej ..... "przyjaciolki" ....
Elisa jest troche egoistyczna , ale życie nauczyło, że poświęcając się dla innych i będąc uczciwą osobą tylko na tym traci a i tak każdy podejrzewał ją o wszystko co najgorsze. Paloma sama jest sobie winna gdyby nie ksiądz to już dawno wlazła by Gaelowi do łóżka , i rozmawiając z kimś powinna go słuchać a nie zajmować się czymś innym i tylko przytakiwać, Elisa przecież nie wie co się wydarzyło między nią a Gaelem.
Czy ja wiem, czy Paloma jest sama sobie winna .... Jest zakochana i zrobila, by dla niego wszystko co by chcial....
No i ponizej Saray napisala to idealnie:
" Między przyjaciółkami jest niepisana zasada - facet przyjaciółki, nieważne obecny czy były, a już na pewno ten w którym jest zakochana, jest zakazany. "
Zgadzam się z Tobą Dropsik417. Elisa to zakłamana, egoistyczna świnia. Paloma m a prawo poczuć się zdradzona. Zaklinała się na wszystkie świętości że Gael jej nie interesuje, na pewno nigdy nie będzie się z nim zadawać. Złościła się na Palome, kiedy ta była o nią zazdrosna. Obiecała, że nawet jeśli miałaby na niego spojrzeć to najpierw powie o tym przyjaciółce. I co zrobiła? Dopiero co zerwali, a ona nawet nie chce z nim chodzić - od razu bierze ślub. Między przyjaciółkami jest niepisana zasada - facet przyjaciółki, nieważne obecny czy były, a już na pewno ten w którym jest zakochana, jest zakazany. Do tego te usprawiedliwiające teksty "on cię nie kocha, miałaś wiele szans ale ci się nie udało, tylko on w chodzi w grę dla mnie, powinnaś mnie zrozumieć..." - człowiek normalnie ochotę walnąć ją w tą śliczną buzię. Boże chroń od takich "przyjaciółek". To nie zmienia faktu, że Gael to idiota.
Ja też się z tym zgadzam i dokładnie myśle to samo o Elisie. Mam nadzieje, że ten cały związek z Gaelem długo nie potrwa bo strasznie mnie to wszystko denerwuje.
a ja nie widzę nic złego w zachowaniu Elisy ona też ma prawo do szczęścia a Gael był wolny a Paloma sama sobie winna bo spotykała się z Enrique i mówiła że z Gaelem koniec a teraz coś odwala próbuje się zabić i zachowuje się egoistycznie ( nie myśli o babce ) i dziecinnie
To mogla by to swoje szczescie budowac z kim innym, a nie unieszczesliwiac przy tym swojej przyjaciolki.
Sama wie jak to boli, kiedy ukochany jest z inna.
Do tego zaprzysiegala sie Bog wie ile razy Palomie, ze nigdy nic jej nie bedzie laczyc z Gaelem bo on jest jej jak brat i to sie nigdy nie zmieni. Jak bym byla tak nieszczesliwie zakochana jak Paloma i moja przyjaciolka, wychodzila by za niego za maz (zeby go kochala, to moze inna sprawa) to chyba peklo by mi serce.
Zgadzam się! Paloma chciała zapomnieć o Gaelu, ale Elisa nie powinna od razu się z nim zaręczać, przecież może zamieszkać z chrzestnym przez jakiś czas a nie od razu brać ślub z Gaelem. Inna sprawa gdyby go naprawdę kochała, ale tak naprade to go wykorzystuje. I najpierw Elisa powinna porozmawiać w cztery oczy z Palomą a nie przez telefon kiedy ona była zajęta. Nie dziwię się, że Paloma chciała się zabić, poczuła się zdradzona przez przyjaciółkę i ukochanego. Ciekawe jakby Elisa się czula gdyby Paloma miała wyjść za Damiana...
Ja osobiście uważam, że obie zachowuje się niewłaściwie. Paloma przesadnie zabiegała o względy Gaela. Zrobiłaby dla niego wszystko, była strasznie zazdrosna o każdą rzecz, które dotyczyła Gaela, o każdą inną dziewczynę, która chociażby z nim rozmawiała. Wiedziała od początku, że Gael nic do niej nie czuje a tymbardziej to, że kocha nad życie Elise. I w dużym stopniu wszystkiemu winien jest Gael. Po co wiązał się z Palomą? Zrobił jej wielką krzywdę, zranił niesamowicie. Co prawda był szczery z nią, mówił, że kocha Elisę ale mogą spróbować. Oczywiście Palomę nie obchodziło to, ważne, że poprostu byli razem... Ale tak naprawdę Gael związał się z nią, bo widział, że Elisa jest z Damianem. Ale będąc z Palomą patrzył z zazdrością na Elisę.... Natomiast Elisa obiecywała za dużo... obiecywała przyjaciółce, że nigdy nie spojrzy na Gaela jako na osobę z ktorą mogłaby być a tu prosze. Najgorsze jest to, że chce się pocieszyć i wybiera go nie zwracając uwagi na to, że przyjaciółka go kocha całym sercem. Gdyby chociaż najpierw z Palomą porozmawaiał... a nie tak z dnia na dzień chce za Gaela wyjść i już. A Gael oczywiście zadowolony a o Palomie nawet chwile nie pomyslał.... W tej telce każdy chce zapomnieć o kimś kosztem innych.....
Dokładnie, tym bardziej, że dosłownie w odcinku poprzedzającym decyzję Elisy o ślubie obie twierdziły, że chcą być same, nie potrzebują facetów itp. Byłam pewna, że Elisa zamieszka u Don Lucia, a ona w ciągu jednego momentu podejmuje decyzję o ślubie z facetem, którego nie kocha. Zgadzam się, że Paloma narzucała się Gaelowi, czasem przesadzała, urządzała sceny zazdrości jak np rozmawiał z Kenią. Gael mógł poczuć się osaczony, jednak nie rozumiem po co się z nią wiązał, skoro ciągle myślał o Elisie i wcale nie zamierzał o niej zapomnieć, tylko ciągle się na nią gapił np w scenie nad jeziorkiem jak cała czwórka poszła się kąpać. Widać, że Elisę dręczą wyrzuty sumienia, ale Gaela kompletnie to nie obeszło. Cóż, czekam jak ta sytuacja dalej się rozwinie, mam nadzieję, że Paloma jakoś się pozbiera i trzymam kciuki za jej znajomość z Enrique, wolę go dużo bardziej od Gaela i Damiana.
Nie mówcie mi o Elisie. Zachowała się karygodnie, jak zwykle wykorzystała Gaela dla własnych korzyści. I pierwszy raz chyba od początku filmu, przyznam rację Carminie, bo porównała dość trafnie to wszystko, z taką różnicą, że ona w gruncie rzeczy Augusta kochała, a Elisa się Gaelem jak zwykle bawi.
W początkowych odcinkach Enrique nie przypadł mi do gustu, szczerze myślałam, że będzie bardzo negatywną postacią. Ale mile się zaskoczyłam :) Jest fajny i bardzo pasowałby do Palomy. Tworzyliby idealną parę, poza tym ładnie razem wyglądają. Teraz są przyjaciółmi, którzy w pewien sposób tak samo są krzywdzeni przez osoby, które kochają.
Z poczatku zrobili z niego ciote, ktory nie potrafi pracowac .... zupelnie nie wiem dlaczego :/
Na początku był z niego straszny maminsynek :D dlatego zachowywał się jak zachowywał. Też go wtedy nie lubiłam :) Dopiero jak zaczął wymykać się Begonii z pod kontroli to fajny z niego gość się zrobił :D
Czy ja wiem.. paloma sama jej poradziła by spróbowała szczęścia z innym a przecież wiadomo ,że dla Elisy z ,,innym'' to znaczy z Gaelem bo w miasteczku nie ma nikogo z kim Elisa mogłaby się związać poza tym sama paloma mówiła ,że chce sróbować szczęścia z Enrique. Trochę sama jest sobie winna.Gael gorzej się zachował od Elisy bo ciągle mowi ,że nie dawał palomie nadziei ,że nic między nimi nie było a przecież się z nią przespał.
No raczej wcale nie wiadomo, ze szczescie z innym oznacza - szczescie z Gaelem. Poniewaz Elisa milion razy zapierala sie, ze nigdy w zyciu nie bedzie z Gaelem i zawsze bedzie on dla niej tylko "bratem".
Jak by mnie tak przyjaciolka zapewniala tez bym w koncu uwierzyla.
Dokładnie, ciągle to mówiła, więc wyglądało to tak jakby nie brała pod uwagę związku z Gaelem, co by się nie stało. Po drugie wczoraj wielce udała lojalną i stwierdziła, że jak tylko Paloma karze jej zerwać z Gaelem to ona to zrobi. Żałosna farsa, bo dobrze wiedziała, że Paloma by jej nic nie kazała, a jeśli tak, to co, tak łatwo przyszło by jej po raz setny rzucić Gaela?
Najbardziej wkurzylo mnie jakim tonem to mowila, tak jakby chciala ruszyc jej sumienie, ze nie moze stawac im na drodze do szczescia ....
Dokładnie, wredna jest, nie ma co ukrywać, ma niby grać szlachetną, ale coś nie bardzo jej wychodzi. A tak z innej beczki, Vicente mnie rozwalił, ależ okrył Sabrinę chusteczką z ręki :D
Heheh ja tak samo :D W ogole nigdy jej nie widzialam u niego, bawi sie w tatusia ?
Nie pasują w ogóle do siebie jest od niej sporo młodszy a poza tym to jeszcze dzieciak i wnerwia mnie jak opowiada, że odziedziczy wszystko po ojcu. Gabino wcale nie jest taki stary więc sobie na spadek długo poczeka.
mi się wydaje, że ona mu się podoba i próbuje jej zaimponować, a jak Sabrina wyraźnie mu powiedziała, że nie chce jego zalotów to próbował siłą ją zmusić o pocałunku, bo tatuś Gabino mu nagadał, jaki to z niego playboy, wiec synalek chce być taki jak on. Vincente dla mnie to bezczelny, wkurzający gówniarz. W ogóle w tej wiosce panuje deficyt facetów, mogliby wprowadzić jakichś fajnych chłopaków dla Sabriny i Palomy...
Mamy te same myśli, właśnie napisałam poniżej, że powinien się ktoś nowy pojawić. Mało tych facetów, a jak są to co jeden to głupszy!
No jakby nie patrzeć to jest tylko trzech (nie liczę Gabina, bo on ma swoje grono ,,wielbicielek" z Ingrid i Solarą na czele), Damian mnie denerwuje bo jest naiwny jak pięciolatek, Gael mnie wkurza bo jest natarczywy i ma obsesję na punkcie Elisy, za to Enrique bardzo lubię. I na tym koniec, rozumiem, że to wioska, ale bez przesady, dziewczyny nie mają w kim wybierać...
jakoś nie wyobrażam sobie związku Sabriny z którymś z nich, Begonia nie przeżyłaby takiego skandalu, przecież to nie ta klasa ;D
Ja też nie, ale jest jeszcze ten 2 lekarz w przychodni o nim też nic nie wiadomo czy młody czy stary.
Rownież pomyślałam ,ze oprócz Damiana i Gaela powinien być trzeci -wtedy byłoby prawdziwe zawirowanie w tej telenoweli.Inny pomysl gdyby Gaela grał ktoś bardzo intrygujący i mielibysmy prawdziwy dylemat kogo wybrać.
Coś mi się tak wydaje, już dzisiaj jak do Toni, "Antonita" wyjechał, żałosny gówniarz, nie dziwię się, że Gabino mu imponuje, ten sam charakterek...
hahaha mnie tak samo ale debil z tego Vincente już myślałam że będzie chciał zhwałcić Sabrinę
Nie zgadzam się co do Elisy , ale to jest przykre , że z kimkolwiek Paloma by się nie związała zawsze ktoś jest z nią żeby się pocieszyć po kimś innym i Gael i Enrique.
Tak, w ogóle uważam , że powinien się pojawić w miasteczku ktoś zupełnie nowy i zauroczyć się Palomą, a ta cała reszta niech się zajmie sobą.