Piszę, bo jestem ciekaw, czy to tylko moje odczucia. Oglądając ten serial, jestem pełen podziwu dla jego twórców. Jest tylko jeden element tej produkcji, który, no przyznaję, wlurwia mnie niemiłosiernie. No po prostu nie potrafię znieść gry aktorskiej głównej bohaterki. Naprawdę piękna z niej kobieta, ale totalnie jej nie wierzę w tym serialu i dawno nie widziałem tak pretensjonalnego aktorstwa. Jej gra kompletnie psuje mi wkręcanie się w klimat serialu, w tą całą misternie przygotowywaną plecionkę w postaci zdjęć, strojów, akcentów i innych detali ukazujących realia dawnej Szkocji.
Ktoś z was ma podobnie?
Podbijam, jest w jej grze coś irytującego i nieprzekonującego, całe szczęście po kilku sezonach można na to zobojętnieć.
Bo to zawodowa modelka jest . Aktorstwo to nie jest jej wyuczony zawód . Oglądałem ją tylko w tym serialu . Pewnie dlatego mnie to tak nie irytowało
Na początku też mnie irytowała, ale już chyba przywykłam. A nawet wydaje mi się, że się się trochę wyrobiła i gra lepiej niż w 1 sezonie. Lubię na nią patrzeć, ma piękną twarz, chociaż jest trochę za wysoka i za chuda.