Uwaga na spoilery z książek.
http://www.outlandertvnews.com/2015/08/sam-and-tobias-filming-outlander-in-pollo k-country-park-glasgow/
Czy to są obcięte włosy Jamiego ? Jakoś przez tą daremna wstążkę trudno wyczuć. W książce było dość mocno podkreślone dlaczego Jamie obciął włosy, etc... Co myślicie? - miałam nadzieje że zobaczę w 2 sezonie Sama opitolonego na krótko a tu zaś kolejna daremna fryzura.
Skoro ma wstążkę, to znaczy że nie obciął włosów. W kontekście serialu to niemożliwe. Podejrzewam, że aktorowi zajęło sporo czasu, żeby zapuścić je do tej długości i nie zdążyłyby mu odrosnąć, a w szkockiej części książki znowu miał długie.
Krótkie włosy były wtedy zdecydowanie niemodne i mężczyźni jakoś dawali radę w walce więc ten motyw w książce zawsze wydawał mi się wątpliwy, no chyba że jako przykład na to jak Szkoci uwielbiali robić z siebie wielkie show ;-)
Takie związane włosy zdecydowanie bardziej pasują do opisów z książki, niż ta tragiczna fryzura a'la Pippin, którą nie wiedzieć czemu obnosił przez większość 1 serii.
Ulalala Randall wystroił się jak stróż w Boże Ciało.
No niby tak, tylko ja już na Sama nie mogę patrzeć w wersji nie retro, jak se te długie kudły przylizuje dziwnie brrrr fryzurowy koszmarek. Co do wyglądu obu Panów jesli chodzi o szmatki no cóż w końcu Francja - Elegancja :D
Oj, tam... Jack wystroił się awangardowo. Takie 2-rzędowe, białe kamizele modne były za rewolucji francuskiej, a nawet za wczesnego Napoleona. Idzie chłop z postępem i osiągnięciami.
Za to Jamie jakby się z ekipy grabarza urwał, lub z XVIII-wiecznej drużyny "Blues brothers"...No ale przecież miało mu być wygodnie.
Co do włosia, to chyba ( w stosunku do zdjęć z "Hawru") zostały opitolone jedynie "nauszniki" i grzywa. Fryz jest w każdym razie "epokowy" i raczej na słynne postrzyżyny liczyć nie można.
Owa grzywka na IBDM wprowadziła trochę zamieszania, ale gdy pojawiły się "pojedynkowe" zdjęcia, sprawa się wyjaśniła.
:D fryzurowy koszmarek.
Hamerykański pierwowzór Filmwebu...
Oczywiście moim sposobem poprzestawiałam literki więc nie IBDM tylko IMBD
(przepraszam)
http://www.imdb.com/title/tt3006802/?ref_=fn_al_tt_1
A tu za Sasanką przeklejam "portowe foty"
http://www.dailymail.co.uk/tvshowbiz/article-3107958/Mwah-Caitriona-Balfe-shares -intimate-moment-star-Sam-Heughan-film-scenes-Outlander-just-days-controversial- male-rape-storyline-aired.html
Abstrahując od treści dodanych, fryz jest inny ;)
A, dzięki. Też się mogłam domyślić ;-)
Fryzura chyba po raz pierwszy odpowiada książkowemu opisowi. Patrząc na jego zombie-rękę zastanawiam się, czy może pokażą jednak jego reakcję po tym jak po raz pierwszy zdjął bandaże.
Mnie tam akurat wszystko jedno jaką fryzurę aktor nosi poza planem.
Ayra, kolejne po "seksorcyzmach", cenne określenie. Sama miałam kiedyś taką "zombi-rączkę". Siniak wypełz spod gipsu na paluszki chociaż złamałam nadgarstek i był ze mną dość długo.
Może scenarzyści "przekleją" scenę z oglądaniem ręki z części pierwszej do części drugiej. W końcu tak postąpili z farbowaniem wełny sikami, co miało miejsce dopiero w II tomie. Nie wiem, czy pokuszą się o romantyczny tekst o "służeniu obiema rękami" ;), ale nie mam 100% pewności, że tego nie zrobią. W końcu w "Once Upon a Time" cały epizod zbudowano na tym, że kapitan Hook miał z powrotem obie dłonie, po to by móc objąć ukochaną, co pociągnęło za sobą konsekwencje (Magic has a price). Tu target też jest "kobieco-romantyczny" więc kto ich tam wie.
Mnie też zupełnie nie rusza jak aktorzy wyglądają poza planem. Długie włoski u panów po trzydziestce są czasem nieco kłopotliwe ( uwaga: ostrzeżenie przed zakolami ;). Bez czujnej pani-fryzjerki poprawiającej "na bieżąco" zza kadru, każdy radzi sobie z problemem na swój sposób. "Daremne", ulizane fryzury, lub czapki i kapelusze, jeśli włos sterczy w dowolnym kierunku, ale nie ukrywa problemu.... wszystkiemu winien testosteron.