Mam pytanie i zarazem ogromną prośbę do tych, którzy czytali książki. Chodzi o to, że chcę wykorzystać książki Diany Gabaldon do mojej pracy maturalnej. Temat brzmi: "Motyw pożegnania w literaturze i filmie". Chciałam przedstawić dylemat Claire i jej pożegnanie z dotychczasowym życiem, dokonanie pewnego wyboru. Mam wszystkie książki w domu, ale nie mogę znaleźć jakiegoś konkretnego fragmentu, w którym Claire żegna się z Frankiem i swoimi czasami. Czy ktoś kojarzy coś takiego? W książce oczywiście... Bo potrzebny mi jest jakiś dobry cytat, a już brakuje mi pomysłów jak to znaleźć...
Pozdrawiam!
Nie rozumiem? Kogo wybiera? Jamiego, czy Franka? No chyba Jamiego. Więc ostateczne pożegnanie jest z Frankiem (nie mówię o taki dosłownym, bo wiem, że do niego wróci, ale o metaforycznym - mentalnie żegna się ze starym życiem).
Będziesz musiała porządnie przejrzeć serię, bo jakieś cytaty mogą być ukryte. I raczej nie będzie ich dużo. Ale przejrzyj je ;)
Wiem, wiem. Tylko wolałabym raczej metaforyczne pożegnania. Bo wszystkie mam takie. Wieem. Właśnie znalazłam jeden. Tylko jeden. Tyle tutaj opisów, że znaleźć coś konkretnego to katorga. :(
Nie możesz wiele znaleźć bo po prostu cytatów mówiących uniwersalnie i ogólnie o pożegnaniu w tej książce według mojej wiedzy .... nie ma. Na niewiele pewnie przydadzą się pojedyncze zdania wyrwane z kontekstu, kiedy coś tam się Claire przypomniało :)). Jedyne co mi przychodzi do głowy to cała sekwencja scen opisana w części trzeciej, kiedy to bohaterka wraca "spakować się " do swojego współczesnego bostońskiego domu już po "odnalezieniu" szkockiego męża z kiełkująca ideą powrotu do Jamesa w głowie. Jest tam cała masa takich pięknych smaczków typu płakanie nad nieudanym związkiem na poduszce nieżyjącego Franka w pustej sypialni itd .
dziewczyno, nie ośmieszaj się, pracę maturalną chcesz pisać na podstawie literatury dla kucharek
Dlaczego uważasz, że to jest literatura dla kucharek? Bo jest to fantasy? Jeśli chodzi o sam styl powieści, to jest on bardzo dobry. Sama seria porusza wiele, wiele problemów. Nie jest to banalna książka, wbrew pozorom. A praca maturalna to nie magisterka, tutaj mamy zaprezentować to na czym się znamy i ogólnie nasze zainteresowania (dot. literatury). Mamy mówić o tym, co lubimy a nie tylko wykute na pamięć streszczenia i analizy lektur. + Jeśli to jest literatura dla kucharek, to nie wiem czym jest Sparks, Colellooo i cała ta reszta. +I tak zrezygnowałam z Gabaldon na maturę. Ale nie, NIE OŚMIESZAM SIĘ, ponieważ są to dobre książki. Przede wszystkim jeśli chodzi o samą techniczną stronę. Moje zdanie i nie mam zamiaru go zmieniać. Jeśli masz jeszcze coś do powiedzenia to proszę, nie do mnie ;P
młoda jesteś nie znasz się, nie są dobre, to nie jest literatura, to są czytadła
Nie wiem na jakiej podstawie uważasz się za znawcę literatury, skoro nie potrafisz nawet postawić dużej litery na początku zdania i kropki na końcu, ale OKEJ - niech będą czytadła :D I nie twierdzę, że jest to literatura najwyższych lotów. Ale swój urok ma.
Wiem , już chyba zbyt późno na zmiany , ale o niebo wyżej oceniłabym i POLECIŁA pozycje "P.S.Kocham Cię "Cecelia Ahern
13 oraz "Żona podróżnika w czasie " Audrey Niffenegger tutaj to masz pożegnania
A znasz słynne zdanie cyt . "– Możesz żyć dalej, nie obawiając się, że niespodziewanie się pojawię. Będzie tak, jakbyśmy się nigdy nie poznali." ( Edward żegna Bellę )
A sama Claire nie żegnała się przecież z Frankiem , ona żegnała się z Jamiem , gdy była w ciąży i uciekała przed bitwą